x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Pastwiska
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Pastwiska
- A jakiś chory, piana mu z pyska leciała, był agresywny i takie tam... Unieszkodliwiłem go, aby jego przyjaciel szaman mógł przeprowadzić terapię czy coś w tym stylu - Powiedział tak jakby zupełnie, fakt, że mógłby go zarazić niezwykle zaraźliwą chorobą był najmniej istotnym problemem.
- Poharatał mój pancerz, dobrze, że mi się do skóry nie przebił - Stwierdził kończąc historię, gdy wbił w niego dziurkacz. Jego reakcja go nieco zdziwiła, to nie mogło tak boleć! Spojrzał nieco z niedowierzaniem na nosorożca. Jak widać jeszcze nie wyrobił sobie takiej odporności na ból, jaką mógł od niego oczekiwać.
- Wyluzuj, chciałem ci zszyć ranę, aby szybciej się zagoiła... - Powiedział to wyjątkowo spokojnie, widząc jak szew pęka. No cóż nałożył tyko opatrunek boba jak i swój na jego ranę. W końcu nie powinien chodzić ranny. Aczkolwiek, gdy wspomniał o Enasalin oczy mu się wyraźnie rozszerzyły. Machnął nieco nerwowo ogonem, po czym stwierdził...
- To teraz wszystko jasne! Na ostrą białą lwicę trafiłeś. Haha! Ano poznałem ją podczas inwazji, nawet bym rzekł, że bardzo dobrze - Powiedział o wiele luźniejszym tonem, jednakże nie widział powodu, aby wyjawiać od razu wszystko jeśli nie będzie pytał.
- I co wyciągnąłeś z waszego pojedynku? - Zapytał się go, ciekawy jak dobrze sobie radził z analizowanie ich przebiegów. @Mistrz Gry
- Poharatał mój pancerz, dobrze, że mi się do skóry nie przebił - Stwierdził kończąc historię, gdy wbił w niego dziurkacz. Jego reakcja go nieco zdziwiła, to nie mogło tak boleć! Spojrzał nieco z niedowierzaniem na nosorożca. Jak widać jeszcze nie wyrobił sobie takiej odporności na ból, jaką mógł od niego oczekiwać.
- Wyluzuj, chciałem ci zszyć ranę, aby szybciej się zagoiła... - Powiedział to wyjątkowo spokojnie, widząc jak szew pęka. No cóż nałożył tyko opatrunek boba jak i swój na jego ranę. W końcu nie powinien chodzić ranny. Aczkolwiek, gdy wspomniał o Enasalin oczy mu się wyraźnie rozszerzyły. Machnął nieco nerwowo ogonem, po czym stwierdził...
- To teraz wszystko jasne! Na ostrą białą lwicę trafiłeś. Haha! Ano poznałem ją podczas inwazji, nawet bym rzekł, że bardzo dobrze - Powiedział o wiele luźniejszym tonem, jednakże nie widział powodu, aby wyjawiać od razu wszystko jeśli nie będzie pytał.
- I co wyciągnąłeś z waszego pojedynku? - Zapytał się go, ciekawy jak dobrze sobie radził z analizowanie ich przebiegów. @Mistrz Gry
► Pokaż Spoiler
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Bob pisze:Nosorożec zmartwił się bardzo o Ignisa. Nawet jeśli wygrał walkę i nie zaraził się chorobą, to jak niebezpieczne życie musiał prowadzić, że nawet się nie przejmował takim wydarzeniem.
- Jak od kłucia ma się zagoić szybciej? - spytał żałośnie, wykrzywiając pysk w smutną podkówkę. Po raz kolejny przekonywał się, że nie rozumie lwów i nie do końca za nimi nadąża.
- Mam nadzieję, że wyszedłeś z tego spotkania lepiej niż ja. Chociaż ja też potraktowałem ją nieco zbyt mocno. Ale nie miałem wyboru, bo ne odpuszczała do samego końca. - powiedział ze wstydem w głosie.
- Każdy lew, z którym walczę stosuje całkowicie inną taktykę. Za każdym razem jak myślę już, że wiem czego się spodziewać, to znowu ktoś mnie zaskakuje. Chyba moja nauka nigdy się nie skończy. Podczas tej walki przekonałem się, że czasami nie warto tracić czasu na osłony i uniki. Jeśli przeciwnik jest szybki, może mi w ten sposób całkowicie zablokować ruchy. Czasami warto jest dać się uderzyć, ale od razu oddać przeciwnikowi, żeby nie utracić przewagi. - Bob zrelacjonował swoje przemyślenia. Przekonał się także, że zawsze warto mieć przy sobie zapas opatrunków.
- Też chciałbyś poćwiczyć? - zapytał Ignisa.
@Ignis
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ignis spojrzał poważnie na Boba, tyle razy był ranny, że wiedział doskonale jak przebiega proces leczenia ran... W szczególności tych otwartych!
- Im bliżej rozszarpana skóra jest ze sobą zszyta, tym lepiej i szybciej się goi. Wiem to z własnego doświadczenia, a co do kłucia, to jakoś trzeba ją zszyć, aczkolwiek pewnie powinien użyć czegoś mniejszego... - Stwierdził nieco zamyślony wycierając dziurkacz i chowając go do torby.
- Tak samo jak w moich stronach wykorzystywano rozgrzane kamienie, aby wypalać i oczyszczać otwarte rany... Chwilę poboli, ale potem wszystko ładnie się goi - Dodał jakby to były zupełnie najnormalniejsze praktyki medyczne. Oczywiście, wiedział, że działały, ale jakoś inne zwierzęta źle odbierały jego pomysły. Absolutnie nie przejmując się tym, że Bob jest nosorożcem, który pewnie na co dzień nie żyje takimi standardami.
- Tak jak mówiłem, trafiła ci się ostra lwica. Jej styl walki jest bardzo agresywny, aczkolwiek mój bardziej. Na takich trzeba nieco krwi poświęcić - Powiedział, po czym dodał - Poza tym wątpię, aby ciebie pokonała na obecnym poziomie umiejętności. Za twardy jesteś i pewnie większe obrażenia jej zrobiłeś - Już o wiele weselszym tonem, w końcu każdy styl miał swoje zalety i wady.
- Całkiem trafne spostrzeżenia uczniu. Walka to wyścig na śmierć i życie. Każdy z walczących będzie chciał za wszelką cenę w nim wygrać, a niektórzy nawet utopić się we własnej krwi... - Z oczywistych powodów nie wskazywał na siebie, w końcu nie chciał uświadamiać Boba, że Enasalin mogłaby walczyć do śmierci. Uznał, że jego umysł nie jest jeszcze gotowy na takie stwierdzenia. Natomiast jego pytanie od razu się rozpromienił.
- Ależ oczywiście, nigdy nie odmówię walki! Ba! Jeśli chcesz mogę ci pomóc opanować styl defensywny. Proponuję zacząć od rozgrzewki - Stwierdził po czym jednym ruchem ściągnął z siebie skórzany pancerz i wraz z torbą odłożył go w mniej widocznym miejscu. W końcu okazja czyni złodzieja jak to mówią. Rozciągnął swoje umięśnione ciało, oczywiście się nim popisując, bo dlaczego nie? Po czym stanął gotowy w odległości mniej więcej trzech metrów od niego. @Mistrz Gry
- Im bliżej rozszarpana skóra jest ze sobą zszyta, tym lepiej i szybciej się goi. Wiem to z własnego doświadczenia, a co do kłucia, to jakoś trzeba ją zszyć, aczkolwiek pewnie powinien użyć czegoś mniejszego... - Stwierdził nieco zamyślony wycierając dziurkacz i chowając go do torby.
- Tak samo jak w moich stronach wykorzystywano rozgrzane kamienie, aby wypalać i oczyszczać otwarte rany... Chwilę poboli, ale potem wszystko ładnie się goi - Dodał jakby to były zupełnie najnormalniejsze praktyki medyczne. Oczywiście, wiedział, że działały, ale jakoś inne zwierzęta źle odbierały jego pomysły. Absolutnie nie przejmując się tym, że Bob jest nosorożcem, który pewnie na co dzień nie żyje takimi standardami.
- Tak jak mówiłem, trafiła ci się ostra lwica. Jej styl walki jest bardzo agresywny, aczkolwiek mój bardziej. Na takich trzeba nieco krwi poświęcić - Powiedział, po czym dodał - Poza tym wątpię, aby ciebie pokonała na obecnym poziomie umiejętności. Za twardy jesteś i pewnie większe obrażenia jej zrobiłeś - Już o wiele weselszym tonem, w końcu każdy styl miał swoje zalety i wady.
- Całkiem trafne spostrzeżenia uczniu. Walka to wyścig na śmierć i życie. Każdy z walczących będzie chciał za wszelką cenę w nim wygrać, a niektórzy nawet utopić się we własnej krwi... - Z oczywistych powodów nie wskazywał na siebie, w końcu nie chciał uświadamiać Boba, że Enasalin mogłaby walczyć do śmierci. Uznał, że jego umysł nie jest jeszcze gotowy na takie stwierdzenia. Natomiast jego pytanie od razu się rozpromienił.
- Ależ oczywiście, nigdy nie odmówię walki! Ba! Jeśli chcesz mogę ci pomóc opanować styl defensywny. Proponuję zacząć od rozgrzewki - Stwierdził po czym jednym ruchem ściągnął z siebie skórzany pancerz i wraz z torbą odłożył go w mniej widocznym miejscu. W końcu okazja czyni złodzieja jak to mówią. Rozciągnął swoje umięśnione ciało, oczywiście się nim popisując, bo dlaczego nie? Po czym stanął gotowy w odległości mniej więcej trzech metrów od niego. @Mistrz Gry
► Pokaż Spoiler
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Bob pisze:Nie do końca wierzył w wyjaśnienia Ignisa dotyczące szycia ran. Nigdy dotąd nie spotkał się z takimi sposobami postępowania. Przecież to bez sensu, jak pokłucie albo poparzenie miałoby w czymkolwiek pomóc? Na pewno tylko zaszkodzi. Może jednak w miejscu skąd pochodzi Ignis takie rzeczy działy się na porządku dziennym.
- Ja chyba wolę zwykłe metody leczenia - powiedział niepewnie, nie chcąc urazić przypadkiem lwa.
- No tak, ona niestety oberwała mocniej niż ja. Ale dałem jej opatrunek na rany zanim odeszła. - dodał, żeby Ignis przypadkiem nie uznał go za brutala albo damskiego boksera.
- To bardzo brutalne. Dotąd walki, które toczyłem z lwami były bardziej... jak to powiedzieć... wyrafinowane. - a na pewno o wiele mniej krwawe.
- Dobrze. Co proponujesz? - rozgrzewka to jedna z rzeczy, której jeszcze nie miał okazji się nauczyć.
@Ignis
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Cóż...
- Rozumiem - Odparł Ignis, gdy Bob stwierdził, że wolałby zwykłe sposoby leczenia. Nie było sensu na siłę przekonywać ostronosego do jego standardów... Trochę taki minus pochodzenia z bardziej rozwiniętej krainy.
- Pewnie jeszcze się spotkacie, skoro wygrałeś pojedynek - Odparł jakby to było pewne na 100%, bez cienia wątpliwości. Swoją drogą ciekawe kiedy ją spotka..?
- A gdzie się udała po waszym spotkaniu? - Dopytał się z ciekawości, on mógł tylko zgadywać, jeśli będzie to blisko to może się pokusi, aby ją odwiedzić. Mieli nieco do porozmawiania...
- Tak jak mówiłem, walka na poważnie to wyścig na śmierć i życie. Enasalin każdą taką potyczkę traktuje poważnie, tak samo jak ja z resztą i daje z siebie wszystko. A czy brutalne... Jeśli od tego ma zależeć twoje życie w przyszłości, to lepiej być przygotowanym - Odparł starając się nieco wytłumaczyć Bobowi do czego prowadzi mistrzostwo w tej dziedzinie.
- Walka to nie tylko wymiana ciosów, to również pokaz twojej determinacji, umiejętności i poświęcenia. Większość którzy chcą osiągnąć coś w wojaczce umiera młodo, ale jest to los z którym należy się prędzej czy później pogodzić. No bardzo dobrze hartuje ciało i umysł. Uczy, że ból jest głównie w głowie. Gdy sobie uświadomisz ten fakt, każdy następna rana nie będzie miała już tak wielkiego znaczenia. No i co ważniejsze, nie zapominaj o celu dlaczego walczysz! Im on jest płytszy tym mniej motywacji, aby stać się mistrzem - Uśmiechnął się pod koniec, a było to coś czego nauczyli go H'uruni. Motywacja, aby ich wszystkich wyciąć w pień była bardzo budująca, ale i niszcząca, czego skutki odczuł wyraźnie na sobie, i nadal odczuwał do dzisiaj.
- Ale nie przynudzając już. Każdy pojedynek to głównie walka odruchów i wyuczonych działań. Ci bardziej zaawansowani potrafią się adoptować do przeciwnika. Jak to mówił mój mistrz Ares "Obawiam się bardziej wroga który przećwiczył jeden cios tysiąc razy, niż tysiąc ruchów po razie." I jest w tym bardzo wiele prawdy. Styl defensywny opiera się na stabilnej podstawie ciała bardziej niż inne, jak i szybkiemu reagowaniu na działania przeciwnika. Przeważnie za pomocą refleksu i wiedzy, ale dla ciebie lepsze będą na początek odruchy. Dlatego, aby opanować styl defensywny, a ładniej w moich stronach nazywany Niezłomnością Króli, musisz opanować te odruchy do perfekcji! Wbrew pozorom nie musisz mieć ich wiele, ale musisz je wykonywać od razu, bez żadnego zastanawiania się, ani chwili zwątpienia. Ma to być tak naturalne dla ciebie jak oddychanie! A teraz ciekawsza rzecz, praktyka! - Powiedział zupełnie poważnie, bez cienia wątpliwości w głosie, lecz głosem spokojnym. W końcu chciał, aby Bob pojął czego się uczy i dlaczego. Na sam koniec stwierdził już podekscytowany, spojrzał na ostronosego. Na pewno miał już doświadczenie. Więc nie powinno pójść to szczególnie opornie.
- Słuchaj, ja specjalizuje się w agresywnej walce, więc pokaże ci jak wygląda walka z kimś na moim poziomie. A ty musisz szybko łapać, jak się bronić przed moimi ciosami, aczkolwiek nie szukaj sposobu na wszystkie moje ruchy! Ucz się, kombinuj i testuj, aby odnaleźć te odruchy i zapamiętać, choć raczej to pewnie będzie uzupełnienie - Powiedział stojąc już na przeciwko niego i ustawiając się w swoją bojową postawę, tak samo jak wtedy gdy trenował go ostatnio, jego oblicze diametralnie się zmieniło na żądną krwi. On był już gotowy, to teraz czas sprawdzić czy Bob pamiętał ostatnią lekcję.
- Gotowy? - Zapytał się, po czym od razu, bez czekania na odpowiedź rzucił się do walki. Bez pazurów na razie i ograniczając wykorzystanie kłów. Oczywiście wróg nigdy nie zapyta się, czy jesteś gotowy, więc i oni muszą być zawsze w gotowości! Dlatego Ignis od razu rzucił się, aby zamachnąć się i uderzyć w jego pysk od dołu.
Potem chcąc wykorzystać impet uderzenia drugą łapą miał zamiar uderzyć prosto w jego prawą kończynę chcą sprawdzić, jak stabilna jest jego postawa. Musiał być niczym góra, jeśli ten styl miał mu dobrze służyć. Więc liczył, że się nie zachwieje...
Miał sporo siły w łapach, i może nawet powinien się nieco ograniczyć, ale też chciał, aby Bob odczuł, że Ignisa stać na wiele więcej! No i na początku chciał postawić, go nieco pod ścianą, aby zobaczyć jak zareaguje. A potem pewnie da mu trochę forów, aby nie zniechęcił się za szybko. W końcu miał się nauczyć odruchów. A wracając... ostatni atak planował wykonać prosto w jego lukę w obronie, aczkolwiek nie używał już tak dużej siły. Doskoczył do jego boku, po czym tylną łapą kopnął go w brzuch. Tak jak na ostatnim treningu.
Niech Bob teraz mądrze wybierze taktykę, i poszukuje sposobów, aby się obronić. W końcu to ma być dla niego chleb powszedni! @Mistrz Gry
- Rozumiem - Odparł Ignis, gdy Bob stwierdził, że wolałby zwykłe sposoby leczenia. Nie było sensu na siłę przekonywać ostronosego do jego standardów... Trochę taki minus pochodzenia z bardziej rozwiniętej krainy.
- Pewnie jeszcze się spotkacie, skoro wygrałeś pojedynek - Odparł jakby to było pewne na 100%, bez cienia wątpliwości. Swoją drogą ciekawe kiedy ją spotka..?
- A gdzie się udała po waszym spotkaniu? - Dopytał się z ciekawości, on mógł tylko zgadywać, jeśli będzie to blisko to może się pokusi, aby ją odwiedzić. Mieli nieco do porozmawiania...
- Tak jak mówiłem, walka na poważnie to wyścig na śmierć i życie. Enasalin każdą taką potyczkę traktuje poważnie, tak samo jak ja z resztą i daje z siebie wszystko. A czy brutalne... Jeśli od tego ma zależeć twoje życie w przyszłości, to lepiej być przygotowanym - Odparł starając się nieco wytłumaczyć Bobowi do czego prowadzi mistrzostwo w tej dziedzinie.
- Walka to nie tylko wymiana ciosów, to również pokaz twojej determinacji, umiejętności i poświęcenia. Większość którzy chcą osiągnąć coś w wojaczce umiera młodo, ale jest to los z którym należy się prędzej czy później pogodzić. No bardzo dobrze hartuje ciało i umysł. Uczy, że ból jest głównie w głowie. Gdy sobie uświadomisz ten fakt, każdy następna rana nie będzie miała już tak wielkiego znaczenia. No i co ważniejsze, nie zapominaj o celu dlaczego walczysz! Im on jest płytszy tym mniej motywacji, aby stać się mistrzem - Uśmiechnął się pod koniec, a było to coś czego nauczyli go H'uruni. Motywacja, aby ich wszystkich wyciąć w pień była bardzo budująca, ale i niszcząca, czego skutki odczuł wyraźnie na sobie, i nadal odczuwał do dzisiaj.
- Ale nie przynudzając już. Każdy pojedynek to głównie walka odruchów i wyuczonych działań. Ci bardziej zaawansowani potrafią się adoptować do przeciwnika. Jak to mówił mój mistrz Ares "Obawiam się bardziej wroga który przećwiczył jeden cios tysiąc razy, niż tysiąc ruchów po razie." I jest w tym bardzo wiele prawdy. Styl defensywny opiera się na stabilnej podstawie ciała bardziej niż inne, jak i szybkiemu reagowaniu na działania przeciwnika. Przeważnie za pomocą refleksu i wiedzy, ale dla ciebie lepsze będą na początek odruchy. Dlatego, aby opanować styl defensywny, a ładniej w moich stronach nazywany Niezłomnością Króli, musisz opanować te odruchy do perfekcji! Wbrew pozorom nie musisz mieć ich wiele, ale musisz je wykonywać od razu, bez żadnego zastanawiania się, ani chwili zwątpienia. Ma to być tak naturalne dla ciebie jak oddychanie! A teraz ciekawsza rzecz, praktyka! - Powiedział zupełnie poważnie, bez cienia wątpliwości w głosie, lecz głosem spokojnym. W końcu chciał, aby Bob pojął czego się uczy i dlaczego. Na sam koniec stwierdził już podekscytowany, spojrzał na ostronosego. Na pewno miał już doświadczenie. Więc nie powinno pójść to szczególnie opornie.
- Słuchaj, ja specjalizuje się w agresywnej walce, więc pokaże ci jak wygląda walka z kimś na moim poziomie. A ty musisz szybko łapać, jak się bronić przed moimi ciosami, aczkolwiek nie szukaj sposobu na wszystkie moje ruchy! Ucz się, kombinuj i testuj, aby odnaleźć te odruchy i zapamiętać, choć raczej to pewnie będzie uzupełnienie - Powiedział stojąc już na przeciwko niego i ustawiając się w swoją bojową postawę, tak samo jak wtedy gdy trenował go ostatnio, jego oblicze diametralnie się zmieniło na żądną krwi. On był już gotowy, to teraz czas sprawdzić czy Bob pamiętał ostatnią lekcję.
- Gotowy? - Zapytał się, po czym od razu, bez czekania na odpowiedź rzucił się do walki. Bez pazurów na razie i ograniczając wykorzystanie kłów. Oczywiście wróg nigdy nie zapyta się, czy jesteś gotowy, więc i oni muszą być zawsze w gotowości! Dlatego Ignis od razu rzucił się, aby zamachnąć się i uderzyć w jego pysk od dołu.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Bob pisze:Bob miał nadzieję, że kiedy znów spotka Enasalin, nie będzie ona chciała trenować. Mógłby się nie pozbierać po takiej ilości potyczek.
- Pytała mnie o okoliczne stada i odeszła w kierunku Szkarłatnych Grzyw. - odpowiedział, po czym nastawił uszu, by zapamiętać jak najwięcej rad z wykładu Ignisa. To było bardzo dużo informacji jak na tak prostego nosorożca. Za każdym razem, kiedy sądził, że nauczył się już czegoś o walczeniu, okazywało się, że nie wie praktycznie nic. Teraz z kolei czuł się jak dziecko, któremu dorosły tłumaczy całkowicie niezrozumiałe i skomplikowane rzeczy.
- Ale ból jest nie tylko w głowie, inne części ciała bolą równie mocno. - powiedział niepewnie. Szybko zdał sobie sprawę, że to była raczej głupia odpowiedź, bo słowa lwa na pewno były jakąś przenośnią. Przez resztę lekcji stał w milczeniu, starając się przybrał mądrą minę. Nie był pewien na ile mu to wyszło. Tak się zamyślił nad tym co słyszał, że drgnął kiedy Ignis zadał mu niespodziewanie pytanie. A jeszcze bardziej niespodziewany był wyprowadzony w jego stronę atak. Bob błyskawicznie zdał sobie sprawę, że nie zdąży się odsunąć. Zamiast tego spróbował opuścić łeb i przyjąć uderzenie na róg.Blok nie udał się tak dobrze, jak mógłby gdyby miał więcej czasu. Część uderzenia została jednak złagodzona.► Pokaż Spoiler
Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, Ignis wyprowadził kolejny cios, tym razem celując w nogę Boba. Nosorożec odruchowo podskoczył, podnosząc nogę.- Ała! - krzyknął Bob. Nie zdążył odsunąć nogi i łapa Ignisa walnęła go prosto w stopę. To bolało. Aby ochronić się przed kolejnym atakiem, nosorożec znów spróbował odskoczyć, nadal z jedną nogą w górze.► Pokaż SpoilerNie zdążył jeszcze stanąć na cztery nogi, a Ignis przywalił mu w bok, wytrącając go z równowagi. Nawet nie miał szans się przed tym obronić.► Pokaż Spoiler
- Nie tak szybko! - nosorożec aż się zadyszał od tej szybkiej akcji.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Posłuchał jeszcze słów o Enasalin, czyli udała się do Szkarłatnych Grzyw. Słyszał o nich całkiem sporo od drugiego ucznia Tendaia. Jak widać udało mu się dokonać tego na czym mu zależało. To było pocieszające. Aczkolwiek czas na wspominki będzie później, kiedy skończy trening Boba. Na jego stwierdzenie nie odpowiedział już ani słowa, sam będzie musiał dojść do tego, a kiedyś na pewno zrozumie... Albo umrze. Tak czy siak jedyne co mógł mu powiedzieć podczas ciosów, to:
- Skup się Bob! Mniej gadania, więcej bronienia się - Rzekł mu tylko Ignis surowym tonem, jednakże można było dostrzec delikatny uśmiech, gdy Bob wziął pierwszy cios na róg. Dobry odruch. Po czym znowu przeszedł do ofensywy. Jeśli chciał, aby Bob nauczył się szybko reagować na działania wrogów, to musiał sprawić mu trochę bólu. Inaczej nie miało to wszystko sensu... Od razu jak nosorożec znowu był gotowy zaczął od początku. Dosłownie tak samo, celując w jego jego pysk od dołu tylko z lewej łapy, aczkolwiek nie wykorzystując całej swojej siły, gdyż miał zamiar po tym pobiec na swoje prawo.
Następnie od razu tak samo jak wcześniej zaatakował drugą łapą w jego prawą lewą kończynę, chcąc wymusić na nim utracenie równowagi. Swoją drogą nawet dobrze Bobowi szło utrzymanie się w stabilnej postawie.
- Skup się na stabilnej postawie ciała, ona jest najważniejsza! - Niemalże warknął do niego, chcąc, aby ten raz na zawsze zapamiętał to niczym mantrę! Oczywiście, nie wykorzystywał całej swojej siły. Teraz Bob miał zacząć odczuwać, że idzie mu lepiej. Jednakże nie miał zamiaru odpuścić. Błyskawicznie znalazł się po lewym boku nosorożca i wykonał kolejny atak dokładnie w lustrzanym odbiciu, kopiąc go w brzuch tylną kończyną.
- Nie chcesz odczuwać bólu? To pozwól swojemu ciału się bronić! - Stwierdził Ignis spoglądając na Boba. Nieco spartańskie sposoby nauki, ale on był tak uczony od małego, i wiedział, że ból jest bardzo skutecznym nauczycielem. @Mistrz Gry
- Skup się Bob! Mniej gadania, więcej bronienia się - Rzekł mu tylko Ignis surowym tonem, jednakże można było dostrzec delikatny uśmiech, gdy Bob wziął pierwszy cios na róg. Dobry odruch. Po czym znowu przeszedł do ofensywy. Jeśli chciał, aby Bob nauczył się szybko reagować na działania wrogów, to musiał sprawić mu trochę bólu. Inaczej nie miało to wszystko sensu... Od razu jak nosorożec znowu był gotowy zaczął od początku. Dosłownie tak samo, celując w jego jego pysk od dołu tylko z lewej łapy, aczkolwiek nie wykorzystując całej swojej siły, gdyż miał zamiar po tym pobiec na swoje prawo.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Bob pisze:Bob odniósł wrażenie, że od ich ostatniego spotkania Ignis nieco się zmienił. Zapamiętał go sympatycznego lwa i dobrego nauczyciela. A teraz Ignis nie dość, że był nieuprzejmy, to nawet na niego warczał. Nosorożec był zbyt skupiony na unikaniu ciosów, aby pod surowym tonem lwa zauważyć uśmiech.► Pokaż Spoiler
Bob ponownie zareagował odruchowo. Tym razem zdążył machnąć głową tak, że atak Ignisa nie trafił w cel. Spodziewał się, że lew drugi atak znów wyceluje w jego nogę, więc tym razem poruszył się szybciej i wykonał unik. Bob uśmiechnął się szeroko do Ignisa i przyjął stabilną postawę, tak jak ten mu polecił. Jakież było zaskoczenie nosorożca kiedy Ignis zamiast pochwalić jego wspaniałą obronę, kopnął go w bok. Tego się kompletnie nie spodziewał, więc przyjął na siebie całą siłę uderzenia.
- To nie było miłe. - powiedział Bob markotnie, oglądając się na obolały bok.
- Chyba na razie wystarczy mi tej nauki. - dodał.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Oj... Jeszcze jak, po epizodzie z H'urunami Ignis zmienił się. Empatia może potrafiła pomóc budować więzi, ale nie ochroniła jeszcze nikogo przed agresorem. Dodatkowo Ignis mimo wszystko szkolił również charakter uczniów, nie mógł sobie pozwolić, aby wraz z rozwojem ciała w parze nie szedł umysł. Gdy skończyli tą szybką wymianę ciosów, Ignis był usatysfakcjonowany. Bob szybko łapał o co chodzi. Na jego skargę Ignis tylko uśmiechnął się niewinnie, co mogło wyglądać dosyć groźnie.
- A agresor będzie miły? - Zapytał się go, według niego wojownik nie mógł brać słów innych dosłownie do siebie. Wtedy łatwo takowego zastraszyć bądź złamać jeszcze przed walką.
- Widzisz? Obserwując moje ruchy drugi raz już zareagowałeś o wiele szybciej. Dobra robota uczniu - Powiedział poważnie Ignis, lecz mimo wszystko było w tym nieco ciepła. Co można było uznać za pochwałę. Aczkolwiek pomysł boba bardzo mu się spodobał, pora zakończyć rozgrzewkę, czas na prawdziwy pojedynek.
- Masz rację, pora sprawdzić jak poradzisz sobie w prawdziwej walce. Przygotuj się - Stwierdził Ignis, po czym polecił Bobowi, aby przygotował się nie tylko fizycznie, ale i mentalnie na to co ma nastąpić. Oczywiście dał mu jeszcze chwilę na pozbieranie myśli, samemu ustawiając się już w gotowości do działania. @Mistrz Gry
- A agresor będzie miły? - Zapytał się go, według niego wojownik nie mógł brać słów innych dosłownie do siebie. Wtedy łatwo takowego zastraszyć bądź złamać jeszcze przed walką.
- Widzisz? Obserwując moje ruchy drugi raz już zareagowałeś o wiele szybciej. Dobra robota uczniu - Powiedział poważnie Ignis, lecz mimo wszystko było w tym nieco ciepła. Co można było uznać za pochwałę. Aczkolwiek pomysł boba bardzo mu się spodobał, pora zakończyć rozgrzewkę, czas na prawdziwy pojedynek.
- Masz rację, pora sprawdzić jak poradzisz sobie w prawdziwej walce. Przygotuj się - Stwierdził Ignis, po czym polecił Bobowi, aby przygotował się nie tylko fizycznie, ale i mentalnie na to co ma nastąpić. Oczywiście dał mu jeszcze chwilę na pozbieranie myśli, samemu ustawiając się już w gotowości do działania. @Mistrz Gry
► Pokaż Spoiler
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Bob pisze:Nie pomyślał o tym, że nieuprzejmość Ignisa jest częścią szkolenia. Od razu poczuł się głupio na myśl jak mógł tak źle ocenić lwa i posądzić go o celowe działanie.
- Pewnie nie będzie miły. - przyznał niechętnie nosorożec. Dotąd skupiał się na tym jak obronić krainę przed złoczyńcami, którzy atakowali słabszych siłą. Ale co z tymi, którzy szerzą w krainie złe wychowanie i nieuprzejme słowa? W tym momencie Bob zrozumiał, że jego misja jest o wiele większa niż do tej pory zakładał.
- Jak pokonać niemiłego przeciwnika? Walczenie z nim przecieżw niczym nie pomoże.- zapytał w zamyśleniu. Musiał się tego dowiedzieć zanim przejdą do potyczki. Myśl ta nie dawała mu spokoju, więc nie posłuchał ostatnich słów Ignisa. Liczył na to, że nauczyciel i w tej kwestii będzie miał dla niego radę.
@Ignis
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

































