Ciemna jaskinia

[Maer’vu]

Z obojętnością na pysku wysłuchał wywodu Enasalin, choć w środku irytował się coraz bardziej. Co Hazir sobie myśli? Zostawić dwoje nowych członków samych sobie, bez wyjaśnienia, przeprosin? Jednooki naprawdę nie rozumiał zachowania swego brata.
Nie odzywał się przez chwilę, rozważając sytuację, po czym zwrócił się do lwicy, która już wychodziła z jaskini.
- Pójdę z tobą - oświadczył i ruszył jej śladem spokojnym krokiem. Przed wyjściem obejrzał się jeszcze na Ra.
- Lepiej chodź z nami, chyba, że wolisz tu zostać - rzekł beznamiętnym tonem.
A potem podążył śladem Enasalin.

z/t

[Mistrz Gry]

Najdłużej w jaksini pozostał Ra, który czekał na pojawienie się Hazira. Dopiero na polecenie Maer'vu podążył za grupą, zamykając pochód.

Ra ZT

[Arlekin]

Co za zimna grota. Zdawałoby się, że miejsce nieodpowiednie dla koteczka, nic bardziej mylnego. Przyszły mistrz voodoo bywał w znacznie gorszych miejscach, a tu zawitał na chwilę. Czuł energię dziwnie znajomą, wywodzącą się z niebieskiej odmiany gwieździstego mechu. Jeśli tylko dobrze się rozejrzy, co też postanowił zrobić, uda mu się znaleźć to drogocenne dla szamanów ziele!
Przechadzał się po jaskiniach prowadzony wzrokiem i energią...

Arlekin wyrzuca 3d100:
55, 87, 1

Znalazł bez problemu najmniejszego. Pod jednym z kamieni energia zdawała się niebywała, więc palnął go łapą, a tu bum... Niebieski gwieździsty mech pod nim. Schowany w absolutnej ciemności i zdrapany z kamienia prosto do czaszki służącej za torbę. Tak obdarowany przez los koteczek opuścił nieprzyjemną jaskinię.

+1 gwieździsty niebieski mech,


zt

[Yggdrasil]

Samica w następnej kolejności odwiedziła jedną z - jak się właśnie przekonała - naprawdę wielu jaskiń. Nie zapuszczała się jednak zbyt głęboko, chcąc polegać w dużej mierze na zmyśle wzroku. Może znajdzie tutaj coś przydatnego, zanim ruszy dalej, w stronę zachodu.

Rzut na zręczność - pozyskiwanie saletry (55)

Yggdrasil wyrzuca 3d100:
5, 25, 67

Ha! Chyba właśnie coś dostrzegła. Znajomy biały nalot na jednej ze ścian. Potraktowała go w sposób, w jaki potraktowała wcześniej siarkę - zeskrobała go przy użyciu kamienia na jeden z liści a następnie porządnie zawinęła.
Będzie musiała po drodze gdzieś to wszystko opchnąć. Może jej się poszczęści i spotka jakiegoś wędrownego kupca. Noszenie w ten sposób tych surowców nie było zbyt wygodne, ale jakoś będzie musiała sobie radzić, zanim znajdzie dla nich użytek lub kupca. Łapki jednak ją świerzbiły do nabywania różnych rzeczy.
Ruszyła w dalszą drogę.

+1 saletra

zt

[Ignis]

Kolejnym punktem jego podróży były jaskinie, ogromne jaskinie. Ignis wykorzystał słoneczny odłamek, aby nieco oświetlić sobie przejście, a ten niestety działał na znacznie większą odległość niż ogień. Udał się w głąb w poszukiwaniu białego nalotu, który miał interesujące go właściwości. Otóż bardzo szybko potrafił zapłonąć!

► Pokaż Spoiler

Rzut na Zręczność

Ignis wyrzuca 3d100:
33, 30, 53

Płomiennie! Nie dość, że znalazł ją, to jeszcze w bardzo dużej ilości. Nie było nawet za specjalnie widać, aby ktoś ją z stąd zbierał, więc zadowolony, zeskrobał kościanym nożem saletrę, prosto do glinianego pojemniczka. Następnie udał się w stronę wyjścia, w kierunku Kilimandżaro.

/+4 Saletra, +2 Mistrz Zbieractwa, + Nowe Źródło

Zt.

[Ignis]

Z każdym kolejnym krokiem zaczynał poważnie wątpić w pobudki jakie napędzały go, aby odwiedzić to miejsce. Dosłownie! Na szczęście talizman emanował przyjemnym ciepłem, zabijającym chłód, a przynajmniej na tyle, ile tego potrzebował. W końcu gorący z niego lew, ale bycie ognio-opornym nie sprawdzało się w przypadku zimna. Niestety... Jednakże to właśnie tutaj w całej krainie znalazł złoże saletry, które było bardzo łatwopalne. Nie do końca pojmował dlaczego tak właśnie jest, ale czy miał inny wybór? Niezbyt. Zbierając ją do pojemnika postanowił także rozejrzeć się jeszcze za Bentonitem. W końcu chciał, aby jego mapa surowców była jak najbardziej pełna.

Źródło Saletry
/+4 Saletry, +2 Mistrz Zbieractwa

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
94, 26, 93

Na początku postanowił nieco się rozejrzeć, po okolicy, aczkolwiek nie znalazł tego czego szukał.

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
99, 57, 19

Postanowił nieco zagłębić się w śród tuneli, w końcu wyglądały, jakby od jakiegoś czasu mało kto tutaj przebywał. A przynajmniej tak uznał po śladach Ignis.

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
40, 97, 7

W końcu natrafił na okruszki bentonitu, ale zebranie ich byłoby katorgą, więc postanowił szukać dalej

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
22, 62, 61

Przeszedł w prawo, to w lewo, to znowu w prawo.

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
73, 92, 27

Idąc nieco przez siebie, Ignis zaczynał mieć wrażenie, że ten zakręt już mijała, dla niego większość tych tuneli wyglądała... Tak samo?

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
34, 18, 59

Znowu małe ślady surowca, którego szukał, ewidentnie ktoś go tutaj kiedy wydobywał.

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
22, 79, 32

Ruszył za nimi, bo w sumie co mu zostało?

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
38, 24, 35

Szedł i szedł, a amulet dawał mu nieco ciepła, dobrego humoru i światła, który okazał się być przydatny.

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
55, 46, 24

Nie koniecznie wiedząc, gdzie się znajduje zaczął zastanawiać się którą drogą tutaj przyszedł. W końcu nigdy nie przyzna się, że mógłby się zgubić na nie swoim terenie!

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
92, 9, 87

No dobra, trochę błądząc mógłby się zgodzić z tym stwierdzeniem, ale nie dawał za wybraną...

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
88, 1, 63

W końcu dotarł do kolejnej brudki bentonitu, kamieni i innych kamiennych formacji. Coś nowego!

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
85, 10, 79

Przez chwile mu na myśl przeszło, że chyba skądś kojarzy to...

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
65, 13, 54

Parę kroków do przodu i znalazł się przed wejściem. Westchnął głęboko. Przynajmniej nie był już zgubionym.

► Pokaż Spoiler

Ignis wyrzuca 3d100:
29, 67, 10

Spojrzał ku górze i zorientował się, że cały Bentonit znajdował się na wyższych skalnych kolumnach. Kto by się spodziewał... W sumie teraz wiele rzeczy wydało się być zrozumiałe. Zabrał nieco do pojemnika, po czym ruszył dalej w poszukiwaniu kolejnego złoża.

/+1 Bentonit, Nowe Źródło

Zt.