Wspinając się tak powoli natknął się na niewielki strumyk, który niemalże od razu przykuł jego uwagę. W jego krystalicznie czystej wodzie było coś szczególnego, bijącej od niego energii nie sposób było zignorować. Przez chwilę zastanowił się nad przyczyną takiego stanu rzeczy, lecz zbyt długo nie musiał. Wystarczyło bowiem zadrzeć głowę, by dostrzec idealny, nieprzesłonięty niczym widok na nieboskłon. No tak. Niezwykłość owej wody mógł zawdzięczać księżycowi.
Właściwie, skoro tu już był, postanowił sprawdzić, gdzie znajduje się źródło tej oczyszczającej wody, na przyszłość. I zapewne zabierze odrobinę, w końcu od ostatniej pełni nie minęło jeszcze zbyt wiele czasu. Ruszył więc w górę strumyka, rozglądając się.
Maelvius wyrzuca 3d100:
25, 39, 10
25, 39, 10
3 sukcesy
Bez większych przeszkód dotarł na miejsce, bezbłędnie odnajdując miejsce, gdzie woda tryskała spod kamieni. Być może i teraz duchy wskazały mu ścieżkę, jaką powinien podążyć? Niemniej, poświęcił chwilę na rozejrzenie się za jakimś naczyniem. Znalazłszy w okolicy jakąś łupinę, napełnił ją odrobiną wody.
+ 1 woda księżycowa
Rozejrzał się po raz kolejny, starając się jak najdokładniej zapamiętać miejsce, po czym ruszył dalej.
/zt