x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Złote Łąki

Sięgające po horyzont połacie bujnych traw stanowią królestwo zwierząt kopytnych. Przemierzają je wielotysięczne stada zebr i antylop, a czasem pojawiają się także większe ssaki jak żyrafy czy słonie. Przyciąga to drapieżników, liczących na udane polowanie. Gdzieniegdzie występują pojedyncze akacje i baobaby, w których cieniu można ukryć się przed upałem.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

Re: Złote Łąki

#201

Post autor: Nabo » 02 sie 2023, 20:18

Nabo ucieszył się, że nie mylił się do do tożsamości geparda. Grubas zaczynał się już bać, że od zbyt długiej trzeźwości zaczyna mieć zwidy.
-Ano zdechł, a przynajmniej tak twierdziły niedobitki lwioziemców- powiedział. Nabo przypomniał sobie, jak kiedyś gościł jednego z bojowników o wolność na swoich bagnach. Poczęstował go nawet marulówką, czego później gorąco żałował, bo uszczupliło to jego i tak dość skromne zapasy.
-No to miałeś szczęście, chociaż ty- odparł. Na pytanie o zdarzenia, Nabo potrzebował chwili, by zebrać pamięć. Ze zdziwieniem uświadomił sobie, ze zebranie myśli przychodzi mu znacznie łatwiej, kiedy nie ma kaca.
-Zaczęło się dość niewinnie, bo razem ze swoim uczniem przesunęliśmy jakiś dziwny kamień. Wtedy z odsłoniętej dziury wyszły jakieś magiczne czarne lwy i przejęły Lwią Skałę. Obyło się bez ofiar, Kanclerz zabrał wszystkich na południe i zaczął przygotowywać jakiś koratak...nie wiem, nie znam się na militariach- powiedział grubas, jednoczenie machając na to wszystko tłusta łapą.
-I wtedy wszystko się zrypało, bo w krainie pojawili się jacyś H'runowie. Rozwalili wszystkie istniejące stada, a w wąwozie urządzili jatkę oddziałom kanclerza. Trwało to jakiś rok, bo potem najeźdźcy zaczęli znikać, aż w końcu stad odeszli. Miejmy nadzieję, że na dobre- opowiedział.
-Ja ostatni rok spędziłem na bagnach- dodał tonem jakby wierzył, że jego rozmówcę to interesowało.

@Dhoruba
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#202

Post autor: Dhoruba » 03 sie 2023, 23:28

Szczerze powiedziawszy skłamałby, gdyby stwierdził, iż wiadomość o śmierci Tiba wzbudziła w nim jakieś głębsze emocje. Nie znał go przecież osobiście. W jego oczach był po prostu ot kolejnym przywódcą lwiego stada, z którym przyszło mu robić interesy dla własnego bezpieczeństwa bądź wygody. Tak więc wieść o jego śmierci niewiele go obeszła. W duchu cieszył się, że i rozmówca jakoś wyjątkowo za nim nie rozpaczał, nie musiał udawać iż jakoś bardzo go to poruszyło w obawie przed popełnieniem jakiejś gafy.
Słowa @Nabo o tym, jakie to rzekomo miał szczęście skwitował krótkim, nieznacznym pomrukiem. Rzeczywiście wyglądało na to, że jego ucieczka była najlepszą z możliwych decyzji i w duchu zdecydowanie sobie go pogratulował. Nie tylko uniknął w ten sposób ewentualnej zemsty ze strony popleczników Berghi, o ile ci w ogóle wiedzieli o jego zdradzie, lecz najwyraźniej także i ominęła go wyniszczająca wojna. Jak wiadomo, Dhoruba nie należał do osobników ani szczególnie odważnych, ani walecznych, tak więc od wszelkich tego typu konfliktów starał się trzymać z daleka.
Wysłuchał wyjaśnień swego pulchnego rozmówcę w milczeniu i ze względnie niewzruszoną miną. Choć pozwolił sobie na subtelne uniesienie brwi z raz, czy dwa razy. Wzmianka o zmorach wydała mu się niedorzeczna, gdyż w końcu sam w podobne nadprzyrodzone zjawiska niedowierzał. Natomiast druga część dotycząca inwazji H'ruńskiej hordy miała wiele więcej sensu. W więc to była ta wojna, o której wspominał tamten podróżnik. Szczerze powiedziawszy spodziewał się raczej konfliktu między którymiś z miejscowych grup, nie najazdu z zewnątrz. A to nagłe zniknięcie wroga pozostawało dla niego zagadką. Jednakże odczuł ulgę, słysząc, że zagrożenie minęło.
- Rozwalili wszystkie stada? - powtórzył, ponownie unosząc lekko brew. Cóż, do tej pory nie wiedział, że stado Berghi upadło dawno temu, nim jeszcze zdecydował się na ucieczkę. Lecz jeśli rudogrzywy miał rację, to dla niego tym lepiej. Nawet, jeśli jacyś poplecznicy zielonookiej królowej jeszcze tu żyli, zapewne mieli lepsze rzeczy do roboty od ścigania jego osoby.
- Cóż... Wiele mnie w takim razie ominęło - stwierdził krótko, po raz kolejny rozglądając się dookoła. Mimo wszystko żal mu było widzieć te okolice w takim stadzie. W końcu to właśnie w tej krainie przyszedł na świat.
- Ugh, bagna... - skwitował ostatnie słowa samca, krzywiąc się, lekko zdegustowany. Już podmokłe tereny zajmowane przez Berghi czasami dawały mu się we znaki.

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#203

Post autor: Nabo » 04 sie 2023, 16:35

-Wszyściutkie, co do jednego- odparł niemal natychmiast grubas. Chociaż w serduszku żałował prawie wszystkich którzy zginęli, to w najczarniejszych chwilach Nabo pocieszał się faktem, że w końcu ktoś zrobił porządek ze złoziemcami... no i tymi od Berghi.
-Ano w rzeczy samej- skwitował rudy, byleby coś powiedzieć.
-Przesadzasz- rzucił wesoło, gdy gepard wzdrygnął się na myśl o bagnach.
-Miałem swoją własną norę gdzie mogłem spokojnie przeczekać inwazję. W prawdzie często doskwierały mi wilgoć, złośliwe owady, głód no i brak marulówki, ale przynajmniej to przeżyłem - powiedział, w nazbyt wesoły sposób.
Potem nastąpiło milczenie, w trakcie którego grubas zaczynał sobie coś przypominać, Jeden z jego pomysłów, który wpadł mu do głowy, gdy siedział skulony w wilgotnej ziemnej norze.
-Wygląda na to, że obydwoje nie mamy już stad. A gdyby tak, zamiast ponownie wpadać w błędne koło i zostać czyimś podnóżkiem, wziąć sprawy w swoje łapy i jeszcze nieźle przy tym zarobić- powiedział, przez cały czas wpatrując się w pysku Dhoruby.
-Tak się składa, że potrafię przygotować najlepszy trunek alkoholowy w całej tej krainie...no i przy okazji jestem całkiem dobrym medykiem i przeciętnym szamanem- zaprezentował się zaczynając od rzeczy najważniejszej.
-Niestety kiepsko poluję a przemierzanie długich dystansów przyprawia mnie o zawroty głowy. Za to ty, ty wyglądasz mi na dobrego łowcę, a na dodatek byłeś posłańcem. Kto lepiej mógłby ściągać do mnie klientów. Dlatego proponuję tobie współpracę. Zyskami dzielimy się forty- forty...znaczy po połowie- dodał, po czym wyciągnął tłustą łapę w kierunku geparda.
Czy wchodzenie współprace z przypadkową osobą było lekkomyślne ze strony Nabo? Jakby powiedział to pewien papież: "Jeszcze jak". Ale czy nasz Nabo przejmował się kiedykolwiek czymś takim jak zdrowy rozsądek?

@Dhoruba
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#204

Post autor: Dhoruba » 05 sie 2023, 0:14

Szczerze powiedziawszy rozpad poprzednich stad był mu jak najbardziej na łapę. Nie tęsknił przecież za Berghi, ba, zapewne gdyby miał w zwyczaju przyznawać się do błędów pewnie uznałby pomysł przyłączenia się do lwicy za jeden z nich. Niestety, mimo upływu lat wciąż nie nabył tej umiejętności, toteż obarczał przywódczynię całą winą za wszelkie niepowodzenia. Dołączenie do lwiego stada było dobrym pomysłem, bo zapewniało mu bezpieczeństwo. Nie jego wina, że jego królowa po prostu zawiodła i musiał szukać tego bezpieczeństwa gdzie indziej.
Natomiast inne grupy niewiele go obchodziły. Jednakże ot po prostu, teraz kiedy nie istniały istniała większa szansa, że osoby, które mogły mieć wobec geparda ewentualny żal o jego przeszłe postępki nie będą marnować energii na zemstę, skupiając się na próbach odbudowania tego, co stracili.
- Wybacz, po prostu preferuję miejsca dużo... Suchsze - odpowiedział, gdy @Nabo pociągnął temat bagien. Nie dość, że kocim zwyczajem za nadmiarem wody nie przepadał, to jeszcze przed laty podczas wielkiej powodzi w której (najpewniej) stracił rodzinę nabawił się dodatkowo pewnej fobii. I jakoś nie przyszło mu do głowy, by stawić czoła temu lękowi. Zresztą nic dziwnego, w końcu prawie nigdy tego nie robił.
Kolejne słowa pulchnego samca porządnie do zaskoczyły. Owszem, sam nigdy nie wpadłby na pomysł proponowania współpracy komuś, kogo widzi się może drugi raz w życiu, nie mógłby bowiem takiemu do końca zaufać. Przez chwilę mierzył rudogrzywego badawczym spojrzeniem, z lekkim niedowierzaniem wymalowanym na pysku, jakby spodziewając się, iż ten zwyczajnie sobie z niego żartuje. Jednakże nic w postawie, czy mimice grubasa na to wskazywało.
Zamilkł więc przez chwilę, ważąc wszystkie ewentualne zyski i straty. Oczywiście, przystanie na propozycję samca wiązało się z obowiązkami, które wymagałyby od niego, by sporo się nabiegał. Co więcej, zarówno polowania, jak i podróże, wiązały się z pewnym ryzykiem... Lecz czy w jakimkolwiek stopniu było ono większe niż to, na jakie wystawił się uprzednio, ryzykując gniew lwiego stada? No i oczywiście mógłby się wzbogacić, a, jako że rudogrzywy był medykiem, pewnie mógłby liczyć na ewentualne doprowadzenie go do porządku bez konieczności utraty paciorków. Oczywiście o ile lew okaże się uczciwy.
Zresztą, otwierałoby to przed nim możliwości zawarcia więcej znajomości i być może nawet wkupienia się w łaski odpowiednio ważnych osób, jednocześnie dając mu nieco więcej niezależności. Oczywiście zależało to od tego, kto chętnie pijał Nabową marulówkę, czy też korzystał z innych oferowanych przezeń usług. I, ponownie, w dużej mierze od uczciwości samca.
- Po połowie? - powtórzył, rzuciwszy mu przenikliwe, przeciągłe spojrzenie, jakby chciał doszukać się w jego ślepiach jakiejś oznaki fałszu. Trwało to przez dłuższą chwilę, podczas której bił się jeszcze z myślami, po czym sapnął krótko i uścisnął mu łapę. - Zgoda. Brzmi całkiem interesująco... Oczywiście o ile uda się tutaj zdobyć jakąkolwiek klientelę - dodał, znów spoglądając wymownie na opustoszałą łąkę.

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#205

Post autor: Nabo » 05 sie 2023, 20:43

-Nie mam sprawy, jak teraz o tym pomyślę, to nienawidziłem tego miejsca. Mokro i nie było z czego pędzić nalewki- odparł, swoim wesołym tonem.
Kiedy gepard zaczął rozważać jego propozycję, grubas zaczął się zastanawiać, czy aby się trochę nie pośpieszył. W końcu widzieli się drugi raz w życiu, a Dhoruba wbił nóż w plecy swojej królowej. Nim Nabo zdążył ponownie wszystko to przemyśleć, gepard odezwał się do niego.
-Jeszcze jak, równiutko po połowie- zapewnił go grubas, który zaczynał się teraz obawiać, że jego rozmówca zażyczy sobie więcej.
Z tego powodu odczuł ogromną ulgę, kiedy Dhoruba uścisnął jego tłustą łapę.
Na pysku Nabo natychmiast pojawił się szczerym szeroki uśmiech.
-O kurde, ale super- rzucił, po czym podskoczył z radości niczym podekscytowane lwiątko.
-Mam już nawet pomysł na nazwę "Nabo i Dhoruba, może nie najtaniej ale za to jako tako"- wypalił podekscytowany.
-W pobliżu jest wąwóz. Pomożesz mi zaadaptować jedna z jaskiń pod moją pracownię - powiedział, po czym zwrócił tłuste cielsko na wschód.
-Ruszamy, czy masz to coś jeszcze do załatwienia?-
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#206

Post autor: Dhoruba » 06 sie 2023, 19:44

Szczerze powiedziawszy sam obawiał się tego samego. Po prostu zastanawiał się, czy @Nabo zwyczajnie nie planuje go oszukać. Koniec końców doszedł jednak do wniosku, że otyły lew nie sprawia wrażenia, jakby coś kombinował. Miał nadzieję, iż się w tym wypadku nie mylił.
Obserwował poczynania rozmówcy, który najwyraźniej całkiem się ucieszył. I nawet nie myślał o ukrywaniu swej radości w jakimkolwiek stopniu. Gepard niestety należał do osób bardziej powściągliwych w okazywaniu swych uczuć. Nie bez powodu swego czasu posądzano go o posiadania solidnego kija w zadku. Przez chwilę obserwował podskakującego samca nieco krytycznym spojrzeniem, w jakimś stopniu doszukując się w tej wesołości jakiejkolwiek odrobiny fałszu. Koniec końców najwyraźniej uznał jednak szeroki uśmiech na pulchnym obliczu rozmówcy za wystarczająco autentyczny, gdyż pozwolił sobie na podobny grymas.
- Nie, już wszystko załatwiłem - przyznał zgodnie zresztą z prawdą. Nie przybył tu w żadnym konkretnym celu, oprócz rozejrzenia się dookoła i być może spotkania wreszcie kogoś, kto mu wyjaśni co się tu właściwie działo. Rudogrzywy zaspokoił już jego ciekawość, tak więc nic go tu już nie trzymało.
- W takim razie prowadź - rzucił, samemu biorąc przykład z rozmówcy i również ustawiając się na wschód.

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#207

Post autor: Nabo » 07 sie 2023, 19:41

Słysząc odpowiedź Dhoruby Nabo z radości wyszczerzył zębiska, po czym ruszył w kierunku wąwozu.
-Zatem ruszajmy- zawołał pełnym radości głosem. Nagle bez ostrzeżenie przystanął w miejscu i wydobył z torby owoc maruli.
-Spójrz mój gepardzi przyjacielu, bo oto jest sekret naszego sukcesu, zapowiedź potęgi i bogactwa. Zrobisz z tego alkohol, zdezynfekujesz ranę...co prawda rytuału jeszcze z tego nie odprawiałem, ale coś czuję, że wszystko przede mną- powiedział mocno tym wszystkim podekscytowany, po czym schował owoc z powrotem do torby. Wyszczerzony od ucha do ucha Nabo poczłapał radośnie w kierunku wąwozu.

z/t 2x?
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Gamba
Posty: 56
Gatunek: Goryl
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 07 kwie 2012
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 25
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#208

Post autor: Gamba » 19 sie 2023, 23:48

W końcu dotarł na Sawannę wraz ze swoim duchowym towarzyszem @Gunterem. Zewsząd łąki porastały gęste złote trawy, wśród których trudno było dostrzec od razu werbenę, której szukał. Musiał więc przemierzać te połacie terenu rozglądając się uważnie i ewentualnie pomagać sobie węchem, co pewnie i tak niewiele dałoby.
-Chodź panie Gunter. Musim znoleźć fiuletuwom ruśline Werbene. Byndzi nam poczebna.- następnie ruszył w trawę szukać.
Przemierzał przez roślinność krok po kroku upewniając się, że nie ominął charakterystycznej fioletowej roślinki. Oby nie wypadł jeszcze z wprawy. Może duch też co nieco mu pomoże, skoro nie ograniczała go roślinność?

Gamba wyrzuca 3d100:
34, 40, 2


+1 Werbena
Ostatnio zmieniony 20 sie 2023, 21:48 przez Gamba, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Gunter
Posty: 788
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 lut 2011
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#209

Post autor: Gunter » 19 sie 2023, 23:58

Duch podążał za szamanem gdy ten ruszył na sawannę. Palące słońce i odległość na szczęście nie były dla niego problemem, więc nie oponował przeciwko temu spacerowi.
- Oczywiście, mam oczy szeroko otwarte. Żadna fioletowa roślina nie umknie mojej uwadze. - odpowiedział pewnie, pomijając milczeniem fakt, iż nie znał takiej rośliny jak werbena. Za życia sprawy duchowe nie interesowały go tak jak sprawy fizyczne, więc zioła, których używali szamani znał jedynie ze słyszenia.
- Jak zamierza pan zastosować werbenę? - zapytał. Miał nadzieję, że nie zdradzi tym pytaniem, iż nie ma bladego pojęcia do czego służy to zioło.

Awatar użytkownika
Gamba
Posty: 56
Gatunek: Goryl
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 07 kwie 2012
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 25
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#210

Post autor: Gamba » 20 sie 2023, 22:32

Zebrał swoje znalezisko. Miał szczęście, nie zawsze było tak łatwo znaleźć werbenę tak szybko. Ale nie miał co narzekać, znalezisko to znalezisko! Co prawda nie miał żadnej torby, więc musiał trzymać werbenę. Może sprawi sobie kiedyś jakąś torbę? Zawsze myślał o tym jako praktyczna rzecz, ale nie miał okazji znaleźć kogoś, kto potrafiłby to zrobić.
Dobra panie Gunter. Znolezione ni kradzione! Idziem po kolijni skłodnik. A potem to już tilko łodprawić rytuał. Rusojmy!
W międzyczasie zaczął opowiadać duchowi o tym rytuale, który chce przeprowadzić i jak zamierza wykorzystać te składniki.
-Tok winc ni byndzie to tokie hop siup, lecz pomoze nom to notrofić na trop zbrodniaża!
Po czym udał się w kierunku Upendi.

ZT

Odpowiedz

Wróć do „Sawanna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości