x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Zapisy
- Theluji
- Nowicjusz
- Posty: 193
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 12 lip 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 70
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Re: Zapisy
Córeczka Leona oraz Nuziry. Już od najmłodszych... dni... życia będzie mówić więcej, niż rodzeństwo i rodzice razem wzięci. Będzie chciała wiedzieć wszystko. Życie w uwielbieniu względem braci zdecydowanie może utrudniać im życie, zwłaszcza, że każdego dnia na próbę poddawana będzie ich cierpliwość. Preferować będzie męskie zajęcia, najchętniej byłaby wielkim wojem... Jednak nie jest równie silna jak pozostający wzorem bracia. Los jednak obdarzy ją zręcznymi łapkami, z których - najprawdopodobniej! - będzie chciała czynić użytek jako rzemieślnik. W końcu czy jest zadanie lepsze dla kogoś, kto docieka na każdym kroku, jak działa świat, z czego się składają nawet najprostsze rzeczy?
KRZEPA: 4
ZRĘCZNOŚĆ: 7
PERCEPCJA: 4
KRZEPA: 4
ZRĘCZNOŚĆ: 7
PERCEPCJA: 4
Indivi [imię] w którymś z języków oznacza plamkę, plamę i jak można się zorientować - jest to jak najbardziej adekwatne określenie. [Aparycja] Wystarczy jeden rzut oka, by dowiedzieć się dlaczego - migdałową sierść o delikatnych rudych przebarwieniach zdobią białe plamy. Na pierwszy rzut oka coś nienaturalnego, ale nic bardziej mylnego. Lwiczka cierpi na leucyzm. Jest to zjawisko niedoboru pigmentu, w zależności od wielkości przypominające albinizm. Niestety to właśnie przez ten niecodzienny wygląd siedmiomiesięczna lwica [wiek] narażona jest na wiele nieprzyjemności. Dodatkowo można zauważyć lekki ubytek w lewym uchu lwicy, znak nieudanej walki o dominacje w hierarchii hien.
[historia] Wyrzucona ze stada już jako lwiątko nie miała ze sobą co począć. Ich władca uznał, że tak słabe stworzenie będzie jedynie ciężarem dla całego stada i najlepszym rozwiązaniem będzie pozbyć się jej, póki nie marnuje tak dużo zasobów jedzenia, którego na ich terenach było coraz mniej. Skazana za to, jaką się urodziła. Okrutne, prawda? Być może mieli rację. W końcu zwierzyna z łatwością odróżniłaby wyróżniające się plamy wśród traw. Jednak Indivi spotkało niesamowite szczęście w nieszczęściu. Hieny. Możnaby pomyśleć, że te stworzenia pożrą małe, niesamodzielne lwiątko, oszczędzając powolnego bólu umierania z głodu. Rafasha, głowa niewielkiej sfory, przyjęła ją pod swoje "skrzydła" jako sojusznika, który wyrośnie kiedyś na silnego lwa i pomoże im w przeżyciu. Hiena, która straciła swoje młode, darzyła lwiątko ogromną miłością.
[charakter] Wychowywana jak hiena nieraz przejawia pewne zachowanie dla nich charakterystyczne. Nieufna do przedstawicieli swojego gatunku. Zajadła, uparta, a zarazem...Zarazem brak jej trochę wiary we własne umiejętności. Choć nie można odmówić jej inteligencji i przebiegłości, wszytko potrafi zepsuć ten brak pewności co do powodzenia działań. Nie jest oschła w relacjach, ale trzeba przyznać, że niejednokrotnie łatwo ją wystraszyć, jeśli straci czujność. Uwielbia pracę zespołową i przyzwyczaiła się do bycia na końcu łańcucha pokarmowego.
Statystyki: 120 ogółem dla nastolatków
Krzepa: 25
Percepcja: 45
Zręczność: 50
Jest Gut
[historia] Wyrzucona ze stada już jako lwiątko nie miała ze sobą co począć. Ich władca uznał, że tak słabe stworzenie będzie jedynie ciężarem dla całego stada i najlepszym rozwiązaniem będzie pozbyć się jej, póki nie marnuje tak dużo zasobów jedzenia, którego na ich terenach było coraz mniej. Skazana za to, jaką się urodziła. Okrutne, prawda? Być może mieli rację. W końcu zwierzyna z łatwością odróżniłaby wyróżniające się plamy wśród traw. Jednak Indivi spotkało niesamowite szczęście w nieszczęściu. Hieny. Możnaby pomyśleć, że te stworzenia pożrą małe, niesamodzielne lwiątko, oszczędzając powolnego bólu umierania z głodu. Rafasha, głowa niewielkiej sfory, przyjęła ją pod swoje "skrzydła" jako sojusznika, który wyrośnie kiedyś na silnego lwa i pomoże im w przeżyciu. Hiena, która straciła swoje młode, darzyła lwiątko ogromną miłością.
[charakter] Wychowywana jak hiena nieraz przejawia pewne zachowanie dla nich charakterystyczne. Nieufna do przedstawicieli swojego gatunku. Zajadła, uparta, a zarazem...Zarazem brak jej trochę wiary we własne umiejętności. Choć nie można odmówić jej inteligencji i przebiegłości, wszytko potrafi zepsuć ten brak pewności co do powodzenia działań. Nie jest oschła w relacjach, ale trzeba przyznać, że niejednokrotnie łatwo ją wystraszyć, jeśli straci czujność. Uwielbia pracę zespołową i przyzwyczaiła się do bycia na końcu łańcucha pokarmowego.
Statystyki: 120 ogółem dla nastolatków
Krzepa: 25
Percepcja: 45
Zręczność: 50
Jest Gut
- Craith
- Posty: 3
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 lip 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 25
- Percepcja: 15
- Kontakt:
Craith w pewien sposób został nazwany na część przodków, oznaczając bliznę tkwiącą na duszy rodziny. Narodzi się jako dumny syn Nuziry i białego lwa, Leona. Już teraz można powiedzieć, że cechować będzie go duma i spokój ducha, wyróżniając się na ogół swoim opanowaniem. Zapatrzony w rodzicielkę.
Statystyki:
Krzepa: 7
Zwinność: 5
Percepcja: 3
Statystyki:
Krzepa: 7
Zwinność: 5
Percepcja: 3
- Ashmedai
- Posty: 271
- Gatunek: Lew.
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 28 paź 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 70
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Ashmedai.
W prastarej dżungli, gdzie słońce nie dochodziło, w cieniu żyło plemię lwów których agresja i drapieżność budziła strach. Nikt tam się nie zapuszczał, tylko bezwiedni pustelnicy przemierzający świat wkraczali w ich królestwo, po czym słuch o nich ginął. Drapieżcy nie posiadali sojuszników, nie odczuwali lęku, byli nerwowi i pozbawieni skrupułów. Gdy jedyna samica w stadzie zaszła w ciążę, zapuściła się w gęściejsze tereny dżungli, wręcz nieznane reszcie. Lwica zrodziła córkę i ją tam zostawiła na pastwę losu, by żaden z samców jej nie znalazł, ojcem mógł być każdy, jak i mordercą. Nim umknęła zatarła wszelkie ślady po sobie pozostawione i jak gdyby nigdy nic powróciła do kompanów by dalej wieść życie pozbawione skrupułów. Lwiątko mimo iż ledwo zrodzone, to już charakterne, odziedziczyła sporo cech po rodzicielach, wszak posiadała i własne. Ktoś okazał litość nad jej istnieniem i przygarnął pod swe skrzydła małą, bezbronną istotę, była to ogromna lwica która straciła młode, kierowana instynktem macierzyńskim. Niebywale delikatna i czuła dla małej, dla wrogób bezwzględna i sprawiedliwa, przybrana matka. Nazwała ją Ashmedai, dziecię nieświadome porzucenia, ufne i lgnące do nowej matki. Szybko rosła, z dnia na dzień szło ujrzeć w niej zmiany. Lwica nosiła miano Szahere, była samotnikiem. Młoda uczyła się wszystkiego od niej, jednak często ukazywała swój prawdziwy charakter, prawdziwe oblicze, coś co odziedziczyła po rodzicach, to wprawiało nową matkę-lwicę w osłupienie, i mogła podejrzewać czyje dziecko wychowuje. Wszystko znosiła, jej napady złości, jej szaleństwo które nią miotało, to było absurdalne, lecz milczała. Mimo, iż pokazywała, uczyła, to to co w niej siedziało, pomału wychodziło i nic nie mogła z tym zrobić. Była jej matką, tak ją traktowała, nie widziała nic dziwnego w różnicach które ją i matkę dzieliły. Z mordem w oczach pozbawiała życia ofiary i je zostawiałą, tak po prostu. Z lubością sączyła krew padłych. Dorastała, były momenty takie, że usiłowała flirtować z każdym stworzeniem które przypadło jej do gustu, szlifowała cechę która w przyszłości będzie jej przekleństwem, kokieteryjność. Zjawiskowa młoda panna, tak śmiercionośna.
Plemię ruszyło wgłąb lądu, na tereny gdzie lwica powiła lwiątko, choć nie zapomniała o wydarzeniu, to nie zbaczała z trasy którą chaotycznie wybierali. Natknęli się na ślady Szahere i Ashmedai, a ich oczy błysnęły złowrogo. Zapach młodej lwicy pobudzał samce. Ochoczo zaczęli penetrować terytorium, pustoszyć je, byli niedaleko od nich, wychowawczyni Ash to wyczuła, lecz było już za późno na ucieczkę, jej córka spała na drzewie poza zasięgiem plemienia, będzie jej stoczyć walkę. Serce drżało w piersi, ale nie pozostawi jej, odda własne życie, by ona mogła przeżyć. Lwy wypadły zza zarośli wporst na nią, szarpały, wbijały pazury i kły, porwały ją, a ślady krwi pozostawiały za sobą. Nim obudziła się młoda lwica, zaczęło mocno lać, i trop został urwany. Czuła, że coś jest nie tak, gdyż o tej porze zawsze matka była przy niej, teraz było inaczej. Pozostawiona sama sobie, kolejny raz. Bez zawiści, złości, ruszyła przed siebie tnąc liście i krzewy. Szukała jej, trwało to dosyć długo, straciłą rachubę, nieco schudła przez ten czas, choć jadła. Coś się wydarzyło, i ona to kiedyś odkryje. W jej sercu drzemie dzikość odziedziczona po Asmee, jej biologicznej matce, oraz ojcu którego imię można wymieniać bez końca, jednym z pięciu Szahir, Theor, Nirthem, Morthe i Jao. Szajka grasująca w tych lasach, siejąca zniszczenie, której każdy się obawia, a ona, Ashmedai, nie miała o nich pojęcia. Czas nauki matki wdrożyć w życie by móc ją kiedyś odnaleźć. Napędzana adrenaliną, przemierzała rozmaite biomy, aż osiadła w lwiej krainie.
Akcept
W prastarej dżungli, gdzie słońce nie dochodziło, w cieniu żyło plemię lwów których agresja i drapieżność budziła strach. Nikt tam się nie zapuszczał, tylko bezwiedni pustelnicy przemierzający świat wkraczali w ich królestwo, po czym słuch o nich ginął. Drapieżcy nie posiadali sojuszników, nie odczuwali lęku, byli nerwowi i pozbawieni skrupułów. Gdy jedyna samica w stadzie zaszła w ciążę, zapuściła się w gęściejsze tereny dżungli, wręcz nieznane reszcie. Lwica zrodziła córkę i ją tam zostawiła na pastwę losu, by żaden z samców jej nie znalazł, ojcem mógł być każdy, jak i mordercą. Nim umknęła zatarła wszelkie ślady po sobie pozostawione i jak gdyby nigdy nic powróciła do kompanów by dalej wieść życie pozbawione skrupułów. Lwiątko mimo iż ledwo zrodzone, to już charakterne, odziedziczyła sporo cech po rodzicielach, wszak posiadała i własne. Ktoś okazał litość nad jej istnieniem i przygarnął pod swe skrzydła małą, bezbronną istotę, była to ogromna lwica która straciła młode, kierowana instynktem macierzyńskim. Niebywale delikatna i czuła dla małej, dla wrogób bezwzględna i sprawiedliwa, przybrana matka. Nazwała ją Ashmedai, dziecię nieświadome porzucenia, ufne i lgnące do nowej matki. Szybko rosła, z dnia na dzień szło ujrzeć w niej zmiany. Lwica nosiła miano Szahere, była samotnikiem. Młoda uczyła się wszystkiego od niej, jednak często ukazywała swój prawdziwy charakter, prawdziwe oblicze, coś co odziedziczyła po rodzicach, to wprawiało nową matkę-lwicę w osłupienie, i mogła podejrzewać czyje dziecko wychowuje. Wszystko znosiła, jej napady złości, jej szaleństwo które nią miotało, to było absurdalne, lecz milczała. Mimo, iż pokazywała, uczyła, to to co w niej siedziało, pomału wychodziło i nic nie mogła z tym zrobić. Była jej matką, tak ją traktowała, nie widziała nic dziwnego w różnicach które ją i matkę dzieliły. Z mordem w oczach pozbawiała życia ofiary i je zostawiałą, tak po prostu. Z lubością sączyła krew padłych. Dorastała, były momenty takie, że usiłowała flirtować z każdym stworzeniem które przypadło jej do gustu, szlifowała cechę która w przyszłości będzie jej przekleństwem, kokieteryjność. Zjawiskowa młoda panna, tak śmiercionośna.
Plemię ruszyło wgłąb lądu, na tereny gdzie lwica powiła lwiątko, choć nie zapomniała o wydarzeniu, to nie zbaczała z trasy którą chaotycznie wybierali. Natknęli się na ślady Szahere i Ashmedai, a ich oczy błysnęły złowrogo. Zapach młodej lwicy pobudzał samce. Ochoczo zaczęli penetrować terytorium, pustoszyć je, byli niedaleko od nich, wychowawczyni Ash to wyczuła, lecz było już za późno na ucieczkę, jej córka spała na drzewie poza zasięgiem plemienia, będzie jej stoczyć walkę. Serce drżało w piersi, ale nie pozostawi jej, odda własne życie, by ona mogła przeżyć. Lwy wypadły zza zarośli wporst na nią, szarpały, wbijały pazury i kły, porwały ją, a ślady krwi pozostawiały za sobą. Nim obudziła się młoda lwica, zaczęło mocno lać, i trop został urwany. Czuła, że coś jest nie tak, gdyż o tej porze zawsze matka była przy niej, teraz było inaczej. Pozostawiona sama sobie, kolejny raz. Bez zawiści, złości, ruszyła przed siebie tnąc liście i krzewy. Szukała jej, trwało to dosyć długo, straciłą rachubę, nieco schudła przez ten czas, choć jadła. Coś się wydarzyło, i ona to kiedyś odkryje. W jej sercu drzemie dzikość odziedziczona po Asmee, jej biologicznej matce, oraz ojcu którego imię można wymieniać bez końca, jednym z pięciu Szahir, Theor, Nirthem, Morthe i Jao. Szajka grasująca w tych lasach, siejąca zniszczenie, której każdy się obawia, a ona, Ashmedai, nie miała o nich pojęcia. Czas nauki matki wdrożyć w życie by móc ją kiedyś odnaleźć. Napędzana adrenaliną, przemierzała rozmaite biomy, aż osiadła w lwiej krainie.
Krzepa: 30
Zręczność: 70
Percepcja: 50
Zręczność: 70
Percepcja: 50
Akcept
INFORMACJE:
- Przez wędrówkę nieco zapuściła swoją grzywkę, przez co ta wygląda bardziej jak dostojna grzywa.
Kształty ciała jednak zdradzają, że ma się do czynienia z przedstawicielką płci żeńskiej.
Jest na czym zawiesić oko.
Lwica NIE ma korony. Tak sobie wygenerowałam obrazki.
Ashmedai ma szkarłatne ślepia — w słońcu mienią się niczym płomienie.
KARTA POSTACI
- Przez wędrówkę nieco zapuściła swoją grzywkę, przez co ta wygląda bardziej jak dostojna grzywa.
Kształty ciała jednak zdradzają, że ma się do czynienia z przedstawicielką płci żeńskiej.
Jest na czym zawiesić oko.
Lwica NIE ma korony. Tak sobie wygenerowałam obrazki.
Ashmedai ma szkarłatne ślepia — w słońcu mienią się niczym płomienie.
KARTA POSTACI
- Hapana
- Posty: 26
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 12 lip 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Charakter: Od początku będzie niezwykle nieśmiałą, wręcz strachliwą istotką. Późno zacznie mówić, i większość czasu będzie spędzać przy mamie lub tacie, ewentualnie starszym rodzeństwie, nierzadko się za nimi chowając. Nawet, kiedy już odważy się odzywać, będzie to robić jak najciszej i najrzadziej, nigdy też, ale to nigdy nie podniesie na nikogo głosu. Brak jej pewności siebie i źle się czuje we własnej skórze, uważając za brzydkie dziwadło w porównaniu do reszty rodziny. Bardzo łaknie miłości i czułości.
Statystyki:
Krzepa - 5
Zręczność - 5
Percepcja - 5
dopisz datę urodzenia
Statystyki:
Krzepa - 5
Zręczność - 5
Percepcja - 5
dopisz datę urodzenia
- Asha
- Posty: 1
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 08 cze 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 30
- Percepcja: 20
- Kontakt:
Asha, to ostatnie słowo które usłyszała niesione wiatrem, gdy otworzyła oczy wokół nikogo nie było. Pozostawiona sama, na pastwę losu zdawałoby się, gdyż liczyła zaledwie miesiąc i kilka dni, nieporadna i zdana na łaskę losu. Nic nie wiadomo o jej rodzinie, o miesiącu życia który przeminął. Posiada szereg blizn na ciele, które być może z czasem pokryje sierść, to pamiątka która może być czymś, co będzie ją w przyszłości dręczyć, skąd się wzięły.
Sierść koloru jasny brąz, kiedyś może stać się ciemniejsza, jaśniejsze znaczenia na pysku, łapach i od gardzieli po brzuch. Tęczówki koloru zielonego.
Wydaje się być cicha i spokojna, a także nieco wycofana, co prawda jest jeszcze mała, ale te cechy mogą nabierać na sile wraz z dorastaniem. Podsumowując, wszystko dopiero się kreuje i to jaka będzie w przyszłości dopiero się okaże.
Krzepa: 10
Zręczność: 30
Percepcja: 20
Akcept
Sierść koloru jasny brąz, kiedyś może stać się ciemniejsza, jaśniejsze znaczenia na pysku, łapach i od gardzieli po brzuch. Tęczówki koloru zielonego.
Wydaje się być cicha i spokojna, a także nieco wycofana, co prawda jest jeszcze mała, ale te cechy mogą nabierać na sile wraz z dorastaniem. Podsumowując, wszystko dopiero się kreuje i to jaka będzie w przyszłości dopiero się okaże.
Krzepa: 10
Zręczność: 30
Percepcja: 20
Akcept
- Faora
- Posty: 11
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 12 lip 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 28
- Zręczność: 47
- Percepcja: 45
- Kontakt:
Faora jest jednym z dwójki bliźniąt, które przyszły na świat przez ich najukochańszą matulę Nuzirę. Razem ze swoim bratem na zawsze złączeni nierozerwalną więzią, która będzie trwać po kres świata. Dwójka białych chochlików o zadziornym spojrzeniu i upiornym charakterze, sercach tak wyrazistych jak jest ich stado. Na zawsze wierni sobie, w duchu złączeni, kochający przede wszystkim siebie i swoją matkę. Będący cierniem w oku każdemu, kto wg. nich się im narazi.
"W mym sercu twój dom" - Faora.
Krzepa: 3
Zręczność: 7
Percepcja: 5
Akcept
"W mym sercu twój dom" - Faora.
Krzepa: 3
Zręczność: 7
Percepcja: 5
Akcept
- Faolan
- Posty: 15
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 40
- Percepcja: 15
- Kontakt:
Faolan jest jednym z dwójki bliźniąt, które przyszły na świat przez ich najukochańszą matulę Nuzirę. Razem ze swoją siostrą na zawsze złączeni nierozerwalną więzią, która będzie trwać po kres świata. Dwójka białych chochlików o zadziornym spojrzeniu i upiornym charakterze, sercach tak wyrazistych jak jest ich stado. Na zawsze wierni sobie, w duchu złączeni, kochający przede wszystkim siebie i swoją matkę. Będący cierniem w oku każdemu, kto wg. nich się im narazi.
"Tam gdzie ty, to i ja. W jedności nasze serca dwa" - Faolan.
Krzepa: 7
Zręczność: 5
Percepcja: 3
"Tam gdzie ty, to i ja. W jedności nasze serca dwa" - Faolan.
Krzepa: 7
Zręczność: 5
Percepcja: 3
- Arkhantess
- Posty: 632
- Gatunek: Lew.
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 05 maja 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Wygląd i charakter: Jest lwem o beżowo-beżowym futrze. Różne domieszki beżu. Złote ślepia. Umięśniony, sporych rozmiarów, dorodny, przystojniak. Żaden z niego 'byczek' czy 'mięśniak'. Jego sylwetka jest prze-doskonała. Z charakteru jest lwem pewnym siebie, uprzejmym, dumnym, potrafiącym postawić na swoim, potrafiącym pokazać pazur. Dla dam zazwyczaj szarmancki, lubi je 'kokietować'. Jest typem zdobywcy, bo im więcej tym lepiej, nieprawdaż? a najlepiej, gdy to są przepiękne lwice, które jest w stanie komplementować bez chwili wytchnienia.
Historia: Urodził się. Powstał. Już jako lwiątko uczony dyscypliny oraz innych potrzebnych zachowań będących mu w stanie pomóc, gdy zasiądzie już na przysłowiowym 'tronie'. Był lwiątkiem urodzonym w licznym stadzie składające się z sporej liczby lwic, oraz lwa, samca. Jego ojca, który rządził żelazną ręką, dominując i pustosząc tereny wrogich stad. Przychodziło mu to z lekkością, przy tak licznym oddziale dumnych, silnych i odważnych lwic. Arkhantess mógł obserwować, to wszystko będąc prowadzonym do boju i kilku opiekunek. Nigdy nie dziwiła go brutalność ojca, oraz jego stada. Przecież to widział? tak się wychował? to miało być kiedyś jego życie, gdy ojciec będzie zbyt stary, zbyt słaby by prowadzić dalej stado. Arkhan dorastał, uczył się, doskonalił swoje umiejętności. Był silnym, zawziętym i dumnym samcem. Już we wczesnym wieku młodzieńczym flirtował z samicami nie tylko w swoim wieku, ale i starszymi. One nie odpychały go. Przecież był kimś... W dodatku przystojnym, silnym, sporawym samcem o wyraźnie rysujących się pod jego skórą mięśniach. Przykuwał uwagę wielu lwic i nie tylko... Czasem jakaś lamparcica się za nim spojrzała, a on? najzwyczajniej ignorował to, bądź czasem puścił jej oczko na zachętę, by ta nie traciła nadziei, a on czuł się najważniejszy, najlepszy. Pewnego jednak razu coś się zmieniło. Wyruszył na polowanie, bądź też podryw sam, a gdy już wrócił jego stada nie było. Zdziwiony, zszokowany biegał, szukał, ryczał głośno, nawet chciał złapać trop. NIC! KOMPLETNIE NIC! Postanowił więc wyruszyć w podróż by znaleźć te, które mu się należały. Ostatecznie dotarł tu. Wciąż jednak nie rezygnuje z upragnionego celu. By stać się Królem i godnie rządzić swym królestwem. W takiej wierze został wychowany.
Krzepa: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Historia: Urodził się. Powstał. Już jako lwiątko uczony dyscypliny oraz innych potrzebnych zachowań będących mu w stanie pomóc, gdy zasiądzie już na przysłowiowym 'tronie'. Był lwiątkiem urodzonym w licznym stadzie składające się z sporej liczby lwic, oraz lwa, samca. Jego ojca, który rządził żelazną ręką, dominując i pustosząc tereny wrogich stad. Przychodziło mu to z lekkością, przy tak licznym oddziale dumnych, silnych i odważnych lwic. Arkhantess mógł obserwować, to wszystko będąc prowadzonym do boju i kilku opiekunek. Nigdy nie dziwiła go brutalność ojca, oraz jego stada. Przecież to widział? tak się wychował? to miało być kiedyś jego życie, gdy ojciec będzie zbyt stary, zbyt słaby by prowadzić dalej stado. Arkhan dorastał, uczył się, doskonalił swoje umiejętności. Był silnym, zawziętym i dumnym samcem. Już we wczesnym wieku młodzieńczym flirtował z samicami nie tylko w swoim wieku, ale i starszymi. One nie odpychały go. Przecież był kimś... W dodatku przystojnym, silnym, sporawym samcem o wyraźnie rysujących się pod jego skórą mięśniach. Przykuwał uwagę wielu lwic i nie tylko... Czasem jakaś lamparcica się za nim spojrzała, a on? najzwyczajniej ignorował to, bądź czasem puścił jej oczko na zachętę, by ta nie traciła nadziei, a on czuł się najważniejszy, najlepszy. Pewnego jednak razu coś się zmieniło. Wyruszył na polowanie, bądź też podryw sam, a gdy już wrócił jego stada nie było. Zdziwiony, zszokowany biegał, szukał, ryczał głośno, nawet chciał złapać trop. NIC! KOMPLETNIE NIC! Postanowił więc wyruszyć w podróż by znaleźć te, które mu się należały. Ostatecznie dotarł tu. Wciąż jednak nie rezygnuje z upragnionego celu. By stać się Królem i godnie rządzić swym królestwem. W takiej wierze został wychowany.
Krzepa: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
- Atlas
- Posty: 24
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 16 wrz 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Faktyczna historia Atlasa zaczyna się wcześniej niż jest w stanie pamiętać. Pierwsze, a zarazem ostatnie wspomnienie z pogranicza dzieciństwa i nastoletniego życia to rwąca rzeka, która porwała go silnym nurtem. Tak się złożyło, że zarył łbem o jeden kamień za dużo, a ocknąwszy się w tutejszym miejscu nie pamiętał niczego. Nie zna swojej rodziny ani nikogo bliskiego, z resztą niewielki z nich pożytek skoro znalazł się wtedy sam w obcym miejscu. Kamień mógł zrobić swoje, ale Atlas nie zapomniał jednego, a raczej dwóch rzeczy: jak się nazywa, jak polować. To drugie, pomimo cudacznego wyglądu, ma zapisane w genach, więc odnalazł się w nowym życiu. Z czasem w pełni dojrzał, a jego charakter przybrał oschłą formę. Zaczął mierzyć wszystko własnym wzrokiem, nie licząc się ze zdaniem innych i tłamiąc przejawy sprzeciwu siłą lub dopuszczając się podłych manipulacji. Tak zarobił niejedną bliznę, ale poznał również samego siebie. Zdał sobie sprawę, że ma drugą naturę, którą okazuje jedynie przed najbliższym swojemu sercu.
K: 60
Z: 60
P: 30
Do do autora obrazka, to jestem kiepski w domyślaniu się
Okej
K: 60
Z: 60
P: 30
Do do autora obrazka, to jestem kiepski w domyślaniu się
Okej
Samiec o niezwykle ciężkich gabarytach nawet jak na lwa. Nie należy do grubych tylko bujna sierść w parze z i tak sporymi rozmiarami czynią z niego olbrzyma.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości