Doszła na polanę pełną kwiatów, a tam gdzie kolorowe roślinki mogą być i pszczoły.
Rozejrzała się za niewielkimi owadami, które zazwyczaj skacząc z kwiatka na kwiatek zbierają pyłek.
Sigrun wyrzuca 3d100:
6, 22, 40
6, 22, 40
No i długo szukać nie musiała, to pestka. Gorzej było z ogarnięciem jak podkraść choć trochę by pszczoły jej nie zaatakowały. Wytarzała się w pyłku kwiatowym turlając po kilu kwiatach, chcąc tym zniwelować jak najbardziej swój zapach a upodobnić się do tego co lubią owady. Potem już śledząc trajektorię lotu odnalazła rój. Wdrapała się na niewielkie drzewo na którym był ul, sięgnęła łapą do środka i ostrożnie, na spokojnie bez gwałtownych ruchów uszczknęła im zapasów.
+ 2 miód za potrójny sukces.
Owinęła klejąca maź w liść i wsadziła do torby. Po czym oblizując łapę z resztek oddaliła się spokojnie od miejsca.
z/t