x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Rdzawe Groty

Płynąca tędy od wieków rzeka wyżłobiła głęboką, żyzną dolinę. W miękkiej ziemi można wykopać jamę, zapewniającą bezpieczne schronienie, niewidoczne zarówno z góry kanionu. Strome zbocza stanowią dla ptaków dogodne miejsce do zakładania trudno dostępnych gniazd.

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

Re: Rdzawe Groty

#31

Post autor: Dhoruba » 18 sie 2023, 11:05

Powoli zagłębiał się coraz dalej w mrocznym tunelu. Dość szybko pożałował swojej decyzji, kiedy ciemność zgęstniała na tyle, że trudno było cokolwiek dostrzec. Dhoruba odczuł narastającą irytację, gdy zdał sobie sprawę z tego, jak wiele rzeczy mógł przez to po prostu przeoczyć. Machnął ogonem, po czym przy dalszym zwiedzaniu jaskiń zdał się bardziej na inne niż wzrok zmysły. Węszył i nasłuchiwał, jednocześnie dokładnie badając swe najbliższe otoczenie dotykiem łap. Nie chciałby przecież o coś się potknąć i wyrżnąć na pysk, pokaleczyć łapy o ostry kamień czy też wpaść do jakiejś dziury.
Po chwili takiego ostrożnego zwiedzania do jego uszu dobiegł dźwięk, który brzmiał jak najbardziej zachęcająco. Szum, jednoznacznie kojarzący się z płynącą wodą. Ruszył więc w tamtym kierunku, nie przyśpieszając jednak, wciąż nie chciał narażać się na niepotrzebne kontuzje.
Szybko okazało się, że początkowo źle ocenił odległość dzielącą go od źródła dźwięku. Może przez to, iż odbijał on się echem po ścianach. Tak, czy owak, domniemana woda znajdowała się naprawdę daleko i Dhoruba był zmuszony spędzić zdecydowanie irytująco dużo czasu, by w tym powolnym tempie tam dotrzeć. Był już porządnie zniecierpliwiony i zaczynał tracić nadzieję, że odnajdzie źródełko, gdy wreszcie dotarł na miejsce.
Przystanął, mrużąc lekko ślepia i starając się cokolwiek wypatrzeć, lecz w tych ciemnościach widział jedynie zarys kamiennych ścian. Głośny szum i ogólna wilgoć panująca w pomieszczeniu świadczyły jednak dobitnie, że odnalazł poszukiwaną przez siebie wodę. Zbliżył się ostrożnie do jej brzegu, starając się odgonić od siebie myśl, iż w tym mroku bardzo łatwo źle wymierzyć krok i wylądować w wodnej toni, a przecież nie wiedział, jak głęboki jest zbiornik. Wzdrygnął się, po czym przezwyciężając niepokój podszedł do brzegu i się nachylił. Wystawił język i ostrożnie umoczył go w wodzie, smakując jej, by przekonać się, czy nadaje się do picia. Wydawała się w porządku, toteż upił kilka kolejnych łyków i wycofał się ostrożnie z powrotem w stronę, z której przyszedł. W tym momencie usłyszał krzyk @Nabo.
- Jest tu woda! - odkrzyknął. Nie usłyszał, że w jaskini pojawił się ktoś jeszcze, toteż nie był świadomy tego, iż właśnie zdradził swoją pozycję. Odwrócił się i ruszył w drogę powrotną.

@Lyarra

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#32

Post autor: Nabo » 18 sie 2023, 15:09

Całkowicie nieświadomy zbliżającej się Lyarry, Nabo czekał na jakąś odpowiedź ze strony Dhoruby. W tym czasie lew rozglądał się po okolicznych jaskiniach by jako pierwszy zaklepać sobie najlepszą miejscówkę. Kiedy tak wędrowała wzrokiem pomiędzy pomieszczeniami, usłyszał za sobą czyjś głos. Był zdecydowanie za blisko niego, a co najgorsze nie należał on do Dhoruby. W tym momencie lwica mogła usłyszeć jak grubas głośno przełyka ślinę a całe jego ciało zaczyna się trząść. Bez problemu mogła też wyczuć bijącą od grubasa woń strachu. Nabo zaczął powoli odwracać się w kierunku obcej, a kiedy kątem oka dostrzegł, że ma kogoś za sobą, gwałtownie skoczył w przód i wpadając przy tym na okoliczną ścianę zaliczył glebę.
-P...proszę, nie rób mi krzywdy- powiedział wyciągając przed siebie łapę w błagalnym geście. Nie wiedział co dokładnie oznacza uśmiech lwicy, ale podejrzewał, że nie kryje się za nim nic dobrego.
-Ja już na prawdę mam dzisiaj dosyć- dodał pełnym rozpaczy tonem. Dlaczego w tym z pozoru pustym wąwozie co rusz musiał trafiać na kogoś, kto źle mu życzył. Brakował jeszcze, żeby w okolicy osiedliła się banda złoziemców. Może jednak powinien wrócić na Lwią Ziemię? Znoszenie Datury byłe lepsze niż zostanie oskórowanym żywcem.
W tym momencie usłyszał krzyk Dhoruby. Normalnie by się ucieszył, ale mając nad sobą prawdopodobnie wrogo nastawioną lwicę, grubasowi nie było do śmiechu.

@Lyarra
@Dhoruba
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Lyarra
Posty: 320
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 54
Percepcja: 40
Kontakt:

#33

Post autor: Lyarra » 18 sie 2023, 16:13

Nie spodziewała się wielkiego oporu ani heroicznych czynów ze strony lwa, którego tryb życia można było bezbłędnie określić już na pierwszy rzut oka. Jednak to, czego była świadkiem, wywołała na jej pysku grymas niesmaku. Reakcja rudego była tak żałosna, że lwicy nawet przeszła ochota na planowane dręczenie go. No dobra, prawie przeszła.
- Krzywdy? Nieee, nie zamierzam… raczej - odezwała się tonem, który z uspokajającym nie miał nic wspólnego.
- Ciężki dzień? Biedactwo - Przybrała udawanie troskliwy wyraz, co prawdopodobnie wyglądało jeszcze bardziej przerażająco. - Jak to dobrze, że masz na takie dni idealne lekarstwo. - przeciągnęła nieco dwa ostatnie słowa. To było zdecydowanie zbyt proste, nawet nie musiała się starać by doprowadzić rozmowę na właściwe tory. Swoją drogą, zaczęła się domyślać jak mogło wyglądać jego spotkanie z Daturą.
Gdy do uszu lwicy doszedł głos drugiej osoby, ta… właściwie się ucieszyła. Może jednak wydarzy się dzisiaj coś ciekawego.
- Jeśli spróbuję mi coś zrobić, ty oberwiesz pierwszy - poinformowała Nabo. Oczywiście nie miałaby nic przeciwko małej bójce, ale jednak mieli przewagę liczebną, więc wolała się na wszelki wypadek ubezpieczyć. Zresztą nie mogła przepuścić okazji, by jeszcze trochę tę wywłokę podręczyć.

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#34

Post autor: Dhoruba » 18 sie 2023, 21:24

Jedna wycieczka ciemnym korytarzem praktycznie po omacku to zdecydowanie zbyt mało, by zapamiętać wszystkie czyhające wewnątrz przeszkody, tak więc drogę powrotną również przebywał nieśpiesznym, ostrożnym krokiem. Pewnie kiedy już się przyzwyczai, przemierzanie jej nie będzie stanowić żadnego problemu. Chyba, że znajdą wraz z Nabo jakiś sposób na oświetlenie jaskini, wówczas problem zniknie.
Początkowo nie słyszał tego, co działo się w wyższych partiach kompleksu jaskiń. Odnalezione źródło wody znajdowało się naprawdę głęboko, toteż od głównej komnaty dzielił go kawałek drogi, zresztą wciąż słyszalny za plecami szum zagłuszał większość dźwięków. Dopiero, gdy zaczął zbliżać się do otworu, przez który tu wszedł, zorientował się, że słyszy jakieś głosy. Jeden z nich ewidentnie należał do rudogrzywego. I być może byłby w stanie uznać, że grubas po prostu mówi do siebie, gdyby nie to, iż nie był on jedyny. Był też drugi, żeński.
Gdy do końca zdał sobie z tego sprawę zatrzymał się wpół kroku, nasłuchując. Początkowo pomyślał, że może Datura wróciła, żeby jeszcze trochę poznęcać się nad spasionym szamanem, lecz szybko zorientował się, iż ten głos brzmiał inaczej. Zaklął w myślach. Zdecydowanie zbyt dużo osób kręciło się po okolicy, co nie bardzo mu pasowało. Może powinien namówić swego nowego wspólnika na przeprowadzkę?
Przez chwilę zastanawiał się, co począć. Nie uśmiechało mu się zbyt szybko ujawniać, ot tak na wszelki wypadek. Z drugiej jednak strony, całkiem możliwe, że już wcześniej został usłyszany. Jakaś część jego osoby bardzo chętnie po prostu by się ukryła, z nadzieją, iż nikt nie postanowi go szukać. Wreszcie jednak zniżył się na łapach i zaczął skradać się powoli w stronę wylotu tunelu, trzymając się jak najbliżej jednej ze ścian. Nasłuchiwał, starając się lepiej zorientować w sytuacji. Liczył na to, że uda mu się cichaczem zbliżyć do wyjścia, wychynąć zza niego i rzucić okiem na to, co się działo w jaskini, póki ktoś go w jakikolwiek zauważy. Wówczas zdecyduje, co robić dalej. Na wszelki wypadek, gdyby rudy miał do niego pretensje, że nie zjawił się zaraz u jego boku, najpewniej zwali winę na ciemność i inne przeszkody. Tak, jakiś plan to był. Byleby nie wypaść tam po prostu jakby nigdy nic, ryzykując tym samym oberwaniem po łbie.

@Nabo
@Lyarra

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#35

Post autor: Nabo » 18 sie 2023, 22:18

Z tego wszystkiego to właśnie mimika lwicy najbardziej niepokoiła Nabo. Sprawiała wrażenie kogoś, kto mógłby się doskonale bawi przerabiając go na smalec. Grubas powoli podniósł się z ziemi, po czym cofnął się aż pod samą ścianę. Jego spanikowane spojrzenie wędrowało po jaskini w poszukiwaniu najlepszej drogi ucieczki. Chociaż patrząc na nią i tak pewnie nie byłby w stanie daleko uciec.
-Le-lekarstwo?- powtórzył powoli za lwicą.
-Chodzi ci o to, że jestem medykiem? Chcesz mnie porwać, żebym kogoś wyleczył?- spanikowany tłuścioch kompletnie nie załapał, że lwicy może chodzić o jego napój. Zamiast tego postanowił zbudować swoją "obronę" wokół słowa "lekarstwo".
-A może ty cierpisz na jakaś nieprzyjemną chorobę? Spokojnie jestem najlepszym medykiem w krainie, poradzę sobie ze wszystkim- powiedział z takim przekonaniem na jakie tylko był w stanie się teraz zdobyć.
-Jesteśmy pacyfistami, nie uznajemy przemocy- zapewnił lwicę, chociaż na myśl o Dhorubie, słowo tchórz bardziej oddawało stan rzeczy. Z resztą Nabo nie był od niego lepszy, ale potrafił dorobić sobie do tego ideologię.

@Lyarra
@Dhoruba
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Lyarra
Posty: 320
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 54
Percepcja: 40
Kontakt:

#36

Post autor: Lyarra » 18 sie 2023, 23:11

Sytuacja, która od początku wydawała się lwicy mało ciekawa, teraz jeszcze mniej się jej podobała. Nie dość, że trafiła na skrajnego tchórza i mięczaka, to jeszcze okazał się on być zwyczajnie głupi.
- Nie pozwoliłabym ci leczyć nikogo poza szczurami w mojej jaskini, może wtedy w końcu by zdechły. - Nie chciała sobie nawet wyobrażać, jak bardzo zdesperowana musiała by być, by pozwolić temu tłuściochowi się choćby dotknąć. Przez chwilę przeszło jej przez myśl, że może Haki wysłał ją na poszukiwania rudego tylko i wyłącznie po to, aby z niej zadrwić.
- Tak? Cóż, wasza strata - skomentowała, odsłaniając przy tym lekko kły, wzmiankę o pacyfistach. Czy ten dzień mógł okazać się jeszcze gorszy?
- Słuchaj, umówmy się tak - wy poczęstujecie mnie marulówką, a ja za to za bardzo was nie uszkodzę - dzisiaj…

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#37

Post autor: Dhoruba » 19 sie 2023, 21:56

Cóż, on sam zamiast określenia tchórz zdecydowanie wolał ostrożny i pewnie gdyby ktoś wyrzuciłby mu w twarz brak odwagi znalazłby na to milion różnych wymówek. I pewnie także wspomniałby coś o tym, że tylko dzięki owej ostrożności przeżył do tej pory.
Z tego samego powodu teraz również się wahał, czy w ogóle wychodzić z tego tunelu, czy może się tu schować i przeczekać, aż tamta sobie pójdzie. Z docierających do jego uszu fragmentów rozmów wywnioskował, że do jaskini właśnie wparowała jakaś kolejna złośliwa jędza, która najwyraźniej próbowała szantażować jego nowego wspólnika. Pozwolił sobie na zirytowane sapnięcie... Tylko byle nie za głośne, by nie dotarło do uszu pozostałych. Czy naprawdę nieprzyjemne babska próbujące kogoś bezczelnie z czegoś ograbić to ostatnio jakaś plaga w okolicy? Może w jakiś sposób wynikało to z panującego w krainie zamieszania i zniszczenia stad, które do tej pory wprowadzały tutaj pewien porządek? Całkiem możliwe. Nie był z tego faktu zadowolony. Może wredne małpy to nie wszystko i po okolicy grasowali też i groźniejsi bandyci?
Chyba będzie zmuszony znów postarać się o dobrą obstawę.
Koniec końców zdecydował jednak, że ukrywanie się nie ma sensu, skoro tamta wiedziała już o jego obecności. I to jedynie z jego winy, gdyż nieopatrznie zdradził swoją obecność. Machnął ze złością ogonem, po czym wyprostował łapy i powoli ruszył w stronę wyjścia, starając się jak tylko mógł, by zapanować nad wszelkimi nerwowymi gestami. Wyłonił się z tunelu i zatrzymał o dwa kroki dalej, rzucając samicy podejrzliwe spojrzenie. Zaraz potem powiódł wzrokiem do wyjścia, próbując ocenić dzielącą ją od niego odległość i wykalkulować, czy w razie czego zdąży po prostu do niego dobiec. Niestety, wyglądało na to, że pozostała dwójka blokowała drogę, co utrudniało sprawę.
Westchnął dyskretnie.

@Nabo
@Lyarra

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#38

Post autor: Nabo » 19 sie 2023, 23:32

Pomimo, że Nabo się bał, a ucieczka zdawała się niemożliwa, to zakwestionowanie jego zdolności medycznych przez Lyarrę wzbudziło w nim coś w rodzaju gniewu. Grubas miał w życiu niewiele rzeczy z których był dumny, a ta brązowa wiedźma właśnie uderzyła w jedną z nich. Chociaż na tłustym pysku nie dało się jeszcze dostrzec niczego poza strachem, to pod tą maska zaczęła się zbierać złość. Rudogrzywy mimowolnie cofnął się, kiedy lwica obnażyła kły. Być może wspominanie o pacyfizmie nie okazało się najlepszą strategią...
Wszystkie uczucia jakie do tej pory towarzyszyły Nabo, zniknęły po tym jak lwica zażądała od niego marulówki. Tłuścioch był tym tak zaskoczony, że na chwilę zapomniał o tym, że powinien być teraz panicznie przerażony. Czy ta lwica właśnie próbowała wymusić na nim oddanie jej alkoholu? Skąd ona w ogóle wiedziała, że rudogrzywy potrafi go produkować? Przez ostatni rok żył w izolacji a tej wariatki nie widział nigdy wcześniej na oczy. Wnet doznał olśnienia. Już jedna osoba chciała wymusić na nim oddanie maruli. Na tłustym pyszczku pojawił się grymas gniewu.
-To Datura cię tutaj wysłała! Czego jeszcze chce od nas ta wiedźma? Przecież zapłaciliśmy jej już haracz- powiedział, po czym dostrzegł, w jednym z korytarzy Dhorubę.
-Dobrze mówię, zapłaciliśmy jej, co nie?- zwrócił się do geparda. W tym momencie Nabo liczył chociaż na nieme przytaknięcie z jego strony. Czyżby fiołkowooka wiedźma a weszła w jakieś układy z tą tutaj i wspólnie bawili się w ściąganie haraczy?

@Lyarra
@Dhoruba
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Lyarra
Posty: 320
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 54
Percepcja: 40
Kontakt:

#39

Post autor: Lyarra » 20 sie 2023, 11:21

Rzuciła okiem na wchodzącego właśnie geparda. I szybko oceniła, że nie wyglądał on wiele groźniej od Nabo. Co za pech. Mimo wszystko przesunęła się nieco, tak by móc mieć ich oboje jednocześnie na oku.
- I tak po prostu jej zapłaciliście? - palnęła szczerze zaskoczona, zanim zdążyła pomyśleć, że może nie była to najlepsza taktycznie uwaga. Ale ale! To zupełnie inna sytuacja! Datura okradła ich w imię stada, natomiast Lyarra zamierzała zrobić to w imię samej siebie - to bardzo zasadnicza różnica.
- Nieee, nie jestem od niej. Datura mnie tylko... zainspirowała - wyznała, wracając do swojego pokazowego wrednego tonu. Niech sobie interpretują to zdanie jak chcą, ona nie zamierzała przyznawać jak w rzeczywistości doszło do tej wizyty. Przynajmniej na razie.
- To jak będzie z tą marulówką? - zwróciła się do rudego, trochę już zniecierpliwiona. Zrobiła w jego stronę kilka powolnych kroków, by, w razie gdyby sam nie chciał się ruszyć, nieco mu pomóc w dość mało pacyfistyczny sposób.

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#40

Post autor: Dhoruba » 20 sie 2023, 18:58

Lodowato zimne ślepia krążyły od jednego lwiego pyska do drugiego, a końcówka ogona mimowolnie drgała nieco nerwowo. Trzeba przyznać, że początki jego współpracy z @Nabo nie były tak proste, jakby sobie tego zażyczył. Kto by pomyślał, iż relatywnie prosto prezentujący się biznes niósł ze sobą niemalże tyle samo stresu i nieprzyjemności ile służba u pewnej, jak się później w mniemaniu Dhoruby okazało, niezbyt kompetentnej, królowej?
Uniósł brew, słysząc domysły rudogrzywego. Datura nasłała tą tutaj? Przeniósł wzrok na lwicę, dla odmiany mrużąc lekko ślepia, w myślach zastanawiając się, dlaczego tamta fioletowooka miałaby aż tak się na nich uwziąć. Owszem, Nabo wspominał o tym, że nie cierpi samców, a w szczególnie grubasa właśnie, lecz to już chyba była lekka przesada. Nawet i w jego mniemaniu, a przecież zdecydowanie bywał mściwy. Fakt, że postarał się, by Shadow trafił do lochu za obrażenie jego osoby i osobiste domysły, iż knuł za jego plecami był zresztą tego dowodem.
- Tak - przytaknął słowom samca. Wątpił co prawda, czy ich zapewnienia o zapłacie wystarczą, by @Lyarra zostawiła ich w spokoju. Wątpił poważnie w jej uczciwość, tak samo jak i uczciwość fioletowookiej i po prostu podejrzewał, że ich jedynym celem jest uprzykrzyć im życie.
Zaraz jednak okazało się, że nowo przybyła nie ma nic wspólnego z Daturą, pomijając to, iż... Ją zainspirowała? Czyżby tamta jędza namawiała przypadkowo napotkane lwy do zwalenia się tu bez pytania i uprzykrzania im życia? Fuknął z niezadowoleniem pod nosem i machnął ogonem, nie mogąc dłużej powstrzymać się przed wyrażeniem targających nim nieprzyjemnych emocji.
Zmusił się jednak do przybrania jakże dobrze wyćwiczonego, sztucznie uprzejmego uśmieszku nim odezwał się ponownie. Co prawda zabranie głosu kosztowało go cały jego skromny zasób odwagi, lecz starał się, jak mógł, by zabrzmieć pewnie.
- Na chwilę obecną jeszcze jej nie posiadamy, lecz kiedy tylko zdołamy wreszcie wziąć się do roboty... - pozwolił sobie położyć delikatny nacisk na ostatnie cztery słowa. - ...z całą pewnością będziesz pierwszą, która będzie mieć okazję skosztować tego trunku. Masz moje słowo - zapewnił, po czym skłonił grzecznie łbem, licząc po cichu, że w tym przypadku odrobina lizusostwa także przyniesie efekt. W końcu do tej pory miał wszelkie podstawy, by twierdzić, iż lwy całkiem to lubią.

Odpowiedz

Wróć do „Wąwóz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości