Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]

[Jojo]

Przekrzywiła głowę, przyglądając się Chiniemu. Nie wyglądał na chuderlaka, więc pewnie nie był o wiele słabszy od niej.
- Wiesz, ja też nie jestem w tym szczególnie dobra. Nie polowałam nigdy naprawdę, najwyżej tak dla zabawy z rodzeństwem ganiamy ptaki albo małe zwierzątka. - przyznała, ale pokrzepiło ją zapewnienie lewka.
- Hmm... zjadłabym zebrę. Albo może nie, przecież nie damy rady zjeść całej. To może zająca? - zaproponowała.

[Chini]

-To chodź, przejdziemy się i spróbujemy coś znaleźć. - odpowiedział z uśmiechem. - Przy polowaniu najważniejsze jest być cichym, trzeba opanować oddech i powoli i nisko się skradać. Tyle powinno wystarczyć żeby się najeść. - dodał z nadzieją że im się uda.

[Jojo]

Przytaknęła lewkowi i ochoczo ruszyła za nim. Chini sprawiał wrażenie, że zna się na rzeczy, więc Jojo słuchała z uwagą jego poleceń. Od razu spróbowała zastosować się do jego rad. Zaczęła powoli oddychać, zniżyła się do ziemi najbardziej jak mogła i cichutko zaczęła skradać się na ugiętych łapkach. Zadowolona z efektu podskoczyła z piskiem i podbiegła z powrotem do Chiniego.
- I jak? Dobrze mi idzie? - dopytywała licząc na pochwałę ze strony kolegi.
- A jak znajdziemy jakieś zwierzę do upolowania? Może powinniśmy się gdzieś zaczaić. - zaproponowała, przypominając sobie co zasłyszała o polowaniach od starszych. - Wiem, przy wodzie najczęściej zbierają się różne zwierzęta. Ale nie wiem, czy gdzieś tu jest jakiś wodopój. - dodała z wahaniem.

[Chini]

-Bardzo dobrze sobie radzisz! - odpowiedział - Nawet cię nie usłyszałem - dodał chwaląc koleżankę.
Chini przypomniał sobie, że goniąc jaszczurkę mijał jakiś wodny zbiornik, jednak nie dokońca pamiętał gdzie on dokładnie mógł się znajdować, bo przecież był zajęty śledzeniem gada.
-Zanim na Ciebie trafiłem, minąłem po drodzę jakiś wodopój, ale niestety byłem zbyt zajęty i nie pamiętam dokładnie gdzie on jest... - powiedział spuszczając wzrok.
Lewek przysiadł na chwilę i zaczął się rozglądać, próbując sobie przypomnieć skąd przybył, jednak w pobliżu nie było niczego charakterystycznego co mógł mijać po drodze.

[Jojo]

Zadarła dumnie nosek kiedy Chini ją pochwalił. Bracia zawsze jej mówili, że nie potrafi się skradać ani bić, ale na pewno oszukiwali, żeby ją złościć. Pochwała zdecydowanie polepszyła jej nastrój i na razie wszystko wskazywało na to, że utrzyma się on jeszcze przez jakiś czas.
- No to chodźmy go poszukać! - zawołała i zaczęła wesoło podskakiwać wokół kolegi. Zauważyła jednak jego markotną minę i zatrzymała się naprzeciwko niego.
- Co się stało? Nie martw się, na pewno znajdziemy ten wodopój. - próbowała go pocieszyć, ale nie do końca wiedziała w jaki sposób. Nagle zerwała się szybko do biegu i po chwili wróciła zdyszana z kwiatkiem w pysku.
- Zobacz jaki ładny! Dla ciebie . - powiedziała z uśmiechem, mając nadzieję że prezent poprawi humor Chiniemu.

[Chini]

-Ojej! Dziękuję! - odpowiedział z szerokim uśmiechem. Chini nigdy wcześniej nie dostał żadnego prezentu. Mimo że był to tylko kwiatek, lewek bardzo się ucieszył. - Jest śliczny! - dodał. Spojrzał na Jasminę i wtedy zaraz za nią zauważył tę samą jaszczurkę, którą wcześniej śledził. A więc tu jesteś... - pomyślał. -Mam pomysł! - powiedział szeptem aby nie przestraszyć gada - Widzisz tą jaszczurkę? Co ty na to żebyśmy poszli za nią? Może zaprowadzi nas do jakiegoś zbiornika?

[Jojo]

Prezenet spełnił swoje zadanie, więc lwiczka znów uśmiechnęła się od ucha do ucha. Przysunęła się po cichu bliżej, żeby słyszeć szeptanie Chiniego. Rzeczywiście, zauważyła teraz w trawie jaszczurkę. Pokiwała głową. To mogło się udać. Nie wiedziała wiele o jaszczurkach ani czy one mieszkają nad wodą, ale w taki upał na pewno kierowałaby się w stronę wodopoju.
- Dobra, idę za tobą. - szepnęła w odpowiedzi i zgodnie z wcześniejszymi radami zgięła łapy i zaczęła cicho się skradać.

[Chini]

Podczas śledzenia, Chini cały czas myślał o tym jak jest na tej lwiej ziemi, o której mówiła Jojo. Postanowił że pogada o tym z koleżanką.
-Opowiesz mi coś więcej o lwiej ziemi? - zapytał, dalej podążając wzrokiem za oddalającym się gadem. -Musimy trochę przyśpieszyć bo nam ucieknie. - powiedział, jeszcze bardziej skupiając się na jaszczurce.

[Jojo]

Wyglądała zza przewodzącemu jej Chiniego, by sprawdzać gdzie znajduje się jaszczurka. Wciąż byli na jej tropie, ale jak wodopoju nie było tak i nie ma dalej. No trudno, muszą iść dalej.
- Mój wujek tam rządzi, bo jest najważniejszym szamanem. - pochwaliła się gdy Chini zapytał o Lwią Ziemię.
- Kiedyś Lwią Ziemią rządzili królowie, ale zaginęli podczas Wielkiej Powodzi. Podobno to było bardzo straszne wydarzenie i wiele lwów wtedy się zagubiło. - nie wiedziała co więcej mogłaby powiedzieć. Była jeszcze zbyt mała by znać całą historię i ustrój Lwiej Ziemi.
- Lecę! - zawołała i potruchtała za jaszczurką.

[Chini]

Szli tak dalej, z nadzieją że niedługo coś zjedzą. Śledzili małego gada tak długo, aż powoli zaczęło się ściemniać. Chiniemu zaburczało w brzuchu. Zamyślił się i stracił jaszczurkę z oczu.
-Hej... Gdzie ona się podziała? - zapytał rozglądając się. Wtedy zauważył w oddali, że coś na ziemi odbija światło. - Wydaje mi się czy widzisz to co ja? Tam niedaleko, myślisz że wreszcie znaleźliśmy wodopój? - zapytał ucieszony.