Strumień Młodości /miejsce wyjątkowe/

[Ignis]

Ignis na chwilę ucichł, żeby zebrać myśli.
- Odpowiadając na twoje pierwsze pytanie... nie znam go, ale słyszałem o nich od jednego najemnika który się tutaj kręci - Powiedział, siadając obok lwa.
- A na drugie... to tak, byłem tu wcześniej, nawet zostałem zaprowadzony do Lwiej Skały. Jednak przybyłem tu w jednym celu, więc nie skupiałem się na rozglądaniu i podziwianiu widoków - Odpowiedział w dalszym ciągu rozglądając się co jakiś czas po okolicy, ładnie tu było.

[Ganju]

Ignis na chwilę i zaczął się rozglądać. Dało się zauważyć, że się zamyślił jednak zaraz odpowiedział na pytania zielonookiego.
- Najemnik? Jest tu taki? - zapytał ze zdziwieniem. Wszak poznał już wiele zwierząt na Lwiej Ziemi jednak nigdy o takim osobniku nie słyszał. - Ja kiedy tu dotarłem zaraz zaprzyjaźniłem się z gepardem o imieniu Silver oraz lwicą Zawadi. Tak się z nimi zagadałem, że w sumie też nie miałem okazji się dobrze rozejrzeć po okolicy - dodał Ganju i również zaczął podziwiać otaczającą ich przyrodę

[Ignis]

Ganju się wyraźnie zdziwił, w sumie to nie zaskoczyło Ignisa, pewnie tego najemnika gdzieś wybyło.
- Tak, nazywa się chyba... Haki. Pracuje tu dla Radcy Jasira... kimkolwiek on jest, jednak ponoć bardzo wpływowy lew tutaj. Po za tym nieźle się tu ustawił, a przynajmniej tak mi opowiadał - Powiedział, nie była to chyba żadna tajemnica, a nawet jeśli była to właśnie Ganju ją poznał.
- Wygląda na to, że mieszkańcy Lwiej Ziemi są bardziej przyjaźnie nastawieni do obcych... - Rzekł - ...skoro nie grozili ci, że za chwilę cię rozerwą na strzępy - Dokończył, z jakiegoś powodu to było delikatnie podejrzane, ale skoro go nie zaatakowali to pewnie rzeczywiście reprezentowali tych "dobrych" z opowieści Hakiego.

[Ganju]

Kiedy zielonooki tak się rozglądał jego wzrok zatrzymał się na Lwiej Skale, którą było widać w oddali. Ganju był bardzo ciekaw jak tam jest. Wiele słyszał o tym miejscu ale jeszcze nigdy nie było mu dane tam się dostać. Mam nadzieję, że będę mógł dołączyć do stada powiedział sobie w myślach.
- Haki? Jeszcze nigdy o nim nie słyszałem - odparł młody lew w kierunku towarzysza
Był bardzo ciekawy czy kiedyś go już spotkał. - Tak, są zaskakująco mili dla obcych. Sam się zdziwiłem - powiedział jednocześnie się przeciągając. Wszak był trochę zmęczony. - Czyżbyś mówił o spotkaniu z przemiłą Lyanną? - głośno się roześmiał

[Ignis]

- Dokładnie - Odparł uśmiechając się.
Po czym podążył za spojrzeniem Ganju które przez dłuższą chwilę było skupione na Lwiej Skale.
- Jak myślisz, gdyby do Lwiej Skały wprowadziły się gepardy albo małpy to nadal by była to Lwia Skała ? - Zapytał się uśmiechając pod nosem, chociaż nazwa pochodziła już od dawien dawna i pewnie stała się już częściom tradycji to nadal miał w głowie spostrzeżenie tego najemnika, co go trochę bawiło oraz zastanawiało...
- Słyszałeś w ogóle kiedyś o radcy albo kanclerzu ? - Zapytał się młodego lwa, Ignis osobiście nigdy nie słyszał takich określeń, ale może dla innych było to normalne.

[Ganju]

Po chwili Ignis również zaczął spoglądać tam gdzie Ganju. Lwia Skała miała w sobie to coś co chyba przyciągało każdy wzrok. Była naprawdę monumentalna. Nie mieściło się w głowie, że natura mogła tak uformować skały.
- He he, dobre pytanie. Gepardzia skała? Nie, to już nie brzmi tak to dobrze jak Lwia Skała - odparł uśmiechając się do towarzysza - Nie, nie słyszałem ale domyślam się, że muszą być to ważne osobistości - dodał i z zaciekawieniem czekał na odpowiedź gdyż domyślił się, że Ignis zapewne coś o nich wie skoro zaczął ten temat.

[Silver Hunter]

Jakiś czas później Silver wybrał się ze swą ukochaną na spacer do lasu. W pobliżu strumienia, przy którym wyznał jej swoją miłość, natknęli się na dwa młode lwy. Jednego z nich zdążyli już poznać.
- Witaj Ganju - uśmiechnął się do lwa z krwawymi szramami przebiegającymi wzdłuż jego zielonych oczu. - Co tu porabiasz? - zapytał. - A Ty kim jesteś? - przeniósł spojrzenie na żółtego lwa z gęstą, kasztanową grzywą, który również miał blizny w okolicy oka, choć nieco mniej rzucające się w oczy od szram Ganju.

[Zawadi]

Zawadi podążała u boku partnera, zadowolona, że ponownie docierają do miejsca, budzącego tyle miłych wspomnień i wspólnych uczuć. Gdy jednak znajdowali się dość blisko, by jej wzrok wychwycił dwójkę osobników swojego gatunku, zjeżyła sierść i wysunęła pazury, nie wiedząc czego się spodziewać. Wróciła czujność, która od długiego czasu jej towarzyszyła. Lwica milczała dłuższy czas, zanim ostatecznie zdecydowała się uprzejmie przywitać.
- Witajcie.
Dalej czekała na ich odpowiedzi.

[Ignis]

Po odpowiedzi Ganju Ignis zrozumiał, że te niecodzienne nazwy są pewnie wymysłem tutejszych zwierząt, albo nawet samych liderów. - To pewnie pomysł tutejszych mieszkańców... - Powiedział, kiedy na polanę weszły dwa nieznane mu zwierzęta. Gepard oraz Lwica, Czyżby to były te zwierzęta o których wspominał przed chwilą Ganju ? Zmierzali w ich stronę, czyżby kolejne spotkanie w tym dniu, chociaż wiedział, że Lwioziemcy są raczej przyjaźnie nastawieni, nie zaszkodziło zachować czujności. Po chwili nawet się okazało, że Gepard zna Ganju, więc mogło to być nawet prawdopodobne, że właśnie zawitali do nich Silver i Zawadi, ale na wszelki lepiej się upewnić.
- Witam, jestem Ignis - Odpowiedział za zadane mu pytanie - A z kim mam przyjemność ? - Zapytał się nieznajomych spokojnym głosem jak robił wcześniej.

[Ganju]

Kiedy tak Ganju i Ignis miło rozmawiali, zielonooki kątem oka dojrzał, że na polanie pojawili się gepard oraz lwica. Młodzieniec od razu ich poznał wszak były to te same zwierzęta, o których przed chwilą opowiadał.
- Witaj Silver. Witaj Zawadi. Miło znowu Was wiedzieć - odparł i uśmiechnął się do nich
Bardzo się ucieszył, że znowu mógł ich zobaczyć. Był im bardzo wdzięczny za okazaną wcześniej pomoc.
- Przyszliśmy tutaj zaznać trochę orzeźwienia bo jest stanowczo za gorąco - dodał po czym wstał gdyż trochę niegrzeczne było siedzieć kiedy Silver i Zawadi stali