Głębokie jamy

[Ragir]

Widząc, że mój ruch powiódł się miałem zamiar iść dalej. Nie chciałem pościć młodego na powierzchnie.Chciałem skoczyć na niego tak aby nie pozwolić mu na tak szybkie wstanie i kolejny bieg. Chciałem wychwycić go następnie kłami aby przygnieść całkiem do ziemi i zakończyć ten żywot. Młody się broni wiec zobaczymy.

[Mistrz Gry]

Ragir próbuje pochwycić Toto, Mg wykonuje test zręczność vs zręczność

► Pokaż Spoiler

Ragir(Z:61+10 za powalenie Toto)

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
14, 12, 38

Toto(Z:54)

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
49, 6, 28

Interpretacja wyników: 2 sukcesy Ragira

Rzut za rodzaj rany:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
64

Rana lekka:

Mistrz Gry wyrzuca 1d6:
5

+2
Toto traci 7 HP.

Ragirowi udało się trafić geparda, jednak młodemu w ostatniej chwili udało się zrobić unik i pazury lwa zadały mu jedynie powierzchowne rany. Toto pisnął z bólu, po czym znów spróbował zerwać się do biegu.

[Ragir]

Nie chciałem dopuścić aby gepard znowu mi zwiał. Na to jednak wyglądało. Skubaniec był zwinny niczym jakiś wąż i za każdym razem jakoś wyślizgiwał się z mych objęć. Widząc, że jakaś cześć mojego planu się powiodła nie chciałem dopuścić aby młody stanął na równe łapy. Ponownie do niego ruszyłem chcąc znowu go powalić podobnym manewrem. Łapa i pazurami podhaczyć go aby to spróbować wgryźć mu się w tylna część ciała. Tym samym nie dając mu już możliwości zwiania.

[Mistrz Gry]

► Pokaż Spoiler

Ragir próbuje pochwycić Toto, Mg wykonuje test zręczność vs zręczność

Ragir(Z:61+10 za wcześniejsze powalenie Toto)

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
13, 32, 33

Toto(Z:54)

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
32, 28, 48

Interpretacja wyników: 2 sukcesy Ragira

Rzut za rodzaj rany:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
87

Rana lekka:

Mistrz Gry wyrzuca 1d6:
5

+2

Toto traci 7HP.

Ponownie Ragirowi udało się podciąć młodego geparda i ten znów wylądował na ziemi. Toto znów miał tyle szczęścia, że pazury lwa nie wyrządziły mu żadnej poważniejszej szkody. Jednak z każdym takim uderzeniem młodziak zbliżał się do momentu, kiedy ból i utrata krwi znacznie utrudnią mu ucieczkę. Jednak na razie młody dalej walczył o przetrwanie z pełną mocą. Widząc przed sobą stertę drobnych kamyczków, wyciągnął łapę i sypnął nimi prosto w ragirowy pysk a następnie zerwał się do desperackiej ucieczki.

[Ragir]

Młody wił się niczym wąż za każdym razem unikając mojego zabójczego ciosu. Normalnie mógłbym już sobie odpuścić ale.. No właśnie... w tym momencie dostałem po pysku kamyczkami. dobra taktyka. Młody w desperacji zaczął myśleć. Szkoda, ze to mi zabierze ważne sekundy. Zostawiłbym go ale... Nie chciałem aby ten ruszył gdzieś na sawannę i bogowie go wiedza gdzie i zaczął o mnie rozpowiadać.
Póki to wszystko działo się w jamach nadal miałem przewagę, która traciłem. Frustrowało mnie to. Odbiłem się od mych tylnich łap i ruszyłem z pazurami na młodego. Dzięki wysuniętym pazurom łatwiej będzie mi się odbijać od podłoża co pozwoli nabrać szybciej prędkości aby go dogonić i ponownie chciałem spróbować go powalić, jednak potem przeskoczyć i zasłonić drogę na zewnątrz.

@Mistrz Gry

[Mistrz Gry]

Ragir próbuje powalić Toto a następnie zastawić mu wyjście, Mg wykonuje test zręczność vs zręczność

Ragir(Z:61)

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
28, 3, 26

Toto(Z:54)

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
44, 49, 3

Interpretacja wyników: 2 sukcesy Toto

Dzięki sypnięciu piachem prosto w ślepia prześladowcy młodemu udało się zyskać trochę czasu i dotrzeć do wyjścia z jaskini. Młody gepard co sił pognał na zewnątrz zostawiając za sobą swojego prześladowcę.

z/t (Ragir może kontynuować pogoń na zewnątrz jaskini)

[Taimi]

Pewnie gdyby nie wskazówki Bliznopyskiego nie znalazłaby sama wejścia do jaskini. A raczej kilku jaskiń, o czym nie wiedziała.
- Kolorowo, cukierkowo, czasami aż mdli. Ale wiesz, kobiety czasami potrzebują takiej aury. Aury miłości, zaufania, przyjaźni - odpowiedziała na pytanie o Upendi, dziarskim krokiem pokonując wejście.
Czasami sprawiała wrażenie głupiej i naiwnej. Jednak wbrew pozorom wszystko robiła po zastanowieniu się i narażała się w pełni świadomie. Miała nadzieję, że wyjdzie z tego żywa, bo w sumie gdyby lew zamierzał ją rozszarpać miał ku temu już okazję. Może więc mogła liczyć faktycznie na krótki postój i odpoczynek w jego towarzystwie. Zawsze lepiej to niż wieczna samotność.
- A ty, Bliznopyski? Nie czujesz się czasami samotny? - odwróciła się pyskiem w stronę lwa.
Nie potrfiła go wyczuć. Był tajemniczy, jakby nie chciał dać poznać o sobie czegokolwiek. Intrygowało ją to.

[Ragir]

-Raczej nie dla mnie ale może kiedyś zawitam tam aby zobaczyć to na swe oczy- W końcu nie miałem zamiaru całe życie być tylko tutaj. Nie wychodziłem myślami aż tak daleko. Do jam wszedłem za nią. Chciałem aby poszła do drugiej sali. Tam przynajmniej jest słońce, świeża woda, powietrze.
Po jej pytaniu tylko wydałem z siebie lekki pomruk. Owszem od momentu kiedy Radi odeszła odczuwałem brak kogoś z kim można pogadać i takie tam. Uniosłem lekko łeb i spojrzałem na lwice. Zastanawiałem się czy odezwać się czy też nie.
-Są takie momenty- Tyle powinno jej odpowiadać. Nie jest to zbyt rozbudowana odpowiedź ale co tutaj mówić? Samotne polowania czy siedzenie w jaskiniach bywa męczące.

[Taimi]

Kierując się wskazówkami Ragira skręciła w odpowiedni korytarz, zmierzając w kierunku wskazywanej przez gospodarza jamy. W sumie odkryła, że to co z zewnątrz zdawało się dość nieciekawe, w środku było wręcz przeciwnie - bardzo interesujące. Faktycznie było tutaj wszystko, czego potrzeba do przetrwania. Tlen, woda.
- Tak podejrzewałam, że ktoś o twojej prezencji nie czuł by się tam dobrze - skomentowała.
Oczywiście nie chodziło jej o wygląd samca, a raczej nie tylko o niego. Sam sposób, w jaki się wypowiadał czy nawet stawiał kroki powodował, że był... no zbyt męski na takie cukierkowe klimaty. Przynajmniej zdaniem Taimi.
Jego odpowiedź była dość skromna. Uszanowała to i zamierzała nie drążyć tematu. Widocznie nie był on zbyt wygodny dla lwa, skoro tak go uciął i odpowiedział całkiem lakonicznie. Skinęła tylko głową. Potem rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Muszę przyznać, że niezłe miejsce do życia. Kto by pomyślał, że te góry skrywają takie zakątki - przyznała z podziwem.

[Ragir]

-Uwierzę na słowo- Cukierkowe klimaty mi nie służyły. wolałem coś... normalnego. W końcu wychowałem sie na trudnych ziemiach, a nie w cukierkowym świecie jak niektórzy.
-Rozgość się- Rzekłem i na moment zniknąłem gdzieś w odmętach jam. Nie minęło jednak dużo czasu i w mym pysku wisiało jasne futro. Ułożyłem ja ja ziemie i zaproponowałem aby lwica się na nim ugościła.
-Góry potrafią skrywać wile sekretów, trzeba czasem chcieć je poznać- Powiedziałem spoglądając na lwice- Jeśli się je jednak zlekceważy... Można pożałować- Po tych słowach napiłem się wody.
-Powiesz mi coś o sobie.... Taimi- Uniosłem lekko głowę kiedy skończyłem mówić. Byłem ciekawy tej lwicy, nie wykazywała strachu, do tego była bardzo atrakcyjna.