x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Alfajiri

Awatar użytkownika
Alfajiri
Posty: 360
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 maja 2016
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 45
Zręczność: 61
Percepcja: 20
Kontakt:

Alfajiri

#1

Post autor: Alfajiri » 16 cze 2021, 13:08

Imię: Alfajiri

Wiek: 5 lat (urodzona 15 maja 2016)

Gatunek: Krokuta cętkowana

Charakter: Jej charakter kształtowało niełatwe dzieciństwo. Spędzając je w ciągłej podróży musiała nauczyć się by być wytrwałą, cierpliwą i samodzielną. Ich klan miał tylko siebie, nic więcej - nawet własnych terenów. Dlatego teraz wysoce ceni sobie towarzystwo innych i źle znosi samotność. Największe szanse na przeżycie mieli ci odważni i waleczni, dlatego też taka się stała. Nie było czasu na skomplikowane plany, wygórowane ambicje, czy ulotne marzenia. Tak więc nie traci na takowe czasu. Samodoskonalenie było nie tyle nawet kluczem do sukcesu, a zwyczajną gwarancją przeżycia - ci, którzy nie robili nic w końcu zostawali z tyłu i zostawali porzuceni, by nie spowalniać grupy. Dlatego też i dzisiaj poświęca wiele czasu pracy nad sobą i woli działać, niż siedzieć bezczynnie.
Połączmy to z pewnością siebie, śmiałością, naturalną skłonnością do dominacji i podejrzliwością w stosunku do lwów i tak oto mamy całkiem klarowny obraz jej osoby.

Mocne strony:

1. Wytrzymała i zaradna - niełatwe dzieciństwo w grupie koczowników sprawiło, że musiała się taką stać bardzo szybko, alternatywą była bowiem śmierć. Z tego powodu dziś niestraszne jej trudne warunki, czy długie wędrówki.
2. Twardo stąpa po ziemi - nigdy nie traci czasu na zastanawianie się, co by było, gdyby, rozmyślanie, co niesie przyszłość, czy ściganie jakiś odległych, trudnych do zrealizowania marzeń. Skupia się na tym, co najważniejsze, stawia sobie jasne, proste cele i realistycznie spogląda na świat.
3. Posiada zdolności przywódcze - wykazywała je już jako podrostek, a do tego czasu tylko je udoskonaliła. Potrafi nie tylko przekonać innych do siebie i swoich racji, ale także i sprawnie nimi zarządzać, robiąc wszystko, by każdy maksymalnie wykorzystał swój potencjał, a także zapobiegać konfliktom. Udowodniła to, gdy stała na czele własnego klanu.
4. Jest opanowana - potrafi panować nad swymi emocjami, nie wpada w gniew z byle powodu, stara się kierować bardziej rozumem, niż sercem.
5. Posiada już pewne doświadczenie w walce - umiejętności bojowe były jedną z kluczowych zdolności dla każdego członka koczowniczego klanu. Wędrówki wiążą się z niebezpieczeństwem i konfliktami, brak bezpiecznego domu oznacza, iż zawsze należy zachować czujność na wypadek ataku. Gdy w późniejszych latach podróżowała samotnie, niejednokrotnie zdarzyło jej się wdać w bójkę i jak widać jeszcze żadna nie skończyła się dla niej tragicznie.

Słabe strony:

1. Łatwo się przywiązuje - krokuty to zwierzęta stadne, a Alfajiri stanowi idealny tego dowód. Bardzo źle znosi samotność, lgnie do towarzystwa (zwłaszcza jeśli chodzi o innych przedstawicieli jej gatunku), łatwo nawiązuje przyjaźnie. Niestety, wiąże się to też z faktem, iż bardzo szybko przywiązuje się do swoich towarzyszy i czuje się za nich odpowiedzialna. Może to prowadzić do sytuacji, w których naraża się, by kogoś ratować... Bądź zostać wykorzystane przez innych do własnych celów.
2. Nieufność względem lwów - i nie chodzi tylko o oczywisty fakt, że te duże koty to konkurencja o pożywienie. Jej rodzimy klan został przed laty zdradzony przez lwich sąsiadów, co skutkowało utratą ich terenu i śmiercią wielu jego członków. Dlatego rodzice Alfajiri, kierowani swoją niechęcią wobec tych zwierząt, wpoili córce, iż lwy to aroganccy, brutalni barbarzyńcy i nie wolno im ufać. To, jak i własne negatywne doświadczenia z przedstawicielami tego gatunku sprawiają, że dzisiaj podchodzi do nich bardzo podejrzliwie. Utrudnia to kontakty z lwami i nawiązywanie z nimi relacji (jako, że Alfajiri uważa, iż choć możliwa jest tymczasowa współpraca z grzywiastym kotem, tak przyjaźń nie wchodzi w drogę a przez cały czas należy zachować czujność na wypadek zdrady), jak i może prowadzić do wyciągania pochopnych, niepokrywających się z prawdą wniosków i podejmowania złych decyzji.
3. Szczerość aż do bólu - samica unika kłamstwa, sądząc, iż zwyczajnie się ono nie opłaca - prędzej, czy później wyjdzie ono na jaw i tylko przysporzy kłopotów. Samo w sobie nie jest to wadą, lecz Alfajiri czasami jest zwyczajnie zbyt szczera i kiedy mówi, co myśli nie baczy na to, by kogoś nie urazić. Może sobie przez to narobić wrogów z byle powodu, czy wywołać niepotrzebną bójkę.

Wygląd:

Alfajiri jest przeciętnych rozmiarów samicą o wyraźnie umięśnionej, silnej sylwetce. Jej ciało kształtowała wieloletnia wędrówka i trudy, z jakimi się ona wiązała, co można dostrzec już na pierwszy rzut oka. Od wyćwiczonych mięśni, przez przecinających lśniącą sierść drobnych blizn i poszarpane gdzieniegdzie uszy aż po drobniejsze szczegóły, jak sposób, w jaki się porusza. Cętkowane włosie utrzymane jest w kolorystyce szaroburej - dominują różne odcienie szarości, gdzieniegdzie przemieszane z odrobiną brudnego brązu. Podbrzusze ma jaśniejsze, niemalże białe, za wyjątkiem brązowawego znaczenia na piersi, łapy, pysk i końcówka ogona stopniowo przechodzą w czerń. Również gęsta, wiecznie niesfornie zmierzwiona grzywa porastająca jej kark ma barwę niczym skrzydła kruka. Najbardziej barwną częścią jej osoby są intensywnie fioletowe ślepia zerkające na świat, jakby rzucały mu wyzwanie.

Cechy szczególne: Rzadki kolor oczu (fioletowy).

Historia:

Jak wiadomo, czas płynie nieubłaganie i z każdym dniem świat ulega zmianom, czasami bardziej, kiedy indziej mniej dostrzegalnym. Dla stosunkowo licznego klanu hien do tej pory zamieszkującego sobie spokojnie skrawek sawanny w pobliżu charakterystycznych, strzelistych skał zmiana ta była diametralna. W ciągu kilku dni zwierzęta straciły bowiem swój dom.
Klan sąsiadował z lwim stadem. I choć między hienami a kotowatymi sytuacja zawsze była nieco napięta, a przypadków naruszania wspólnej granicy było dość sporo, ich przywódczyni zdołała zawrzeć pewnego rodzaju układ z tamtejszym królem, mający zapobiec wybuchowi wojny. Przez wiele lat udało się zachować względny spokój, pomijając pojedyncze, incydentalne bijatyki na granicy, czy przypadki kradzieży zdobyczy, na które jednak obie strony zdawały się przymykać oko. Jednakże, pakt obowiązywał jedynie dopóty, póki obydwoje przywódcy żyli i utrzymywali władzę. O czym hieny przekonały się wkrótce.
Otóż kiedy stary lew umarł, jego miejsce na czele stada zajął jego syn. Ten okazał się całkowitym przeciwieństwem ojca. O ile tamten był sprawnym dyplomatą, tak ten posiadał w sobie ducha zdobywcy. Zapragnął rozszerzyć swoje tereny i pierwszą jego decyzją było zagarnięcie ziem do tej pory zamieszkiwanych przez hieny.
Walki trwały długo, lecz koniec końców kotowate wyszły z nich zwycięsko, a przywódczyni hien musiała podjąć decyzję, by wraz z tym, co pozostało z jej niegdyś silnego klanu opuścić dotychczasowy dom na zawsze.

Sama Alfajiri zna te czasy jedynie z opowiadań. Przyszła bowiem na świat później, kiedy klan już od wielu księżyców był w nieustannej drodze, poszukując nowego domu, lecz nigdzie nie mogąc zagrzać na dłużej miejsca. W miarę upływu czasu powoli przyzwyczajał się do koczowniczego trybu życia, stopniowo zmieniając swe obyczaje i przystosowując się do swej nowej, trudnej sytuacji. Co oznaczało drastyczne zmiany. Młoda samiczka miała obserwować tę przemianę.

Samica nigdy nie narzekałaby na lata szczenięce i okres dorastania. Choć warunki dorastania były oczywiście niełatwe i dość nietypowe, nie znała w końcu innych. Niejednokrotnie zdarzyło się, że przymierała głodem, bądź musiała uciekać przed niebezpieczeństwem. Łapy często bolały od długiego marszu, a ciało domagało się odpoczynku, kiedy trzeba było iść dalej. Pierwsze miesiące życia były dla szczeniąt poniekąd sprawdzianem ich sił. Hieny bowiem szybko doszły do wniosku, że nie mogą tolerować słabości, jeśli chcą przetrwać w tym niełatwym położeniu. Dla najsłabszych nie było miejsca. Całe szczęście ona ten egzamin zdała. Nie można było powiedzieć tego samego o jednym z jej braci. Jego porzucone martwe ciało stało się przestrogą przed tym, by nigdy nie okazywać słabości.

Choć życie było niełatwe, Alfajiri nigdy nie mogła narzekać na brak wsparcia ze strony swej rodziny i współplemieńców. Jako córka doświadczonej wojowniczki i jednego z wyżej postawionych samców od zawsze otoczona była opieką. Matka dbała o przekazanie swemu potomstwu całej wiedzy, jaka mogłaby mu pomóc przetrwać, a niejednokrotnie wspierały ją przy tym jej najbliższe przyjaciółki. Mała Alfajiri od zawsze patrzyła na dorosłe samice z podziwem i wiele czasu poświęcała, chcąc im w jakiś sposób zaimponować. Jej relacje z rodzeństwem były dość specyficzne. Owszem, czuła, że ma z nimi silną więź, jednakże w jej oczach wiele spośród innych szczeniąt było jej rywalami. Inne młode hieny uważały zresztą tak samo i drobne bijatyki między nimi były na porządku dziennym. Starsze samice często nawet niezbyt kwapiły się z ich powstrzymywaniem, uznając, że przepychanki stanowią najlepszy trening. Słowem, relacje między rodzeństwem były dość burzliwe, lecz w gruncie rzeczy wszyscy bardzo się wspierali.

Spędziła wiele miesięcy na szkoleniu pod okiem starszych osobników. Była pojętną uczennicą, pełną energii i pracowitą. Stara przywódczyni patrzyła na Alfajiri i inne dorastające hieny z dumą, widząc w nich siłę, która pozwoli im przetrwać. Samica zdołała zaimponować na tyle, że starsi przydzielili jej nowe, "dorosłe" obowiązki szybciej, niż początkowo planowali. Tak więc dorastającej fioletowookiej coraz częściej przytrafiało się prowadzić grupce innych młodzików na polowanie, czy chodzić samodzielnie na zwiady. I całkiem nieźle sobie z tym radziła.

Miała niespełna dwa lata, gdy ich stara przywódczyni zmarła na skutek ran odniesionych przy polowaniu. W ciągu tych miesięcy ich grupa zdołała wyrobić sobie opinię wędrownych rozbójników, tak samo bezczelnych, jak i bezwzględnych, którzy za nic mają sobie granice czyjegokolwiek terytorium. Klan włóczęgów budził strach i niechęć, odnosił wiele zwycięstw i porażek, lecz co najważniejsze - istniał. Jednakże, miało się to skończyć zaraz po śmierci dawnej przewodniczki. Wówczas bowiem jej córki zaczęły walczyć między sobą o władzę, która, ich zdaniem, należała się każdej z nich. Zgodna kiedyś grupa teraz zmagała się z wewnętrznymi podziałami. Alfajiri, nie chcąc opowiadać się za żadną ze stron, namówiła część swego rodzeństwa do porzucenia swych dawnych towarzyszy. I tak też zrobili, ruszając w dalszą podróż na własną łapę.

Koniec końców jednak rodzeństwo, po spędzeniu ze sobą kilku długich księżyców, postanowiło się rozstać i każdy poszedł swoją drogą. Los chciał, że Alfajiri znalazła się tutaj, w nieznanej, urodzajnej krainie. Początkowo nie planowała zatrzymać się tu na dłużej. Jednakże spotkanie z grupą innych hien całkowicie wszystko zmieniło. Znalazła bowiem lekarstwo na swoją samotność i nowych przyjaciół, trzymających się razem pomimo trudności. Wkrótce potem odnalazła również miłość. To tutaj odnalazła dom, stanęła na czele niewielkiego klanu i została matką. Mogłoby się wydawać, że wreszcie znalazła swoje miejsce na świecie. Lecz niestety jej szczęście nie trwało długo, bowiem jakiś czas później klan się rozpadł a jego członkowie rozeszli się w swoje strony. Alfajiri do tej pory nie do końca zna przyczynę. Przez dłuższy czas sądziła, że powodem było zagrożenie ze strony sąsiadującego lwiego stada - być może ponieważ w tym czasie martwiła się właśnie tym. A może to jej wina? Cóż, teraz nie można już tego roztrząsać. Jedyne, czego żałuje, to tego, że jej dzieci również zniknęły...

Poniekąd jednakże uważa, iż członkowie jej klanu podjęli najlepszą z możliwych decyzję. Owszem, ich zniknięcie było bolesne, lecz przynajmniej wynieśli się z krainy zanim pojawili się najeźdźcy. Ostatnie księżyce spędziła tak, jak wszyscy - w ukryciu, uciekając przed wrogiem, żywiąc się głównie padliną i żałując, że nie ma teraz u swego boku rodziny. Udało jej się przetrwać, sama do końca nie wie, czy zawdzięcza to sobie, czy też zwykłemu szczęściu. Gdy do jej uszu dotarły pogłoski o wycofaniu się hordy, opuściła swoją kryjówkę, mając nadzieję na nowo rozpocząć poszukiwania miejsca, które będzie mogła nazwać domem.

Odpowiedz

Wróć do „Alfajiri”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości