4
Na samca krowy mówi się byczek, a ten bysiu i tak nie był taki gruby jak jego tato, wtedy z Thu'um zostałby placek.
Łudził się że po przewrotce samica nieco straci zapał do walki, cóż marzyć nikt mu nie zabroni. Przyduszał ją wytrwale do ziemi, czuł jednakże że ta zaczyna wiercić się i szuka sposobności by użyć tylnych łap.
- Phie, na pierwsze się nie godzę, ale drugie.. - Z drugim mógł coś zrobić.
Czuł jak lwica wyślizguje mu się, była to kwestia czasu aż się uwolni, zrezygnował więc całkiem z trzymania jej pod sobą i postanowił skontrować ataki tamtej ciężkim ciosem uzbrojonej w smoliste pazury łapy w łeb.
15, 35, 34
16, 7, 22