Ushindi
Wiek:
Niemal już dwa lata, na świat przyszedł 10 lipca 2019 roku
Gatunek:
Lew
Charakter:
Ushindi wyrósł na szarmanckiego oraz uprzejmego samca. Prawdopodobnie przyczyniło się do tego wychowywanie młodego na - być może - przyszłego króla. Chociaż nigdy się pewnie nie przyzna - cholernie bał się dnia, w którym faktycznie miałby stać się monarchą. Uważa, że brak mu cech dobrego przywódcy, poza tym nie uważa, by potrafił zarządzać jakąkolwiek grupą. Czuje, że nikt by go nie słuchał i nie traktował poważnie, a on nawet nie byłby w stanie od nikogo egzekwować posłuszeństwa. Kto wie, może z oparciem Tiba...?
Lojalny oraz oddany, na ogół stara się nie zatruwać życia innym i nie zadręcza każdego swoimi problemami, skrywając je w sobie. Nieczęsto też obnosi się z emocjami i odczuciami, większość kisząc w sobie. Dystyngowany, cierpliwy, stara się poznać obie strony sytuacji nim ostatecznie wyrobi sobie na dany temat opinię. Nie ocenia po pozorach i uważa, że każdy zasługuje na drugą szansę. Potrafi wiele przebaczyć, niemniej nie daruje krzywd wyrządzonych swoim bliskim. Niekonfliktowy pacyfista, stara się załatwiać sprawy siłą argumentu a nie argumentem siły, brzydzi się zbędną przemocą - zwłaszcza tą, będącą niczym innym jak manifestacją własnej siły oraz wyższości. Usiłuje być sprawiedliwy oraz rozsądny, starając się wyciszać głos serca na rzecz rozumu.
Ostatni rok sprawił, że stał się nieco bardziej stanowczy, pewny siebie, mniej nieśmiały czy zastraszony. Traumy z dzieciństwa odesłał na dalszy plan; nie zamierza dłużej rozpamiętywać utraty Sariny oraz odpuścił złość na cały świat o to, iż nic wtedy nie zrobiono, by odnaleźć siostrę czy chociaż jej mordercę. Przez minione miesiące liczyło się tylko to, by jego lud (nawet, jeśli stado już stało się wspomnieniem) przetrwało w jak najmniej okrojonym składzie.
Zagubił jednak gdzieś ukochaną Khalie oraz Tiba - dzisiaj priorytetem jest odszukanie narzeczonej oraz dawnego mentora.
Mocne strony:
- wychowywany pod bacznym okiem Tiba posiada całkiem rozległą wiedzę odnośnie przeszłości krainy, przodków swojej rodziny oraz zna wiele historii z czasów władania Mufasy czy później Simby oraz ich potomkini.
- nie najgorzej radzi sobie w walce (tak, tak, też zasługa generała Tiba), niemniej jego pacyficzne nastawienie sprawia, że unika konfliktów
Słabe strony:
- Zza młodu wykazywał drobne przejawy pewnej paranoi - wszędzie doszukiwał się ataków na swoją osobę, spisków oraz przejawów prześladowania. Odnosił wrażenie, że ktoś wiecznie za nim łazi i go obserwuje. Póki co cecha ta zdaje się być mniej widoczna, niemniej nie jest powiedziane, iż na nowo się nie rozbudzi.
- Momentami wykazuje silne zafiksowanie na temacie poszukiwań rodziny, Khalie oraz Tiba, przez co nie potrafi zbytnio skoncentrować się na niczym innym. Można odnieść wręcz wrażenie, że głosy otoczenia nie docierają wtedy do jego mózgownicy, jakby jakaś niewidzialna bariera kompletnie izolowała samca od reszty świata.
Wygląd:
Młody samiec o nienagannej budowie, ładnie wycyrkulowany sylwetką pomiędzy pakerem a chudzinom - nie wydaje się być przesadnie umięśniony, niemniej widać doskonale, że jest zadbany i ma za sobą niejedną godzinę ćwiczeń i treningów. Sierść w kolorze toffi, nieco jaśniejsza na brzuchu, piersi, pysku i palcach. Grzywa, pędzelki w okolicy łokci oraz kraniec ogona ciemniejsze, brązowe. W takim też kolorze nosi niewielką bródkę. Oczy złote. Nos w kolorze pudrowego różu. Brak cech szczególnych w samej fizyczności byłego księcia.
Cechy szczególne:
Na szyi wciąż nosi stadny medalion, który udało mu się zachować. Jest co prawda nieco poniszczony i mocno zabrudzony - wciąż jednak stanowi dla lewka ważny element historii i jego jestestwa, więc się z nim nie rozstaje.
Historia:
Na świat przyszedł jako syn ówczesnej królowej Raisy oraz jej partnera, Thanatosa. Z ojcem kontakt miał mocno ograniczony w zasadzie od samego początku - podobno Tib powierzał mu ważne misje, przez które lew nie miał czasu dla rodziny. Brakowało mu ojcowskiej łapy, przez co sporo czasu spędzał z generałem. Z czasem zaczynał rozumieć, iż kanclerz ma sporo własnych obowiązków, więc starał się nie zasypywać mu głowy swoją osobą.
Ze znaczących wydarzeń należy wspomnieć o zniknięciu siostry, Sariny - a potem o fakcie odnalezienia przez Ushindiego jej ogona i medaliona w okolicy wodopoju. Do dzisiaj ma wyrzuty do siebie, iż nie upilnował siostry oraz do całego stada, że nikt nie kwapił się do szukania - najpierw Sariny, a potem jej mordercy. Wart uwagi jest również pewien, powiedzmy, pakt zawarty pomiędzy Ushindim a Malahirem, kiedy obaj jeszcze byli na pograniczu dorosłości (do której temu drugiemu jednak było znacznie bliżej). Sporo ich połączyło, przynajmniej w przekonaniu naszego bohatera.
Zauroczył się kilkukrotnie, między innymi w pięknej Sekhmet, uroczej Zawadi czy intrygującej Venus. Zakochał się raz, w Khalie - córce Hakiego. Spokrewnionej tak daleko, że nie należałoby się tym przejmować, choć początkowo miał co do tego pewne wątpliwości. Oświadczył się jej, ona zaś uczyniła go najszczęśliwszym lwem w okolicy przyjmując oświadczyny. Zakumplował się z Ganju, można rzec że szwagrem, z czego nie zdaje sobie sprawy. Może kiedyś ktoś mu w końcu powie, że Nilima to jego przyrodnia siostra?