x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Bliższe spotkanie i poznanie [Piegus i Haribu]
- Piegus
- Strażnik
- Posty: 367
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Bliższe spotkanie i poznanie [Piegus i Haribu]
-Do twarzy ci z tym uśmiechem- Powiedziałem patrząc na jasnego lwa.
-No ten.. mam nadzieję, że przez ten czas nie będziesz miał nic przeciwko wspólnym spotkaniom czy coś tam- Mówiąc to spoglądałem na swojego rozmówce. Było mi dobrze w jego towarzystwie. Nie był z niego buc jak tam to niby gadają. Wydawał sie nie tylko inteligentny ale i przystojny. Jak dorośnie będzie z niego niezłe ciacho. Powinienem pokarać się za takie myśli ale nie mogłem.
-No ten.. mam nadzieję, że przez ten czas nie będziesz miał nic przeciwko wspólnym spotkaniom czy coś tam- Mówiąc to spoglądałem na swojego rozmówce. Było mi dobrze w jego towarzystwie. Nie był z niego buc jak tam to niby gadają. Wydawał sie nie tylko inteligentny ale i przystojny. Jak dorośnie będzie z niego niezłe ciacho. Powinienem pokarać się za takie myśli ale nie mogłem.
- Haribu
- Posty: 112
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Znowu się zaczerwienił, gdy Piegus po raz kolejny go skomplementował. Sam nie rozumiał, czemu tak się dzieje. Czy to kwestia tego, że rzadko go chwalono? A może tego, że chwalącym był szarofutry? Nie, to na pewno nie to. A może...?
- Dziękuję - podziękował i uśmiechnął się nieco śmielej, choć bez jakiejś niezdrowej przesady. A potem energicznie trzepnął uchem, gdy serce z niezrozumiałych powodów aż mu podskoczyło w piersi, kiedy pomarańczowooki zaproponował kolejne spotkanie... w każdym razie Haribu tak to zrozumiał.
- Oczywiście, że nie! - zgodził się, może trochę zbyt entuzjastycznie, ale szybko się opanował, wracając do swojej normalnej, poważnej postawy. - To znaczy, jeśli będziesz chciał. - Miał wrażenie, że jego głupie serce bije szybciej i mocniej, niż normalnie. To chyba zły znak? Pewnie rzeczywiście się pochorował. Będzie musiał szybko złożyć wizytę jakiemuś medykowi.
- Dziękuję - podziękował i uśmiechnął się nieco śmielej, choć bez jakiejś niezdrowej przesady. A potem energicznie trzepnął uchem, gdy serce z niezrozumiałych powodów aż mu podskoczyło w piersi, kiedy pomarańczowooki zaproponował kolejne spotkanie... w każdym razie Haribu tak to zrozumiał.
- Oczywiście, że nie! - zgodził się, może trochę zbyt entuzjastycznie, ale szybko się opanował, wracając do swojej normalnej, poważnej postawy. - To znaczy, jeśli będziesz chciał. - Miał wrażenie, że jego głupie serce bije szybciej i mocniej, niż normalnie. To chyba zły znak? Pewnie rzeczywiście się pochorował. Będzie musiał szybko złożyć wizytę jakiemuś medykowi.
- Piegus
- Strażnik
- Posty: 367
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-Świetnie-Tak cieszyłem się i to tak szczerze.
-To kiedy chcesz się spotkać albo iśc na spacer czy coś?- Mam nadzieje, że nie przytłoczyłem go tymi pytaniami.
Po prostu dobrze czułem się w jego towarzystwie. Może trochę za bardzo? Nie. Nie ma czegoś takiego. Jasny wpadł mi w oko, tak. Zdawałem sobie sprawę, że samce też są ładnie i w ogóle ale nigdy nie rozmyślałem czy moje postrzeganie świata czy związków jest dobre.
-To kiedy chcesz się spotkać albo iśc na spacer czy coś?- Mam nadzieje, że nie przytłoczyłem go tymi pytaniami.
Po prostu dobrze czułem się w jego towarzystwie. Może trochę za bardzo? Nie. Nie ma czegoś takiego. Jasny wpadł mi w oko, tak. Zdawałem sobie sprawę, że samce też są ładnie i w ogóle ale nigdy nie rozmyślałem czy moje postrzeganie świata czy związków jest dobre.
- Haribu
- Posty: 112
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Najwyraźniej Piegus nie proponował kolejnego spotkania wyłącznie z grzeczności - wydawał się naprawdę cieszyć ze zgody Haribu. Zielonookiemu miło zrobiło się na tę myśl. Uświadomił sobie coś, z czego do tej pory nigdy nie zdawał sobie sprawy - był samotny. Wcześniej po prostu wypierał z umysłu wszelką tęsknotę za towarzystwem kogoś, kto nie byłby wkurzającym idiotą i akceptował go takim, jakim jest. Teraz jednak to się zmieniło, nareszcie znalazł kogoś, z kim mógł spędzać czas we względnej pogodzie ducha... nawet, jeśli bał się patrzeć ciemnogrzywemu w oczy i rumienił się na jego widok.
- Możemy pójść na przechadzkę, nawet teraz, jeśli masz czas - zaproponował cicho, spuszczając wzrok, ale nadal leciutko się uśmiechając. I tak nie miał nic lepszego do roboty, więc spacer z Piegusem był najlepszą opcją. No i Haribu nie chciał tak szybko się rozstawać z jedyną osobą, którą naprawdę lubił.
- Możemy pójść na przechadzkę, nawet teraz, jeśli masz czas - zaproponował cicho, spuszczając wzrok, ale nadal leciutko się uśmiechając. I tak nie miał nic lepszego do roboty, więc spacer z Piegusem był najlepszą opcją. No i Haribu nie chciał tak szybko się rozstawać z jedyną osobą, którą naprawdę lubił.
- Piegus
- Strażnik
- Posty: 367
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Słysząc jego propozycję az zrobiłem większe oczy. Wcześniej nie miał ochoty a teraz sam chce iść. Byłem zaskoczony ale ten no w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
-Z tobą z chęcią i zawsze- Byłem na prawdę zadowolony z tej propozycji. Nie wiem gdzie ale czy to ma znaczenie? Łapy same poprowadzą gdzieś. Ruszyłem bardziej i po kilku krokach zatrzymałem się. Spojrzałem an brązowego wyczekując az ten również ruszy.
-Z tobą z chęcią i zawsze- Byłem na prawdę zadowolony z tej propozycji. Nie wiem gdzie ale czy to ma znaczenie? Łapy same poprowadzą gdzieś. Ruszyłem bardziej i po kilku krokach zatrzymałem się. Spojrzałem an brązowego wyczekując az ten również ruszy.
- Haribu
- Posty: 112
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Zdawał sobie sprawę, że jego nagła zmiana zdania mogła zaskoczyć Piegusa. Ale teraz czuł się o wiele lepiej, niż przedtem i jego humor też się znacznie poprawił.
Zaczerwienił się, słysząc wypowiedź pomarańczowookiego, brzmiało jak coś, co mógłby powiedzieć partner do partnerki, a nie znajomy do znajomego. Ale podobało mu się to i z chęcią ruszył za ciemnogrzywym. Kiedy ten się obejrzał, Haribu już dreptał o długość ogona za nim.
Zaczerwienił się, słysząc wypowiedź pomarańczowookiego, brzmiało jak coś, co mógłby powiedzieć partner do partnerki, a nie znajomy do znajomego. Ale podobało mu się to i z chęcią ruszył za ciemnogrzywym. Kiedy ten się obejrzał, Haribu już dreptał o długość ogona za nim.
- Piegus
- Strażnik
- Posty: 367
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-Idziemy gdzie nas łapy zaprowadzą czy gdzieś konkretnie?- Zapytałem patrząc się na brązowego lwa. Mi obojętnie ale może ten ma cos na myśli lub coś chciałbym ujrzeć?
Fajnie, że poprawił mu się nastrój. Cieszyno to mnie tak jakoś. Takie ciacho nie powinno sie smucić, do tego nie tylko ładny to mądry. Nie często spotyka się kogoś tak, w moim mniemaniu, wyjątkowego jak on.
Fajnie, że poprawił mu się nastrój. Cieszyno to mnie tak jakoś. Takie ciacho nie powinno sie smucić, do tego nie tylko ładny to mądry. Nie często spotyka się kogoś tak, w moim mniemaniu, wyjątkowego jak on.
- Haribu
- Posty: 112
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Zmarszczył brwi w zamyśleniu, słysząc pytanie Piegusa. Do tej pory zbadał tylko okolice Lwiej Skały, aczkolwiek kusiło go, by zwiedzić całą Lwią Ziemię. Było jednak jedno miejsce, położone znacznie bliżej, gdzie mogli się udać...
- Może chodźmy tam? - zagadnął i wskazał gestem łapy na szczyt Lwiej Skały. Niewiele pamiętał z opowieści matki o dawnych królach, od których się wywodził, ale coś mu się kojarzyło, że punkt położony tam, wysoko nad nimi, był jakimś ważnym miejscem dla dawnych władców. Czyżby stamtąd monarchowie zwykli obserwować swe królestwo? Nie był całkiem pewien.
- Może chodźmy tam? - zagadnął i wskazał gestem łapy na szczyt Lwiej Skały. Niewiele pamiętał z opowieści matki o dawnych królach, od których się wywodził, ale coś mu się kojarzyło, że punkt położony tam, wysoko nad nimi, był jakimś ważnym miejscem dla dawnych władców. Czyżby stamtąd monarchowie zwykli obserwować swe królestwo? Nie był całkiem pewien.
- Piegus
- Strażnik
- Posty: 367
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-Oczywiście- Przytaknąłem samcowi i podreptałem za nim. Otarłem lekko swój łeb o jego grzywę. Ja znałem już lwią skale i okolicę ale hej! jak brązowy chce to pójdę.
-A opowiesz mi w między czasie jak było tam gdzie mieszkaliście? Jakim ociem jest Haki?- O matkę nie chciałem pytać. Słyszałem, że zaginęła. Niby brat gadał co innego ale nie mogłem uwierzyć aby matka od tak porzuciłaby swoje dzieci...
-A opowiesz mi w między czasie jak było tam gdzie mieszkaliście? Jakim ociem jest Haki?- O matkę nie chciałem pytać. Słyszałem, że zaginęła. Niby brat gadał co innego ale nie mogłem uwierzyć aby matka od tak porzuciłaby swoje dzieci...
- Haribu
- Posty: 112
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Skierowali się więc w kierunku Lwiej Skały. Haribu zastrzygł uchem, ledwo powstrzymując się od zesztywnienia, gdy Piegus się o niego otarł. Było to dla niego strasznie krępujące... i miłe zarazem. Dawno nikt się o niego ocierał.
Zamyślił się nad pytaniem pomarańczowookiego. Musiał trochę wytężyć pamięć, by przypomnieć sobie dzieciństwo.
- Odkąd pamiętam, nasza rodzina wędrowała - zaczął Haribu spokojnym, nieco monotonnym głosem. - Rodzice mówili, że urodziliśmy się w stadzie, które nazywało się Królestwem Końca Burzy, ale opuściliśmy je, kiedy byliśmy jeszcze malutcy. W końcu dotarliśmy na Lwią Ziemię, która była naszym celem, i rodzice postanowili, że tu zostaniemy. Co do ojca... - Skrzywił się lekko. Przypomniała mu się niedawna kłótnia z Hakim. - Podejrzewam, że jego zdaniem się stara, ale prawda jest taka, że odkąd tu zamieszkaliśmy, widywałem go bardzo rzadko i w sumie musiałem radzić sobie sam. A kiedy już się pojawił, zaczął się tłumaczyć, że robi to wszystko dla dobra rodziny i próbował zabronić mnie i mojemu rodzeństwu opuszczania Lwiej Ziemi, jakbyśmy byli małymi, głupimi lwiątkami. To jego udawanie, że się o nas troszczy, a jednocześnie ignorowanie... Ech, nieważne. - Zaczął narzekać, jakby faktycznie był małym, głupim i marudnym lwiątkiem i poczuł się z tego powodu głupio. Coś takiego pasowało do któregoś z jego braci albo siostry, a nie do Haribu. Obawiał się, że przy Piegusie wyszedł na naburmuszonego smarkacza, którego złości, że nie jest oczkiem w głowie tatusia.
Zamyślił się nad pytaniem pomarańczowookiego. Musiał trochę wytężyć pamięć, by przypomnieć sobie dzieciństwo.
- Odkąd pamiętam, nasza rodzina wędrowała - zaczął Haribu spokojnym, nieco monotonnym głosem. - Rodzice mówili, że urodziliśmy się w stadzie, które nazywało się Królestwem Końca Burzy, ale opuściliśmy je, kiedy byliśmy jeszcze malutcy. W końcu dotarliśmy na Lwią Ziemię, która była naszym celem, i rodzice postanowili, że tu zostaniemy. Co do ojca... - Skrzywił się lekko. Przypomniała mu się niedawna kłótnia z Hakim. - Podejrzewam, że jego zdaniem się stara, ale prawda jest taka, że odkąd tu zamieszkaliśmy, widywałem go bardzo rzadko i w sumie musiałem radzić sobie sam. A kiedy już się pojawił, zaczął się tłumaczyć, że robi to wszystko dla dobra rodziny i próbował zabronić mnie i mojemu rodzeństwu opuszczania Lwiej Ziemi, jakbyśmy byli małymi, głupimi lwiątkami. To jego udawanie, że się o nas troszczy, a jednocześnie ignorowanie... Ech, nieważne. - Zaczął narzekać, jakby faktycznie był małym, głupim i marudnym lwiątkiem i poczuł się z tego powodu głupio. Coś takiego pasowało do któregoś z jego braci albo siostry, a nie do Haribu. Obawiał się, że przy Piegusie wyszedł na naburmuszonego smarkacza, którego złości, że nie jest oczkiem w głowie tatusia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości