
Batu - Lew przeklęty przez szamańskie sztuczki niezdolny do jakiejkolwiek walki (efektem tej klątwy są sine pasy na łapach i czerwone oczy). To raczej małomówny typ, niezwykle przewrażliwiony na punkcie własnego kalectwa z którego czyni pewną świętość nazywając ją pokutą za czyny których się dopuścił. Jest cholernie nietolerancyjny wobec innych gatunków, uważając, że to lwy są nadrasą, a inne jedynie marnym dopełnieniem krajobrazu. Nie jest ani wredny, ani złośliwy, raczej taki kamienny olbrzym, którego mało co rusza. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Batu to typ romantyka i najchętniej co by robił, to podrywał inne panny.

Kwanza - standardowo umaszczony, ciemnogrzywy samiec o przenikliwych, lodowato błękitnych ślepiach. Może się pochwalić całkiem imponującą sylwetką godną potężnego wojownika, lecz widać po nim, że dni swojej chwały ma już dawno za sobą. Samiec mocno kuleje na tylną łapę, która po większym wysiłku promieniuje bólem, co skutecznie utrudnia mu walkę, czy pościgi. Jest to osobnik niezwykle tajemniczy, który niechętnie mówi o sobie. Nikt tak do końca nie zna jego historii, mało kto również śmie pytać. A tych, którzy się odważą zazwyczaj zbywa jakimś ostrzegawczym warknięciem i groźnym spojrzeniem. Kwanza jest osobnikiem o oschłym, surowym usposobieniu, raczej ponurym i skorym prędzej do gniewu, niż wesołości. Wymaga wiele od siebie i innych. Zwykle trzyma się na uboczu, spędzając większość czasu na samotnych patrolach.

Sumu - wielu określiłoby ją mianem prawdziwego wzoru piękna. Samica o zgrabnej sylwetce, połyskliwym, srebrzystym futrze i intensywnie pomarańczowych ślepiach, jakby ktoś zaklął w nich żywy ogień. Podobno kiedyś członek bandy rozbójników i kochanka jej przywódcy, znana z urody, szybkich łap i ciętego języka. Plotki głoszą, że to ona przyczyniła się do jego tajemniczej śmierci i przyłączyła się do górskiego stada głównie w poszukiwaniu ochrony przed gniewem dawnych kompanów. Bywa cyniczna i zgryźliwa, jest strasznie chciwa i zazdrosna, lecz trudno odmówić jej sprytu. Doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich atutów i wie, jak je wykorzystać. Wysoko ceni sobie swoją urodę i pragnie zachować ją jak najdłużej. Być może dlatego unika brudzenia sobie łap i nie nadstawia za swoich karku.

Wyjinga - Stara wężyca, mieszkająca prawie od urodzenia w górskiej dolinie. Prawie wcale nie zadaje się z innymi członkami bractwa, ale ponieważ dzielą te same tereny, to czasem tam powie o tym czy o tamtym, szczególnie jak trafi na coś ciekawego. Z natury jest dość ospała, dużo mówi, chętnie dzieli się opowieściami. Bardzo nie lubi kiedy się ją ignoruje, bo jednak mało kiedy z kim rozmawia, a to już jest poniekąd zaszczyt. Ślepa na jedno oko, chętnie korzysta z zostawianych przez bractwo resztek.




















