Prezent dla Zawadi [Silver Hunter, Zawadi, Ganju]

[Ganju]

Lwica usłyszawszy Ganju i Silvera po chwili wynurzyła się ze swojej groty. Zielonokiemu zrobiło się miło gdyż zaraz po tym jak Zawadi skierowała swoje słowa do partnera z zainteresowaniem spytała co u niego. Młody lew nie przywykł jeszcze do jakiegokolwiek zainteresowania jego osobą więc tym bardziej się ucieszył. - Witaj Zawadi. Co słychać powiadasz? Muszę przyznać się całkiem dobrze. W końcu czuję, że znalazłem swoje miejsce - odparł uśmiechając się w kierunku brązowofutrej. Zaś kiedy gepard zaczął ściągać ze swojego grzbietu skórę zebry Ganju chwycił za jeden z boków aby mu pomóc po czym oboje wręczyli prezent.

[Zawadi]

Lwica z uśmiechem na brązowym pyszczku, wysłuchała słów Ganju. Cieszyła się, że lew odnalazł swoje miejsce. Nie minęło wiele uderzeń serca, gdy poznała cały cel i prezent, przyniesiony przez dwóch samców.
- To dla mnie? Dziękuję. - otarła się z wdzięcznością o Ganju, natomiast Silvera liznęła z czułością w policzek. - Miło będzie na tym spać.
Wzrokiem przebiegła po skórze.

[Silver Hunter]

Silver ucieszył się z radości, jaką sprawił swojej partnerce.
- W końcu zasługujesz na wszystko, co najlepsze - uśmiechnął się do niej szeroko, puszczając jej oko. - No i misja zakończona sukcesem, brachu - zaśmiał się spoglądając na Ganju. - To jakie plany na dziś? - zwrócił się do obojga.

[Ganju]

Jasnofutry w obecności Silvera i Zawadi czuł się bardzo swobodnie co na pewno łatwo było zauważyć. Kiedy odpowiadając na pytanie brązowej zauważył uśmiech na jej pyszczku utwierdził się w przekonaniu, że już dla nikogo jego los nie jest obojętny. - Tak, w końcu to głównie dzięki tobie nasze polowanie się powiodło - uśmiechnął się gdy lwica okazała mu wyraz wdzięczności. Nie przywykł jeszcze do tak miłego traktowania ale ewidentnie tego potrzebował. Następnie słysząc słowa geparda odwrócił się w jego stronę wszak wypadało patrzeć na swojego rozmówcę. - Tak... - nie wiedział za bardzo co ma odpowiedzieć ale również i się roześmiał jednak nie tak bardzo jak kolega. Słysząc kolejne jego zdanie Ganju przez chwilę się zastanowił zanim udzielił odpowiedzi. - Hmm... nie wiem co chcielibyście robić, ale ja chętnie bym się dowiedział czegoś o was. Jak się w ogóle poznaliście? - jego historię już poznali więc teraz ich kolej na opowieść.

[Zawadi]

Lwica uśmiechnęła się szeroko. Między dwójką samców musiała pomału rodzić się przyjaźń. Nie ukrywała, że cieszyła się szczęściem Silvera i że zdołała polubić Ganju. Pytanie, które im zadał, trochę ją jednak zaskoczyło. Spojrzała kątem oka na Silvera. To oczywiste, że nie chciała się dzielić przykrym wydarzeniem, jakim było porwanie przez Mane'a. Wolała zachować to tylko między nią, a jej ukochanym. Nie chciała znowu czuć tego samego upokorzenia. Położyła uszy na łbie, licząc, że Silver zrozumie, o co jej chodzi i nie wpadną w kłótnię.
- Cóż, to trochę długa historia. Pierwszy raz poznaliśmy się na Lwiej Skale, gdy wróciłam po długiej włóczędze do stada. Wtedy jednak nawiązaliśmy tylko dwa zdania ze sobą. Potem tak jakoś wyszło, że spędzaliśmy ze sobą więcej i więcej czasu. I jest obecnie moim ukochanym bohaterem. - zaśmiała się wdzięcznie, wtulając w ukochane futro.

// @Silver Hunter @Ganju trochę długo musieliście czekać na mój odpis, przepraszam. Chcecie kończyć?

[Ganju]

Ganju kątem oka zauważył, że gdy gepard przyjaźnie się do niego odezwał, na pyszczku Zawadi pojawił się uśmiech. Cóż, najwyraźniej cieszyła się z tego, że obydwaj dobrze się dogadują. Zresztą nie tylko ona, zielonooki także. Pierwszy raz czuł, że ktoś go naprawdę polubił. Było to niewątpliwie bardzo miłe uczucie. Tym bardziej, że wydawało mu się iż również lwica darzyła go sympatią. Dlatego też pozwolił sobie zadać owej dwójce dość prywatne pytanie. Najzwyczajniej w świecie był ciekawy jak się poznali. Jednak widząc jak po jego zadaniu brązowa położyła uszy po sobie nie był pewien czy dobrze zrobił. Nie chciał w końcu nikomu sprawić przykrości. Na szczęście po drobnej konsternacji samica odpowiedziała. Co prawda jasnofutry czuł, że nie powiedziała wszystkiego ale przecież wcale tego nie oczekiwał. Móģł tylko się domyśleć dlaczego. Czy wiązało się z tym coś przykrego?
- Najwyraźnie los tak chciał... - odparł na szybko jednocześnie wiercąc łapą po ziemi. Był teraz tak zamyślony, że nie wiedział właściwie co robił. Nie tylko przez to co usłyszał ale także dlatego, że trochę im zazdrościł. Ewidentnie brakowało mu miłości. Ciekawe czy towarzysze zauważyli jego dziwne zachowanie?

[Silver Hunter]

Silver wyczuł skrępowanie Zawadi, które udzieliło się równie Ganju. To normalne, że w takiej sytuacji lwica nie chciała nikomu opowiadać o tym, jak się właściwie poznali, a i on nie zamierzał do tego wracać. W końcu to była ich tajemnica o której nikt nie wiedział.
- Tak, poznaliśmy się tutaj po powrocie Zawadi. Ona urodziła się w tym stadzie, ale na jakiś czas je opuściła w poszukiwaniu przygód, a ja trafiłem tu zupełnie przypadkowo - dopowiedział gwoli wyjaśnienia. - No to co? Idziemy gdzieś? - popatrzył to na jedno, to na drugie z uśmiechem na pysku.

[Zawadi]

Lwica odetchnęła z ulgą. Ganju nie dopytywał o szczegóły. Musiał wyczuć jej skrępowanie tym tematem. Wolała niektóre rzeczy zostawił między sobą, a Silverem. Jako tajemnicę, którą zabiorą do piachu. Powiedziała tyle ile mogła. Silver też dodał swoje dwa grosze. Zmrużyła oczy.
- Nie opuściłam stada w poszukiwaniu przygód. Musiałam uciekać by ratować życie. A potem najzwyczajniej się zgubiłam. - wypomniała partnerowi, poruszając zirytowana koniuszkiem ogona.
Spojrzała na Ganju.
- Wszystko okej?
Zauważyła dziwne zachowanie lwa i chciała się dowiedzieć, o co może chodzić. Chyba instynkt i dobre serce jej tego nakazywały.
- Możemy się przejść nad wodopój. - zaproponowała brązowa lwica.

[Ganju]

Z tego co zauważył Ganju, w chwili gdy przestał drążyć temat lwica wyraźnie odetchnęła. Po reakcji jej i Silvera, zielonooki od razu zorientował się, że jest to dla nich delikatna sprawa. Zatem jego wewnętrzny głos nakazał mu zaprzestać dalszych pytań. Nie chciał przecież stawiać swoich rozmówców w trudnej sytuacji ani sprawiać im przykrości. W owym przekonaniu tym bardziej utwierdziły go słowa Zawadi skierowane do geparda. Zabrzmiały one tak jakby zaraz mieli zacząć się kłócić. Na szczęście nic takiego się nie stało i już po kilku sekundach brązowa zwróciła się do jasnego.
- Tak, wszystko w porządku... po prostu nie wiedziałem, że moje pytanie może okazać się nieodpowiednie - odparł patrząc prosto w ziemię. Można było łatwo zauważyć, że trochę się zawstydził. Jednak gdy usłyszał propozycję aby trochę się przeszli od razu się rozchmurzył. - Hmm... to chyba całkiem dobry pomysł zważywszy na to, że strasznie chce mi się pić - podniósł głowę i posłał lekki uśmiech w kierunku towarzyszy.

[Silver Hunter]

- Aha, no tak, wybacz - zmieszany gepard zwrócił się do swojej partnerki. Prawdę mówiąc nie wiedział, dlaczego była zmuszona opuścić Lwią Ziemię, przeto zdziwiło go to, co właśnie powiedziała, ale nie był to właściwy moment na zadawanie pytań, skoro był z nimi Ganju.
- No to chodźmy - uśmiechnął się na jej propozycję i wspólnie wyruszyli w stronę znajdującej się w pobliżu rzeki.