x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Rdzawe Groty
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Re: Rdzawe Groty
I po co mu był taki syn. Bezużyteczna kula tłuszczu.
- Założę się, że nie zostałeś przyjęty do żadnego stada. Tylko byś przeszkadzał prawdziwym lwom. - odpowiedział duch z irytacją.
- Ty i bogactwo? Widzę tu tylko sfermentowane owoce. Wszystko nimi cuchnie, łącznie z tobą. - wstyd, że ktoś taki był jego synem i chodził po tym świecie. Zawiódł jako ojciec. Co za niedorzeczna sytuacja, że Nabo żył, a on, silny wojownik mieszkał w zaświatach. Może jest jeszcze sposób, żeby oczyścić dobre imię swojego rodu. Musiałby tylko odpowiednio pokierować Nabo, żeby ten stał się prawdziwym samcem.
- Przekonamy się, kto będzie żył! - zawołał duch. Mgła w grocie zagęściła się, pokrywając ja całunem ciemności. Niedaleko rozległ się grzmot, który zatrząsnął ścianami jaskini. Ostatnim co słyszał Nabo przed utratą przytomności był przenikający do szpiku kości śmiech ojca.
Gdy szaman otworzył oczy, wszystko wyglądało tak jak powinno. Mgła się rozwiała, światło znów spowijało jaskinię, a burza minęła. Czuł się także dość normalnie, tak jak zawsze gdy przesadził z marulówką. Jedynie co się nie zgadzało, to nagle czuł dziwną chęć by wyjść przed jaskinię i pobiegać. Poczuć wiatr w grzywie, gdy będzie pędził po sawannie. Ba! Może nawet poćwiczyć walkę i nauczyć się nowych chwytów.
Nabo złapał opętanie
- Założę się, że nie zostałeś przyjęty do żadnego stada. Tylko byś przeszkadzał prawdziwym lwom. - odpowiedział duch z irytacją.
- Ty i bogactwo? Widzę tu tylko sfermentowane owoce. Wszystko nimi cuchnie, łącznie z tobą. - wstyd, że ktoś taki był jego synem i chodził po tym świecie. Zawiódł jako ojciec. Co za niedorzeczna sytuacja, że Nabo żył, a on, silny wojownik mieszkał w zaświatach. Może jest jeszcze sposób, żeby oczyścić dobre imię swojego rodu. Musiałby tylko odpowiednio pokierować Nabo, żeby ten stał się prawdziwym samcem.
- Przekonamy się, kto będzie żył! - zawołał duch. Mgła w grocie zagęściła się, pokrywając ja całunem ciemności. Niedaleko rozległ się grzmot, który zatrząsnął ścianami jaskini. Ostatnim co słyszał Nabo przed utratą przytomności był przenikający do szpiku kości śmiech ojca.
Gdy szaman otworzył oczy, wszystko wyglądało tak jak powinno. Mgła się rozwiała, światło znów spowijało jaskinię, a burza minęła. Czuł się także dość normalnie, tak jak zawsze gdy przesadził z marulówką. Jedynie co się nie zgadzało, to nagle czuł dziwną chęć by wyjść przed jaskinię i pobiegać. Poczuć wiatr w grzywie, gdy będzie pędził po sawannie. Ba! Może nawet poćwiczyć walkę i nauczyć się nowych chwytów.
Nabo złapał opętanie
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
-Byłem jednym z najlepszych medyków na Lwiej Ziemi! O tobie nikt już nawet nie pamięta- odparł, a słysząc, że duch zaczyna się irytować, grubas zaczął odnosić wrażenie, że ma szanse wygrać tę potyczkę.
-Wszystko przed mną, a mieszkańcy krainy niedługo będą się zabijać za mój trunek! Ty za to już nic nie osiągniesz bo od dawna jesteś martwy!- rzucił triumfalnie. Tłuścioch czuł, że ma już ojca w garści. Jeszcze trochę i pozbędzie się go bez rytuału. I kiedy tłuścioch zaczynał się już cieszyć, duch ruszył wprost na niego. Rudogrzywy zdążył krzyknąć, nim padł na ziemię nieprzytomny.
Pierwszym co zrobił po przebudzeniu się, było rozejrzenie się po otoczeniu. Grubas znajdował się u siebie po duchu nie było śladu. Doskonale. Wyraźnie zadowolony z siebie Nabo uprzątnął jaskinię, schował marulówkę do skalnej wnęki, po czym stanął w wyjściu z jaskini i zaciągnął się świeżym powietrzem. Wypadało by pozbierać zioła, jednak zamiast spokojnego spaceru tłuścioch postanowił po nie pobiec. Po tym jak rudogrzyywa kula tłuszczu opuściła jaskinię, jedynym śladem jaki został po rytuale, był nakreślony na podłodze okrąg z dziwnymi symbolami.
z/t
-Wszystko przed mną, a mieszkańcy krainy niedługo będą się zabijać za mój trunek! Ty za to już nic nie osiągniesz bo od dawna jesteś martwy!- rzucił triumfalnie. Tłuścioch czuł, że ma już ojca w garści. Jeszcze trochę i pozbędzie się go bez rytuału. I kiedy tłuścioch zaczynał się już cieszyć, duch ruszył wprost na niego. Rudogrzywy zdążył krzyknąć, nim padł na ziemię nieprzytomny.
Pierwszym co zrobił po przebudzeniu się, było rozejrzenie się po otoczeniu. Grubas znajdował się u siebie po duchu nie było śladu. Doskonale. Wyraźnie zadowolony z siebie Nabo uprzątnął jaskinię, schował marulówkę do skalnej wnęki, po czym stanął w wyjściu z jaskini i zaciągnął się świeżym powietrzem. Wypadało by pozbierać zioła, jednak zamiast spokojnego spaceru tłuścioch postanowił po nie pobiec. Po tym jak rudogrzyywa kula tłuszczu opuściła jaskinię, jedynym śladem jaki został po rytuale, był nakreślony na podłodze okrąg z dziwnymi symbolami.
z/t
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Zziajany Nabo wrócił do swojej jaskini i natychmiast uwalił swoje cielsko na legowisku. W drodze powrotnej duch ojca znowu dał mu do wiwatu i przegonił grubasa po okolicznych terenach.
Medyk zaczynał mieć już tego wszystkiego dość a narastającą frustrację potęgował fakt, że co jakiś czas zjawa ciskała w jego stronę jakimiś nieprzyzwoitymi epitetami.
Grubas powoli zamknął oczy, jednocześnie proszą w myślach Przodków, żeby we śnie ojciec nie przejął kontroli nad jego ciałem i nie zrobił nic głupiego.
@Fakhm
Medyk zaczynał mieć już tego wszystkiego dość a narastającą frustrację potęgował fakt, że co jakiś czas zjawa ciskała w jego stronę jakimiś nieprzyzwoitymi epitetami.
Grubas powoli zamknął oczy, jednocześnie proszą w myślach Przodków, żeby we śnie ojciec nie przejął kontroli nad jego ciałem i nie zrobił nic głupiego.
@Fakhm
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Fakhm
- Posty: 35
- Gatunek: lew
- Data urodzenia: 15 sty 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 96
- Waleczność: 35
- Zręczność: 60
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Albinotyczny góralek, którego ściskał w zębach, powoli zaczynał już podśmierdywać; Fakhm nie sądził, że dobrnięcie do Wąwozu zajmie mu aż tyle czasu. W jego głowie wyglądało to jakoś inaczej, chociaż powinien mieć wystarczająco wyczucia, żeby spodziewać się dwudniowej podróży. Zwlekał trochę z wyruszeniem, przez co z dwóch dni zrobiły się trzy, dodatkowo zatrzymał się po drodze nad rzeką, żeby popływać - z trzech zrobiły się trzy i pół.
Świeższy trop Nabo podłapał dopiero wczesnym wieczorem i podążał za nim parę godzin. Gdy zawitał do Rdzawych Grot, zmierzchało już. Oranżowe słońce kładło długie cienie, którym z chęcią by się dłużej poprzyglądał, ale kręte korytarze jaskiń okazały się nader ciemne.
- Szłoneczko, pora wsztawać…! - wyśpiewał, dostrzegając pulchne ciało geniusza-wynalazcy leżące spokojnie w jego legowisku. Dalej nie wypuszczał z pyska niesionego przez pół krainy futrzaka.
@Nabo
Świeższy trop Nabo podłapał dopiero wczesnym wieczorem i podążał za nim parę godzin. Gdy zawitał do Rdzawych Grot, zmierzchało już. Oranżowe słońce kładło długie cienie, którym z chęcią by się dłużej poprzyglądał, ale kręte korytarze jaskiń okazały się nader ciemne.
- Szłoneczko, pora wsztawać…! - wyśpiewał, dostrzegając pulchne ciało geniusza-wynalazcy leżące spokojnie w jego legowisku. Dalej nie wypuszczał z pyska niesionego przez pół krainy futrzaka.
@Nabo
Jeśli chcesz się umówić na grę lub coś ustalić, pisz do mnie na Discordzie! — nick: yekuggon
W Y G L Ą D
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Nabo był już bliski odpłynięcia do krainy snów, gdy nagle usłyszał czyjeś kroki. W pierwszej chwili bał się, że to ta brązowa wariatka wróciła. Grubas nerwowo przełknął ślinę, a w jego we łbie zaczął powstawać już plan ucieczki. Dopiero brzmienie znajomego głosu nieco go uspokoiło.
Nabo dźwignął się z posłania, a jego spojrzenie szybko powędrowała z Fakhma na trzymaną przez niego zdobycz.
-Co...co to ma być?- wypalił w końcu grubas, nie do końca wiedząc jak powinien zareagować. Na pewno trzeba będzie to stąd szybko wywalić, bo zaczynało śmierdzieć.
@Fakhm
Nabo dźwignął się z posłania, a jego spojrzenie szybko powędrowała z Fakhma na trzymaną przez niego zdobycz.
-Co...co to ma być?- wypalił w końcu grubas, nie do końca wiedząc jak powinien zareagować. Na pewno trzeba będzie to stąd szybko wywalić, bo zaczynało śmierdzieć.
@Fakhm
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Fakhm
- Posty: 35
- Gatunek: lew
- Data urodzenia: 15 sty 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 96
- Waleczność: 35
- Zręczność: 60
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Z niejaką ekscytacją czekał, aż Nabo zwlecze się z legowiska i wyraźnie się oburzył, widząc zdegustowaną ekspresję na jego pysku. Spojrzał na niego z ukosa wybitnie bombastycznie i ostrożnie, z namaszczeniem, położył białego góralka pod jego łapami.
– To przecież skóra albinosa, twoje ulubione. Twoje zażyczone. Przyniosłem ci prezent, powinieneś być mi wdzięczny – burknął z miną wskazującą na to, że zamierza walczyć o swoje, czymkolwiek "jego" miałoby być. – Wiesz jak trudno jest znaleźć albinosa w hordach góralków? Musiałem się naprawdę namęczyć, wręcz żyły sobie dla ciebie wypruwać.
Pokazał na siniaka z niezagojoną szramę na swoim czole.
– Na początku chciałem przynieść ci coś znacznie większego, ale, niestety, polowałem sam. Zobacz jak mnie pokopali. Nie krzywię się z bólu tylko dlatego, że jestem zahartowany i mam nerwy z kamienia.
@Nabo
– To przecież skóra albinosa, twoje ulubione. Twoje zażyczone. Przyniosłem ci prezent, powinieneś być mi wdzięczny – burknął z miną wskazującą na to, że zamierza walczyć o swoje, czymkolwiek "jego" miałoby być. – Wiesz jak trudno jest znaleźć albinosa w hordach góralków? Musiałem się naprawdę namęczyć, wręcz żyły sobie dla ciebie wypruwać.
Pokazał na siniaka z niezagojoną szramę na swoim czole.
– Na początku chciałem przynieść ci coś znacznie większego, ale, niestety, polowałem sam. Zobacz jak mnie pokopali. Nie krzywię się z bólu tylko dlatego, że jestem zahartowany i mam nerwy z kamienia.
@Nabo
Jeśli chcesz się umówić na grę lub coś ustalić, pisz do mnie na Discordzie! — nick: yekuggon
W Y G L Ą D
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ven po długiej rozmowie z Narie i z... innymi osobnikami trafiła w końcu do wąwozu. Z początku kręciła się wte i we wte, była to na dnie, później szukała obecności kogokolwiek z góry. Wreszcie zlokalizowała groty, co spowodowało jeszcze większą ilość kłopotów, bo było ich od groma.
Zmęczona, tracąc resztki nadziei na odszukanie mieszkańców trafiła tutaj i ku jej oczom ukazała się dwójka samców.
Jednego z nich, leżącego na ziemi rozpoznała od razu. Był to nie jaki Nabo - trudno było go z kimś pomylić.
Nad nim stał jakiś obcy, ale zgadywała, że nie był żadnym wrogiem przez to, że obie strony rozmowy wydawały się... w miarę spokojne.
- Nabo? - Przekrzywiła głowę na bok nie wiedząc do końca w czym im przerwała.
- Wysłali mnie z Lwiej Ziemi. - Wyjaśniła krótko, mając nadzieję, że albo wyprosi gościa, albo jej zasygnalizuje, że może być przy tej rozmowie. Nadal stała w wejściu, żeby nie wpraszać się samodzielnie.
@Nabo @Fakhm
Zmęczona, tracąc resztki nadziei na odszukanie mieszkańców trafiła tutaj i ku jej oczom ukazała się dwójka samców.
Jednego z nich, leżącego na ziemi rozpoznała od razu. Był to nie jaki Nabo - trudno było go z kimś pomylić.
Nad nim stał jakiś obcy, ale zgadywała, że nie był żadnym wrogiem przez to, że obie strony rozmowy wydawały się... w miarę spokojne.
- Nabo? - Przekrzywiła głowę na bok nie wiedząc do końca w czym im przerwała.
- Wysłali mnie z Lwiej Ziemi. - Wyjaśniła krótko, mając nadzieję, że albo wyprosi gościa, albo jej zasygnalizuje, że może być przy tej rozmowie. Nadal stała w wejściu, żeby nie wpraszać się samodzielnie.
@Nabo @Fakhm
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Widząc jak Fakhm kładzie truchło tuż przy jego łapach, Nabo odruchowo odsunął się do tyłu. Jakby by tu to teraz rozegrać, żeby nie wkurzyć łowcy i przypadkiem nie dostać w pysk? Rudogrzywy miał już na karku dwie upierdliwe lwice i nie chciał sobie robić kolejnych wrogów...
-Posłuchaj, doceniam twój trud, ale potrzebuję wygarbowanej skóry albinosa, żeby ułożyć z niej pieczęć pozwalająca na wygnanie ducha- wyjaśnił najdokładniej jak tylko potrafił, po czym nakreślił na podłożu przybliżony kształt.
-Z tego natomiast...ciężko będzie cokolwiek ułożyć- powiedział najspokojniej jak tylko potrafił.
I kiedy grubas tak rozmyślał co można by zrobić z rozkładającym się truchłem, do jaskini wpadła kolejna postać.
Grubas w pierwszej chwili wzdrygnął się na widok lwicy, jednak po słowach po jej słowach szybko się uspokoił.
-Ven, dobrze pamiętam?- odparł, a na jego pysku szybko zagościł szeroki uśmiech. Nabo nie pamiętał kiedy ostatni racz czuł taką ulgę. Pojawienie się Ventrumy oznaczało, że Dhoruba musiał dojść do porozumienia z Lwią Ziemią. Oby tylko nie naobiecywał im zbyt wiele.
-Przodkom niech będą dzięki, że tu jesteś- powiedział wyraźnie uradowany, po czym gestem zaprosił lwicę do środka.
-To jest Fakhm, znajomy łowca. Czy na Lwiej Ziemi powiedzieli ci o tej szalonej lwicy, która nas prześladuje?- grubas wbił w lwicą pytające spojrzenie.
@Fakhm
@Ventruma
-Posłuchaj, doceniam twój trud, ale potrzebuję wygarbowanej skóry albinosa, żeby ułożyć z niej pieczęć pozwalająca na wygnanie ducha- wyjaśnił najdokładniej jak tylko potrafił, po czym nakreślił na podłożu przybliżony kształt.
-Z tego natomiast...ciężko będzie cokolwiek ułożyć- powiedział najspokojniej jak tylko potrafił.
I kiedy grubas tak rozmyślał co można by zrobić z rozkładającym się truchłem, do jaskini wpadła kolejna postać.
Grubas w pierwszej chwili wzdrygnął się na widok lwicy, jednak po słowach po jej słowach szybko się uspokoił.
-Ven, dobrze pamiętam?- odparł, a na jego pysku szybko zagościł szeroki uśmiech. Nabo nie pamiętał kiedy ostatni racz czuł taką ulgę. Pojawienie się Ventrumy oznaczało, że Dhoruba musiał dojść do porozumienia z Lwią Ziemią. Oby tylko nie naobiecywał im zbyt wiele.
-Przodkom niech będą dzięki, że tu jesteś- powiedział wyraźnie uradowany, po czym gestem zaprosił lwicę do środka.
-To jest Fakhm, znajomy łowca. Czy na Lwiej Ziemi powiedzieli ci o tej szalonej lwicy, która nas prześladuje?- grubas wbił w lwicą pytające spojrzenie.
@Fakhm
@Ventruma
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Mbaya wciąż nie opuszczał cielska Nabo. Było w nim tyle miejsca, że zmieścił by się cały zastęp duchów. Obecni w jaskini nie widzieli więc go, a tylko zachowanie Nabo przez niego wywołane.
Zirytował się widząc, że lew, którego próbował zastraszyć wrócił i to z zamówioną przez Nabo skórą. Mbaya nie znał się na szamaństwie, ale z rozmowy wywnioskował, że białe truchło i tak na nic się nie przyda. Roześmiał się donośnie korzystając z pyska Nabo, bo własnego obecnie nie miał.
Niezła lwica. Musiałeś się zasłużyć Lwiej Ziemi, że przysłali ci taką laleczkę. powiedział w myślach do syna. Silna, dorodna i zdrowa, takie lubił najbardziej.
Przyda ci się taka. Potrzebujesz samicy jeśli ma być z ciebie lew Mbaya wiedział, że syn sam nie wiedziałby co z taką lwicą robić. Przejął więc kontrolę nad jego łapą i zamachnął się, dając lwicy mocnego klapsa w zad.
- Witaj piękna. Rozgość się, mam wygodne legowisko. - powiedział Nabo.
@Ventruma nie widzisz, że to duch kieruje Nabo
Zirytował się widząc, że lew, którego próbował zastraszyć wrócił i to z zamówioną przez Nabo skórą. Mbaya nie znał się na szamaństwie, ale z rozmowy wywnioskował, że białe truchło i tak na nic się nie przyda. Roześmiał się donośnie korzystając z pyska Nabo, bo własnego obecnie nie miał.
Niezła lwica. Musiałeś się zasłużyć Lwiej Ziemi, że przysłali ci taką laleczkę. powiedział w myślach do syna. Silna, dorodna i zdrowa, takie lubił najbardziej.
Przyda ci się taka. Potrzebujesz samicy jeśli ma być z ciebie lew Mbaya wiedział, że syn sam nie wiedziałby co z taką lwicą robić. Przejął więc kontrolę nad jego łapą i zamachnął się, dając lwicy mocnego klapsa w zad.
- Witaj piękna. Rozgość się, mam wygodne legowisko. - powiedział Nabo.
@Ventruma nie widzisz, że to duch kieruje Nabo
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Pozytywnie zaskoczyło ją to, że Nabo pamiętał jej imię. Może jednak ta misja nie będzie aż taka nieprzyjemna?
Skinęła głową drugiemu samcowi i z uśmiechem zaczęła wchodzić do jaskini, żeby kontynuować rozmowę w środku.
- Tak, właśnie w tej sprawie tu jestem. Potrzebuje jakiegoś-
I zanim zdążyła dokończyć zdanie i znaleźć miejsce, żeby usiąść, dostała niespodziewanie łapą w zad. Odskoczyła od niego odruchowo i stała tak przez chwile z niedowierzaniem.
Co się robi w takiej sytuacji?! Nigdy takie coś się jej wcześniej nie zdarzyło.
I jeszcze ten śmiech, bezczelność. Poczuła się tak... rzeczowo, co zdecydowanie jej nie pasowało.
Po słowach grzywiastego jej zaskoczenie i strach przerodziły się szybko w złość.
Doskoczyła w jego stronę i bez zastanowienia spróbowała dać mu z łapy w pysk i przy okazji przejechać pazurami jeśli się uda. Raczej to nie pomoże jej w złagodzeniu emocji, ale może nauczy to coś tego oblecha.
To co robił w tym momencie Nabo było zupełnie odwrotnością tego jak zachowywał się jeszcze chwile temu, jakby mu się coś przestawiło... to pewnie wina marulówki, jak zwykle. A przez ten ułamek sekundy miała wrażenie, że jest kompletnie trzeźwy - choć w sumie chyba byłoby gorzej jakby takie rzeczy na trzeźwo mówił.
Przy okazji rzuciła spojrzeniem w stronę Fakhm z którego łatwo mógł wyczytać, że ma się nie zbliżać, bo dobrze nie skończy. Może trochę bezpodstawnie, bo na razie nic nie zrobił, no ale przy takim napływie gniewu miała ochotę rozszarpać pierwszą osobę która podejdzie.
@Nabo @Fakhm @Mistrz Gry
Skinęła głową drugiemu samcowi i z uśmiechem zaczęła wchodzić do jaskini, żeby kontynuować rozmowę w środku.
- Tak, właśnie w tej sprawie tu jestem. Potrzebuje jakiegoś-
I zanim zdążyła dokończyć zdanie i znaleźć miejsce, żeby usiąść, dostała niespodziewanie łapą w zad. Odskoczyła od niego odruchowo i stała tak przez chwile z niedowierzaniem.
Co się robi w takiej sytuacji?! Nigdy takie coś się jej wcześniej nie zdarzyło.
I jeszcze ten śmiech, bezczelność. Poczuła się tak... rzeczowo, co zdecydowanie jej nie pasowało.
Po słowach grzywiastego jej zaskoczenie i strach przerodziły się szybko w złość.
Doskoczyła w jego stronę i bez zastanowienia spróbowała dać mu z łapy w pysk i przy okazji przejechać pazurami jeśli się uda. Raczej to nie pomoże jej w złagodzeniu emocji, ale może nauczy to coś tego oblecha.
To co robił w tym momencie Nabo było zupełnie odwrotnością tego jak zachowywał się jeszcze chwile temu, jakby mu się coś przestawiło... to pewnie wina marulówki, jak zwykle. A przez ten ułamek sekundy miała wrażenie, że jest kompletnie trzeźwy - choć w sumie chyba byłoby gorzej jakby takie rzeczy na trzeźwo mówił.
Przy okazji rzuciła spojrzeniem w stronę Fakhm z którego łatwo mógł wyczytać, że ma się nie zbliżać, bo dobrze nie skończy. Może trochę bezpodstawnie, bo na razie nic nie zrobił, no ale przy takim napływie gniewu miała ochotę rozszarpać pierwszą osobę która podejdzie.
Ventruma wyrzuca 3d100:
47, 47, 21
47, 47, 21
@Nabo @Fakhm @Mistrz Gry
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości