x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Wycieczka krajoznawcza [Nataka i Haki]
- Haki
- Posty: 610
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 22 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 68
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Wycieczka krajoznawcza [Nataka i Haki]
Po opuszczeniu Lwiej Ziemi, Haki wraz z całym swoim dobytkiem wyruszył na na "przygodę", która ostatecznie sprowadziła się do kręcenia się po przypadkowych terenach bez żadnego konkretnego celu. Nie mając nic do stracenia, zielonooki postanowił zrobić coś kompletnie głupiego a mianowicie udać się na tereny, które w jego mniemaniu były zamieszkiwane przez dość agresywną grupę lwów. W końcu jak się bawić, to się bawić, co nie? Mijając jezioro Haki zastanawiał się, czemu nie został jeszcze brutalnie pobity a kiedy znalazł się w pobliżu termitiery, nieobecność gospodarzy nieco go zaniepokoiła. Czyżby w końcu ten cały Wódz zrobił coś pożytecznego? Zastanawiając się nad tym wszystkim, Haki odłożył swoją czaszkę na pobliską skałę, po czym przysiadł tuż obok niej.
-Spójrz drogi Amanie, oto termitiera z gówna. To jest solidne wytrzymałe, a co najważniejsze spełnia swoja funkcję- powiedział, do czaszki. Może powinien tutaj zamieszkać i zacząć zarabiać na oprowadzaniu turystów?
-Spójrz drogi Amanie, oto termitiera z gówna. To jest solidne wytrzymałe, a co najważniejsze spełnia swoja funkcję- powiedział, do czaszki. Może powinien tutaj zamieszkać i zacząć zarabiać na oprowadzaniu turystów?
- Nataka
- Posty: 157
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 kwie 2014
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
Medyk poziom 1 - Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Nataka zmierzając ku Złej Ziemii natrafiła na termitiery. Wkraczając na piaskowe podłoże lawirowała między ziemnymi kolumnami, aż nagle do jej uszu doszedł czyiś głos. Zatrzymując się wsłuchała się w słowa, by po chwili ruszyć w kierunku, z której dobiegały. I tak natrafiła na brązowego lwa, który rozmawiał z czaszką... Jako szamanka w sumie nie była zdziwiona, bo jej też się czasem zdarzało mówić do swojej kolekcji, gdy ją jeszcze miała...
-To chyba dobrze?-
Odpowiedziała za czaszkę stojąc za Hakim z lekkim, rozbawionym uśmiechem. Z pewnością nie był tutejszy... Nie miał charakterystycznych złoziemskich rys, jego zapach również był jej obcy. Mimo wszystko, postanowiła zagadać. Może wie coś na temat tego, co ostatnio się tu działo?
-To chyba dobrze?-
Odpowiedziała za czaszkę stojąc za Hakim z lekkim, rozbawionym uśmiechem. Z pewnością nie był tutejszy... Nie miał charakterystycznych złoziemskich rys, jego zapach również był jej obcy. Mimo wszystko, postanowiła zagadać. Może wie coś na temat tego, co ostatnio się tu działo?
- Haki
- Posty: 610
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 22 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 68
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Haki zdążył się już nauczyć, że czaszki z natury nie są zbyt rozmowne, więc gdy tylko zza jego pleców dobiegł czyjś głos, brązwogrzywy odruchowo skoczył przed siebie, a następnie błyskawicznie obrócił się w kierunku nieznajomej. W pierwszej chwili zielonooki był przekonany, że będzie musiał walczyć, jednak kiedy zdał sobie sprawę, że ma do czynienia tylko z jedną lwicą, lew nieco się rozluźnił.
-Chcesz mnie wystraszyć na śmierć czy jak? Podobno w młodszym wieku ciężej jest przeżyć zawał...- powiedział, jednocześnie skanując lwicę badawczym spojrzeniem. Ciężko było nie dostrzec zwisającego z jej szyi naszyjnika...
-Cóż, spodziewałem się kogoś z was już jakiś czas temu. Zawsze myślałem, że Złoziemcy potrafią lepiej pilnować swoich ziem i nie pozwalają obcym na urządzanie sobie wycieczek krajoznawczych po ich terenach. Macie jakiś kryzys czy jak? -dodał. Na razie spróbuje z nią pogadać jak cywilizowany a jeżeli na horyzoncie pojawi się więcej złodupców, to wtedy da nogę.
-Chcesz mnie wystraszyć na śmierć czy jak? Podobno w młodszym wieku ciężej jest przeżyć zawał...- powiedział, jednocześnie skanując lwicę badawczym spojrzeniem. Ciężko było nie dostrzec zwisającego z jej szyi naszyjnika...
-Cóż, spodziewałem się kogoś z was już jakiś czas temu. Zawsze myślałem, że Złoziemcy potrafią lepiej pilnować swoich ziem i nie pozwalają obcym na urządzanie sobie wycieczek krajoznawczych po ich terenach. Macie jakiś kryzys czy jak? -dodał. Na razie spróbuje z nią pogadać jak cywilizowany a jeżeli na horyzoncie pojawi się więcej złodupców, to wtedy da nogę.
- Nataka
- Posty: 157
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 kwie 2014
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
Medyk poziom 1 - Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Nataka uśmiechnęła się szeroko ukazując rząd białych kłów w rozbawionym uśmiechu. Widząc reakcję Hakiego podeszła kilka kroków bliżej i zatrzymała się tuż przez czaszką, którą postawił na skale. Przysiadła na tyłku i z uwagą wysłuchała Hakiego.
-Nie, spokojnie. Wybacz~...- Zaśmiała się jeszcze cicho pod nosem, wciąż mając przed oczyma jego wystraszoną minę sprzed chwili. Na jego kolejne słowa jej uśmiech nieco zelżał. Potem westchnęła i wzruszyła barkami.
-Muszę Cię rozczarować, ale te terany już chyba do nikogo nie należą. Obawiam się, że stado ze Złej Ziemi albo się gdzieś przeniosło, albo szlag ich trafił.-
Mruknęła i skrzywiła się lekko. Od kilku dni, podczas których kręciła się po okolicy, duchy szeptały jej różne dziwne rzeczy związane właśnie ze Złą Ziemią... Z drugiej jednak strony zjawy mogły też sobie z niej żartować, a ich plotki mogły być jedynie dziwnym wymysłem. Ale bądź co bądź, faktem było to, że termitiery już od dłuższego czasu nie należały do żadnego ze stad. Zapachy mówiły jej wystarczająco dużo, aby mogła tak stwierdzić.
-Nie, spokojnie. Wybacz~...- Zaśmiała się jeszcze cicho pod nosem, wciąż mając przed oczyma jego wystraszoną minę sprzed chwili. Na jego kolejne słowa jej uśmiech nieco zelżał. Potem westchnęła i wzruszyła barkami.
-Muszę Cię rozczarować, ale te terany już chyba do nikogo nie należą. Obawiam się, że stado ze Złej Ziemi albo się gdzieś przeniosło, albo szlag ich trafił.-
Mruknęła i skrzywiła się lekko. Od kilku dni, podczas których kręciła się po okolicy, duchy szeptały jej różne dziwne rzeczy związane właśnie ze Złą Ziemią... Z drugiej jednak strony zjawy mogły też sobie z niej żartować, a ich plotki mogły być jedynie dziwnym wymysłem. Ale bądź co bądź, faktem było to, że termitiery już od dłuższego czasu nie należały do żadnego ze stad. Zapachy mówiły jej wystarczająco dużo, aby mogła tak stwierdzić.
- Haki
- Posty: 610
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 22 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 68
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-Spoko nic nie szkodzi. Odzywają się stare nawyki- dodał wesoło. Ach to były czasy kiedy mieszkał w dżungli i co rusz coś chciało go zeżreć.
Słysząc słowa lwicy, Haki postanowił nieco zmienić ton. Jemu w zupełności odpowiadało życie samotnika. Będąc w Królestwie Końca Burzy czuł się trochę jak niewolnik i nawet gdyby przywódcą był ktoś inny to zapewne wiele by to nie zmieniło. Lubił życie na własną łapę i całkowicie mu to odpowiadało. Jak widać ta tutaj miał nieco inne podejście do tematu.
-Jeżeli szukasz towarzystwa to zawsze możemy podróżować razem. W prawdzie Złoziemiec ze mnie żaden ale fakt, że dorastałem w dżungli i przeżyłem chyba jest dość dobra rekomendacją, co nie? A swoją drogą nazywam się Haki- przedstawił się posyłając lwicy przyjacielski uśmiech.
Słysząc słowa lwicy, Haki postanowił nieco zmienić ton. Jemu w zupełności odpowiadało życie samotnika. Będąc w Królestwie Końca Burzy czuł się trochę jak niewolnik i nawet gdyby przywódcą był ktoś inny to zapewne wiele by to nie zmieniło. Lubił życie na własną łapę i całkowicie mu to odpowiadało. Jak widać ta tutaj miał nieco inne podejście do tematu.
-Jeżeli szukasz towarzystwa to zawsze możemy podróżować razem. W prawdzie Złoziemiec ze mnie żaden ale fakt, że dorastałem w dżungli i przeżyłem chyba jest dość dobra rekomendacją, co nie? A swoją drogą nazywam się Haki- przedstawił się posyłając lwicy przyjacielski uśmiech.
- Nataka
- Posty: 157
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 kwie 2014
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
Medyk poziom 1 - Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Lwica o smolistej szacie podniosła się i zeskoczyła zgrabnie ze skały, podchodząc nieco bliżej do Hakiego, w międzyczasie słuchając tego, co miał jej do powiedzenia. Na wzmiankę o jego przyzwyczajeniach na początku pomyślała o stresujących warunkach życia, czy czymś w tym rodzaju, jednak po chwili, gdy usłyszała o mieszkaniu w dżungli uśmiechnęła się tajemniczo, już rozumiejąc, skąd u niego taka reakcja.
-Ach, w takim razie to zrozumiałe. Nie wiem, z kim bądź z czym miałeś do czynienia w dżungli, ale tam, z tego co sama wiem, nie przepadają za intruzami... Szczególnie w postaci lwów.-
Zaśmiała się cicho pod nosem i pokręciła łbem.
-Ale tak z ciekawości... Czemu mieszkałeś akurat tam? Nie męczyło Cię to?-
Spytała unosząc lekko swe uszy. Bądź co bądź, Nataka sama czasem błądziła po dżungli, jednak nigdy nie zatrzymywała się tam na dłużej.Z reguły było to zaledwie kilka dni.
-Nazywam się Nataka.-
Również się przedstawiła i przysiadła przed Hakim nie wyczuwając, aby ten miał złe intencje wobec niej. Czuła się całkiem swobodnie w jego towarzystwie.
-Nie szukam towarzystwa na siłę... Prawdę mówiąc przyszłam tu ponieważ byłam ciekawa, jak ma się stado, do którego niegdyś należałam... I uważam, że ich zniknięcie jest dosyć podejrzane... Ale jeśli chcesz, możesz mi towarzyszyć przez jakiś czas.-
Zmrużyła nieco ślepia zerkając przelotnie po okolicy.
-Ach, w takim razie to zrozumiałe. Nie wiem, z kim bądź z czym miałeś do czynienia w dżungli, ale tam, z tego co sama wiem, nie przepadają za intruzami... Szczególnie w postaci lwów.-
Zaśmiała się cicho pod nosem i pokręciła łbem.
-Ale tak z ciekawości... Czemu mieszkałeś akurat tam? Nie męczyło Cię to?-
Spytała unosząc lekko swe uszy. Bądź co bądź, Nataka sama czasem błądziła po dżungli, jednak nigdy nie zatrzymywała się tam na dłużej.Z reguły było to zaledwie kilka dni.
-Nazywam się Nataka.-
Również się przedstawiła i przysiadła przed Hakim nie wyczuwając, aby ten miał złe intencje wobec niej. Czuła się całkiem swobodnie w jego towarzystwie.
-Nie szukam towarzystwa na siłę... Prawdę mówiąc przyszłam tu ponieważ byłam ciekawa, jak ma się stado, do którego niegdyś należałam... I uważam, że ich zniknięcie jest dosyć podejrzane... Ale jeśli chcesz, możesz mi towarzyszyć przez jakiś czas.-
Zmrużyła nieco ślepia zerkając przelotnie po okolicy.
- Haki
- Posty: 610
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 22 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 68
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
- Kontakt:
- "Z czym" znacznie lepiej pasuje. Jako dzieciak byłem dość kiepski w polowaniu a lamparty nie lubią jak ktoś podkrada im jedzenie. Resztę możesz dopowiedzieć sobie sama- odparł, wesoło.
-Zwiałem z Lwiej Ziemi kiedy rozpoczęła się tam wojna domowa. Mieszkanie w dżungli nie było najprzyjemniejszą rzeczą jaka mi się przytrafiła ale zawsze lepsze to niż wojna, no a z czasem przywykłem- odparł, uśmiechając się delikatnie na wspomnienie tamtych czasów.
-Miło mi- w zielonookim niespodziewanie odezwały się maniery, które kiedyś wbił mu do łba jego ojciec. Kiedy lwica zbliżyła się do niego, zielonooki mógł się jej dokładnie przyjrzeć. Zdobiące jej pysk barwy podkreślały kolor jej oczu a kościane ozdoby dodawały jej nieco uroku. Haki doszedł do wniosku, że pomimo różnicy wiek jaka była między nimi lwica wydała mu się dość atrakcyjna.
-W takim razie przykro mi, że nikogo nie spotkałaś- rzekł a na wzmiankę o "towarzystwie na siłę" machnął łapą jakby próbował odpędzić natrętnego owada.
-Cóż, jak widzisz jestem już na tym poziomie, że zaczynam gadać do czachy, więc z chęcią spędzę trochę czasu z kimś, kto jest w stanie mi odpowiedzieć- powiedział w dość żartobliwy sposób, po czym sam rozejrzał się po okolicy.
-Skoro już ustaliliśmy, że nie chcemy się pozabijać, to może pójdziemy w jakieś mniej mroczne miejsce. niedaleko stąd do pustkowi a z tego co wiem, to kręcą się tam dość niebezpieczne typy. No i podczas swoich podróży udało mi się zdobyć kilka ciekawych informacji, które mogą cię zainteresować- powiedział, po czym chwycił Amana w zęby i spokojnym krokiem ruszył na wschód.
-Zwiałem z Lwiej Ziemi kiedy rozpoczęła się tam wojna domowa. Mieszkanie w dżungli nie było najprzyjemniejszą rzeczą jaka mi się przytrafiła ale zawsze lepsze to niż wojna, no a z czasem przywykłem- odparł, uśmiechając się delikatnie na wspomnienie tamtych czasów.
-Miło mi- w zielonookim niespodziewanie odezwały się maniery, które kiedyś wbił mu do łba jego ojciec. Kiedy lwica zbliżyła się do niego, zielonooki mógł się jej dokładnie przyjrzeć. Zdobiące jej pysk barwy podkreślały kolor jej oczu a kościane ozdoby dodawały jej nieco uroku. Haki doszedł do wniosku, że pomimo różnicy wiek jaka była między nimi lwica wydała mu się dość atrakcyjna.
-W takim razie przykro mi, że nikogo nie spotkałaś- rzekł a na wzmiankę o "towarzystwie na siłę" machnął łapą jakby próbował odpędzić natrętnego owada.
-Cóż, jak widzisz jestem już na tym poziomie, że zaczynam gadać do czachy, więc z chęcią spędzę trochę czasu z kimś, kto jest w stanie mi odpowiedzieć- powiedział w dość żartobliwy sposób, po czym sam rozejrzał się po okolicy.
-Skoro już ustaliliśmy, że nie chcemy się pozabijać, to może pójdziemy w jakieś mniej mroczne miejsce. niedaleko stąd do pustkowi a z tego co wiem, to kręcą się tam dość niebezpieczne typy. No i podczas swoich podróży udało mi się zdobyć kilka ciekawych informacji, które mogą cię zainteresować- powiedział, po czym chwycił Amana w zęby i spokojnym krokiem ruszył na wschód.
- Nataka
- Posty: 157
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 kwie 2014
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
Medyk poziom 1 - Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Nataka uśmiechnęła się szerzej słysząc tą historię o lampartach.
-A to ty złodziej jesteś~...- Zażartowała i zaśmiała się ruszając za nim, szybko doganiając Hakiego. Chwilę później, gdy brązowogrzywy lew powiedział o wojnie domowej na Lwiej Ziemi Nataka spoważniała i ściągając nieco brwi spojrzała na niego badawczo.
-...Wojna domowa? Kiedy to było? Pierwsze słyszę...- Przyznała zaskoczona. Co jak co... Ale taka informacja byłaby dla niej naprawdę cenna. Być może nie w celach osobistych, ale kto wie? Chciałby mieć pojęcie o tym, co się tu działo, gdy jej nie było.
-Prawdę mówiąc... Nie jestem zaskoczona. Jak mówiłam, wiele rzeczy zwróciły moją uwagę. Nie ciężko było mi stwierdzić, czy ktoś się tu kręci, czy nie.-
Wzruszyła beznamiętnie barkami poprawiając nieco swoją torbę z ziołami, którą nosiła przewieszoną przez ramię.
-Bez przesady... Też czasem gadam sama do siebie.- Zaśmiała się zerkając na niego. Idąc przed siebie co jakiś czas zerkała przelotnie po okolicy, nadstawiając uszy. Jak widać niektóre nawyki ze starego stada jej zostały. Ogólnie rzecz biorąc, cały czas była czujna i ostrożna, ale nie przeszkadzało jej to w prowadzeniu miłej i otwartej rozmowy z Hakim. Najważniejsze, że nie chciał jej przegryźć gardła.
-Niebezpieczne typy? To znaczy? A i... Owszem... Nie ukrywam, że z chęcią posłucham o tym, co się ostatnio działo w tej krainie. Pytanie tylko... Czego chciałbyś w zamian za te informacje?-
Zapytała ze spokojem rzucając na niego okiem.
-A to ty złodziej jesteś~...- Zażartowała i zaśmiała się ruszając za nim, szybko doganiając Hakiego. Chwilę później, gdy brązowogrzywy lew powiedział o wojnie domowej na Lwiej Ziemi Nataka spoważniała i ściągając nieco brwi spojrzała na niego badawczo.
-...Wojna domowa? Kiedy to było? Pierwsze słyszę...- Przyznała zaskoczona. Co jak co... Ale taka informacja byłaby dla niej naprawdę cenna. Być może nie w celach osobistych, ale kto wie? Chciałby mieć pojęcie o tym, co się tu działo, gdy jej nie było.
-Prawdę mówiąc... Nie jestem zaskoczona. Jak mówiłam, wiele rzeczy zwróciły moją uwagę. Nie ciężko było mi stwierdzić, czy ktoś się tu kręci, czy nie.-
Wzruszyła beznamiętnie barkami poprawiając nieco swoją torbę z ziołami, którą nosiła przewieszoną przez ramię.
-Bez przesady... Też czasem gadam sama do siebie.- Zaśmiała się zerkając na niego. Idąc przed siebie co jakiś czas zerkała przelotnie po okolicy, nadstawiając uszy. Jak widać niektóre nawyki ze starego stada jej zostały. Ogólnie rzecz biorąc, cały czas była czujna i ostrożna, ale nie przeszkadzało jej to w prowadzeniu miłej i otwartej rozmowy z Hakim. Najważniejsze, że nie chciał jej przegryźć gardła.
-Niebezpieczne typy? To znaczy? A i... Owszem... Nie ukrywam, że z chęcią posłucham o tym, co się ostatnio działo w tej krainie. Pytanie tylko... Czego chciałbyś w zamian za te informacje?-
Zapytała ze spokojem rzucając na niego okiem.
- Haki
- Posty: 610
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 22 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 68
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-Oj tam zaraz złodziej. Po prostu dbałem, żeby za bardzo nie obrastały w tłuszcz- odparł, po czym zaśmiał się razem z szamanką.
-To już dawne dzieje. Kiedy byłem dzieciakiem rodzina królewska zaginęła podczas powodzi i niektórzy dostrzegli w tym swoją szansę. Powyrzynali się trochę aż w końcu zrobiło się ich za mało by dalej między sobą walczyć- rzekł,jednocześnie zastanawiając się co jeszcze warto powiedzieć i nie zanudzić przy tym lwicy na śmierć.
-Podobno teraz trochę się ogarnęli i panuje tam względny spokój - dodał. Haki nie widział powodu by bardziej wnikać w szczegóły poza tym, polityka nie była jego konikiem.
-Obcy zwykle brali to za jakąś dewiację a czasem nawet za opętanie, dobrze w końcu spotkać kogoś kto mnie rozumie- rzucił, posyłając czerwonookiej przelotny uśmiech. Kiedy lwica zapytała zielonookigeo co chciałby w zamian, w jego łbie pojawiło się kilka nieczystych myśli, które lepsza część Hakiego szybko przegnała. Lew jeszcze raz omiótł Natakę wzrokiem, a jego spojrzenie zatrzymało się na jej torbie.
-Jesteś może medyczką? Bo możemy się umówić, że ja podzielę się z tobą tym co wiem, a ty w zamian pomożesz mi, jeżeli przyjdę do ciebie z jakąś paskudna raną, zgoda?-
-To już dawne dzieje. Kiedy byłem dzieciakiem rodzina królewska zaginęła podczas powodzi i niektórzy dostrzegli w tym swoją szansę. Powyrzynali się trochę aż w końcu zrobiło się ich za mało by dalej między sobą walczyć- rzekł,jednocześnie zastanawiając się co jeszcze warto powiedzieć i nie zanudzić przy tym lwicy na śmierć.
-Podobno teraz trochę się ogarnęli i panuje tam względny spokój - dodał. Haki nie widział powodu by bardziej wnikać w szczegóły poza tym, polityka nie była jego konikiem.
-Obcy zwykle brali to za jakąś dewiację a czasem nawet za opętanie, dobrze w końcu spotkać kogoś kto mnie rozumie- rzucił, posyłając czerwonookiej przelotny uśmiech. Kiedy lwica zapytała zielonookigeo co chciałby w zamian, w jego łbie pojawiło się kilka nieczystych myśli, które lepsza część Hakiego szybko przegnała. Lew jeszcze raz omiótł Natakę wzrokiem, a jego spojrzenie zatrzymało się na jej torbie.
-Jesteś może medyczką? Bo możemy się umówić, że ja podzielę się z tobą tym co wiem, a ty w zamian pomożesz mi, jeżeli przyjdę do ciebie z jakąś paskudna raną, zgoda?-
- Nataka
- Posty: 157
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 kwie 2014
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
Medyk poziom 1 - Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Nataka słysząc wymówkę Hakiego uśmiechnęła się szeroko, wyraźnie rozbawiona. Musiała przyznać, że lew miał naprawdę niezłe pomysły, jeśli idzie o usprawiedliwianie się. Oczywiście, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mogłaby rzec, że nawet poprawił jej trochę humor.
-Ach... Gdy mieszkałam tu jeszcze te kilka miesięcy temu spotkałam pewnego Lwioziemca... I z tego co pamiętam, to wszystko było już u nich w porządku. Grzecznie patrolował granice Lwiej Ziemii, jakby nic się nie działo. Albo był niesamowicie dobrym aktorem.-
Mruknęła z lekkim uśmieszkiem wzruszając przy tym ramionami. Potem zamilkła, słuchając Hakiego dalej.
-No zobacz... Powinieneś się więc cieszyć, że spotkałeś kogoś takiego ja na swojej drodze. Często tak masz swoją drogą?- Zażartowała spoglądając na niego kątem ślepi co chwilę zerkając przed siebie, aby nie potknąć się o jakiś kamień czy wystający korzeń. Na propozycję Hakieho przystała skinięciem głowy.
-Myślę, że brzmi to całkiem dobrze. Umowa stoi. Tylko problem w tym, że jeszcze nie wiem, gdzie zagrzeję miejsce. Możliwe też, że będę po prostu podróżowała po krainie.-
Uprzedziła znów na niego zerkając.
-Ach... Gdy mieszkałam tu jeszcze te kilka miesięcy temu spotkałam pewnego Lwioziemca... I z tego co pamiętam, to wszystko było już u nich w porządku. Grzecznie patrolował granice Lwiej Ziemii, jakby nic się nie działo. Albo był niesamowicie dobrym aktorem.-
Mruknęła z lekkim uśmieszkiem wzruszając przy tym ramionami. Potem zamilkła, słuchając Hakiego dalej.
-No zobacz... Powinieneś się więc cieszyć, że spotkałeś kogoś takiego ja na swojej drodze. Często tak masz swoją drogą?- Zażartowała spoglądając na niego kątem ślepi co chwilę zerkając przed siebie, aby nie potknąć się o jakiś kamień czy wystający korzeń. Na propozycję Hakieho przystała skinięciem głowy.
-Myślę, że brzmi to całkiem dobrze. Umowa stoi. Tylko problem w tym, że jeszcze nie wiem, gdzie zagrzeję miejsce. Możliwe też, że będę po prostu podróżowała po krainie.-
Uprzedziła znów na niego zerkając.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
























