x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Zderzenie światów [Assurbani, Lyanna]

Awatar użytkownika
Lyanna
Valarjar
Valarjar
Posty: 1021
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 wrz 2016
Specjalizacja:
łowca 3
Łowca 3
zebra
Zebra
krokodyl
Krokodyl
słoń
Słoń
survivalista
Przewodnik
Zdrowie: 35
Waleczność: 58
Zręczność: 66
Percepcja: 38
Kontakt:

Re: Zderzenie światów [Assurbani, Lyanna]

#11

Post autor: Lyanna » 21 lis 2023, 23:15

Z upływem czasu zdawało się przeszkadzać jej to, że rozmawiają na odległość i przez moment pomyślała o przejściu rzeki i zajęciu miejsca obok jasnego lwa. Mimo to postanowiła się wstrzymać, nie chciała wyjść na nachalną i narzucającą się, a zapewne tak by się też mogło zadziać, gdy pojawiłaby się obok majestatycznego osobnika.
- Mocne? Po prostu prawdziwe. Jeśli nie słyszałeś nigdy o głodzie i chorobie musiała cię pochłonąć Lwioziemska propaganda. Jakim prawem, ktoś kto nie martwi się o słabszych i w gorszej pozycji może uważać się za dobrego lwa? Za lepszego osobnika tylko dlatego, że znalazł się aktualnie po stronie, gdzie trawa zdaje się być zieleńsza, a zwierzyna łowna liczniejsza. - rozwinęła pierwszy element dyskusji, bo było dla niej niesamowicie istotnym, by Assurbani dostrzegł jej prawdy, a nie odbierał je jako coś co było jedynie mocną opinią na jakiś tam o temat, bo tym razem nie był to jakiś, a iście ważny temat. Lyanna wzięła głębszy oddech.
- Zdradzę ci więcej na mój temat... bo odnoszę wrażenie, że na siłę próbujesz być neutralny, czego w takich sytuacjach nie toleruję. Zawsze trzeba objąć jakąś ze stron i nie obawiać się podjętej decyzji. Głupcy tylko myślą, że mogą odmówić odpowiedzi. Tacy właśnie nie zyskują sojusznika, a zestaw wrogów. - tak to widziała i tak też rzeczywiście w jej odczuciu się działo - Urodziłam się na Złej Ziemi, ale moja matka zdradziła stado dla miłości... zostawiając mnie samą sobie, a zaraz potem strzeliła sobie kolejny miot z moim ojcem i doczekała dwóch córek, one chociaż przez moment mogły pocieszyć się wielką kochającą rodziną, czego ja nie zaznałam. - nie miała już o to żalu, ale nie rozumiała dlaczego to jej właśnie przypisano te cięższą rolę do odegrania w życiu - Zresztą, nie chcę kontynuować tematu. I tak powiedziałam ci już tak wiele, że powinnam teraz przed pożegnaniem pozbawić cię jęzora. - mlasnęła i z niezadowoleniem siadła na zad, zdawała się być naburmuszona i obrażona. Na co? Może na siebie? Piękny zadziałał na nią hipnotyzująco i pozyskał od niej natłok informacji, których zdradzać nie powinna nikomu jeśli chciała czuć się bezpiecznie i komfortowo.
Jakże głupio i wstyd zrobiło jej się w momencie, gdy ten opowiedział o swojej nieprzyjemnej... historii? Mogła chyba to za nią uznać. Natychmiast rozpogodniała, a jej foch zniknął. Łapy lwicy zaraz to zamoczyły się w rzece, szła w jego stronę, na jego brzeg. Lekko poruszona tym, jak nie fajnie się zachowała i jak wiele przykrości mogła mu sprawić. Stanęła gdzieś naprzeciwko samca, jej sylwetka nie wykazywała złych intencji, była rozluźniona... no może poza łbem, który początkowo niosła niżej z wymalowanym na pysku zawstydzeniem i wyrzutami.
- Błędnie cię oceniłam, nie powinnam. - dlaczego w ogóle ją to przejmowało? - Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Miałam ciężko, to fakt, ale nigdy nikt nie pozbawił mnie mojej wolności, nie wyobrażam sobie jak okropne musiało być to uczucie. - zapewne podeszłaby do niego i otarła ramieniem o ramię, ale nie drgnęła z miejsca. Właśnie tego chciała uniknąć, a teraz zbliżała się do przełamania swoich zasad. Ostatnio miała niesamowity problem z przestrzeganiem ich i zachowywaniem się tak jakby tego chciała.


@Assurbani
Obrazek

Awatar użytkownika
Assurbani
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 118
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 03 paź 2017
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#12

Post autor: Assurbani » 22 lis 2023, 12:29

Assurbani zachował milczenie, jego spojrzenie wciąż utkwione w oczach Lyanny. Wewnętrzny smutek był zauważalny, choć starannie ukryty pod powierzchnią jego dzikiego spojrzenia. Każde słowo, które padało z pyska lwicy, przenikało do niego jak strzała. Było to jak salwa ostrzałów, a emocje, które towarzyszyły opowieści o historii jej rodziny, zostawiały głęboki ślad.
- Historia twojej rodziny jest… nietypowa i już wiem, dlaczego jesteś tak charakterna, to wykształciło Cie całą. - przyznał Assurbani, starając się wyrazić swoje odczucia bez zbytniego zdradzania uczuć. - Nie powiem, że Ci współczuję, że musiałaś przejść przez coś takiego, bo to w końcu wykształciło silną Lyanne którą teraz tutaj mam przed sobą. - dodał, starając się znaleźć właściwe słowa wyrażające współczucie.
Niepokój i zdenerwowanie nie opuszczały Assurbani, gdy Lyanna podchodziła bliżej. Jego spojrzenie pozostawało sztywne, aż do momentu, gdy zatrzymała się na odpowiedniej odległości. Teraz spojrzał prosto w jej oczy, utrzymywał powagę, czuł na sobie bliższe zobowiązanie, kiedy samica przeszła o krok dalej. Lyanna zbliżała się do niego, ale Assurbani nie poruszył się nawet o centymetr. - Nie byłbym sobą, gdybym nie sprzedał ci mojej historii. Jestem dumny z tego, co się wydarzyło i nie ukrywam przed tobą prawdy. - wyjaśnił, zachowując powagę. Kiedy lwica tak stała cały czas nie opuszczał wzroku z jej oczu. Chciał zamarkować, że właściwie to nic się nie stało. Z jego twarzy zniknęła smutna mina, ustępując uśmiechowi.
- Nawyki z przeszłości są trudne do zgubienia. Mogłabyś mnie nazwać gruboskórnym, ale przyzwyczaiłem się do tego rodzaju komentarzy. - stwierdził, próbując zachować chłodny dystans. - To, co zaszło, pozostawmy za nami. - dodał, nie rezygnując z powagi, jaką starał się utrzymać. Cholera niby tak mało czasu, niby to pierwsze spotkanie, a już tyle się wydarzyło. Assurbani czuł się tym natłokiem informacji bardzo przygniecony, co też było w późniejszej chwili widać. Pokręcił łbem i posłał jej serdeczny uśmiech. - Pewnie uznasz, że jestem jakiś nienormalny, ale w pewnym momencie, kiedy cie rozmawialiśmy odczułem nostalgię i już chyba wiem do którego okresu mojego życia. To moje dzieciństwo, w którym czułem się tak błogo i nie bylem traktowany tak poważnie jak teraz. Nie zrozum mnie źle, to był dobry okres mojego życia, natomiast nie wracałbym już do niego. - Assurbani przechylil łeb czekając na jej odpowiedź, teraz jego wzrok wędrował po całym ciele Lyanny, teraz mógł napatrzeć się na jej ciało złożone z blizn. Chciał zmienić temat i to chyba nawet było widać. Był bardzo zadowolony, że Lyanna pomimo swoich porywowego charakteru była w stanie w pewnym momencie zbastować. Złoziemka wydawała się w tym momencie jakoś bardziej cywilizowana, lepiej powiedzieć w końcu całą prawdę niż ją chować.

@Lyanna
Obrazek

Awatar użytkownika
Lyanna
Valarjar
Valarjar
Posty: 1021
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 wrz 2016
Specjalizacja:
łowca 3
Łowca 3
zebra
Zebra
krokodyl
Krokodyl
słoń
Słoń
survivalista
Przewodnik
Zdrowie: 35
Waleczność: 58
Zręczność: 66
Percepcja: 38
Kontakt:

#13

Post autor: Lyanna » 22 lis 2023, 18:37

Niesamowicie płynęła im ta rozmowa, a lekkość w rozumieniu drugiej strony i przejrzyzstość porozumiewania się między tą dwójką była godna podziwu. Lyanna potrzebowała tego przez ostatnie tygodnie niezrozumienia i trafiania w nieodpowiednie otoczenia. Poczuła znowu determinację płynącą z jej osobą ku rozwojowi. Lwica nie skomentowała każdej wypowiedzi, bo nie było ku temu większego celu.
- Masz rację, ile można tkwić w przeszłości i jej brudach. - wzruszyła łapami, nie miała nic więcej do dodania w tej sytuacji.
Jej plany na następne dni to zdecydowanie powrót na dawne tereny jej stada, liczyła iż zbierze kogokolwiek z ocalałych, a może ktoś właśnie tak jak ona wracał do domu. Rozmarzyła się nieco i zdała przez chwilę być nieobecna, wróciła jednak równie szybko.
- No cóż... jakie masz plany na najbliższą przyszłość. - uśmiechnęła się zadziornie, pewnie z chęcią wzięłby go ze sobą.


@Assurbani
Obrazek

Awatar użytkownika
Assurbani
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 118
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 03 paź 2017
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#14

Post autor: Assurbani » 23 lis 2023, 16:02

Lwica potwierdziła to, co mówił Assurbani. Była w niej pewnego rodzaju tajemniczość, chociaż dostał już jak na patelni gotowe przemyślenia na bazie tego, jakie dzieciństwo przeszła i jak dorastała. Assu nie oceniał jej przez ten pryzmat, wydawała się raczej być dobrą lwicą i dbającą o swoje interesy, chociaż jej podejście względem Lwiej Ziemi go jakoś nie zdziwiło, ostatnio na jej temat grzmiało dużo osób, ale nie interesowało go to, najważniejsze jest posiadanie swoich wartości. Assurbani nieco spuscił łeb, ale nadal miał swój uśmiech. Łapą przejechał po piasku na którym stał a następnie powoli podniósł ją ku jej wzrokowi na dalszą widoczność aby przypadkiem nie odebrała tego tak, że jej zasłania pole widzenia czy coś. Łapa była z piasku. To był wstęp, widać było, że zamarkował chęć wypowiedzi. - Lyanno, moje plany na przyszłość ograniczają się tam gdzie już należe. Po tym wszystkim co przeszedłem moim domem jest to, gdzie stoję. Assurbani spojrzał na Lyanno z głębokim zrozumieniem, a jego spojrzenie miało nutę refleksji. - Moje plany na najbliższą przyszłość są jak ślady lwów na piasku - pełne pewności i determinacji. Chciałbym, aby Lwie Duchy przewodniczyły naszym krokom, a każde z nich pozostawiły ślad na ziemi, który będzie godny opowieści. - Uśmiechnął się delikatnie, przyjmując zadziorny wyraz twarzy z pewnym ukłonem.- Może wspólnie odkryjemy nowe ścieżki, na których nasze lwie dusze będą mogły wspólnie biec. - Cholera to chyba była jakaś niezobowiązująca propozycja. Assurbani właściwie dziwił się sam sobie, że wydukał takie słowa, ale nadal, na jego twarzy pozostawał uśmiech chcący zachęcić samice do dalszej znajomości.
@Lyanna
Obrazek

Awatar użytkownika
Lyanna
Valarjar
Valarjar
Posty: 1021
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 wrz 2016
Specjalizacja:
łowca 3
Łowca 3
zebra
Zebra
krokodyl
Krokodyl
słoń
Słoń
survivalista
Przewodnik
Zdrowie: 35
Waleczność: 58
Zręczność: 66
Percepcja: 38
Kontakt:

#15

Post autor: Lyanna » 27 lis 2023, 14:54

Tajemnicza Lyanna? Może coś w tym prawdy było, ale z jej punktu widzenia, to samiec miał więcej tajemnic, które chętnie by poodkrywała jeśli tylko jej na to pozwoli. Może też wcale ich nie miał, a ona się myliła? Cóż w każdym razie miło się jej spędzało tą przerwę w drodze u jego boku, był godnym towarzyszem, który niespecjalnie ją irytował i zdawał się mieć łeb na karku czego nie mogła powiedzieć o każdym napotkanym lwie.
- Rozumiem... ale czy nie chciałbyś się rozwijać? Stać częścią słusznych racji? Nie żebym uważała, że to co za takowe uważasz takim nie było... - zrobiłą pauzę i wymownie wygięła szyję w bok jakby chcąc "nastawić" obolały fragment karku - Ślady na piachu są niepewne, nietrwałe i ulotne. Żadnej pewności i determinacji w nich nie dostrzegam. - odwzajemniła uśmiech, zastrzygając jednym z uszu.
- Jakaś propozycja? - zapytała zaciekawiona, może udało mu się jakąś wyszukać, na ten moment Lynn nie potrafiła takowej dostrzec, może ze zmęczenia podróżą, a może poprzez rozbieżność w pewnych aspektach, które kierowały ich życiami.


@Assurbani
Obrazek

Awatar użytkownika
Assurbani
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 118
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 03 paź 2017
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#16

Post autor: Assurbani » 28 lis 2023, 12:41

Najchętniej to by w sumie teraz nie opuszczał tego miejsca, wydawało się być całkiem przyjemnie. Brak jakichkolwiek sprzeczności w tej sytuacji sprawiał, że Asu czuł się tutaj dobrze. Na ten moment. Lyanna nie była taką samicą jaką opisywały ją inne lwy z jego stada. W pewnym momencie dało się nawet zauważyć na łbie samca, że się troche zdziwił na jej odpowiedz na jego pytanie o wspólne ścieżki. Assurbani spojrzał na Lyannę z wyrazem zamyślenia, a potem uśmiechnął się lekko, jakby rozumiejąc jej pytanie głębiej.
- Rozwijanie się to proces, który trwa całe życie, Lyanno. Każdy ślad na piasku może być nietrwały, ale to, co zostaje w naszych sercach i umysłach, to nasze doświadczenia, nauki i rozwój ducha. Jestem gotów podążać za Lwim Duchem, ale równocześnie szukam nowych możliwości, które mogą dostarczyć nam nowe spojrzenie na świat. - Podniósł łapę i delikatnie dotknął uszu Lyanny, wyrażając swoje zrozumienie dla jej słów.
Jego spojrzenie było spokojne, jakby akceptując to, że nie zawsze stada muszą zgadzać się w każdej kwestii. - Możemy istnieć obok siebie, mając różne perspektywy, ale nadal szukając wspólnego terenu. Czy nie sądzisz, że w różnorodności poglądów kryje się potencjał do czegoś większego? - Spojrzał na horyzont, gdzie słońce zaczynało zachodzić, malując niebo odcieniami pomarańczy. - W różnicach tkwi piękno i siła. Może nasze spotkania przy tej rzece przyczynią się do rozumienia tych różnic i tworzenia czegoś wyjątkowego. Czegoś, co będzie jak harmonia dwóch światów, które wspólnie istnieją obok siebie.
Uśmiechnął się delikatnie, a jego spojrzenie było pełne ciekawości. Finalnie odpowiedział na jej pytanie, chociaż wahał się między powiedzieć a nie powiedzieć. Możliwe, że tak proste i oczywiste propozycje czasami są zbyt bezpośrednie i zdawał sobie z tego sprawe, natomiast nie chciał, aby kontakt z lwicą się przerwał. - Lwy często uczą się od siebie nawzajem, nawet jeśli pochodzą z różnych krain. Wspólnie możemy stworzyć coś, co przekroczy granice naszych dotychczasowych doświadczeń. - Odparł ostatni już raz i ciągle przyglądał się Lyannie jakby widział w niej odbicie samego siebie tylko, że w innym uniwersum.

@Lyanna
Obrazek

Awatar użytkownika
Lyanna
Valarjar
Valarjar
Posty: 1021
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 wrz 2016
Specjalizacja:
łowca 3
Łowca 3
zebra
Zebra
krokodyl
Krokodyl
słoń
Słoń
survivalista
Przewodnik
Zdrowie: 35
Waleczność: 58
Zręczność: 66
Percepcja: 38
Kontakt:

#17

Post autor: Lyanna » 29 lis 2023, 18:21

- Jak dla mnie rozwój nie ma nic wspólnego z odciskami w jakimkolwiek miejscu... - nic jej zdania na ten temat nie zmieni, to nie takie łatwe, by bez zawahania podejmować jakiekolwiek zmiany, a Lyanna mimo iż na wiele była otwarta to nie w każdej kwestii, co teraz było widać.
- Cóż... jeśli poglądy bardzo się różnią czasami ciężko dojść do jakiegoś kompromisu. - nie wyobrażała sobie jak naprzykład Lwia Ziemi i Zła mogłyby na przykład razem stworzyć coś większego, niektórych różnic nie w sposób przeskoczyć - Lwim Duchem. - spojrzała na niego teraz jak na jakiegoś zwykłego świra, nie chciała się zaśmiać. Po tych słowach dotknął jej uszu, a ona w geście odpowiedzi posłała mu wymowny pytający wyraz pyska, by zaraz powiedzieć coś od siebie w tym temacie.
- Na Lwiej Ziemi wszystkie tak dają się dotykać bez zgody? - odchrząknęła i uśmiechnęła się doń zawadiacko.
- Nasze spotkania? To planujesz ich więcej? - nie było poprzedniego, więc pytanie zdawało się być jak najbardziej uzasadnione i na miejscu. Jeśli będzie jej dane poświęcić więcej czasu na takie podróże, to szansa na cykliczność istnieje. Nie pojmowała jednak o jakiej harmonii mówił i co dla niego znaczyło tworzenie czegoś wyjątkowego, więc nie skomentowała.
- Może i masz rację, ale nigdy nie wiadomo, czy pewnego dnia nie staniemy naprzeciw siebie na polu bitwy, drogi Assu... - mogło się tak przecież wydarzyć i w takiej sytuacji nie stworzyliby nic wspanialszego niż kałuża krwi.


@Assurbani
Obrazek

Awatar użytkownika
Assurbani
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 118
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 03 paź 2017
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#18

Post autor: Assurbani » 30 lis 2023, 14:38

Po jej pierwszej wypowiedzi samca nieco zamurowało na pysku. Cholera, ona naprawdę doszukuje się drugiego dna w tym co mówie? - Pomyślał Assurbani, żeby za chwilę wprawdzie się uśmiechnąć, ale w duchu nadal czuł pewne rozgoryczenie. Wprawdzie nie była to jedna z najowocniejszych rezultatów jego wypowiedzi, ale chociaż coś tam do niej trafiło, chociaż wyglądało to trochę jakby na siłę chciała się wymądrzać. Trochę przez moment czuł się jakby rozmawiał ze słupem, bo jednym uchem wlatywało a drugim wylatywało bez żadnego kompromisu. Samica nie chciała nawet znaleźć jakiegoś wspólnego złotego środka, szczególnie po tej drugiej wypowiedzi. Samiec pokręcił głową na boki reagując na jej komentarz o sferze prywatnej żeby zaraz znowu z otępieniem spojrzeć na samice. Czekaj, to ja ją dotknąłem po dupie, czy po uchu?- Już sam nie wiedział tak na dobrą sprawę więc musiał się chwilę wręcz zastanowić, czy aby na pewno nie dotknął jej zadka finalnie dochodząc do konkluzji, że to trochę zbyt pretensjonalne co powiedziała wszak kto właściwie przejmuje się dotykiem? Szczególnie po uchu. A może ona się go boi? Samiec westchnął bardzo króciutko, ale namalował się tam pewnego rodzaju uśmiech, już nieco pewniejszy od tych poprzednich. Nie chciał dobudzić swojej prawdziwej strony pyska przed Lyanną, więc nadal ustosunkowywał się do swojej poprzedniej postawy.- Cóż, jeśli chodzi o dotyk to wydaje mi się, że nikt zbyt na Lwiej Ziemi nie odbiera krótkiego tknięcia w uszy jako czegoś w rodzaju naruszenia sfery prywatnej. Natomiast rozumiem, że masz swoje zasady, jak już zdążyłaś przedstawić. - Assurbani posłał jej skinienie głową a następnie wycofał się od niej o krok do tyłu. - Nie przeszkadzałoby mi, gdybyśmy spotykali się tutaj przy rzece co jakiś okres czasu, natomiast zaakceptuję twoje podejście, jeśli będzie inne w tej sprawie. - Uśmiechnął się do niej nieco kierunkując tok rozmowy w nieco milszy sposób. Zaraz po tym rzuciła komentarz na temat bitwy na co Assurbani zareagował już naprawdę obojętnie. Czuł się nieco przyparty do podłogi. - Czemu ona musi wszystko sprowadzać do walki...? - - serio to chyba nie był odpowiedni moment. - Tak, może przyjdzie nam bić się znów o wyższe racje oraz poglądy, ale na ten moment jesteśmy tutaj i rozmawiamy, prowadzimy dialog. - zerknął jeszcze raz na jej wszystkie blizny. -Cóz, nie zamierzam umierać w żadnej sytuacji, będę trzymał się życia póki Przodkowie mi na to pozwolą. Jeśli przyjdzie nam walczyć wiec, że będzie to ciężka i naprawdę sprawiedliwa walka.- nie miał może blizn, ale jego instynkt podpowiadał, że Lyanna do czegoś biła, ma jaja, musi pokazać kim jest. Podniósł łeb do góry aby nieco bardziej wyeksponować swoją bujną złotą grzywę. - Ale nie musimy niczego przyspieszać, prawda? - Zaśmiał się jakby nie było w ogóle powodu do dramatyzowania, przecież oni tylko rozmawiali.

@Lyanna
Obrazek

Awatar użytkownika
Lyanna
Valarjar
Valarjar
Posty: 1021
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 wrz 2016
Specjalizacja:
łowca 3
Łowca 3
zebra
Zebra
krokodyl
Krokodyl
słoń
Słoń
survivalista
Przewodnik
Zdrowie: 35
Waleczność: 58
Zręczność: 66
Percepcja: 38
Kontakt:

#19

Post autor: Lyanna » 01 gru 2023, 18:30

Nie próbowała się wymądrzać, ale uparcie stała przy swoich racjach i poglądach na wszystko. Może nie było to pozytywną cechą jej osoby, lecz taka już była. Wszak lwice to lwice, a je ciężko czasami zrozumieć.
Dotyk nie był dla niej czymś złym, ale kojarzył się różnie... wszak ostatnie dwa lata była traktowana przedmiotowo, a jej zdanie nikogo nie interesowało. Stąd też owa uwaga, chociaż nie przeszkadzało jej, że to on a nie nikt inny odważył się dotknąć jej ciała. Co prawda to tylko ucho, ale nadal było jej częścią.. przy okazji wcisnęła przecież jakiś kąśliwy opis w stronę wszystkich panienek na Lwiej Ziemi, czyż nie? Tak przynajmniej to widziała.
Na jego słowa odważyła się o coś więcej. Gdy ten zrobił krok w tył, ona śmiało wykonała dwa w przód i liznęła go w polik. Zaśmiała się gardłowo, nie powinien wszystkich jej słów brać jednoznacznie i śmiertlenie poważnie. Ona doszukiwała się drugiego dna wszędzie i może dzięki temu dostrzegała inne rzeczy, niekoniecznie prawdziwie realne, ale cóż.
- W takim razie... ciebie też nie powinno zgorszyć to. - zakryła łapką ciemne wargi ukrywając uśmiech, bardzo lubiła zaczepki w tym guście, były czymś co poprawiało jej humor.
- Myślę, że jest to wykonalne... w końcu to póki co teren obojętny, a ja nigdzie swojej przynależności stadnej po powrocie nie określiłam, także miło będzie cię tu od czasu do czasu widywać. Kogoś kto myśli i nie boi się tego powiedzieć. - taka była jej opinia i uwaga o Assu, czuła iż ten lew ma naprawdę sporo oleju w głowie, a takimi zawsze warto się przecież otaczać.
Nie mogła doczekać się odpowiedzi o bijatyce. Kręciła ją krew, pot i łzy wylewane przy każdym pojedynku, a zwłaszcza tym wyrównanym i czystym pod względem zagrań. Zatem słysząc jego słowa podekscytowała się!
- Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie... szkoda żebyś wyglądał jak ja! - wskazała na największy minus po ranach jakie odniosła, czyli niesprawne już niestety oko. Nie miała z tego powodu kompleksów, a powód do dumy. Zabrzmi to dziwnie, ale Lyanna ceniła sobie takie pamiątki, bo przypominały jej o błędach, których będzie mogła unikać w przyszłości i decyzjach za jakie poniosła tę karę. Co więcej, każdy szanujący się wojownik traktował to jako trofeum, bo było znakiem, że pojedynek przeszedł obronną łapą.
- To tylko spekulacje, widzisz zawsze trzeba zakładać najpierw najgorszy scenariusz, dzięki niemu unikasz rozczarowania i zawodu, a niekiedy możesz przewidzieć krok drugiej strony, wyprzedzając ją i robiąc z tego swój własny atut. - takie prawidło za czasów, gdy jeszcze piastowała stanowisko królowej Szkarłatnych Grzyw, słowa którymi kierowała się całe swoje dotychczasowe życie.


@Assurbani
Obrazek

Awatar użytkownika
Assurbani
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 118
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 03 paź 2017
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#20

Post autor: Assurbani » 04 gru 2023, 21:41

Samiec cały czas patrzył się na Lyanne oczekując jakby na jej odpowiedz w sprawie naparzania się po pyskach, wszak nie był skory do tego, aby obijać sobie twarze nawet w późniejszym etapie znajomości, potyczki, czy czegokolwiek. Chociaż wiadomo jak to wygląda najczęściej na polach bitwy, nie ma nawet sensu roztrzęsywać kto kim jest, tylko trzeba się zmobilizować i za wyższe racje zwyciężać. Nadto dostał wymowną odpowiedź Lyanny która posmarowała go swoim jęzorem po poliku. Na to nie był jakoś mocno zdziwiony jej krokami, jakby przewidywał, że właśnie to zrobi, natomiast było widać po nim zaskoczenie. Samiec pozostał w jednej pozycji nie cofając się, lecz trzymając się swojego gruntu obojętnie czy był blisko pyska samicy, czy nie. - Muszę przyznać, że to nieco niekonwencjonalna odpowiedź na moje pytanie, ale rozumiem, że to to zamarkowanie, że nie ma między nami żadnego brudu. - Zaśmiał się swoim altem. Teraz już wiedział, że na bank samica nie ma złych zamiarów, ponadto nawet poczuł się pewniej, choć gestu nie odwzajemnił. Kiedy skończył swoją wypowiedź cofnął się o kolejny krok do tyłu, żeby być w stanie mówić jej prosto w pysk. To chyba niegrzeczne, żeby gadać tak blisko jej pyska. Na pytanie o spotkania odpowiedziała zdecydowanie twierdząco, tak przynajmniej myślał Assurbani. Uśmiechnął się w jej stronę i skinął głową - To bardzo dobrze słyszeć takie słowa o sobie. Wiele lwów których znałem nadto uważało, że jestem zbyt otwarty na czyjeś poglądy, a nawet byłem wręcz obwiniany o to, że akceptuje skrajne zdania. - Cmoknął jakby chcąc nawodnić śliną swój pysk. Chyba wysuszyła go ta wypowiedź. - Tak, poza tym jestem bardzo zadowolony, że chcesz się tutaj spotykać, już dawno nie miałem takiego kogoś z którym mógłbym porozmawiać i jednocześnie wymieniać się swoimi poglądami. W każdym razie to też nie chodzi o to, po prostu chodzi o doborowe towarzystwo. Mam tylko kilku zaufanych znajomych i miejmy nadzieje, że tam się znajdziesz. -Szeroko uśmiechnięty Assu skinął głową. Spodobała mu się, zdecydowanie nie chciałby mieć z nią do czynienia na polu bitwy. Konflikty tworzą nowe konflikty, to po prostu zwyczajnie niepotrzebne. Począł tylko kiwać głową kiedy Lyanna mówiła o niedopuszczenia do sytuacji w której by mieliby ze sobą do czynienia na polu bitwy. -Co do scenariuszy to fakt, lwy które myślą strategicznie po prostu postrzegają świat w negatywny sposób, żeby później lepiej przechodzić do przyszłości. Analiza historii oraz tego, co kiedyś już było sprawia, że jesteśmy w stanie lepiej przewidzieć czyjeś ruchy. - Wypowiedział się jakby był jakimś super strategiem i generałem, nie uważał się za takiego, natomiast lubiał sprawiać wrażenie obeznanego, żeby nie wychodzic na pierdzielonego idiotę. - Swoją drogą jeśli mowa o towarzystwie, jakim ty towarzystwem lubisz się otaczać? - lew zaczął przyglądać się jej teraz z wielką ciekawością. Pytanie było podchwytliwe.

@Lyanna
Obrazek

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości