x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Pora spać [Tauro & Shanteeroth]
- Tauro
- Strażnik

- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Pora spać [Tauro & Shanteeroth]
samym nie mógł wtedy wiedzieć, jakie zagrożenia mogą być z nim związane.
Na szczęście lewek ma to do siebie, że zazwyczaj nie raczy nikomu o tym wspominać, a jak już robi to całkiem niechcący - czyli teraz...
-Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć!- I tu zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem nie powiedział za dużo.
Już miał coś powiedzieć, gdy dziwnym trafem dostrzegł w oddali małego świetlika fruwającego sobie nad ziemią. Ostrożnie podszedł i rach-ciach! Mały robaczek uwięziony był w łapkach lewka, nie pozostał tam jednak za długo, bo lada moment został przez niego wypuszczony.
-Mam Cię! Leć tam góry!- Krzyknął i zachichotał pod nosem. Spoglądał w niebo, patrząc, jak owad odlatywał. Chwilę potem znów skupił całą swoją uwagę na Shanteeroth i na jej słowach.
-A jeśli żadnej nie spotkam? Co wtedy?- Zająknął się lekko i przewrócił oczami.
Na szczęście lewek ma to do siebie, że zazwyczaj nie raczy nikomu o tym wspominać, a jak już robi to całkiem niechcący - czyli teraz...
-Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć!- I tu zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem nie powiedział za dużo.
Już miał coś powiedzieć, gdy dziwnym trafem dostrzegł w oddali małego świetlika fruwającego sobie nad ziemią. Ostrożnie podszedł i rach-ciach! Mały robaczek uwięziony był w łapkach lewka, nie pozostał tam jednak za długo, bo lada moment został przez niego wypuszczony.
-Mam Cię! Leć tam góry!- Krzyknął i zachichotał pod nosem. Spoglądał w niebo, patrząc, jak owad odlatywał. Chwilę potem znów skupił całą swoją uwagę na Shanteeroth i na jej słowach.
-A jeśli żadnej nie spotkam? Co wtedy?- Zająknął się lekko i przewrócił oczami.
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
Na całe szczęście akurat o złe zamiary ze strony Shanteeroth nie musiał się obawiać: nie dość, że miała dobre serduszko i zdecydowanie wolała pomagać, aniżeli szkodzić, to jeszcze przyjaźniła się z jednym z Lwioziemców. Nigdy więc nie uczyniłaby niczego na szkodę stada, do którego należał jej kompan.
Zaśmiała się serdecznie, kiedy Tauro z entuzjazmem przyjął złożoną przez nią obietnicę. Teraz łączyła ich tajemnica, której żadne z nich nie mogło zdradzić - bo zarówno młodziutki książę, jak i znacznie starsza medyczka, mogliby odczuć negatywne jej skutki.
Obserwowała zachowanie samczyka, uśmiechając się pod nosem na widok jego polowania. Oczywiście przez tą dobrą chwilę trwała w bezruchu, przez krótki moment nawet jakby obawiając się wziąć głębszy oddech, coby przypadkiem nie przepłoszyć skrzącej się zdobyczy jasnego lewka. A potem padło dziwne pytanie, którego powinna się spodziewać - a jednak w całym swoim optymistycznym podejściu do życia dała się nim zaskoczyć. Uśmiechnęła się łagodnie, kładąc na podłożu, by znaleźć się pyszczydłem na wysokości oczu księcia.
- Spotkasz. Chyba, że nie będziesz chciał - to jedyny powód, dla którego może być inaczej. Jest mnóstwo fajnych lewków i trzeba się bardzo postarać, aby żadnej fajnej lwiczki czy lewka nie spotkać. - Mrugnęła do niego okiem. Sama tak naprawdę ledwo wylazła ze swojej kryjówki, ledwo wypełzła do innych lwów - spotkała Leona. A nawet nie szukała. - Albo to ona znajdzie ciebie. Mnie Leon też znalazł, wpadliśmy na siebie przypadkiem i bardzo się polubiliśmy - wyznała, zakończywszy tą wypowiedź westchnieniem. Tęskniła za tamtym jegomościem, jednak wiedziała, iż życie się dla niej przecież nie skończyło. Wciąż było na pewno mnóstwo kawalerów do wzięcia!
Zaśmiała się serdecznie, kiedy Tauro z entuzjazmem przyjął złożoną przez nią obietnicę. Teraz łączyła ich tajemnica, której żadne z nich nie mogło zdradzić - bo zarówno młodziutki książę, jak i znacznie starsza medyczka, mogliby odczuć negatywne jej skutki.
Obserwowała zachowanie samczyka, uśmiechając się pod nosem na widok jego polowania. Oczywiście przez tą dobrą chwilę trwała w bezruchu, przez krótki moment nawet jakby obawiając się wziąć głębszy oddech, coby przypadkiem nie przepłoszyć skrzącej się zdobyczy jasnego lewka. A potem padło dziwne pytanie, którego powinna się spodziewać - a jednak w całym swoim optymistycznym podejściu do życia dała się nim zaskoczyć. Uśmiechnęła się łagodnie, kładąc na podłożu, by znaleźć się pyszczydłem na wysokości oczu księcia.
- Spotkasz. Chyba, że nie będziesz chciał - to jedyny powód, dla którego może być inaczej. Jest mnóstwo fajnych lewków i trzeba się bardzo postarać, aby żadnej fajnej lwiczki czy lewka nie spotkać. - Mrugnęła do niego okiem. Sama tak naprawdę ledwo wylazła ze swojej kryjówki, ledwo wypełzła do innych lwów - spotkała Leona. A nawet nie szukała. - Albo to ona znajdzie ciebie. Mnie Leon też znalazł, wpadliśmy na siebie przypadkiem i bardzo się polubiliśmy - wyznała, zakończywszy tą wypowiedź westchnieniem. Tęskniła za tamtym jegomościem, jednak wiedziała, iż życie się dla niej przecież nie skończyło. Wciąż było na pewno mnóstwo kawalerów do wzięcia!

- Tauro
- Strażnik

- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Poruszył nieznacznie uszami, słysząc jej słowa. Chociaż nie za bardzo chciało mu się w to wierzyć, to jednak nie miał innego wyboru, jak po prostu uznać jej słowa za najprawdziwszą prawdę.
No być może rzeczywiście istniała jakaś niewielka szansa na to, że pewnego dnia uda mu się spotkać uroczą lwiczkę w podobnym wieku, wtedy na pewno stworzyliby razem swoją własną wielką kulę, o!
Jego kulka będzie największa i będzie świecić najmocniej na calutkim świecie!
-Jasne- przytaknął, skinąwszy główką -Tylko widzisz... Pod żadnym pozorem nie mogę wychodzić poza obszary królestwa, a więc chyba pozostaje mi oczekiwanie na jakiś cud.- Westchnął cicho, po czym zawiesił spojrzenie na pysku Shantee. Nie potrafił czytać w myślach, ale z łatwością wychwycił, że coś jest nie tak.
Po tej nie spodziewanej i krótkiej wzmiance o Leonie, jego towarzyszka niemalże natychmiast zmarkotniała. Nie poruszył wszakże tego tematu, ponieważ jej nagła zmiana humoru trwała krótką chwilę i najpewniej była spowodowana jakimś nieprzyjemnym wspomnieniem - wolał nie zaczynać tematu, który mógłby jej sprawić jakąś przykrość.
Poza tym był przecież małym gówniakiem brzdącem i nie powinny go interesować sprawy dorosłych.
-A tak właściwie to co mam zrobić w pierwszej kolejności, gdy już jakąś poznam?- A ten dalej kontynuował swoje, ale czy można mu to mieć za złe? W domu nie miał z kim o tym porozmawiać, a przecież potrzebował jakiegoś nauczyciela, który opowie co i jak.
No być może rzeczywiście istniała jakaś niewielka szansa na to, że pewnego dnia uda mu się spotkać uroczą lwiczkę w podobnym wieku, wtedy na pewno stworzyliby razem swoją własną wielką kulę, o!
Jego kulka będzie największa i będzie świecić najmocniej na calutkim świecie!
-Jasne- przytaknął, skinąwszy główką -Tylko widzisz... Pod żadnym pozorem nie mogę wychodzić poza obszary królestwa, a więc chyba pozostaje mi oczekiwanie na jakiś cud.- Westchnął cicho, po czym zawiesił spojrzenie na pysku Shantee. Nie potrafił czytać w myślach, ale z łatwością wychwycił, że coś jest nie tak.
Po tej nie spodziewanej i krótkiej wzmiance o Leonie, jego towarzyszka niemalże natychmiast zmarkotniała. Nie poruszył wszakże tego tematu, ponieważ jej nagła zmiana humoru trwała krótką chwilę i najpewniej była spowodowana jakimś nieprzyjemnym wspomnieniem - wolał nie zaczynać tematu, który mógłby jej sprawić jakąś przykrość.
Poza tym był przecież małym gówniakiem brzdącem i nie powinny go interesować sprawy dorosłych.
-A tak właściwie to co mam zrobić w pierwszej kolejności, gdy już jakąś poznam?- A ten dalej kontynuował swoje, ale czy można mu to mieć za złe? W domu nie miał z kim o tym porozmawiać, a przecież potrzebował jakiegoś nauczyciela, który opowie co i jak.
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
Wysłuchała uważnie słów księcia, skinąwszy mu gdzieś nam na koniec jego wypowiedzi głową. Podejrzewała, iż ten cały zakaz opuszczania terenów stada związany był z Wodzem, o którym nie tak przecież dawno opowiedział jej Nabo.
- Tutaj jesteś bezpieczny. Stado pewnie się o ciebie martwi - wyjaśniła spokojnie, łagodnym tonem, delikatnie uśmiechając się w stronę samca. - Ale kto wie? Może pewnego dnia poza Lwią Ziemią będzie już bezpiecznie? Zresztą skąd wiesz, czy jakaś urocza lwiczka kiedyś nie dołączy do twojego stada albo nie zajrzy tutaj podobnie jak ja, nieco z przypadku? To właśnie takie przypadki czynią życie ciekawszym. Poznałeś mnie, pewnie też poznasz i ją - rzuciła wesoło, puszczając do lewka oczko. Nie miała pojęcia, jakie zasady panują w kwestii związków na LZ - czy przypadkiem Kanclerz lub Para Królewska nie znalazła już biednemu malcowi przyszłej żonki w ramach dbania o interesy stada, ale wolała na razie nie niszczyć dzieciakowi słodkiego dzieciństwa. Na obowiązki przyjdzie czas za kilka lat, a na razie niech korzysta ze swobody prawa do marzeń.
- To dobre pytanie - pochwaliła swojego ucznia. Nawet nie podejrzewała, jak niewygodny obrót może przyjąć ta rozmowa, wszak sama nadal miała w serduszku spore pokłady dziecięcej wręcz niewinności... a przynajmniej tak było, póki nie poszła na randkę z Leonem... - Samice to skomplikowane stworzonka, niestety... Dziewczyny lubią wiedzieć, że chcesz poznać ich zainteresowania czy zdanie na jakiś temat, dlatego warto czasem spytać, jak lubi spędzać wolny czas czy jakie mięso lub owoc smakuje jej najbardziej. Jednak nie można być przy tym zbyt natrętnym, wiesz, nie tylko pytać, lecz też nawiązywać do jej odpowiedzi. Kiedy powie ci, że lubi pływać - możesz wspomnieć, że znasz świetne miejsce nad rzeką i przy okazji powiedzieć, co sam lubisz robić w wolnym czasie. Warto też czasami powiedzieć jej coś miłego. Nie na siłę, nie szukaj jakichś wyszukanych komplementów, bo dziewczyny doskonale wyczuwają brak szczerości. Powiedz jej, co w niej najbardziej lubisz i co ci się podoba, czy oczy, czy sposób poruszania się, czy to, jak robi jej się dołeczek w brodzie gdy się uśmiecha albo jak skrzą jej się oczy podczas śmiechu... Jak już poznasz tą super dziewczynę, na pewno będziesz wiedział, co powiedzieć!
- Tutaj jesteś bezpieczny. Stado pewnie się o ciebie martwi - wyjaśniła spokojnie, łagodnym tonem, delikatnie uśmiechając się w stronę samca. - Ale kto wie? Może pewnego dnia poza Lwią Ziemią będzie już bezpiecznie? Zresztą skąd wiesz, czy jakaś urocza lwiczka kiedyś nie dołączy do twojego stada albo nie zajrzy tutaj podobnie jak ja, nieco z przypadku? To właśnie takie przypadki czynią życie ciekawszym. Poznałeś mnie, pewnie też poznasz i ją - rzuciła wesoło, puszczając do lewka oczko. Nie miała pojęcia, jakie zasady panują w kwestii związków na LZ - czy przypadkiem Kanclerz lub Para Królewska nie znalazła już biednemu malcowi przyszłej żonki w ramach dbania o interesy stada, ale wolała na razie nie niszczyć dzieciakowi słodkiego dzieciństwa. Na obowiązki przyjdzie czas za kilka lat, a na razie niech korzysta ze swobody prawa do marzeń.
- To dobre pytanie - pochwaliła swojego ucznia. Nawet nie podejrzewała, jak niewygodny obrót może przyjąć ta rozmowa, wszak sama nadal miała w serduszku spore pokłady dziecięcej wręcz niewinności... a przynajmniej tak było, póki nie poszła na randkę z Leonem... - Samice to skomplikowane stworzonka, niestety... Dziewczyny lubią wiedzieć, że chcesz poznać ich zainteresowania czy zdanie na jakiś temat, dlatego warto czasem spytać, jak lubi spędzać wolny czas czy jakie mięso lub owoc smakuje jej najbardziej. Jednak nie można być przy tym zbyt natrętnym, wiesz, nie tylko pytać, lecz też nawiązywać do jej odpowiedzi. Kiedy powie ci, że lubi pływać - możesz wspomnieć, że znasz świetne miejsce nad rzeką i przy okazji powiedzieć, co sam lubisz robić w wolnym czasie. Warto też czasami powiedzieć jej coś miłego. Nie na siłę, nie szukaj jakichś wyszukanych komplementów, bo dziewczyny doskonale wyczuwają brak szczerości. Powiedz jej, co w niej najbardziej lubisz i co ci się podoba, czy oczy, czy sposób poruszania się, czy to, jak robi jej się dołeczek w brodzie gdy się uśmiecha albo jak skrzą jej się oczy podczas śmiechu... Jak już poznasz tą super dziewczynę, na pewno będziesz wiedział, co powiedzieć!

- Tauro
- Strażnik

- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Nie wiedział kim jest, ani czym zajmował się ten cały wódz, o którym już zresztą usłyszał, ale lepiej, żeby los nigdy nie skrzyżował małego księcia z tym gościem.
Na Lwiej Ziemi i tak już zbyt dużo złego o nim opowiadają.
-Oj tam, mogę się założyć, że nawet nie zauważyli, że gdzieś zniknąłem.- Odparł z stoickim spokojem w głosie. Powoli ulegał w przekonaniu, że na dobrą sprawę lwica mogła mieć rację. Przyszedł tutaj, żeby sobie pobyć w samotności, a wyszło na to, że spotkał i poznał bardzo interesującą samicę. Teraz, jak tak sobie o tym pomyślał - bez wątpienia coś było na rzeczy.
-To w sumie możliwe! Myślę, że z całą pewnością masz rację, w końcu jesteś bardzo mądra.- Dodał jeszcze, uśmiechając się łagodnie do lwicy.
Całe szczęście, ale ani Tib, ani Raisa nie wybrali mu jeszcze żadnej drugiej połówki i nic nie wskazywało na to, żeby w najbliższym czasie mieli zamiar to zrobić. Poza tym Tauro już dawno zostałby o tym powiadomiony. Wysłuchał swojej nauczycielki z należytą uwagą, chłonąc całym sobą każde jej słowo. Starał się zapamiętać wszystkie, nawet najmniejsze szczegóły, żeby je później wykorzystać, jak już będą potrzebne.
-Nie wiedziałem, że to wszystko będzie aż tak zagmatwane... Myślisz, że dam sobie radę? Czy możesz mi powiedzieć, jakie cechy są najbardziej pożądane wśród takich malutkich, jak ja?- Doszedł do wniosku, że powinien się dowiedzieć się jeszcze trochę, póki ma tak świetną okazję.
Na Lwiej Ziemi i tak już zbyt dużo złego o nim opowiadają.
-Oj tam, mogę się założyć, że nawet nie zauważyli, że gdzieś zniknąłem.- Odparł z stoickim spokojem w głosie. Powoli ulegał w przekonaniu, że na dobrą sprawę lwica mogła mieć rację. Przyszedł tutaj, żeby sobie pobyć w samotności, a wyszło na to, że spotkał i poznał bardzo interesującą samicę. Teraz, jak tak sobie o tym pomyślał - bez wątpienia coś było na rzeczy.
-To w sumie możliwe! Myślę, że z całą pewnością masz rację, w końcu jesteś bardzo mądra.- Dodał jeszcze, uśmiechając się łagodnie do lwicy.
Całe szczęście, ale ani Tib, ani Raisa nie wybrali mu jeszcze żadnej drugiej połówki i nic nie wskazywało na to, żeby w najbliższym czasie mieli zamiar to zrobić. Poza tym Tauro już dawno zostałby o tym powiadomiony. Wysłuchał swojej nauczycielki z należytą uwagą, chłonąc całym sobą każde jej słowo. Starał się zapamiętać wszystkie, nawet najmniejsze szczegóły, żeby je później wykorzystać, jak już będą potrzebne.
-Nie wiedziałem, że to wszystko będzie aż tak zagmatwane... Myślisz, że dam sobie radę? Czy możesz mi powiedzieć, jakie cechy są najbardziej pożądane wśród takich malutkich, jak ja?- Doszedł do wniosku, że powinien się dowiedzieć się jeszcze trochę, póki ma tak świetną okazję.
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
Zaśmiała się cichutko, gdy tylko Tauro wspomniał, jakoby nikt nie spostrzegł jego zniknięcia. Uśmiechnęła się ciepło do lwiątka i skłoniła księciu łebkiem.
- Możesz mieć rację, w końcu w nocy prawie wszystkie lewki śpią - zauważyła wesoło, mrugnąwszy do błękitnookiego przystojniaka porozumiewawczo. Cóż, polubiła malca. Inna sprawa, iż Shantee ogólnie była takim stworzonkiem, które darzyło sympatią chyba wszystkie inne stworzonka - dopóki te nie pokazały wyraźnie, że nie są tego warte. Dawała miliony "drugich" szans oraz tysiące tych "ostatnich"...
- Och, dziękuję za komplement - odparła, kiedy odniósł się do jej mądrości. Może z perspektywy malca faktycznie taka się wydawała, w końcu - jakby nie patrzeć - widziała już nieco więcej od niego na tym świecie, toteż miała więcej do powiedzenia. Trudno mówić o czymś, czego się nie widziało, pozostając zamkniętym na terenie stada. Sama siebie nie uważała za jakąś nad wyraz bystrą, niemniej nie zamierzała polemizować z młodym księciem. - Komplement to właśnie takie miłe słowa. Szczere na pewno ruszą niejedno serduszko. Na przykład mi się zrobiło bardzo miło - przyznała szczerze. Nie była jednak pedolwicą, postanowiła zatem nie poruszać kwestii, że chętnie by go wyściskała, bo jeszcze posądzą o napaść na księcia...
- Oj, tak, rozmowy z kobietami zdecydowanie nie są zadaniem łatwym. Hmm, pytasz o to, jakim trzeba być, żeby samice Cię lubiły? Cóż, bądź sobą. Lwiczki wyczuwają, kiedy kogoś udajesz, żeby się im przypodobać. Niektóre mogą czuć się przez to oszukane. Uśmiechaj się, czasami powiedz coś wesołego, opiekuj się nią i troszcz o jej samopoczucie. Powinna czuć, że ma w tobie oparcie i cokolwiek się stanie, będziesz przy niej, gotów jej pomóc czy nawet ją obronić. Dziewczynki są bardziej kruche, jak skrzydełka motylka. Kiedy ściśniesz za mocno, rozpadając się w kolorowy, mieniący się proszek - całkiem ładny, jednak motylek bez skrzydełek straci zdolność lotu. Dlatego samiczki potrzebują koło siebie przyjaciół, gotowych zasłonić skrzydełka, by nikt ich nie skrzywdził - zatrzymała się, bo odniosła wrażenie, iż nieco za bardzo dała się ponieść... Poza tym nie miała pewności, czy młodemu na pewno o to chodziło...
- Możesz mieć rację, w końcu w nocy prawie wszystkie lewki śpią - zauważyła wesoło, mrugnąwszy do błękitnookiego przystojniaka porozumiewawczo. Cóż, polubiła malca. Inna sprawa, iż Shantee ogólnie była takim stworzonkiem, które darzyło sympatią chyba wszystkie inne stworzonka - dopóki te nie pokazały wyraźnie, że nie są tego warte. Dawała miliony "drugich" szans oraz tysiące tych "ostatnich"...
- Och, dziękuję za komplement - odparła, kiedy odniósł się do jej mądrości. Może z perspektywy malca faktycznie taka się wydawała, w końcu - jakby nie patrzeć - widziała już nieco więcej od niego na tym świecie, toteż miała więcej do powiedzenia. Trudno mówić o czymś, czego się nie widziało, pozostając zamkniętym na terenie stada. Sama siebie nie uważała za jakąś nad wyraz bystrą, niemniej nie zamierzała polemizować z młodym księciem. - Komplement to właśnie takie miłe słowa. Szczere na pewno ruszą niejedno serduszko. Na przykład mi się zrobiło bardzo miło - przyznała szczerze. Nie była jednak pedolwicą, postanowiła zatem nie poruszać kwestii, że chętnie by go wyściskała, bo jeszcze posądzą o napaść na księcia...
- Oj, tak, rozmowy z kobietami zdecydowanie nie są zadaniem łatwym. Hmm, pytasz o to, jakim trzeba być, żeby samice Cię lubiły? Cóż, bądź sobą. Lwiczki wyczuwają, kiedy kogoś udajesz, żeby się im przypodobać. Niektóre mogą czuć się przez to oszukane. Uśmiechaj się, czasami powiedz coś wesołego, opiekuj się nią i troszcz o jej samopoczucie. Powinna czuć, że ma w tobie oparcie i cokolwiek się stanie, będziesz przy niej, gotów jej pomóc czy nawet ją obronić. Dziewczynki są bardziej kruche, jak skrzydełka motylka. Kiedy ściśniesz za mocno, rozpadając się w kolorowy, mieniący się proszek - całkiem ładny, jednak motylek bez skrzydełek straci zdolność lotu. Dlatego samiczki potrzebują koło siebie przyjaciół, gotowych zasłonić skrzydełka, by nikt ich nie skrzywdził - zatrzymała się, bo odniosła wrażenie, iż nieco za bardzo dała się ponieść... Poza tym nie miała pewności, czy młodemu na pewno o to chodziło...

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

















