Ta lekkomyślna decyzja mogła mieć tragiczne skutki, ile to małych lewków nie dożywa dorosłości? Na szczęście czuwał nad nim jego patron, oraz przodkowie i w kryzysowej chwili uchronili młodego Sekera od marnego losu, jakim była tytułowa rola w posiłku sępów.
Tułał się przez kilka kolejnych tygodni ucząc się radzenia sobie w pojedynkę, a jedynym towarzyszem był mu niewielki czarny ptak z którym wszedł w swojego rodzaju symbioze, pomagał mu on znaleźć coś do jedzenia i ostrzegła przed kłopotliwymi zwierzętami, w zamian zawsze coś skapywało mu z lwiego talerza, a i trzymanie się u boku dużego drapieżnika zniechęcało do polowania na niego.
W końcu przyszedł czas powrotu bardziej z, przypadku- chociaż jeśli wierzyć w bogów ten nie istniał, bo był ich wolą, trafił z powrotem do krainy, nieco innej niż tą, którą zapamiętał z dzieciństwa.
Szedł dnem kanonu zupełnie sam, bez pośpiechu, majestatyczny "król" sawanny, z pewną nawet nonszalancją, tak przynajmniej mogło to wyglądać z daleka i na pierwszym rzut oka. Tymczasem bacznie rozgladał się po budzących brak zaufania ścianach, obarczając nieprzychylnym spojrzeniem drogę przed sobą. Przywykł do otwartych przestrzeni, tu doznawał jakiejś przykrej klaustrofobi. Tak spostrzegł właśnie tropy na ziemi, ślady łap w piasku i te nieliczne piórka po małej ptaszynie. Ktoś dziś miał lekką kolację. Powęszył przy ziemi postanawiając ruszyć tym tropem, a właściwie to z dwóch dróg wybrał tą drugą, którą nie przyszedł do tego miejsca.
16, 43, 66
Tropienie Seker
Pochwycony trop umknął mu wśród innych zapachów spróbował cofnąć się i jeszcze raz pochwycić go by odgadnąć kierunek.
66, 68, 4
I tym razem w tym samym miejsu zapach ziół sprawił że tylko zakręciło go w nosie i kichnął. Ostatni raz spróbuje bo mija się to z celem, z resztą zadepta zaraz tropy krążąc tak w kółko po piasku. W duchu jednocześnie poprosił o łaskawsze spojrzenie bogów na jego starania.
13, 63, 92
Ale ci chyba nie mieli dziś nastroju by mu pomagać, ewentualnie miała to być boska próba cierpliwości. Ruszył zatem w dół kanionu mając nadzieję że jednak coś mu się trafi, coś oczywiście pozytywnego.
ZT