Odlot [Ventruma]

[Mistrz Gry]

Myszce siedzącej w swej wygodnej norce wcale nie spieszyło się z wychodzeniem na dwór, gdzie mógłby się czaić jakiś drapieżnik. Jakież było więc jej zaskoczenie kiedy w jej domu pojawiła się nagle wielka, pazurzasta łapa, która chwyciła ją i wyciągnęła z bezpiecznego schronienia. Mysz piszczała i szamotała w uścisku lwicy, próbując uwolnić się i uciec jak najprędzej pod jakiś kamień albo inną osłonę.

[Ventruma]

Zaczęła skakać w kółko ze szczęścia, oczywiście ciągle trzymając mocno myszkę. W końcu jej się udało! Ale jedną myszką się nie naje, a była już dość głodna.
Może upoluje jeszcze coś? Większego? Po skończeniu tej ,,przystawki'' wstała i poszła dalej.
Postanowiła zaglądać pod większe głazy, bo jakiś inny gryzoń, może większy od myszy zrobił sobie pod nimi norę?
Jeśli tu nic nie znalazła skierowała się w stronę Sawanny, a może jakieś ładne stado tam przyszło, chodź raczej w to wątpiła, bo bez powodu tak szybko umiejscowienia nie zmienią. Położyła się w trawie i obserwowała. Test percepcji

Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
84, 87, 57

[Mistrz Gry]

Mysz do ostatniej chwili próbowała się uwolnić i zanim skończyła w paszczy Ven, wgryzła się ostrymi ząbkami w jej łapę. Niestety, ten sposób obrony okazał się nieskuteczny i myszka nie miała szans z lwicą.
Po posiłku Ven ruszyła na dalsze poszukiwania. Wypatrywała, wypatrywała, ale żadna ofiara nie pojawiała się w zasięgu jej wzroku. Jedynymi żywymi stworzeniami w okolicy wydawały się ptaki przelatujące w górze nad sawanną.