x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Jaskinia królewska

To tutaj wodospad przy formacji skalnej ma swoje źródło. Woda jest tu krystalicznie czysta i kusi swoim delikatnym szumem i ochłodą. Cienia jest tutaj również wystarczająco by skryć się przed ostrymi promieniami słońca. Pośród skał znajduje się sporo niezbyt dużych jam, które mogą posłużyć za kryjówkę i miejsce do odpoczynku, pomieszczą nie więcej niż trzy lwy choć są tu i mniejsze i większe wnęki.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Awatar użytkownika
Anubis
Posty: 79
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lut 2019
Waleczność: 58
Zręczność: 51
Percepcja: 41
Kontakt:

Re: Jaskinia królewska

#71

Post autor: Anubis » 24 lut 2020, 21:59

Anubis cały czas zerkał w stronę wyjścia, coraz bardziej się denerwując bo minuty mijały, a nie wszyscy się pojawiali. Kamień z serca kiedy w końcu pojawiała się Królowa z jednym z młodych no i Nut ze swoim, ale wciąż brakowało ojca i Jasmin, i może zabrzmi to zbyt prosto, ale ona akurat Anubisa martwiła najbardziej.
W międzyczasie pojawił się pod nim ten brązowy młodzik, którego wyłowił przypadkiem, bo przecież wziął w zasadzie pierwsze lepsze lwiątko, bo i to nie miało znaczenia, które z nim pójdzie. Zdziwił się, bo... bo nie był do tego przyzwyczajony? Nie za bardzo też wiedział co zrobić, więc po prostu nie ruszał się do momentu aż ten dzieciak nie przestał się tam ugniatać.
Dopiero wtedy pochylił głowę w jego stronę.
- Burza potrwa... kilka godzin więc możesz się zdrzemnąć.
Bąknął i podniósł znów głowę do góry. I ku jego uciesze pojawiła się w końcu Jasmin. Pytanie teraz co z faraonem? No burza raczej mu nie straszna, ale wszyscy będą się teraz martwić, a on nienawidził tej grobowej atmosfery przesiąkniętej strachem nad wyraz.
- Wszystko będzie dobrze.
Powiedział to w zasadzie do wszystkich, wzrok mając utkwiony w mruczącej kulce pod jego łapami. Dziwnie się z tym czuł ale.. mógł jedynie wzruszyć ramionami.

Awatar użytkownika
Tabiri
Posty: 78
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 21 lis 2019
Zdrowie: 0
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#72

Post autor: Tabiri » 25 lut 2020, 22:57

- Ojej, jakiego intruza? Ktoś chciał się wedrzeć do tej mniejszej oazy? Opowiesz, mamo? - poprosiła Abi, ocierając się łebkiem o futro Nut. Zaraz jednak odwróciła głowę, słysząc poruszenie przy wejściu do jaskini.
- Dobrze że wróciłaś, Jasmin! - pisnęła szara kulka nieskażona dworską etykietą na widok jasnej lwicy z jej nową koleżanką w pysku. Tabi leżała wtulona w mamę, i całe to przytulanie bardzo dobrze jej robiło na humor i ogólne poczucie dobrostanu, tak że wyrwała się trochę z poprzedniego posmutnienia. No i oczywiście fakt, że wszyscy zdołali się bezpiecznie schronić w porę. Lub - prawie wszyscy?
Kotka niespokojnie usiadła, żeby dokładnie się rozejrzeć i przeliczyć, czy są na pewno wszyscy i czy na pewno są bezpieczni. Zerknęła jeszcze na tego nowego dla niej samca, i kiwnęła mu poważnie głową.
- No, pewnie - powiedziała raźno. Tabiri wstała i podeszła do Mertseger, porzuconej na podłodze jaskini, i być może też zakaszlanej (w końcu spędziła na zewnątrz więcej czasu tak jak Jasmin), i polizała ją po nosie dla otuchy. - Chodź, moja mama opowie nam historię, chcesz? - zerknęła na mamę, a potem na Państwo Faraoństwo, czy pozwolą. No bo co tu robić tak siedząc w jaskini, to idealny czas na słuchanie opowieści. No chyba że wszyscy, a przynajmniej te małe lwiątka, pójdą spać ze swoją mamą. Wtedy poprosi Nut, żeby opowiadała szeptem.



*Nefthis napisała, że weszła z Sethem, więc on chyba jest w jaskini (?)

Mertseger
Posty: 47
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 23 gru 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 30
Kontakt:

#73

Post autor: Mertseger » 26 lut 2020, 0:05

/Przepraszam, że tak krótko, ale odpis na szybko :v

Kiedy Mert była w pysku kremowej lwicy, w ogóle nie myślała o tym, co się dzieje, była jakby wyłączona. Dopiero gdy poczuła, że znów może stanąć na własnych nogach otrzepała się z kurzu i zaczęła kaszleć.
Gdy już stała równo na czterech łapkach, spojrzała na lwicę, która ją przyniosła.
- Dzięki
Z lekkim uśmiechem powiedziała, a właściwie wykrztusiła z siebie te podziękowania.
W końcu, kiedy powoli przestawała kaszleć i pozbywać się tej pylistej substancji z siebie, podeszła do niej Abi, z pytaniem, które nie ukrywając, zaciekawiło ją i rozweseliło atmosferę, która aktualnie panowała.
- Tak, historie są super.
Odpowiedziała, najszybciej jak mogła. Oczywiste było to, że wolała miło spędzić czas, niż siedzieć w strachu i myśleć ciągle o całej tej burzy.
𝓜𝓮𝓻𝓽𝓼𝓮𝓺𝓮𝓻 Mert od Falki/ Secret Santa 2k19

Awatar użytkownika
Hathor
Tarcza
Tarcza
Posty: 77
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 23 gru 2019
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
antylopa
Antylopa
survivalista
Survivalista
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 55
Percepcja: 50
Kontakt:

#74

Post autor: Hathor » 26 lut 2020, 17:43

Seth pisze:
19 lut 2020, 21:59
uznajcie w razie czego że już dotarli do Jaskini i nie czekajcie na mój odpis tam


Ostatecznie udało się im dotrzeć do jaskini, najpierw ona i mama a ostatecznie dotarł i ojciec z kolejnym z rodzeństwa, dzięki czemu cała rodzina była w komplecie. Hathor uśmiechnęła się lekko i liznęła mamę w polik w ramach podziękowania za ratunek, po czym rozejrzała się po grocie w której to był dość spory tłum. Skupiła jednak wzrok na jednym, starszym bracie którego to już wcześniej chciała poznać bliżej. Podeszła więc do niego teraz, korzystając z okazji i usiadła koło niego. -Jesteś starszym bratem, tak?- wolała się upewnić, no ale takie wnioski wyciągnęła z ich rozmowy przy turkusowym oczku.

Awatar użytkownika
Anubis
Posty: 79
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lut 2019
Waleczność: 58
Zręczność: 51
Percepcja: 41
Kontakt:

#75

Post autor: Anubis » 26 lut 2020, 21:24

Hm? Wyrwał się z zamyślenia, a tutaj kolejna kulka, tym razem czarna podeszła do niego i szczerze powiedziawszy, chyba za bardzo się zamyślił, zastanowił, burza szalała, chyba już w najlepsze i wszystko wskazywało na to, że spędzi w tej grocie najbliższe popołudnie, o ile to nie była jakaś porządniejsza burza, ale na razie nic na to nie wskazywało.
Niemniej nie mógł sobie pozwolić na drzemkę tak jakby to zrobił we własnym gniazdku. Wokół kręciło się tyle szkrabów, że ciężko byłoby przymknąć oko.
- Bystra jesteś.
Pochwalił dziecię, przenosząc wzrok na Hathor. Hm, chyba nie będzie trudno poznać królewskie dzieci, zdaje się, że wszystkie miały tę samą złotą powiekę, zresztą, nawet Sekhmet ją miała... tylko nie Anubis. Widocznie było w nim więcej z matki niż z ojca.

Ozyrys
Posty: 194
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 23 gru 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 55
Zręczność: 65
Percepcja: 30
Kontakt:

#76

Post autor: Ozyrys » 26 lut 2020, 23:59

Słysząc starszego braciaka wtulił się jeszcze mocniej i sapnął, przygotowując się do drzemki. I nawet już chyba znajdował się na granicy jawy i snu, gdy wtem Tabi coś krzyknęła. Strzygnął uchem i łypnął na nią jednym okiem. Tak go ten temat zaintrygował, że chcąc nie chcąc ruszył siedzenie i wyswobodziwszy się z uścisku, podreptał do bliźniaczki, czarnej i jej matki.
- Ja też mogę posłuchać? - lekcja pokory udzielona nad turkusowym oczkiem dała mu do myślenia i teraz starał się zachowywać najkulturalniej jak tylko może. A przynajmniej próbował.
Przetarł zaspane niebieskie oczęta i strzepnął jakieś drobinki piasku z pyszczka, które się ostały.

Awatar użytkownika
Nefthis
Posty: 255
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 17 lut 2016
Waleczność: 40
Zręczność: 60
Percepcja: 50
Kontakt:

#77

Post autor: Nefthis » 28 lut 2020, 22:35

/ tak, Seth jest w temacie bo robił "zbiorowe" zt i prosił by uznać, że dotarł do jaskini razem z Nefthis i dzieciarnią

Nut:
Lwica uśmiechnęła się ciepło widząc zapał swojej córki na wieść o przygodach jakie dzisiaj Nut przeszła.
- Ależ nic wielkiego się nie stało. Zbląkany lampart trafił do oazy - powiedziała po czym wyraźnie sobie o czymś przypomniała bo podniosła spojrzenie na faraona. - Oh! No właśnie winna jestem raport.
Podniosła się do odpowiedniejszej pozy, to jest wyprostowała się a jej pysk przybrał wyraz pełnej powagi. Zmarszczyła lekko brwi.
- Mój najjaśniejszy Panie, we wschodniej oazie w trakcie patrolu natknęliśmy się wraz z moim małżonkiem na samicę lamparta. Wszystko wskazuje na to, że była głucha. Próbowała zbierać zioła bez pozwolenia ale na prośbę zaprzestania odpowiedziała agresją. Do walki dołączyła Ember i dzięki jej waleczności moglibyśmy poradzić sobie z intruzem. Jednakże doszło do niespodziewanego incydentu. Lamparcica miast oddać zioła lub też poprosić was, mój Panie, o możliwość ich zachowania spożyła wszystkie, które skradła w trakcie walki w efekcie czego poniosła zdrowotne konsekwencje. Próbowała uciekać w stronę wydm, gdzie niechybnie czekałaby ją śmierć. Geb wraz z Ember powstrzymali ją przed tym i zabrali a ja udałam się w celu złożenia raportu.
Jeśli dzieci chciały opowieść o tym co tam się wydarzyło to właśnie ją dostały - choć w oficjalnych i pozbawionych emocji oficerskich słowach. W międzyczasie puściła oczko do swojej córki. Mogła być dumna ze swojej matki.
Cóż więc mogła teraz opowiadać skoro nie udało jej się opowiedzieć tego w żaden fascynujący sposób? Dzieci zapewne niewiele z tego zrozumieją.
Tymczasem Nefthis poczuła jak zalewa ją fala ulgi na widok Jaśmin i małej Mertseger. Starała się być jak skała ale i tak zapewne dało się po niej zauważyć jak kamień spada jej z serca. Nawet przypadkiem chyba ścisnęła mocniej łapy wokół Hathor ale szybko rozluźniła je i skłoniła głowę gdy poczuła jej język na swoim policzku. Nie utrudniała jej już chodzenia po jaskini więc nie sprzeciwiła się temu by przyjrzała się reszcie.
Nie umknęło jej uwadze jakie poruszenie wywołała Nut swoją pracą a potem też tym, że najwyraźniej jej raport miał stanowić jakiś rodzaj bajki. Spojrzenia bliźniaków padły na nią więc ona posłała porozumiewawcze spojrzenie Faraonowi. Podejrzewała, że nie będzie miał nic przeciw ale wolała się upewnić w swoich przypuszczeniach. Jeśli dostała od niego potwierdzenie odezwała się w ten sposób:
- Cóż, raport to może nie jest najlepszy rodzaj opowieści ale jeśli nasza pani Nut zna jakieś baśnie to proszę bardzo. Po takich przeżyciach powinniście zaraz iść spać a baśń wam nie zaszkodzi. Skrywają w sobie głęboko ukryte prawdy i mądrości warto więc ich słuchać i uczyć się z nich.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#78

Post autor: Jasmin » 29 lut 2020, 21:45

Miała wrażenie jakby całe jej płuca były zrobione z piasku u miała je wypluć przez ten kaszel. Wreszcie jednak pozbyła się pyłu i pobieżnie otarła pysk z brudu. Dopiero tak przygotowana zbliżyła się do pozostałych. Skłoniła głowę przed Nefthis, uśmiechnęła się delikatnie do Anubisa, a następnie zajęła miejsce w kącie gdzie nie będzie nikomu wchodzić w drogę. Czuła się nieswojo w tak bliskim towarzystwie królewskiej rodziny, mając wrażenie że musi uważać na każde słowo i każdy gest by przypadkiem nie naruszyć szacunku jaki należy się władcom. Z ulgą zauważyła, że z Mersteger wszystko jest w porządku i nawet piasek nie dał się jej aż tak we znaki. Jej także posłała uśmiech. Następnie zaś wytężyła słuch, zaciekawiona jaką historię opowie Nut. Przypomniały jej się chwile z dzieciństwa kiedy matka opowiadała baśnie jej i rodzeństwu. Były w nich historie o dawnych władcach, dzielnych królach, pięknych księżniczkach oraz złych charakterach, którzy za swoje czyny płacili nieszczęśliwym zakończeniem. Zastanawiała się czy w tej odległej pustynnej krainie znane są te same baśnie czy też usłyszy coś całkiem nowego.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Tabiri
Posty: 78
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 21 lis 2019
Zdrowie: 0
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#79

Post autor: Tabiri » 13 mar 2020, 11:30

Słuchała uważnie, co opowiada Mama. To były poważne sprawy - świadczył o tym chociażby ton lwicy, urzędowy i zwięzły, inny od ciepłego głosu, którym opowiadała wieczorami historie dla niej, Tabi, i jej brata Sobka. To dobrze, nie była już małym dzieckiem, słuchającym jedynie bajek, ale te historie z życia wzięte też były fascynujące! Może Abi też kiedyś zostanie zwiadowcą, jak rodzice, i będzie musiała umieć się wtedy zachować.
Lwiczka rozejrzała się po jaskini. Wyglądało na to, że tylko ona jest podekscytowana suchym raportem, a cała reszta, szczególnie te małe lwiątka, czekały faktycznie na jakąś opowieść do snu. A ponieważ to ona sama wyszła z taką inicjatywą, nie chciała sprawić im zawodu. Sama z resztą umiała opowiadać!
- Mamo, a mogę im opowiedzieć historię o Izydzie? Tę moją ulubioną? - poprosiła brązową lwicę. Spojrzała jeszcze na Panią Faraonową, czy pozwoli - i odkaszlnęła.
- Izyda została wygnana z dworu przez złego władcę - zaczęła, a w miarę opowiadania jej dziecięcy głos przybierał na sile, kiedy przypominała sobie kolejne szczegóły opowieści. - Wędrowała przez wiele dni przez pustynię, ze swoim synkiem Horusem, a towarzyszyło im tylko siedem skorpionów, jednak nie czyniły im krzywdy. A nazywały się Tefen, Befen, Mestef i Mestetef, Petet, Czetet i Matet. W końcu dotarli do skał, w których były jaskinie zamieszkałe przez lwy. Izyda poprosiła lwią księżniczkę, żeby udzieliła schronienia jej i Horusowi, bo byli bardzo zmęczeni wędrówką, ale ta księżniczka zabroniła im wstępu do zajmowanej przez siebie jaskini. Wtedy pojawiła się inna lwica, z podrzędnego rodu i wcale nie arystokratyczna, chyba nawet taka trochę zabiedzona, prawda? - Tabi zerknęła na Nut, żeby upewnić się, czy czegoś nie pokręciła. - I powiedziała, że wędrowcy mogą zatrzymać się u niej. Wtedy skorpiony pokąsały lwiątko niegościnnej księżniczki, i było ono bliskie śmierci. Rozległ się lament tamtej lwicy, biegała i wołała i szukała stadnego szamana, ale nikt nie mógł jej pomóc, bo ukąszenie przez skorpiona jest śmiertelne, i nic nie mogło ugasić cierpień biednego lewka. Wtedy bogini Izyda powiedziała: " Przyjdź do mnie, zbliż się do mnie, oto usta moje mają tajemnicę przywracania życia. Jestem Córką, znaną w swym stadzie, która zaklęciem swym unicestwiam gady; wiedzy tej nauczył mnie mój Ojciec, bowiem jestem jego rodzoną, ukochaną córką." I położyła swoje łapy na konającym lwiątku i powiedziała: "Ustąp jadzie Tefena, wyjdź na ziemię, nie wędruj, nie przenikaj. Wyjdź trucizno Befena, spłyń na ziemię. Ja jestem boska Izyda, Pani Czarów, Doskonała Zaklinaczka robiąca czary, której słucha każdy kąsający wąż. Zgiń jadzie Mesteta. Nie spiesz się trucizno Mestetefa. Nie zbliżaj się jadzie Peteta i Czeteta. Nie przenikaj trucizno Mateta. Przepadnijcie - kąsające paszcze! Żyj dziecko! Zgiń jadzie! Żyj Re! Zgiń trucizno! "
I lwiątko ożyło na potężne zaklęcia boskiej Izydy, i wszyscy bardzo się cieszyli, a najbardziej jego mama księżniczka. I wielki dobrobyt wypełnił jaskinię tej ubogiej lwicy, bo to ona przyjęła boginię, a księżniczka oddała jej dodatkowo część swoich bogactw, trochę z radości, a trochę dlatego, że było jej głupio, że okazała się taka niegościnna.
- Tabiri odetchnęła, bo takie długie opowiadania wcale nie były łatwe, szczególnie kiedy słuchało samo państwo Faraoństwo i ich dzieci (i Jasmin). - I wszystko dobrze się skończyło. A morał z tego taki, że trzeba udzielać schronienia, bo jest to miłe bogom. - Nagle lwiczka otwarła szerzej ślepka, jakby właśnie spłynęło na nią zrozumienie. Przecież o tym właśnie mówił pan Faraon! Jeszcze zanim poszli na spacer. Spojrzała na niego ukradkiem, czy też słuchał tej niesamowitej opowieści, i czy też to zauważył.


*Opowieść oparta na tekście legendy znajdującym się na kamiennej płycie znanej jako Stela Metternicha

Awatar użytkownika
Nefthis
Posty: 255
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 17 lut 2016
Waleczność: 40
Zręczność: 60
Percepcja: 50
Kontakt:

#80

Post autor: Nefthis » 15 mar 2020, 18:40

Nie miała nic przeciwko temu żeby to mała Tabiri przejęła inicjatywę i zaczęła snuć swoją opowieść. Uśmiechała się delikatnie słuchając bajki, którą również znała ale chyba jeszcze nie opowiadała jej jeszcze swoim lwiątkom. Była więc zadowolona, że teraz jej dzieci usłyszą tę pouczającą legendę. Gościnność była jedną z wartości, którą wyznawali w Oazie i dobrze było, żeby dzieci rozumiały, że jest to tak dobre jak miłe bogom.
- To była bardzo pouczająca historia - powiedziała królowa kiedy lwiczka skończyła już snuć swoją opowieść. - Mam nadzieję, że wyciągniemy z niej wszyscy tę lekcję, dlaczego udzielamy schronienia wędrowcom. Gratuluję Nut, twoja córka jest powodem do dumy.
Odetchnęła po czym rozejrzała się ponownie po jaskini.
- Jeśli ktoś ma jeszcze ochotę opowiedzieć bajkę to chętnie posłuchamy.

Nut:
- Oczywiście, że możesz - odpowiedziała ciepłym tonem. - Oczywiście o ile nikt nie ma nic przeciw?
Wtedy spojrzała na parę królewską ale znalazła zgodę w spojrzeniu królowej.
Lwica z uśmiechem i nieukrywaną dumą przyglądała się swojej córeczce, która bez skrępowania wyszła na środek i zaczęła opowiadać. W międzyczasie oczywiście kiwała głową gdy Tabiri szukała potwierdzenia w niej czy to co mówiła jest poprawne. Zauważyła poruszenie małej gdy skończyła opowiadać więc lekko zmarszczyła brwi ale nie tracąc uśmiechu. Ta mała to był istny żywioł!

Odpowiedz

Wróć do „Wodospad”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości