Ciemne Chmury nad Lwią Ziemią 1 [Tib, Assurbani, Danusia, Imari]

[Assurbani]

Pokręcił głową na boki, jakby chciał przez to pokazać, że już żyje, spojrzał na nią i kiwnął głową, Zaryczał ile mu bogowie dali tchu w płucach. Totalnie otrzeźwiał, samica faktycznie posiada moce nadludzkie. Jednym machnięciem ogona wybudziła lwa z transu.-Spokojnie, ja ciągle wszystkich słucham, mimo, że nie wyglądam-zapewnił ją, chociaż wiedział, że wcale tak nie jest. Znając ją pewnie tego nie łyknie, bo w końcu to ta przebiegła lwica, której każdy się wystrzega. No właśnie, prawie każdy. Prócz Assurbaniego. Danusia jest nieco cyniczna i samodzielna, można by nawet powiedzieć, że jest nieco bardziej męska od znajomych mu lwów, ale pomimo tego, ma swój urok, który samiec sam w niej zauważył. Ciekawe zjawisko.

[Mistrz Gry]

Ich doniosłe ryki, które przedarły powietrze niczym grom z jasnego nieba, odniosły na szczęście zamierzony skutek. Nosorożce nie namyślając się długo zerwały się na równe nogi, odwróciły na pięcie i rozpoczęły ucieczkę. Wyglądało to jakby sama ziemia zdecydowała się obudzić, gdyż masywne cielska roślinożerców wybijały stały rytm wstrząsający całą okolicą.
O tak, pod rozpędzonego nosorożca lepiej było nie wpaść. Ofiary ruszyły mniej więcej w kierunku skalnej pułapki, ale nie zamierzały w niej ugrzęznąć. Od razu stało się jasne, że nosorożce będą próbować wyminąć formację głazów, do której szybko się zbliżały.

[Tib]

Widząc, że nosorożce dały się nabrać i ruszyły przed siebie, Tib nie tracąc cennych sekund ruszył za nimi.
-Im, musimy nakierować je na sadzawkę, Danusia, Asu wy pilnujcie, żeby nie postanowiły zawrócić- ryknął, po czym skupił się na swoim zadaniu. Jeżeli jego kompani wykonali manewr jak należało to formacja w jakiej się poruszali przypominała trochę literę "u" z Imem i Tibe na falankach i Daturą i Asu pośrodku.

[Danuta]

Szybko urwała ryk i pokiwała łbem na słowa Tiba.
- Jasne - odpowiedziała tylko kanclerzowi.
- Ruszamy Asu. - rzekła, przypominając lwu by znów nie zaczął bujać w obłokach.
Nie czekając ani chwili pobiegła zająć wyznaczoną pozycję na tyłach uciekających nosorożców.

[Assurbani]

Bez zbędnego czekania po prostu podszedl do Datury i skinął lekko głową z uśmiechem na twarzy, a zaraz zajął odpowiednie miejsce po lewym boku lwicy. Ciekawe jak to wszystko się rozwinie, całe polowanie zdawało się być jakieś takie nieco trudne do zrozumienia, chociaż mimo wszystko jak na razie prawie wszystko szlo po planie lwów, a przynajmniej tak zdawalo sie samcowi.

[Imari]

Usłyszał polecenie i zabrał się za wykonywanie go. Ruszyłem szybko i pilnował aby nosorożce biegły tak jak trzeba jednocześnie starał się aby samemu nie wpaść i nie nadziać się na ich potężne rogi. Starał się robić wszystko tak jak było w planie.

[Mistrz Gry]

Formacja wybrana przez Tiba na całe szczęście zadziała i nosorożce skierowały się w stronę kamiennej pułapki. Niestety w tym momencie los przestał sprzyjać drużynie myśliwych. O ile jeden z olbrzymów zgodnie z planem wbiegł w skalną formację, o tyle drugi zatrzymał się tuż przed nią, odwrócił się trzęsąc ziemią i pochylił łeb jakby szykując się do walki. Lwy wiedziały że mają tylko kilka chwil na reakcję, gdyż wkrótce olbrzym ruszy na któregoś z nich, z bardzo niesympatycznym celem.

[Tib]

Widząc, co się dziej Tib zaklął cicho pod nosem.
-Asu, skup na sobie uwagę nosorożca i odciągnij go od jego kompana, Danusia pilnuj tego uwięzionego i nie pozwól mu uciec!- rzucił w kierunku lwów znajdujących się w centrum formacji.
-Im, my pomożemy Asu. Skoczymy na tego rogatego drania kiedy nas minie- zarządził. Kiedy Assurabni zacznie uciekać kanclerz zamierzał ruszyć za goniącym go nosorożcem i wskoczyć mu na grzbiet.

Test Zręczności vs Krzepa
Tib (Zręczność 56 + 10 za atak od tyłu):

Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
35, 100, 71

Nosorożec (Krzepa 75):

Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
55, 91, 78

[Danuta]

Sytuacja zrobiła się dość nieciekawa. Zdecydowanie od wściekłego nosorożca gorsze są tylko dwa wściekłe nosorożce. Kiedy jeden z nich dał się zagonić w pułapkę, zaczęła biegać od jednej strony wyjścia do drugiej warcząc na ofiarę i strosząc się by wyglądać groźniej. Zamierzała w ten sposób powstrzymać nosorożca od ucieczki, szczególnie kiedy reszta zajęta była atakiem na szarżujące w ich stronę bydlę. Kątem oka zerkała na tyłu, czy nikt nie potrzebuje jej pomocy.

[Mistrz Gry]

Szarżujący nosorożec w rzeczy samej rzucił się w kierunku Asu, a każdy jego krok odbijał się głębokim dudnieniem w ziemi. Trzeba przyznać, że Tib starał się wykonać własny plan jak najlepiej, ale wskoczenie na pędzącego rogacza z poziomu ziemi okazało się wyjątkowo trudnym zadaniem. Nosorożec bez problemu odbił od siebie Kanclerza, który boleśnie uderzył o ziemię koziołkując kilka razy. Tymczasem napastnik oddalał się od swego kompana coraz bardziej zbliżając do Asu. Na całe szczęście Danusia radziła sobie lepiej gdyż pilnowany przez nią osobnik nie zachowywał się agresywnie, być może liczył, że jego kumpel poradzi sobie z zagrożeniem.