x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Podnóże
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Raisa
- Posty: 321
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sty 2018
- Waleczność: 60
- Zręczność: 61
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Podnóże
Po usłyszeniu słów Nabo to warknęła niezadowolona na jego słowa.
- Jak już nie pamiętasz imion moich rodziców, to Ci odświeżę twoją kiepską pamięć. Jestem córką Vitani i Mheetu - wypowiedziała spoglądając w oczy Nabo, pokazując białe kiełki.
- Dlatego na drugi raz, jak masz mnie tak przedstawiać to zapamiętaj w końcu imiona bo to zle o Tobie świadczy Nabo - syknęła poważnie i trochę zła na strażnika. Co za maniery pomyślała sobie, w dodatku zauważyła reakcję Thanatosa w kierunku tamtego.
- Spokojnie Thanatos - odpowiedziała uspokajając jego temperament.
- Jak już nie pamiętasz imion moich rodziców, to Ci odświeżę twoją kiepską pamięć. Jestem córką Vitani i Mheetu - wypowiedziała spoglądając w oczy Nabo, pokazując białe kiełki.
- Dlatego na drugi raz, jak masz mnie tak przedstawiać to zapamiętaj w końcu imiona bo to zle o Tobie świadczy Nabo - syknęła poważnie i trochę zła na strażnika. Co za maniery pomyślała sobie, w dodatku zauważyła reakcję Thanatosa w kierunku tamtego.
- Spokojnie Thanatos - odpowiedziała uspokajając jego temperament.
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2019, 21:33 przez Raisa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Maru
- Posty: 279
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 23 paź 2014
- Waleczność: 53
- Zręczność: 60
- Percepcja: 42
- Kontakt:
Jak wcześniej nie było nikogo, tak nagle nazbierało się tutaj ich kilkoro. Z jednej strony dobrze, bo nie musiał już dalej podtrzymywać tej dziwnej rozmowy z hieną, a z drugiej strony... to już jednak wolałby zostać z nią sam na sam, bo teraz dostał piękne powitanie chyba od swoich pobratymców, bo nawet nie wiedział kim są. Niby Tib mu opowiadał o pozostałych, ale kto by spamiętał te wszystkie szczegóły. Niemniej postanowił odpowiedzieć na tak miłe przywitanie, jednak z niemałym trudem, by ton jego głosu przynajmniej trochę brzmiał nieironicznie.
- Tak, miło mi was poznać. Jestem Maru, Lwioziemiec od niedawna i tak dalej... - to był chyba pierwszy poważniejszy raz, gdy zastanawiał się, czy przyłączenie się do nich tylko ze względu na Alex było dobrym pomysłem. Złoty nigdy nie należał do szczególnie towarzyskich lwów, a takie zachowanie jak tych tutaj na pewno nie sprawi, że się cudownie wobec nich otworzy.
- Tak, miło mi was poznać. Jestem Maru, Lwioziemiec od niedawna i tak dalej... - to był chyba pierwszy poważniejszy raz, gdy zastanawiał się, czy przyłączenie się do nich tylko ze względu na Alex było dobrym pomysłem. Złoty nigdy nie należał do szczególnie towarzyskich lwów, a takie zachowanie jak tych tutaj na pewno nie sprawi, że się cudownie wobec nich otworzy.
-
Jojo
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Pięknie. Wszyscy dorośli tak bardzo zajęci byli dziwnymi kłótniami, że nikt nie zauważył jej próby ucieczki. Jojo korzystając z tego wycofała się jeszcze głębiej w wysoką trawę i zaraz truchcikiem ruszyła przed siebie. Pokaże wszystkim, że potrafi radzić sobie bez nich!
ZT
ZT

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
- Rea
- Posty: 215
- Gatunek: lwica
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 kwie 2015
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 42
- Zręczność: 50
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Od razu skierowała się na Lwią Skałę, bo gdzież indziej udałaby się księżniczka, by zażądać należnej sobie władzy? Nie spodziewała się jednak, że przyjdzie jej ujrzeć przed sobą taki tłum. Rea rozejrzała się po zgromadzonych, próbując zorientować się w zastanej sytuacji. Nie miała dobrej pamięci do ledwo jej znanych lwów, więc nawet jeśli któreś z nich należały do Lwiej Ziemi za "jej czasów", nikogo nie rozpoznała. Prędko jednak spośród tłumu wyłapała znajomą sylwetkę. Zbliżyła się do Raisy, najwyraźniej nie przejmując się, że ta jest zajęta rozmową z kimś innym.
- Raisa, odkąd rozstaliśmy się nad wodospadem nie widziałam jej. Myślę, że może być gdzieś na Lwiej Ziemi. - powiedziała, jakby z przyzwyczajenia unikając używania imienia "Narie" wśród obcych. - Co to za zgromadzenie? - zapytała nagle, jakby teraz przypomniała sobie, że próbowała przed chwilą to sobie wyjaśnić. Teraz, kiedy wreszcie się zatrzymała, poczuła jak mocno jest zmęczona. Nie do tego stopnia, by paść na ziemię, ale łapy bolały ją od długotrwałego chodu i nagrzanej ziemi. Wciąż wodziła spojrzeniem między zgromadzonymi, jakby mając nadzieję, że dostrzeże wśród nich brązowofutrą młódkę.
- Raisa, odkąd rozstaliśmy się nad wodospadem nie widziałam jej. Myślę, że może być gdzieś na Lwiej Ziemi. - powiedziała, jakby z przyzwyczajenia unikając używania imienia "Narie" wśród obcych. - Co to za zgromadzenie? - zapytała nagle, jakby teraz przypomniała sobie, że próbowała przed chwilą to sobie wyjaśnić. Teraz, kiedy wreszcie się zatrzymała, poczuła jak mocno jest zmęczona. Nie do tego stopnia, by paść na ziemię, ale łapy bolały ją od długotrwałego chodu i nagrzanej ziemi. Wciąż wodziła spojrzeniem między zgromadzonymi, jakby mając nadzieję, że dostrzeże wśród nich brązowofutrą młódkę.
-
Danuta
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Przez całą drogę nieufnie spoglądała na Mjuviego. Wydawał jej się trochę podejrzany, ale nie miała żadnych racjonalnych przesłanek żeby oskarżyć go o choćby próby zrobienia czegoś złego. Wreszcie dotarli pod Lwią Skałę. Mimo że wiedziała o stadnym zebraniu, zaskoczyło ją ile osób się tu zebrało. Szczególnie, że nie pojawili się jeszcze główni zainteresowani, czyli Tib, Athastan i Narie.
- Jeszcze go nie ma. Będziemy musieli poczekać. - rzekła, siadając z dala od reszty. Skoro już Tib organizował stadny zlot, to mógł się łaskawie na nim pojawić.
- Mamy chwilę, to może chcesz się czegoś dowiedzieć o stadzie, zanim tak bez przemyślenia entuzjastycznie do niego dołączysz? - zapytała, zapraszając Mjuviego gestem by usiadł obok niej.
- Jeszcze go nie ma. Będziemy musieli poczekać. - rzekła, siadając z dala od reszty. Skoro już Tib organizował stadny zlot, to mógł się łaskawie na nim pojawić.
- Mamy chwilę, to może chcesz się czegoś dowiedzieć o stadzie, zanim tak bez przemyślenia entuzjastycznie do niego dołączysz? - zapytała, zapraszając Mjuviego gestem by usiadł obok niej.
- Mjuvi
- Posty: 145
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 kwie 2016
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Mjuvi dotarł z towarzyszką na podnóże Lwiej Skały. Ogółem chciałby się dowiedzieć co nie co o tych terenach, jakiś wrogach czy też podobnych ciekawych rzeczach dotyczących ich tu.
- Rozumiem - wypowiedział krótko do kremowej. Spokojnie odetchnął bo trochę był spięty widząc pozostałych bo ich w ogóle nie znał. Nikogo stąd nie pamiętał, dlatego za pewne ich widzi pierwszy raz na oczy.
- Jak najbardziej chciałbym dowiedzieć się o jego historii i czy posiadacie wrogów w tym stadzie? - spytał się co nie co nietypowo. Bo pewnie nie każdy, który chce dowiedzieć się o tym stadzie nie wspomina od razu o wrogach. Właściwie chciałby po prostu wiedzieć, na kogo ma uważać w przyszłości.
- Oczywiście jeśli chodzi o wrogów, to chciałbym sprostować z tego względu, żeby uważać na nich i nie chcąc mieć z nimi nic do czynienia - wypowiedział się siedząc obok Datury.
- Rozumiem - wypowiedział krótko do kremowej. Spokojnie odetchnął bo trochę był spięty widząc pozostałych bo ich w ogóle nie znał. Nikogo stąd nie pamiętał, dlatego za pewne ich widzi pierwszy raz na oczy.
- Jak najbardziej chciałbym dowiedzieć się o jego historii i czy posiadacie wrogów w tym stadzie? - spytał się co nie co nietypowo. Bo pewnie nie każdy, który chce dowiedzieć się o tym stadzie nie wspomina od razu o wrogach. Właściwie chciałby po prostu wiedzieć, na kogo ma uważać w przyszłości.
- Oczywiście jeśli chodzi o wrogów, to chciałbym sprostować z tego względu, żeby uważać na nich i nie chcąc mieć z nimi nic do czynienia - wypowiedział się siedząc obok Datury.

- Baqiea
- Posłaniec

- Posty: 133
- Gatunek: Krokuta cętkowana
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 12 lip 2016
- Specjalizacja:
- Waleczność: 20
- Zręczność: 45
- Percepcja: 60
- Kontakt:
-Stop, pauza, chwila-
Powiedziała hiena i po zaczerpnięciu oddechu powiedziała
-Nie dołączyć. Jesteście lwami i jakby nie patrzeć obawiam się was. Po prostu chcę jakoś współpracować czy w miarę pomagać żeby nikt nie miał wątpliwości czemu przebywam na waszej ziemi z innymi.-
Następnie popatrzyła uważnie na wszystkich, a zrobiło się ich sporo
-Baqiea jak by się informacja nie rozeszła jeszcze. Co do tego co mówi samica-
Wskazała łapą na Dature
-Jak nikt nie ma nic przeciwko to też posłucham historii i tego co mówi o stadzie. Może pomoże ugruntować się w decyzji że zostajemy tu. A nawiasem idzie tu gdzieś łatwo znaleźć jasną glinę?-
Powiedziała hiena i po zaczerpnięciu oddechu powiedziała
-Nie dołączyć. Jesteście lwami i jakby nie patrzeć obawiam się was. Po prostu chcę jakoś współpracować czy w miarę pomagać żeby nikt nie miał wątpliwości czemu przebywam na waszej ziemi z innymi.-
Następnie popatrzyła uważnie na wszystkich, a zrobiło się ich sporo
-Baqiea jak by się informacja nie rozeszła jeszcze. Co do tego co mówi samica-
Wskazała łapą na Dature
-Jak nikt nie ma nic przeciwko to też posłucham historii i tego co mówi o stadzie. Może pomoże ugruntować się w decyzji że zostajemy tu. A nawiasem idzie tu gdzieś łatwo znaleźć jasną glinę?-
Ważne uwagi wyglądu:
Jej sierść pokrywają namalowane białą gliną pasy. Na wzór umaszczenia zebr
Dziennik
Jej sierść pokrywają namalowane białą gliną pasy. Na wzór umaszczenia zebr
► Pokaż Spoiler
-
Danuta
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Pytanie Mjuviego trochę ją zmusiło do myślenia. Czy pytał o wrogów wewnątrz stada, czy poza nim? Zanim jednak zdążyła odpowiedzieć, hiena włączyła się do ich rozmowy.
- Jeśli chodzi wrogów, chwilowo nie mamy żadnych. Ostatnio wywiązał się niewielki spór ze Złą Ziemią, ale stada rozstały się w pokoju. Glinę pewnie można by znaleźć nad rzeką, chociaż szczerze mówiąc nigdy nie przyglądałam się rodzaju błota nad nią. Nie wiem jak wiele historii Lwiej Ziemi was ominęło, więc skoro chcecie posłuchać, zacznę od czasu Wielkiej Powodzi. - zwróciła się szczególnie do Mjuviego, ponieważ z jego opowieści wynikało, że Lwią Ziemię zna tylko z opowieści matki.
- Podczas tego kataklizmu zaginęli wszyscy, którzy byli najważniejsi dla królestwa łącznie z władcami. Pozostała jedynie gwardia królewska, z której wywodzą się Pierworodni oraz Strażnicy Kręgu, czyli szamani zgromadzeni niegdyś wokół Rafikiego. Gwardia wyruszyła na poszukiwanie rodziny królewskiej, niestety bezowocne, a wielu lwioziemców rozproszyło się na ziemiach niczyich, by uniknąć możliwej wojny domowej. Na Lwiej Skale zasiadł Athastan. Uznany generałem po tragicznej śmierci Baturiego Tib, wraz ze swoimi towarzyszami osiedlili się w Kanionie. Początkowo nastroje pomiędzy władcami były napięte, szczególnie, że ostatnia następczyni tronu wciąż pozostawała zaginiona i żaden z nich nie mógł rościć sobie niepodzielnej władzy nad Lwią Ziemią. Ale zrozumieliśmy, że więcej nas łączy niż dzieli i tylko stojąc ramię w ramię możemy wspólnie nazywać się Lwioziemcami. Nikt nie chciał już sporów pomiędzy naszymi stadami, ale życia w pokoju i harmonii pomagając sobie nawzajem i czerpiąc z tego co mamy najlepsze. Dlatego podjęta została decyzja o połączeniu stad i odnowieniu Lwiej Ziemi pod wspólnymi barwami. - zakończyła opowieść, spoglądając na Mjuviego.
- Ale się rozgadałam. To jak, mamy tu coś do jedzenia? - co to za stadne zebranie bez porządnej antylopy.
gojenie ran +5 HP
- Jeśli chodzi wrogów, chwilowo nie mamy żadnych. Ostatnio wywiązał się niewielki spór ze Złą Ziemią, ale stada rozstały się w pokoju. Glinę pewnie można by znaleźć nad rzeką, chociaż szczerze mówiąc nigdy nie przyglądałam się rodzaju błota nad nią. Nie wiem jak wiele historii Lwiej Ziemi was ominęło, więc skoro chcecie posłuchać, zacznę od czasu Wielkiej Powodzi. - zwróciła się szczególnie do Mjuviego, ponieważ z jego opowieści wynikało, że Lwią Ziemię zna tylko z opowieści matki.
- Podczas tego kataklizmu zaginęli wszyscy, którzy byli najważniejsi dla królestwa łącznie z władcami. Pozostała jedynie gwardia królewska, z której wywodzą się Pierworodni oraz Strażnicy Kręgu, czyli szamani zgromadzeni niegdyś wokół Rafikiego. Gwardia wyruszyła na poszukiwanie rodziny królewskiej, niestety bezowocne, a wielu lwioziemców rozproszyło się na ziemiach niczyich, by uniknąć możliwej wojny domowej. Na Lwiej Skale zasiadł Athastan. Uznany generałem po tragicznej śmierci Baturiego Tib, wraz ze swoimi towarzyszami osiedlili się w Kanionie. Początkowo nastroje pomiędzy władcami były napięte, szczególnie, że ostatnia następczyni tronu wciąż pozostawała zaginiona i żaden z nich nie mógł rościć sobie niepodzielnej władzy nad Lwią Ziemią. Ale zrozumieliśmy, że więcej nas łączy niż dzieli i tylko stojąc ramię w ramię możemy wspólnie nazywać się Lwioziemcami. Nikt nie chciał już sporów pomiędzy naszymi stadami, ale życia w pokoju i harmonii pomagając sobie nawzajem i czerpiąc z tego co mamy najlepsze. Dlatego podjęta została decyzja o połączeniu stad i odnowieniu Lwiej Ziemi pod wspólnymi barwami. - zakończyła opowieść, spoglądając na Mjuviego.
- Ale się rozgadałam. To jak, mamy tu coś do jedzenia? - co to za stadne zebranie bez porządnej antylopy.
gojenie ran +5 HP
- Malahir
- Posłaniec

- Posty: 320
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:
- Waleczność: 55
- Zręczność: 50
- Percepcja: 45
- Kontakt:
Malahir szedł za matką z nadąsaną miną, trzymając się z tyłu. Nie chciał jeszcze wracać do jaskini. Teraz, kiedy już widział to, co znajduje się poza nią, wydawała się ona jakaś taka mała i nudna. Chętnie zwiedziłby jeszcze więcej okolicy. Na pewno jest tu jeszcze tyle miejsc do zobaczenia! Tutaj z pewnością by się nie nudził!
Nie rozumiał do końca, dlaczego Shani kazała im wracać, ani czemu nie dokończyła swojej opowieści.
Nie był też w stanie pojąć, czemu pod skałą nagle zaroiło się od zwierząt. W końcu kiedy wcześniej tędy przechodzili, nie było tutaj takiego tłumu. Zamieszanie nieco rozproszyło samczyka, przynajmniej na tyle, by przestać się dąsać. Zamiast tego jego zielone ślepka krążyły dookoła, prześlizgując się po rozmaitych pyskach. Dużej części z nich nie kojarzył. Czy to byli inni członkowie stada? Jeśli tak, to czemu wcześniej ich nie widział? Małego na dobrą chwilę nieco oszołomiła ta mnogość zapachów, głosów i rozmaitych kolorów. Dopiero teraz właściwie uświadomił sobie, że nie wszystkie lwy są do siebie podobne. Poniekąd stanowiło to niemałą rewelację dla jego małego umysłu. Przez dłuższą chwilę gapił się z dziecinnym zaciekawieniem na każdego, kto w jakikolwiek sposób odróżniał się od jego rodziny i tych kilku lwów spoza niej, które dane mu było spotkać, czy to umaszczeniem, czy rysami pyska. Na koniec wbił spojrzenie w to dziwaczne zwierzę, które nie przypominało niczego, co kiedykolwiek widział. Sporo mniejsze od lwa, z jakimś dziwnym pyskiem i przednimi łapami dłuższymi niż tylne. Malahir nie był nawet do końca pewien, czy patrzy na hienę. Nigdy wcześniej żadnej nie widział. Może rodzice kiedyś coś o nich mówili, lecz... No cóż, szczegóły często znikają z dziecięcego łebka.
Wreszcie coś przykuło jego uwagę. Słowa wypowiadane przez nieznajomą mu lwicę z fioletowymi oczami. Mówiła coś o stadzie, co oczywiście zainteresowało samczyka. Przemknął między łapami kilku lwów, by znaleźć się bliżej samicy, gdzie zasiadł niedaleko i wbił w nią uważne spojrzenie. Nie wszystko z jej słów zrozumiał, lecz dotarło do niego, że mówiła coś o królach, powodziach i Lwiej Ziemi. Co nieco już o tym wiedział, z historii opowiadanych przez mamę. Dawni władcy byli dla niego prawdziwymi bohaterami i marzył, by pewnego dnia stać się takim, jak oni. Ale... Czy ze słów tej lwicy nie wynikało, że tych dawnych królów już nie ma?
Nie rozumiał do końca, dlaczego Shani kazała im wracać, ani czemu nie dokończyła swojej opowieści.
Nie był też w stanie pojąć, czemu pod skałą nagle zaroiło się od zwierząt. W końcu kiedy wcześniej tędy przechodzili, nie było tutaj takiego tłumu. Zamieszanie nieco rozproszyło samczyka, przynajmniej na tyle, by przestać się dąsać. Zamiast tego jego zielone ślepka krążyły dookoła, prześlizgując się po rozmaitych pyskach. Dużej części z nich nie kojarzył. Czy to byli inni członkowie stada? Jeśli tak, to czemu wcześniej ich nie widział? Małego na dobrą chwilę nieco oszołomiła ta mnogość zapachów, głosów i rozmaitych kolorów. Dopiero teraz właściwie uświadomił sobie, że nie wszystkie lwy są do siebie podobne. Poniekąd stanowiło to niemałą rewelację dla jego małego umysłu. Przez dłuższą chwilę gapił się z dziecinnym zaciekawieniem na każdego, kto w jakikolwiek sposób odróżniał się od jego rodziny i tych kilku lwów spoza niej, które dane mu było spotkać, czy to umaszczeniem, czy rysami pyska. Na koniec wbił spojrzenie w to dziwaczne zwierzę, które nie przypominało niczego, co kiedykolwiek widział. Sporo mniejsze od lwa, z jakimś dziwnym pyskiem i przednimi łapami dłuższymi niż tylne. Malahir nie był nawet do końca pewien, czy patrzy na hienę. Nigdy wcześniej żadnej nie widział. Może rodzice kiedyś coś o nich mówili, lecz... No cóż, szczegóły często znikają z dziecięcego łebka.
Wreszcie coś przykuło jego uwagę. Słowa wypowiadane przez nieznajomą mu lwicę z fioletowymi oczami. Mówiła coś o stadzie, co oczywiście zainteresowało samczyka. Przemknął między łapami kilku lwów, by znaleźć się bliżej samicy, gdzie zasiadł niedaleko i wbił w nią uważne spojrzenie. Nie wszystko z jej słów zrozumiał, lecz dotarło do niego, że mówiła coś o królach, powodziach i Lwiej Ziemi. Co nieco już o tym wiedział, z historii opowiadanych przez mamę. Dawni władcy byli dla niego prawdziwymi bohaterami i marzył, by pewnego dnia stać się takim, jak oni. Ale... Czy ze słów tej lwicy nie wynikało, że tych dawnych królów już nie ma?
- Mjuvi
- Posty: 145
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 kwie 2016
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Samotnik zrozumiał, że faktycznie lwia ziemia jest jego miejscem od zawsze. Nie ważne, że posiadał ojca z innego stad o którym nie ma żadnego pojęcia. W dodatku on stracił nadzieję, na odnalezienie rodzica. A jeszcze matka mówiła, że ma go nie szukać ze względu na bezpieczeństwo młodzieńca i reszty rodzeństwa, które dzielił z nim świat w którym urodził się w dżungli na granicy Lwiej Ziemi. Spokojnie spoglądał na fioletowooką, co było widać był zaciekawiony historią na temat potopu o którym nie miał bladego pojęcia, bo matka Aisha o niczym nie wiedziała tak naprawdę że coś takiego było. Najwyrazniej uniknęła całego żywiołu, które musiało zatopić kilka terenów w Lwiej Ziemi i pewnie tam na Złej Ziemi. Gdy usłyszał o Złej Ziemi miał mieszane uczucia, bo matka opowiedziała, że tam wujek Tifo był wysłany na jakąś misję ale nie wrócił już do domu. W ten sposób dowiedziała się od szpiega, że założył rodzinę i niestety zginął zostawiając wszystkich. A potem spotkał w dżungli swojego kuzyna Nazmira, którego poznał z zarysu jak matka opowiadała o nim. Niestety rozdzielili się, bo Mjuvi został tam gdzie był, a on wrócił do swoich. A potem ciemny zapragnął go odnalezc.
- Rozumiem teraz wszystko, co naprawdę się działo w stadzie Lwiej Ziemi, która na nowo powstanie. Cieszy mnie to, ponieważ moja matka pragnęła żebym wrócił na ziemie ojczyste ale bez rodzeństwa i jej bo należą do innego stada - wypowiedział się krótko na słowa Datury. A on woli być szczery wobec innych. Po chwili poczuł woń młodego, który spoglądał się na kremową samicę, a on lekko uśmiechnął do lwiątka.
- Rozumiem teraz wszystko, co naprawdę się działo w stadzie Lwiej Ziemi, która na nowo powstanie. Cieszy mnie to, ponieważ moja matka pragnęła żebym wrócił na ziemie ojczyste ale bez rodzeństwa i jej bo należą do innego stada - wypowiedział się krótko na słowa Datury. A on woli być szczery wobec innych. Po chwili poczuł woń młodego, który spoglądał się na kremową samicę, a on lekko uśmiechnął do lwiątka.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
















≈ 














