x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Przestronna nora
- Dhahabi
- Posty: 44
- Gatunek: Krokuta Cętkowana (Hiena)
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 23
- Percepcja: 17
- Kontakt:
Re: Przestronna nora
Momentalnie się wywaliłam i spojrzałam na mojego głupkowatego brata. Postanowiłam go wziąć na zaskoczenie.
-To Fo ma problem!-Powiedziałam udając, że jestem na niego zła, a potem go z siebie zrzuciłam. Odwróciłam od niego głowę, żeby myślał, że jestem obrażona, a po chwili... szybko skoczyłam na niego i razem poturlaliśmy się wpadając na Mtiifu. Mtiifu tego najgłupszego z rodzeństwa, którego wyjątkowo nie lubiłam. Ciągle się mądrzył! Zignorowałam to i wstałam po czym pobiegłam na drugi koniec nory i ustawiając się do zabawy w pozycji pół-leżącej zachęciłam Fo do zabawy i uśmiechnęłam się. Momentalnie zapomniałam o tym co się dzieję na dworze, a zajęłam się świetną zabawą, kiedy nagle wystraszył mnie ryk lwa z góry i momentalnie uciekłam jak najdalej od wejścia. Gdy zdałam sobie sprawę, że nic się nie stało wróciłam na miejsce lekko zapeszona i żeby na nowo rozpocząć zabawę podgryzłam brata i uciekłam. Nagle znów były warkoty, ale momentalnie przestały, tak samo dźwięki walki. Podeszłam niepewnie do wejścia do jamy i wychyliłam się tak, by mama nie zauważyła. Zobaczyłam wielką plamę krwi...
-chyba już po wszystkim.-Stwierdziłam i szybkim krokiem wybiegłam, chcąc dokończyć zabawę na górze, gdzie więcej miejsca. zt
-To Fo ma problem!-Powiedziałam udając, że jestem na niego zła, a potem go z siebie zrzuciłam. Odwróciłam od niego głowę, żeby myślał, że jestem obrażona, a po chwili... szybko skoczyłam na niego i razem poturlaliśmy się wpadając na Mtiifu. Mtiifu tego najgłupszego z rodzeństwa, którego wyjątkowo nie lubiłam. Ciągle się mądrzył! Zignorowałam to i wstałam po czym pobiegłam na drugi koniec nory i ustawiając się do zabawy w pozycji pół-leżącej zachęciłam Fo do zabawy i uśmiechnęłam się. Momentalnie zapomniałam o tym co się dzieję na dworze, a zajęłam się świetną zabawą, kiedy nagle wystraszył mnie ryk lwa z góry i momentalnie uciekłam jak najdalej od wejścia. Gdy zdałam sobie sprawę, że nic się nie stało wróciłam na miejsce lekko zapeszona i żeby na nowo rozpocząć zabawę podgryzłam brata i uciekłam. Nagle znów były warkoty, ale momentalnie przestały, tak samo dźwięki walki. Podeszłam niepewnie do wejścia do jamy i wychyliłam się tak, by mama nie zauważyła. Zobaczyłam wielką plamę krwi...
-chyba już po wszystkim.-Stwierdziłam i szybkim krokiem wybiegłam, chcąc dokończyć zabawę na górze, gdzie więcej miejsca. zt
- Mtiifu
- Posty: 15
- Gatunek: Hiena
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 25
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Nie miał na nic ochoty. Był smutny i przestraszony, adrenalina opadła nagle dając uczucie pustki, które nawet dogadywanie Dhabi niewiele dawało. Ta to się chciała bawić, a on? Chciał zniknąć w matczynym objęciu, może nawet coś zjeść. Nie czuł się najlepiej, cała sytuacja go przerosła. Zaszył się w legowisku i tam zwinął w kulkę na futrze wyściełającym norę.
W międzyczasie, odlegle, jakby zza ściany dobiegło go poinformowanie siostry, że pewnikiem już po wszystkim. Nawet odwrócił głowę by tylko zobaczyć jak znika gdzieś na zewnątrz. Spodziewał się, że zaraz i Fo za nią poleci.
Ziewnął. Może innym razem, kiedy wyjście na zewnątrz nie będzie zapewniało tyle ekscesów. Tutaj, w norze, było bezpiecznie. I tutaj też pozostał niewiele później zapadając w sen.
W międzyczasie, odlegle, jakby zza ściany dobiegło go poinformowanie siostry, że pewnikiem już po wszystkim. Nawet odwrócił głowę by tylko zobaczyć jak znika gdzieś na zewnątrz. Spodziewał się, że zaraz i Fo za nią poleci.
Ziewnął. Może innym razem, kiedy wyjście na zewnątrz nie będzie zapewniało tyle ekscesów. Tutaj, w norze, było bezpiecznie. I tutaj też pozostał niewiele później zapadając w sen.
- Chester
- Posty: 166
- Gatunek: Hiena cętkowana (krokuta)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 lip 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 50
- Percepcja: 45
- Kontakt:
- Wszystko w porządku, malcy? - zapytał podchodząc do nich. Mtifu zwinął się w najciemniejszym kącie jamy, a jego brat z pewnością chciał się dowiedzieć, czy niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
- Jest już po wszystkim. Nic już nam nie grozi, ale nie zmienia to faktu, że zawsze musimy trzymać się razem. Tylko w ten sposób możemy stawić czoło zagrożeniom, rozumiecie? - popatrzył poważnie na obu synów.
- Jest już po wszystkim. Nic już nam nie grozi, ale nie zmienia to faktu, że zawsze musimy trzymać się razem. Tylko w ten sposób możemy stawić czoło zagrożeniom, rozumiecie? - popatrzył poważnie na obu synów.
- Alfajiri
- Posty: 360
- Gatunek: Krokuta cętkowana
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 maja 2016
- Specjalizacja:
- Waleczność: 45
- Zręczność: 61
- Percepcja: 20
- Kontakt:
Weszła do jamy wraz z córką. Przechodząc obok Chestera otarła się o niego bokiem, lecz zaraz swą uwagę skupiła na synach. Podeszła najpierw do jednego, potem do drugiego, by upewnić się, że nic im nie jest, a skulonego w kącie, przestraszonego Mtiifu liznęła czule po niewielkim ciałku. Poczuła jakiś nieprzyjemny zapach i po chwili poszukiwań zlokalizowała pod ścianą kałużę wymiocin. Fuknęła cicho, krzywiąc się ze wstrętem, po czym sprzątnęła bałagan używając jakiegoś kawałka mchu z legowiska, który następnie szybko wyrzuciła, a resztki mokrej plamy zasypała ziemią. Następnie wróciła na środek jamy i polizała także i Fo, ot tak, żeby nie czuł się wykluczony.
- Wybaczcie, że nie było mnie z wami, maluchy - powiedziała łagodnie. - Ale musiałam was bronić przed tamtym lwem. Wszyscy spisaliście się dobrze i byliście bardzo dzielni. Świat jest pełny niebezpieczeństw i czasami najmądrzejszą decyzją jest po prostu się schować - pochwaliła dzieciaki. W końcu nie sprawiały problemów, nie rozbiegły się ani zbytnio nie panikowały, co było dużym plusem. - Teraz jest już bezpiecznie. Jesteście może głodni? - zapytała krótko, patrząc po dzieciach, po czym położyła się, zachęcając je gestem, by napiły się mleka. Już niedługo będzie planować wprowadzać do ich diety mięso, lecz jak na razie musiało to poczekać.
Fiołkowooka nie ruszała się z miejsca, póki młode nie skończyły ssać. Kiedy ostatni z nich się od niej oderwał, wręczyła każdemu po jednej z małych miodowych kulek od Nany.
- Mały prezent od cioci Nany. Jak będziecie jeść jedną codziennie wyrośniecie na duże i silne hieny tak, jak mamusia - rzuciła żartobliwym tonem.
- Wybaczcie, że nie było mnie z wami, maluchy - powiedziała łagodnie. - Ale musiałam was bronić przed tamtym lwem. Wszyscy spisaliście się dobrze i byliście bardzo dzielni. Świat jest pełny niebezpieczeństw i czasami najmądrzejszą decyzją jest po prostu się schować - pochwaliła dzieciaki. W końcu nie sprawiały problemów, nie rozbiegły się ani zbytnio nie panikowały, co było dużym plusem. - Teraz jest już bezpiecznie. Jesteście może głodni? - zapytała krótko, patrząc po dzieciach, po czym położyła się, zachęcając je gestem, by napiły się mleka. Już niedługo będzie planować wprowadzać do ich diety mięso, lecz jak na razie musiało to poczekać.
Fiołkowooka nie ruszała się z miejsca, póki młode nie skończyły ssać. Kiedy ostatni z nich się od niej oderwał, wręczyła każdemu po jednej z małych miodowych kulek od Nany.
- Mały prezent od cioci Nany. Jak będziecie jeść jedną codziennie wyrośniecie na duże i silne hieny tak, jak mamusia - rzuciła żartobliwym tonem.
- Dhahabi
- Posty: 44
- Gatunek: Krokuta Cętkowana (Hiena)
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 23
- Percepcja: 17
- Kontakt:
Weszłam do jamy i usiadłam w pobliżu taty, słuchając co mówi mama.
-Tak!-Powiedziałam zadowolona, gdy mama wspomniała o jedzeniu i szybko pobiegłam, by być pierwsza. Kiedy skończyłam jeść, chciałam już odejść i odpocząć po obiedzie, ale mama przyniosła deser! Wzięłam szybko swoją kulkę i uciekłam z nią na drugi kont jamy by ją zjeść. W końcu nigdy nie wiadomo, czy nikt ci nie sprzątnie sprzed nosa gdy masz rodzeństwo. Była bardzo dobra.
Ciocia Nana musiała być świetną kucharką! Zawsze chciałam być silna jak mama, więc idealnie się składa. Potem położyłam się na plecy aby odpocząć, bo się dość przejadłam. Rajskie życie normalnie.
-Tak!-Powiedziałam zadowolona, gdy mama wspomniała o jedzeniu i szybko pobiegłam, by być pierwsza. Kiedy skończyłam jeść, chciałam już odejść i odpocząć po obiedzie, ale mama przyniosła deser! Wzięłam szybko swoją kulkę i uciekłam z nią na drugi kont jamy by ją zjeść. W końcu nigdy nie wiadomo, czy nikt ci nie sprzątnie sprzed nosa gdy masz rodzeństwo. Była bardzo dobra.
Ciocia Nana musiała być świetną kucharką! Zawsze chciałam być silna jak mama, więc idealnie się składa. Potem położyłam się na plecy aby odpocząć, bo się dość przejadłam. Rajskie życie normalnie.
- Mtiifu
- Posty: 15
- Gatunek: Hiena
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 25
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Z początku nie chciał się budzić. Sen też nie miał lekki, bo popiskiwał, dręczony jakimiś koszmarami stosownymi do jego wieku. A w w norze zaraz zaczął się robić ruch, toteż siłą rzeczy zbudził się, z niesmakiem, półprzymkniętymi powiekami obserwował co się po kolei dzieje. Tak już całkiem przebudził się na słowo "głodni", bo owszem, po niedawnym wydostaniu się jedzenia z żołądka to czuł się głodny jak diabli. Gdyby jadł już mięso mógłby z pełnym przekonaniem powiedzieć, że zjadłby konia z kopytami.
Nawet się nie zastanawiał tylko podreptał, niezbyt żwawo do jedynego rodzaju szwedzkiego stołu. Po posiłku, skierowany uwagą przez słowa matki, spojrzał na te śmieszne kulki, gdzie jedną z nich czym prędzej pochwyciła Dhabi tak jakby taki Mtiifu miałby być w stanie jej ją zabrać.
Ale Mtiifu był ostrożny. Bardzo. Najpierw powąchał to co zostało mu przedstawione, liznął jęzorem po powierzchni i dopiero przekonany, że to może mu nawet posmakować, chwycił w zęby i zaczął przeżuwać. Widać, że szło to nieco opornie, memłał to w pysku aż ostatecznie połknął.
Nawet się nie zastanawiał tylko podreptał, niezbyt żwawo do jedynego rodzaju szwedzkiego stołu. Po posiłku, skierowany uwagą przez słowa matki, spojrzał na te śmieszne kulki, gdzie jedną z nich czym prędzej pochwyciła Dhabi tak jakby taki Mtiifu miałby być w stanie jej ją zabrać.
Ale Mtiifu był ostrożny. Bardzo. Najpierw powąchał to co zostało mu przedstawione, liznął jęzorem po powierzchni i dopiero przekonany, że to może mu nawet posmakować, chwycił w zęby i zaczął przeżuwać. Widać, że szło to nieco opornie, memłał to w pysku aż ostatecznie połknął.
- Chester
- Posty: 166
- Gatunek: Hiena cętkowana (krokuta)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 lip 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 50
- Percepcja: 45
- Kontakt:
- No dobrze. To teraz trzeba się wybrać na obchód, żeby porządnie oznaczyć nasze granice. Tak by nikt nie miał wątpliwości, że te tereny należą do nas - oznajmił. - Zostaniesz z dzieciakami, czy weźmiemy je ze sobą? - zapytał spoglądając na Alfaijri, która położyła się na ziemi, by nakarmić młode, które zdążyły już porządnie zgłodnieć.
- Dhahabi
- Posty: 44
- Gatunek: Krokuta Cętkowana (Hiena)
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 23
- Percepcja: 17
- Kontakt:
Słyszeliście to?!-Krzyknęłam i otworzyłam oczy.
-Złodziej! Ciocia krzyczy!-Powiedziałam i wyjrzałam szybko z nory.
-To znowu lew!-Powiedziałam przestraszona. Do końca nie wiedziałam co to jest, ale lwy są złe... to musi być lew! Zaczęłam biegać w kółko przestraszona, po czym schowałam się za mamą.
-Czemu lwy nas tak nie lubią?-Zapytałam przestraszona i smutna. Byłam jak najdalej od wejścia, jeszcze przyjdzie lew i mnie wyciągnie z nory! Teraz to już się na poważnie przestraszyłam, prawie jak mój brat. Trzęsłam się ze strachu i zwinęłam się w kulkę. Jak dorosnę i będę duża i silna pokaże tym lwom!
-Złodziej! Ciocia krzyczy!-Powiedziałam i wyjrzałam szybko z nory.
-To znowu lew!-Powiedziałam przestraszona. Do końca nie wiedziałam co to jest, ale lwy są złe... to musi być lew! Zaczęłam biegać w kółko przestraszona, po czym schowałam się za mamą.
-Czemu lwy nas tak nie lubią?-Zapytałam przestraszona i smutna. Byłam jak najdalej od wejścia, jeszcze przyjdzie lew i mnie wyciągnie z nory! Teraz to już się na poważnie przestraszyłam, prawie jak mój brat. Trzęsłam się ze strachu i zwinęłam się w kulkę. Jak dorosnę i będę duża i silna pokaże tym lwom!
- Fo
- Posty: 28
- Gatunek: krokuta cętkowana
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 40
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Działo się dużo i dla mnie to trochę nawet za dużo. Ciągle wbiegali i wybiegali . Tyle się działo w takim krótkim czasie. Aż rozbolał mnie lekko łebek. Wziął to co dała im mama. było dziwne, trochę się kleiło i miało dziwny zapach. Lekko liznąłem to i było smaczne. Raz dwa pochłonąłem to zadowolony.
-Fo jest ciekaw co to lew?- Zapytałem przekrzywiając lekko łebek w bok. Nie byłem tak narwany jak siostra, ta to ciągle wszędzie była.
-Fo jest ciekaw co to lew?- Zapytałem przekrzywiając lekko łebek w bok. Nie byłem tak narwany jak siostra, ta to ciągle wszędzie była.
Czy to idący wybiera drogę, czy droga idącego?
- Dhahabi
- Posty: 44
- Gatunek: Krokuta Cętkowana (Hiena)
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 23
- Percepcja: 17
- Kontakt:
-To taki duuuży potwór z długimi włosami na szyi! Są strasznie brzydkie!-Powiedziałam wychylając łeb z za mamy.
-One zjadają hieny! Podobno połykają w całości!-Może i nikt mi tego nie mówił... ale moim zdaniem taki duży i gruby lew mógłby połknąć hienę. A są tak złe, że pewnie by to zrobiły! Postanowiłam kontynuować opowieści. Usiadłam obok Fo.
-One nie lubią hien. Atakują nas bez powodu.-Opisałam mu lwy, ponieważ chyba nie słuchał tak uważnie jak ja, gdy opowiadała nam mama gdy byliśmy młodsi. Nagle krzyki zostały przerwane.
-To już koniec? Wygraliśmy?-Zapytałam wszystkich na około i szybko podbiegłam do wyjścia.
-Mamo... tam leży jakaś hiena! Ktoś umarł! A jeśli to wujek lub ciocia?!-Powiedziałam załamana a do oczu zaczęły napływać mi łzy. Lew pożrę nasz klan! Zacznie od tego tam leżącego! Już po nas!
-One zjadają hieny! Podobno połykają w całości!-Może i nikt mi tego nie mówił... ale moim zdaniem taki duży i gruby lew mógłby połknąć hienę. A są tak złe, że pewnie by to zrobiły! Postanowiłam kontynuować opowieści. Usiadłam obok Fo.
-One nie lubią hien. Atakują nas bez powodu.-Opisałam mu lwy, ponieważ chyba nie słuchał tak uważnie jak ja, gdy opowiadała nam mama gdy byliśmy młodsi. Nagle krzyki zostały przerwane.
-To już koniec? Wygraliśmy?-Zapytałam wszystkich na około i szybko podbiegłam do wyjścia.
-Mamo... tam leży jakaś hiena! Ktoś umarł! A jeśli to wujek lub ciocia?!-Powiedziałam załamana a do oczu zaczęły napływać mi łzy. Lew pożrę nasz klan! Zacznie od tego tam leżącego! Już po nas!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości