Umahiri pisze:Umahiri wręczył każdemu z nich prosty naszyjnik, na którym zielonym barwnikiem wymalowany był symbol stada. Wykonanie nie było najlepsze, ale i nie mieli wcześniej w swoich szeregach kogoś wystarczająco zręcznego.
- Każde z was znane będzie teraz jako Tarcza. Jesteście członkami stada i jego obrońcami. - oznajmił Umahiri, po czym zatrzymał się przed Bastet, by odpowiedzieć na jej pytania.
- Oczywiście, opowiem. Każde z nas należało wcześniej do innego stada: Mroczne Bractwo, Koniec Burzy, Republika... żadne z nich już nie istnieje. Połączyliśmy siły ponad podziałami, by w czasie najazdu współpracować i przetrwać. Byliśmy nomadami, ale gdy już nastał pokój w krainie, zdecydowaliśmy się tutaj osiedlić. - przywódca streścił krótko ich historię. Przybyszy nie pytał o ich historię. Tutaj i teraz nie miała ona znaczenia.
- Zakładam, że chcielibyście teraz odpocząć i spędzić czas na poznawaniu stada oraz terenów. Wykorzystajcie dobrze ten czas. Jutro zaczynacie swoje obowiązki. Trzeba będzie wysłać patrol na okoliczne ziemie. Słychać niepokojące pogłoski o dżungli, które koniecznie trzeba będzie zbadać. Mówi się też o szaleńcach z wulkanu, którzy składają krwawe ofiary. Musimy upewnić się, że stado będzie bezpieczne. - przywódca skinął głową na Sumu, żeby poszła z nim. Nie miał jeszcze czasu wysłuchać od niej relacji znad Jeziora. Odchodząc odwrócił się raz jeszcze do Tarcz.
- Widzimy się jutro o wschodzie słońca przy Uschniętym drzewie. Gdy będziecie chcieli udać się na spoczynek, Majeraha wskaże wam gdzie znaleźć nasze legowiska. - po tych słowach przywódca wraz z Sumu oddalili się od zebranych. Zaraz za nimi podążyli Kwanza i Loki. Wraz z czwórką nowych Pazurów pozostała tylko Majeraha. Obrzuciła ich tylko krótkim spojrzeniem i zajęła się czyszczeniem futra z krwi.
ZT: Umahiri, Sumu, Loki, Kwanza
@Davu @Hathor @Bastet @Zeus
Naszyjnik:
Kod: Zaznacz cały
[pazury][/pazury]
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Wzniesienia
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Kary i negatywne efekty
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Kary i negatywne efekty
- Po pustkowiach włóczą się lwy kanibale, które mogą atakować nieostrożnych podróżnych.
- Poruszające się po tym terenie osobniki są wrażliwe na wyczerpanie i odwodnienie.
- Bardzo uboga zwierzyna łowna.
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Re: Wzniesienia
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Davu
- Tarcza
- Posty: 154
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Wszystko działo się bardzo szybko, zdezorientowany oglądał się na wszystkie strony podczas gdy każdy decydował się na dołączenie do stada.
Niespodziewanie mu też wręczono naszyjnik, mimo tego, że nie ogłosił o swoim dołączeniu, ale najwyraźniej już wyboru nie miał, za głęboko już wszedł w to bagno, żeby teraz się wycofywać. Zostanie tak na powiedzmy... jeden lub dwa pełne cykle księżyca i zobaczy czy mu przypasuje i czy będzie chciał zostać.
Hathor wydawała się zadowolona ze swojego wyboru, z czego się cieszył dla niej, ale uważał, że wszyscy zebrani zbyt pochopnie się na to zgodzili, dosłownie pierwszy raz spotkali tego typa...
Wsłuchał się w krótką historię stada, robiła ona jakiś sens. Czy to znaczy, że były tu także npcety lwy które kiedyś należały do Lwiej Ziemi? Nie powinien kogoś skojarzyć?
Intrygującym też dla niego było dołączenie Bastet, lamparty rzadko bawiły się w stada. Ostatnio stadnego lamparta widział jako lwiątko na Lwiej Ziemi, nazywała się Tunu i bawili się przez chwile, a potem nigdy więcej jej nie zobaczył. W sumie nie wiedział, czemu pamiętał jej imię.
Wkrótce połowa towarzystwa się rozeszła, a oni zostali sami w niezręcznej (przynajmniej dla Davu) ciszy. Trzeba było jakoś przerwać te męczarnie...
- Myślicie, że jest tu jakiś stadny medyk? - Zagadał do zebranych, tak na rozluźnienie atmosfery, choć czemu mieliby to wiedzieć? Dopiero dołączyli, tak samo jak on. Strasznie głupie pytanie. Skierował po chwili wzrok na lwice która należała do stada dłużej niż oni.
Niespodziewanie mu też wręczono naszyjnik, mimo tego, że nie ogłosił o swoim dołączeniu, ale najwyraźniej już wyboru nie miał, za głęboko już wszedł w to bagno, żeby teraz się wycofywać. Zostanie tak na powiedzmy... jeden lub dwa pełne cykle księżyca i zobaczy czy mu przypasuje i czy będzie chciał zostać.
Hathor wydawała się zadowolona ze swojego wyboru, z czego się cieszył dla niej, ale uważał, że wszyscy zebrani zbyt pochopnie się na to zgodzili, dosłownie pierwszy raz spotkali tego typa...
Wsłuchał się w krótką historię stada, robiła ona jakiś sens. Czy to znaczy, że były tu także npcety lwy które kiedyś należały do Lwiej Ziemi? Nie powinien kogoś skojarzyć?
Intrygującym też dla niego było dołączenie Bastet, lamparty rzadko bawiły się w stada. Ostatnio stadnego lamparta widział jako lwiątko na Lwiej Ziemi, nazywała się Tunu i bawili się przez chwile, a potem nigdy więcej jej nie zobaczył. W sumie nie wiedział, czemu pamiętał jej imię.
Wkrótce połowa towarzystwa się rozeszła, a oni zostali sami w niezręcznej (przynajmniej dla Davu) ciszy. Trzeba było jakoś przerwać te męczarnie...
- Myślicie, że jest tu jakiś stadny medyk? - Zagadał do zebranych, tak na rozluźnienie atmosfery, choć czemu mieliby to wiedzieć? Dopiero dołączyli, tak samo jak on. Strasznie głupie pytanie. Skierował po chwili wzrok na lwice która należała do stada dłużej niż oni.
- Viktor
- Posty: 103
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 lip 2021
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 21
- Zręczność: 60
- Percepcja: 72
- Kontakt:
Viktor przybył do wesołego towarzystwa prosto z Cmentarzyska. Nie wiedział, że tak szybko uda mu się odnaleźć stado na Pustkowiach. Myślał, że będzie musiał zawalczyć z lwem mutantem, któremu oczywiście dałby radę, położyłby kanibala jedną łapą i z zawiązanymi oczami. Karłowaty lew rozejrzał się po wszystkich. To zdecydowanie doborowe towarzystwo, ale na całe szczęście znał stąd jedną lwice. Zeus, z którą zapolował na antylope albinosa, w towarzystwie Jasmin, z czego Zeus zgarnęła wszystkie fanty, a jedyne co pozostało Viktorowi i Jasmin to mięso.
- Widzę, że stadna wyżerka, czyli dobrze trafiłem. Nazywam się Viktor i szukam swojego miejsca na świecie bądźcie pozdrowieni. Znam medycynę. - Przedstawił się pokrótce karłowaty lew. Nie czuł się, żeby ktoś musiał za niego poręczyć, a tym kimś jeszcze musiałaby być Zeus. To wcale nie tak, że Viktor jej nie lubiał znaczy się - nie lubił jej, ale za zabranie skóry albinosa z polowania, która należała się Viktorowi.
- Widzę, że stadna wyżerka, czyli dobrze trafiłem. Nazywam się Viktor i szukam swojego miejsca na świecie bądźcie pozdrowieni. Znam medycynę. - Przedstawił się pokrótce karłowaty lew. Nie czuł się, żeby ktoś musiał za niego poręczyć, a tym kimś jeszcze musiałaby być Zeus. To wcale nie tak, że Viktor jej nie lubiał znaczy się - nie lubił jej, ale za zabranie skóry albinosa z polowania, która należała się Viktorowi.
► Pokaż Spoiler
- Hathor
- Tarcza
- Posty: 77
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Wysłuchała z zaciekawieniem opowieści o stadzie, w sumie pasowała skoro byli zlepkiem ocalałych, będzie godnie reprezentować Oazę, choć pod nową postacią. Słysząc o grupie z wulkanu jedynie utwierdziła się w przekonaniu iż dobrze zrobiła, raczej nie chciała zostać ich kolejną ofiarą a stado powinno zapewnić jej bezpieczeństwo. Uśmiechnęła się również widząc że Davu mimo wszystko otrzymał naszyjnik, najwidoczniej uznano jego milczenie jako brak sprzeciwu. Wiadomo, jeśli się im nie spodoba zawsze mogli odejść i szukać szczęścia gdzieś indziej, mimo to nie mieli powodu by od razu bać się czarnego i zakładać najgorsze. -Dobrze byłoby jakiegoś znaleźć.- westchnęła, kładąc się na ziemi, żebra nieźle dawały jej popalić ale co się dziwić, wszak walczyli ze słoniem. Nagle pojawił się... mały lew, wyglądający trochę jak podrostek. Czyżby choroba? -O proszę...- szepnęła, czyżby bogowie zesłali go na prośbę, a może ojciec nadal gdzieś czuwał nad swym dzieckiem? -Masz okazję zademonstrować swe umiejętności i pomóc rannym. Może jak się wykażesz i Ciebie przyjmą do stada.- rzuciła głośniej, tak by karzeł mógł usłyszeć czarną.
@Viktor @Davu @Zeus @Bastet @Mistrz Gry
@Viktor @Davu @Zeus @Bastet @Mistrz Gry
- Bastet
- Tarcza
- Posty: 60
- Gatunek: Lampart
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 01 lis 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 93
- Waleczność: 50
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Inni wciąż nie zdradzili swoich imion, jednak nie wadziło to Bastet. Pewnie i tak będą mieć sporo czasu na przedstawianie się, skoro wszyscy obecni i tak zdecydowali się dołączyć.
Naszyjnik spoczął na jej szyi.
O ile akurat te nazwy ugrupowań niewiele jej mówiły, to sama historia była... interesująca? Ponad podziałami. Nomadzi. Może nie będzie jednak aż tak odstawać. Następnie padło więcej informacji, na które lamparcica zmarszczyła lekko brwi. Pogłoski o dżungli, niepokojące? A już planowała robić tam małe wycieczki, gdyby potrzebowała zwierzyny a nie mogłaby znaleźć nic na tych nieurodzajnych terenach! Choć ta informacja nie była aż tak dziwna, jak ta o składaniu krwawych ofiar. Ta kraina naprawdę była czymś... specjalnym... o czym przekonywała się na każdym kroku.
Wschód słońca, uschnięte drzewo, odnotowane.
Na pytanie bezgrzywego lwa sama posłała spojrzenie najpierw jemu, a później starszej od nich stażem lwicy. Choć jej wzrok był bardziej zmieszany. No dobrze, słyszała już o medykach, jednak w jej stronach nie mieli takich cudów. Na skaleczenia był język. A na problemy żołądkowe jej rodzeństwo i ona dostawali węgiel. Przeziębienie? Dużo wody, odpoczynku... Na tym się kończyło.
Zaraz też pojawił się... lew? Na pierwszy rzut oka z oddali może wzięłaby go za jakiegoś cherlawego młodzika, jednak teraz... i miał grzywę, i proporcje były jakieś... dziwne.
- A wydawało mi się, że słoń nie grzmotnął mnie w łeb... - mruknęła z niedowierzaniem, bardziej do siebie niż do kogokolwiek innego, nie wierząc własnym oczom. Nigdy nie miała styczności z aż takim cudakiem. Tak, faktycznie - ta kraina cały czas ją zaskakiwała!
Słowa czarnej lwicy były jak najbardziej na miejscu, jednak sama Bastet nie chciała zostać królikiem doświadczalnym kogoś, kogo umiejętności nie znała - a zwłaszcza, że nigdy nie miała doświadczeń z medykami - dlatego też zwyczajnie sobie znowu przysiadła i zabrała się za jakże powolne wylizywanie obolałych miejsc, jakby dobitnie dając znać, że chętnie sobie poczeka na swoją kolej. O ile ta nadejdzie.
@Zeus @Mistrz Gry @Davu @Viktor @Hathor
Naszyjnik spoczął na jej szyi.
O ile akurat te nazwy ugrupowań niewiele jej mówiły, to sama historia była... interesująca? Ponad podziałami. Nomadzi. Może nie będzie jednak aż tak odstawać. Następnie padło więcej informacji, na które lamparcica zmarszczyła lekko brwi. Pogłoski o dżungli, niepokojące? A już planowała robić tam małe wycieczki, gdyby potrzebowała zwierzyny a nie mogłaby znaleźć nic na tych nieurodzajnych terenach! Choć ta informacja nie była aż tak dziwna, jak ta o składaniu krwawych ofiar. Ta kraina naprawdę była czymś... specjalnym... o czym przekonywała się na każdym kroku.
Wschód słońca, uschnięte drzewo, odnotowane.
Na pytanie bezgrzywego lwa sama posłała spojrzenie najpierw jemu, a później starszej od nich stażem lwicy. Choć jej wzrok był bardziej zmieszany. No dobrze, słyszała już o medykach, jednak w jej stronach nie mieli takich cudów. Na skaleczenia był język. A na problemy żołądkowe jej rodzeństwo i ona dostawali węgiel. Przeziębienie? Dużo wody, odpoczynku... Na tym się kończyło.
Zaraz też pojawił się... lew? Na pierwszy rzut oka z oddali może wzięłaby go za jakiegoś cherlawego młodzika, jednak teraz... i miał grzywę, i proporcje były jakieś... dziwne.
- A wydawało mi się, że słoń nie grzmotnął mnie w łeb... - mruknęła z niedowierzaniem, bardziej do siebie niż do kogokolwiek innego, nie wierząc własnym oczom. Nigdy nie miała styczności z aż takim cudakiem. Tak, faktycznie - ta kraina cały czas ją zaskakiwała!
Słowa czarnej lwicy były jak najbardziej na miejscu, jednak sama Bastet nie chciała zostać królikiem doświadczalnym kogoś, kogo umiejętności nie znała - a zwłaszcza, że nigdy nie miała doświadczeń z medykami - dlatego też zwyczajnie sobie znowu przysiadła i zabrała się za jakże powolne wylizywanie obolałych miejsc, jakby dobitnie dając znać, że chętnie sobie poczeka na swoją kolej. O ile ta nadejdzie.
@Zeus @Mistrz Gry @Davu @Viktor @Hathor
► Pokaż Spoiler
- Zeus
- Posty: 38
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 07 lip 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 86
- Waleczność: 55
- Zręczność: 65
- Percepcja: 30
- Kontakt:
O nie, przyszedł karzełkowy lew, który podczas polowania nie zdołał nawet drasnąć pazurami antylopy albinosa. Przez ten wzrost wzbudzał litość w moim sercu, nie za dużą, żeby nie mógł tego wykorzystać. Może niech reszta się dowie nieco o tym lwie.
- Viktor, mam nadzieję, że jesteś lepszym medykiem niż łowcą. Bo nasze ostatnie polowanie na antylope zakończyło się brakiem twoich pazurów na ofierze, ani razu jej nie trafiłeś. - powiedziałam, co mogło przynieść lwu nieco upokorzenia, jednak była to czysta prawda. Żadnej ściemy za to same fakty na temat możliwości Viktora biorąc pod uwagę jego posturę. Karłowatość to straszna oraz nieuleczalna choroba, która definiuje na całe życie. Może i nie powinnam być chamska wobec Viktora, bo przecież to nie jego wina, że urodził się taki mały. To wina przodków!!! Tak, to przez nich medyk jest pokurczem, ale starczy o jego nieszczęściu.
- Przydałoby się, żeby ktoś obejrzał moje rany. Jeszcze te z polowania na antylope się nie zagoiły. - Oznajmiłam obecnemu znachorowi.
- Viktor, mam nadzieję, że jesteś lepszym medykiem niż łowcą. Bo nasze ostatnie polowanie na antylope zakończyło się brakiem twoich pazurów na ofierze, ani razu jej nie trafiłeś. - powiedziałam, co mogło przynieść lwu nieco upokorzenia, jednak była to czysta prawda. Żadnej ściemy za to same fakty na temat możliwości Viktora biorąc pod uwagę jego posturę. Karłowatość to straszna oraz nieuleczalna choroba, która definiuje na całe życie. Może i nie powinnam być chamska wobec Viktora, bo przecież to nie jego wina, że urodził się taki mały. To wina przodków!!! Tak, to przez nich medyk jest pokurczem, ale starczy o jego nieszczęściu.
- Przydałoby się, żeby ktoś obejrzał moje rany. Jeszcze te z polowania na antylope się nie zagoiły. - Oznajmiłam obecnemu znachorowi.
- Davu
- Tarcza
- Posty: 154
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Po chwili na miejsce zdarzenia przyszedł jakiś nieznajomy mu lew o dosyć wyjątkowym wyglądzie, choć Davu aż tak na to nie zwrócił uwagi - sam raczej jak typowy lew nie wyglądał przez brak grzywy.
Okazał się być medykiem i mieć jakąkolwiek wiedzę o nowo powstałym stadzie, czyżby także jego członek? Jednak nie miał naszyjnika.
Hathor szybko przejęła inicjatywę i zaczęła rozmowę z Viktorem, co dla złotookiego było jak czarna magia. Żeby tak jakby nigdy nic zwrócić się do obcego i jeszcze mu wydawać polecenia? Chciałby mieć taką odwagę. W sensie nie to, że niski lew mógłby mu coś zrobić, ale i tak wolał nie denerwować nikogo.
- Davu. - Przedstawił się krótko przybyszowi z uprzejmości, przy okazji reszta zebranych pozna jego imię.
Myślał, że wszystko szło spokojnie, do póki nie odezwała się lamparcica. Słysząc jej słowa zrobił wielkie oczy i zakrył pysk łapą, niektórzy naprawdę nie mają żadnych zahamowań. Aż sam się poczuł głupio, jakby on to powiedział.
Zaraz potem odezwała się jasna lwica i miał wrażenie, że tylko mu został tu jakiś rozsądek - no i jeszcze Hathor.
Nie lubił obrażać innych, nawet w myślach, ale trudno było się nie przyczepić do tego, że Zeus obrażała umiejętności MEDYKA w łowiectwie (czymś w czym się nie specjalizuje) kiedy sama tak dobrze sobie w polowaniu nie poradziła.
Po takiej porcji obrażania lwa który dopiero tu przyszedł na pewno Davu nie zamierza dać mu się zbadać, bo jeszcze ten mu da jakąś truciznę po złości przez to jak go tu wszyscy potraktowali.
Okazał się być medykiem i mieć jakąkolwiek wiedzę o nowo powstałym stadzie, czyżby także jego członek? Jednak nie miał naszyjnika.
Hathor szybko przejęła inicjatywę i zaczęła rozmowę z Viktorem, co dla złotookiego było jak czarna magia. Żeby tak jakby nigdy nic zwrócić się do obcego i jeszcze mu wydawać polecenia? Chciałby mieć taką odwagę. W sensie nie to, że niski lew mógłby mu coś zrobić, ale i tak wolał nie denerwować nikogo.
- Davu. - Przedstawił się krótko przybyszowi z uprzejmości, przy okazji reszta zebranych pozna jego imię.
Myślał, że wszystko szło spokojnie, do póki nie odezwała się lamparcica. Słysząc jej słowa zrobił wielkie oczy i zakrył pysk łapą, niektórzy naprawdę nie mają żadnych zahamowań. Aż sam się poczuł głupio, jakby on to powiedział.
Zaraz potem odezwała się jasna lwica i miał wrażenie, że tylko mu został tu jakiś rozsądek - no i jeszcze Hathor.
Nie lubił obrażać innych, nawet w myślach, ale trudno było się nie przyczepić do tego, że Zeus obrażała umiejętności MEDYKA w łowiectwie (czymś w czym się nie specjalizuje) kiedy sama tak dobrze sobie w polowaniu nie poradziła.
Po takiej porcji obrażania lwa który dopiero tu przyszedł na pewno Davu nie zamierza dać mu się zbadać, bo jeszcze ten mu da jakąś truciznę po złości przez to jak go tu wszyscy potraktowali.
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
pomijajcie mnieMajeraha pisze:Lwica podniosła na chwilę łeb, by obrzucić Davu obojętnym spojrzeniem.
- Nie mamy medyka. Wyliżesz się. - odpowiedziała mu. Żadne z nich nie było zresztą na tyle ranne by potrzebować lekarza. Powróciła do czyszczenia futra, ale zaraz przeszkodziło jej pojawienie się kolejnego lwa. Samiec wyglądał marnie, pewnie był słabszy nawet niż Kwanza.
- Kto nie robi ten nie je. Ale możesz zostać jak pokażesz co potrafisz. - rzuciła do Viktora. Zauważyła, że nowy lew zna się z Zeus. Pewnie ona go tu ściągnęła. Swoją drogą przydałby się im medyk, mogliby wreszcie nie przejmować się ranami.
- Obudźcie mnie jak będziecie chcieli iść. - powiedziała, nie zamierzając brać udziału w pogawędkach. Ułożyła się na ogrzanej ziemi i zamknęła oczy.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Viktor
- Posty: 103
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 lip 2021
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 21
- Zręczność: 60
- Percepcja: 72
- Kontakt:
Viktor wiedział, że musi udowodnić swoją użyteczność względem reszty stada. Karłowaty lew wyciągnął z posiadanej dyni, którą znalazł tutaj, cały miąższ. Wygrzebał go łapą, po czym z użyciem tykwy wypełnionej wodą i aloesu stworzył medykament dokładnie mieszając zawartość umieszczoną w dyni. Obecnie Viktor przyrządził porcje dla jednej osoby, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zużyć więcej aloesu i wyleczyć więcej lwów.
- Kto na pierwszy ogień? To nie będzie boleć. Odczujecie przyjemność. - powiedział nabierając na łape przyrządzonego specyfiku.
- Leczę z nadzieją, że będziecie wisieć mi przysługę, a szczególnie przydałaby mi się przysługa rzemieślnika. - Wyjaśnił Viktor.
-1 aloes
- Kto na pierwszy ogień? To nie będzie boleć. Odczujecie przyjemność. - powiedział nabierając na łape przyrządzonego specyfiku.
- Leczę z nadzieją, że będziecie wisieć mi przysługę, a szczególnie przydałaby mi się przysługa rzemieślnika. - Wyjaśnił Viktor.
-1 aloes
► Pokaż Spoiler
- Hathor
- Tarcza
- Posty: 77
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Reakcja Davu była przeciwieństwem tej, jaką zaserwowała czarna lwica. Nie widziała dotąd takiego lwa i wewnętrznie była zaskoczona, jednakże w domu wielokrotnie uczono ją by nie okazywać zbytnio emocji plus miała chyba do tego wrodzony talent. Czasem odruchowo wyglądała na złą, zamyśloną lub zniesmaczoną, jednakże chyba już lepiej w tą stronę niż gdyby ktoś zauważył że jej się coś podoba. Niestety jako samotnik musiała sobie jakoś radzić a tak było bezpieczniej, nie okazywać strachu czy innych emocji, wszak przeżyła, czyż nie? -Moje obrażenia to raczej stłuczenia ale możesz zawsze zerknąć.- machnęła ogonem lekko znudzona, po czym spojrzała na Davu, czy z nim wszystko ok? Do tej pory nie miała okazji sprawdzić swego kompana, którego choć krótko znała to już polubiła. -A ty jak tam się czujesz?- szepnęła tak, by czuł się komfortowo jeśli chodziło o rozmowę. Jeśli leżał dalej to przeniosła się by móc w spokoju porozmawiać, co pewnie nie będzie teraz łatwe patrząc na tą grupę oraz fakt iż po odpoczynku mieli iść do grot i czekać na kolejną wyprawę.
@Davu @Zeus @Bastet @Viktor
@Davu @Zeus @Bastet @Viktor
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości