x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Zapisy
- Shyeiro
- Posty: 8
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 lip 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
Re: Zapisy
Wtedy poderwał się chłodny wiatr, a ciemne chmury zasłoniły słońce. Po chwili z nieba zaczął padać deszcz, który przysłonił całą widoczność. Co jakiś czas przed oczami pojawiał się błysk, a w uszach było słychać przeraźliwy huk. Nikt nie spodziewał się takiej zmiany pogody, tym bardziej nikt nie był na to przygotowany. Matka z trójką młodych dążyła do podnóży gór. Jedyne co stanowiło przeszkodę była rwąca rzeka. Cel był już tak blisko, dosłownie kroczek dzielił ich od szczęśliwego zakończenia. Niestety jednemu z lwiątek nie udało się przekroczyć rzeki. Silny nurt porwał go ze sobą. Tym pechowcem byłem ja, Shyeiro. Jednak moja historia nie kończy się na tym. Woda wyrzuciła półprzytomnego mnie na brzeg. Próbowałem wrócić do swojej rodziny, ale to nie było takie proste. W końcu zgubiłem się i zacząłem chodzić własnymi ścieżkami. Zamierzam przetrwać, na razie tylko to się dla mnie liczy.
Shyeiro jest jeszcze bardzo młody, a jego charakter wciąż ulega zmianie. Stara się dopasować do środowiska i sytuacji. Nie tryska energią jak kiedyś, teraz całą uwagę skupia na jednym, na przetrwaniu. Na każdym kroku trzeba uważać (żeby przypadkiem ktoś ciebie nie zjadł). Jednak czy wystarczy mu sił?
statystyki
krzepa : 40
zręczność : 40
percepcja : 40
Akcept
Shyeiro jest jeszcze bardzo młody, a jego charakter wciąż ulega zmianie. Stara się dopasować do środowiska i sytuacji. Nie tryska energią jak kiedyś, teraz całą uwagę skupia na jednym, na przetrwaniu. Na każdym kroku trzeba uważać (żeby przypadkiem ktoś ciebie nie zjadł). Jednak czy wystarczy mu sił?
statystyki
krzepa : 40
zręczność : 40
percepcja : 40
Akcept
ref
| prawe oko w kolorze chłodnego błękitu ; lewe zadrapane w ognistej barwie, bez źrenicy |
- Midenheim
- Posty: 4
- Gatunek: Kudu
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 maja 2014
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 55
- Zręczność: 50
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Jestem kudu znany jako Midenheim. Byliśmy nieco inni od reszty kudu. Stworzyliśmy małych rozmiarów stado pełne przyjaciół i rodzinnych więzi. Dzięki stadu poznałem Neuheima i Fernheima. Kiedy osiągnęliśmy dorosłość i stałem się pełnoprawnym ojcem i wszyscy założyliśmy rodziny. Wspólnie w trójkę świętowaliśmy to nad klifem. Cieszyliśmy się wszyscy jak nigdy. Nie wiedzieliśmy że właśnie hieny zjadły moją córkę która i tak nie była moja bo partnerka mnie zdradzała o czym dowiedziałem się później. Najpierw zapragnąłem zabicia hien i namówiłem przyjaciół na podróż. Dowiedziałem się że partnerka mnie zdradzała i cel podróży prysł. Wtedy stwierdziliśmy że zniewolimy wszystkie hieny i staniemy się rasą panów.
Statystyki: krzepa 55, zręczność 50, percepcja 35
Jestem spokojniejszy od przyjaciół. Rzadko wpadam w gniew. Staram się rozwiązywać problemy drogą rozmowy. Przemoc traktuję jako ostateczność ale nie brzydzę się jej. Ulegam manipulacjom ze strony przyjaciół i powyższe cechy przestają mieć czasami znaczenie. Pragnę zniewolić hieny i nie mam problemów żeby używać wobec nich przemocy i gniewu i nienawiści.
Akcept
Statystyki: krzepa 55, zręczność 50, percepcja 35
Jestem spokojniejszy od przyjaciół. Rzadko wpadam w gniew. Staram się rozwiązywać problemy drogą rozmowy. Przemoc traktuję jako ostateczność ale nie brzydzę się jej. Ulegam manipulacjom ze strony przyjaciół i powyższe cechy przestają mieć czasami znaczenie. Pragnę zniewolić hieny i nie mam problemów żeby używać wobec nich przemocy i gniewu i nienawiści.
Akcept
Ostatnio zmieniony 14 gru 2019, 20:29 przez Midenheim, łącznie zmieniany 1 raz.
- Neuheim
- Posty: 2
- Gatunek: Kudu
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 mar 2014
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 55
- Zręczność: 60
- Percepcja: 25
- Kontakt:
Zadaję się ze zidiociałymi debilami. Najpierw wyciągnęli mnie w podróż za zemstą za hienami. W połowy okazało się że zemsta nie ma sensu. Córka Midenheima nie była jego córką. Teraz chcą zostać rasą panów. My kudu? Kudu rasą panów. Skończeni idioci. Jesteśmy roślinożercami a oni chcą zniewolić hien. Jestem zbyt daleko o domu żeby wrócić sam a ci idioci uwierzyli w zostanie panami. Poza nimi nie mam nikogo. Rodzina zmarła ze starości a ja sam nie widzę potrzeby partnerki i rozmnażania się. Mam nadzieję że nie zginiemy przy pierwszej konfrontacji z hienami. Znam ich od dzieciństwa i głupio zobaczyć jak zostają pożarci. Z resztą wszystko mi jedno i tak nie mamy do czego wracać.
krzepa=55
zręczność=60
percepcja=25
Akcept
krzepa=55
zręczność=60
percepcja=25
Akcept
Ostatnio zmieniony 14 gru 2019, 20:02 przez Neuheim, łącznie zmieniany 1 raz.
- Fernheim
- Posty: 3
- Gatunek: Kudu
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 lut 2013
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 55
- Zręczność: 65
- Percepcja: 20
- Kontakt:
Historia
Fernheim narodził się w stadzie. Miał proste dzieciństwo i za młodu poznał dwójkę przyjaciół. To Midenheim i Neuheim. Do dzisiaj jesteśmy jak bracia krwi. Midenheim jest medykiem i zawsze opatrywał nasze rany. W dzień kiedy świętował stanie się pełnoprawnym medykiem jego córkę zeżarły hieny. Namówił nas na podróż w której dowiedzieliśmy się że to nie jest jego córka. Partnerka zdradzała go oj zdradzała. Zemsta na hienach straciła sens. Niby za co mamy się mścić jak to nie było jego dziecko. Hieny uchroniły Midenheima przed wychowywaniem nieswojego bachora. Wraz z przyjąciółmi byłem daleko poza ojczystymi terenami. Na sawannie na północy zachód od bagien. Stwierdziliśmy że musimy coś zrobić. Uznaliśmy prosty plan działania. Zniewolimy hieny i staniemy się wielkimi kudu. Rasą jedynych słusznych panów. Jeśli będą się stawiać to połowę hien zabijemy a drugą zniewolimy. Jeśli będzie ich nieparzyście to tego nieparzystego też zabijemy dla przykładu.
Akcept
Krzepa: 55
Zręczność: 65
Percepcja: 20
Zręczność: 65
Percepcja: 20
Akcept
- Shauku
- Posty: 24
- Gatunek: Likaon
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 wrz 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 45
- Percepcja: 40
- Kontakt:
K: 30 || Z: 45 || P: 40
* * *
Shauku (suahili: tęsknota) jest młodym likaonem, który na skutek swojej głupoty odłączył się od swojego stada. Złamał wtedy jedną z tylnych łap, przez co nie był w stanie dogonić uciekającej przed zagrożeniem grupy. Schował się w zaroślach, chcąc ratować swoje życie. Potem próbował ich wytropić, jednak ranna łapa uniemożliwiła mu wędrówkę. Na szczęście spotkał mądrego mandryla, który pomógł mu wrócić do zdrowia. Dzisiaj jest całkiem sprawny, chociaż bywają chwile, że odzywa się ból w tylnej lewej łapie, głównie po większym wysiłku.
Jest typem towarzyskim i nienawidzi samotności, a czas spędzony w pojedynkę źle wspomina. Zamiast jednak gonić dawną rodzinę postanowił poszukać nowego stada, być może pośród przedstawicieli innego gatunku bo nigdy nie miał trudności w nawiązywaniu znajomości z lwami, krokutami, szakalami, serwalami czy innymi zwierzakami. No, może z kopytnymi, bo te jak go widzą zawsze uciekają. Lubi rozmawiać, przebywać z innymi, chociaz stara się nie rzucać w oczy i nie być w centrum uwagi, bo to go zazwyczaj peszy i plącze język w pysku.
Z cech charakterystycznych należy wspomnieć o jednej z ciemnych plam, zdobiących rejon żeber po lewej stronie: ma ona kształt dwóch serduszek połączonych ze sobą bokiem. Jest przekonany, że to prezent od matki, mający o niej przypominać.
Akcept
* * *
Shauku (suahili: tęsknota) jest młodym likaonem, który na skutek swojej głupoty odłączył się od swojego stada. Złamał wtedy jedną z tylnych łap, przez co nie był w stanie dogonić uciekającej przed zagrożeniem grupy. Schował się w zaroślach, chcąc ratować swoje życie. Potem próbował ich wytropić, jednak ranna łapa uniemożliwiła mu wędrówkę. Na szczęście spotkał mądrego mandryla, który pomógł mu wrócić do zdrowia. Dzisiaj jest całkiem sprawny, chociaż bywają chwile, że odzywa się ból w tylnej lewej łapie, głównie po większym wysiłku.
Jest typem towarzyskim i nienawidzi samotności, a czas spędzony w pojedynkę źle wspomina. Zamiast jednak gonić dawną rodzinę postanowił poszukać nowego stada, być może pośród przedstawicieli innego gatunku bo nigdy nie miał trudności w nawiązywaniu znajomości z lwami, krokutami, szakalami, serwalami czy innymi zwierzakami. No, może z kopytnymi, bo te jak go widzą zawsze uciekają. Lubi rozmawiać, przebywać z innymi, chociaz stara się nie rzucać w oczy i nie być w centrum uwagi, bo to go zazwyczaj peszy i plącze język w pysku.
Z cech charakterystycznych należy wspomnieć o jednej z ciemnych plam, zdobiących rejon żeber po lewej stronie: ma ona kształt dwóch serduszek połączonych ze sobą bokiem. Jest przekonany, że to prezent od matki, mający o niej przypominać.
Akcept
- Jaskier
- Posty: 40
- Gatunek: Hiena
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 30 gru 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Jaskier na pewno nie posiada ckliwej i monotonnej biografii, jakich pełno u szczęśliwych, spełnionych rodzin. Urodził się drugi w miocie. Był słaby, chudy tudzież chorowity, dlatego rodziciele uznali, że nie poradzi sobie w dorosłym życiu i zostawili go na pastwę losu w jednej ze skalnych jaskiń, a sami zmienili miejsce pobytu. Miał zaledwie parę dni, ledwo chodził, jeszcze nie do końca potrafił jeść. Gdyby nie zrządzenie fatum, czy też czysty przypadek, nadal tkwiłby tam, aż umarłby z wycieńczenia. Znalazło go inne stadko, które zaopiekowało się nim. Chociaż to za dużo powiedziane - po prostu zabrali go ze sobą, od czasu do czasu rzucając mu jakieś ochłapy z zabitej zwierzyny oraz pozwalając mu spać w jednej norze. Dorósł, stał się bardziej hardy. Jak to w młodzieńczym wieku bywa, wdał się w romans z jedną krokutką. Niestety, była nią córka wodza, a on nie zgodził się na ten mezalians i wygnał Jaskra, chcąc zapobiec ewentualnym bękartom. Taka była oficjalna wersja. Nieoficjalnie wiedział, że w jego oczach był zbyt nijaki, wątły i przez to kompletnie nie nadawał się na przyszłego zięcia. Rudzielec tułał się bez celu przez kilka lat, lecz zewsząd go przeganiano. Chciał w końcu znaleźć miejsce, w którym mógłby poczuć się jak w prawdziwym domu.
STATYSTYKI
Krzepa - 35
Zręczność - 60
Percepcja - 30 Akcept
STATYSTYKI
Krzepa - 35
Zręczność - 60
Percepcja - 30 Akcept
- Uran
- Posty: 94
- Gatunek: Mandryl
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 25 kwie 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 15
- Zręczność: 55
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Historia: Wychowała się w dżungli na północ od Oazy. Spędziła w niej większość czasu i doskonale pamięta młodociane wybryki oraz zabawę. Przez proste skakanie po drzewach poznała otaczający ją świat i panujące w nim zasady. Z czasem zapragnęła czegoś więcej. Rodzina widziała w niej wybrankę żony dla starego mandryla, bezzębnego i śmierdzącego na kilometr kwadratowy. Co to, to nie, a w życiu. Gdzie ona dałaby się dotykać staremu dziadu. Zaplanowała skomplikowany plan ucieczki, który opisała w punktach.
1. Okłamać rodzinę o przechadzce.
2. Nie wrócić.
Uciekając przed wyimaginowanym pościgiem natrafiła na jaskinię medyka w dżungli. Akurat był w środku i zaczęła mu mieszać z ziołami, niektóre zjadła co odżałowała biegunką. Po krótkiej rozmowie doszła do wniosku, że chce opatrywać rannych i zostać zapamiętaną na wieki wieków medyczką lub coś w tym guście. Sława, sława i sława. Medyk w dżungli nauczył ją wszystkiego krok po kroku. Począwszy od wiedzy teoretycznej o ziołach, pochodzeniu, miejscu występowania, przeznaczeniu, a skończywszy na opatrywaniu ran. Przy tym nie ograniczył się wyłącznie do medycyny. Pokazał Uran proste pismo obrazkowe, które potrafi odczytać największy ułom w krainie mający krztę mózgu i przy tym mistrz nauczył ją malować. Nadszedł dzień, w którym Uran osiągnęła wiedzę wystarczająco wysoką i ruszyła poza dżunglę zdobyć doświadczenie.
Statystyki:
Krzepa: 15
Zręczność: 55
Percepcja: 55
Ekwipunek:
Zasobnik na zioła - małych rozmiarów beczka wystrugana ostrym kamieniem w drewnie. Pomieści pięć ziół. Noszona na pasie z liany przewieszanym przez ramię.
Akcept
1. Okłamać rodzinę o przechadzce.
2. Nie wrócić.
Uciekając przed wyimaginowanym pościgiem natrafiła na jaskinię medyka w dżungli. Akurat był w środku i zaczęła mu mieszać z ziołami, niektóre zjadła co odżałowała biegunką. Po krótkiej rozmowie doszła do wniosku, że chce opatrywać rannych i zostać zapamiętaną na wieki wieków medyczką lub coś w tym guście. Sława, sława i sława. Medyk w dżungli nauczył ją wszystkiego krok po kroku. Począwszy od wiedzy teoretycznej o ziołach, pochodzeniu, miejscu występowania, przeznaczeniu, a skończywszy na opatrywaniu ran. Przy tym nie ograniczył się wyłącznie do medycyny. Pokazał Uran proste pismo obrazkowe, które potrafi odczytać największy ułom w krainie mający krztę mózgu i przy tym mistrz nauczył ją malować. Nadszedł dzień, w którym Uran osiągnęła wiedzę wystarczająco wysoką i ruszyła poza dżunglę zdobyć doświadczenie.
Statystyki:
Krzepa: 15
Zręczność: 55
Percepcja: 55
Ekwipunek:
Zasobnik na zioła - małych rozmiarów beczka wystrugana ostrym kamieniem w drewnie. Pomieści pięć ziół. Noszona na pasie z liany przewieszanym przez ramię.
Akcept
- Hathor
- Tarcza
- Posty: 77
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Charakter: Kto tam wie...
Historia: Siedzi w brzuszku.
Rodzice:: Nefthis & Seth
Rodzeństwo: Anubis, Ozyrys, Toth, Seker, Sekhmet, Mertseger
Statystyki:
Krzepa: 5
Zręczność: 6
Percepcja: 4
Akcept
Historia: Siedzi w brzuszku.
Rodzice:: Nefthis & Seth
Rodzeństwo: Anubis, Ozyrys, Toth, Seker, Sekhmet, Mertseger
Statystyki:
Krzepa: 5
Zręczność: 6
Percepcja: 4
Akcept
- Rabsha
- Posty: 41
- Gatunek: Hiena Pręgowana
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 lip 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Hiena pręgowana: 110 (30)
Krzepa: 30
Zręczność: 45
Percepcja: 35
Rabsha może sprawiać wrażenie nieco... niedojrzałego, infantylnego, łobuzerskiego. Posiada niemal niemożliwe do spożytkowania pokłady energii, którą wykorzystuje nie zawsze w odpowiedni sposób, nierzadko pakując się w tarapaty. I chociaż na co dzień wydaje się być nieodpowiedzialnym urwipołciem, tak naprawdę potrafi być wyjątkowo dojrzały, jeśli tylko sytuacja będzie tego wymagać. Woli się bawić i rozrabiać, podkradać jedzenie drapieżnikom nierzadko wprost z pod ich pyska - jednak nie oznacza to, iż nie potrafi zachować powagi. Bardzo lojalny względem przyjaciół, opiekuńczy i oddany ideom. W sytuacjach niejasnych zachowuje się szlachetnie, chociaż nie raz chciałby uciec gdzie pieprz rośnie. Nie lubi stawiać czoła problemom, jednak wie, że tak trzeba i nie unika konfrontacji z konsekwencjami własnych czynów. Ogólnie pocieszny i kochany, do rany przyłóż, czasami opowie żart (zazwyczaj nieśmieszny suchar), czasami pacnie Cię łapa w ramię, aby dodać otuchy, czasami jednak pociśnie ci prosto z grubej rury, zmuszając do refleksji nad sobą.
Nie lubi samotności. Nie oznacza to jednak, że pcha się w wielkie skupiska. Wolałby znaleźć niewielką liczbę prawdziwych druhów, którym mógłby się zwierzyć z problemów, dzielić radości oraz smutki.
Pochodzi z okolicy, więc pewnie część lwów kojarzy go z wyglądu. Części może podkradł jedzenie, chichocząc obłąkańczo podczas chowania się po norach. Części może opowiedział dobry żart, a innej - mniej udany. Przed częścią może udawał martwego, licząc, że sobie pójdzie. Gut
Krzepa: 30
Zręczność: 45
Percepcja: 35
Rabsha może sprawiać wrażenie nieco... niedojrzałego, infantylnego, łobuzerskiego. Posiada niemal niemożliwe do spożytkowania pokłady energii, którą wykorzystuje nie zawsze w odpowiedni sposób, nierzadko pakując się w tarapaty. I chociaż na co dzień wydaje się być nieodpowiedzialnym urwipołciem, tak naprawdę potrafi być wyjątkowo dojrzały, jeśli tylko sytuacja będzie tego wymagać. Woli się bawić i rozrabiać, podkradać jedzenie drapieżnikom nierzadko wprost z pod ich pyska - jednak nie oznacza to, iż nie potrafi zachować powagi. Bardzo lojalny względem przyjaciół, opiekuńczy i oddany ideom. W sytuacjach niejasnych zachowuje się szlachetnie, chociaż nie raz chciałby uciec gdzie pieprz rośnie. Nie lubi stawiać czoła problemom, jednak wie, że tak trzeba i nie unika konfrontacji z konsekwencjami własnych czynów. Ogólnie pocieszny i kochany, do rany przyłóż, czasami opowie żart (zazwyczaj nieśmieszny suchar), czasami pacnie Cię łapa w ramię, aby dodać otuchy, czasami jednak pociśnie ci prosto z grubej rury, zmuszając do refleksji nad sobą.
Nie lubi samotności. Nie oznacza to jednak, że pcha się w wielkie skupiska. Wolałby znaleźć niewielką liczbę prawdziwych druhów, którym mógłby się zwierzyć z problemów, dzielić radości oraz smutki.
Pochodzi z okolicy, więc pewnie część lwów kojarzy go z wyglądu. Części może podkradł jedzenie, chichocząc obłąkańczo podczas chowania się po norach. Części może opowiedział dobry żart, a innej - mniej udany. Przed częścią może udawał martwego, licząc, że sobie pójdzie. Gut
- Rekin
- Posty: 21
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 05 kwie 2012
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 50
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Rekin urodził się jako drugi syn pewnego zwykłego aż do bólu i niewiele znaczącego lwa, wodza Klanu z dalekiej północy. Od dziecka traktowany był oschle, ozięble a nawet wrogo przez matkę, ojca i dwóch braci. Nie wiedział, w czym leży powód ich nienawiści, nie zrobił przecież nic złego. Mimo to starał się odkupić wyimaginowane winy, próbował sił we wszystkim: kiedy podrósł tropił, polował, odbywał dalekie wyprawy w odległe rejony państwa… Zapominał wtedy, że był synem lwa, za co go szanowano, nie wywyższał się, zyskał sobie szacunek wielu pobratymców tak tym, jak i swoją sprawnością w boju i innych zajęciach. Dopiero potem poznał prawdę o sobie, którą wyjawił mu jego własny ojciec, gdy zostali sami w wielkiej sali, oboje bardzo pijani, choć ojciec bardziej. Opowiedział wtedy Rekinowi jak po pijaku zgw*łcił jakąś lwią niewolnicę, a ta wydała na świat bękarta, karła, który nigdy nie urośnie. Krótko później ojciec pozbył się jej, obawiając się o swoje dobre imię. Dziecka też miał się pozbyć, ale w tym czasie jego żona poroniła, a on uznał, że to przecież krew z jego krwi, więc zostawił bękarta przy życiu. Pożałował później tego i wraz z resztą rodziny znienawidził syna… Tak, mowa była o Rekinie, który wtedy zaszlachtowałby ojca, gdyby nie rozpacz i zbyt wiele wlanego w siebie alkoholu. Zgorzkniały, odszedł z domu kilka dni później. Opuścił rodzinne stado na zawsze i wyruszył w podróż.
Krzepa: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Akcept
Krzepa: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Akcept
Karłowatość|Wzrost
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości