x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Podnóża Baobabu
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Miejsce wyjątkowe
Uczenie się dowolnej specjalizacji w tym temacie nagradza 10 PD na start w tej specjalizacji
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Miejsce wyjątkowe
Uczenie się dowolnej specjalizacji w tym temacie nagradza 10 PD na start w tej specjalizacji
Re: Podnóża Baobabu
Uharibifu ledwie już trzymał nerwy na wodzy. Gdyby nadal miał pazury, szybko by się ta zgraja przekonała jak się kończy szydzenie z niego.
- Jak jej nie chcecie zabijać, to wrzućcie do lochu. Niech dotrzyma towarzystwa moim kościom. - odwarknął. Ojciec grubasa miał rację. Za dużo gadania, za mało robienia. Oszaleć można tutaj.
- Nie zostawiłem tu nic cennego. Ani nie ukryłem. Po co miałbym przynosić cokolwiek cennego na Lwią Ziemię? - od początku podejrzewał, że grubas nie zna się na rzeczy, a jego durne pytania tylko to potwierdziły.
@Khalie @Bluu @Assurbani @Nabo
- Jak jej nie chcecie zabijać, to wrzućcie do lochu. Niech dotrzyma towarzystwa moim kościom. - odwarknął. Ojciec grubasa miał rację. Za dużo gadania, za mało robienia. Oszaleć można tutaj.
- Nie zostawiłem tu nic cennego. Ani nie ukryłem. Po co miałbym przynosić cokolwiek cennego na Lwią Ziemię? - od początku podejrzewał, że grubas nie zna się na rzeczy, a jego durne pytania tylko to potwierdziły.
@Khalie @Bluu @Assurbani @Nabo
z powodu pewnych dolegliwości, grzywa Uhariego zaczyna wypadać gęstymi kłębami...
prowizoryczna refka
prowizoryczna refka
- Gunter
- Posty: 788
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 lut 2011
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Kontakt:
Wędrując, a raczej lecąc z Upendi na zachód, nie sposób było przejść obojętnie obok niezwykłej sceny rozgrywającej się pod baobabem. Gunter zatrzymał się w pewnej odległości od zebranych, aby przeanalizować sytuację przed wykonaniem kolejnego kroku. Cztery duchy i trzech żywych zebranych razem w środku nocy.
- Panie Gamba, zdaje się, iż natknęliśmy się na coś w rodzaju sabatu. A być może konsylium szamańskiego. - ocenił. Z daleka wyglądało jakby zebrani się kłócili, więc mając wybierać, postawiłby raczej na drugą możliwość.
- Czy byłby pan zainteresowany dołączeniem do tego grona? Takie stężenie duchów jak tutaj wskazuje na jakieś niecodzienne zdarzenie. Poznawanie zmarłych to cenna wiedza zarówno dla ducha jak i szamana. - z tej odległości nie był w stanie wydedukować więc na temat zgromadzenia.
@Gamba
- Panie Gamba, zdaje się, iż natknęliśmy się na coś w rodzaju sabatu. A być może konsylium szamańskiego. - ocenił. Z daleka wyglądało jakby zebrani się kłócili, więc mając wybierać, postawiłby raczej na drugą możliwość.
- Czy byłby pan zainteresowany dołączeniem do tego grona? Takie stężenie duchów jak tutaj wskazuje na jakieś niecodzienne zdarzenie. Poznawanie zmarłych to cenna wiedza zarówno dla ducha jak i szamana. - z tej odległości nie był w stanie wydedukować więc na temat zgromadzenia.
@Gamba
- Khalie
- Królowa
- Posty: 217
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 45
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Zdecydowanie nie tego się spodziewała, mowa tu oczywiście o słowach Asu na temat szarego ducha oraz jego przeszłości. Oczywiście domyślała się że nie był aniołkiem i pewnie skończył marnie, jednakże... ranienie lwa? Samosąd? Nie mówiąc już o tym że to brzmiało jakby mówił o kompletnie innym stadzie, które ukarało lwa za wsadzanie przyrodzenia nie tam gdzie powinien. Nie zamierzała go bronić, krzywdząc lwicę zasłużył na ukaranie, jednakże nie godziła się na to, w jaki sposób sprawiedliwość została wymierzona. -Kiedy to było- wycedziła przez zęby, bowiem szczękę miała mocno zaciśniętą z nerwów, powoli miała już dość, musiała jednak wziąć głębszy wdech i zachować spokój, wszak nie przystoiło jej się denerwować wśród tylu obecnych, czyż nie? -Zmiana planów. Ten tu zostaje, jest jedynym świadkiem, dowiem się prawdy. Wiedz, Uhari, że jeśli skłamałeś czeka cię coś gorszego niż śmierć.- warknęła, może blefowała a może nie, wszak wieczność w ciemnościach bądź, w jego przypadku, na lwiej ziemi, mogły być strasznie okropne. -Pozbądź się choć części duchów zanim wrócę, szarego zostaw. Tym razem ja pogadam z królową.- rzuciła do Nabo, ignorując jego pijaka ojca czy tam mistrza, zgubiła się już który gadał, obaj siebie warci. -I żadnej marulówki.- dodała stanowczym tonem głosu, przechodząc obok niego, po czym zerknęła jeszcze na Bluu, ciekawa była czy ruszy za nią, a może przypilnuje gromadki? Tak czy siak, ruszyła w stronę Lwiej skały.
/zt jeśli nikt jej nie zatrzyma, co może być ciężkie
@Nabo @Bluu @Assurbani @Mistrz Gry @Uharibifu @Gunter
/zt jeśli nikt jej nie zatrzyma, co może być ciężkie
@Nabo @Bluu @Assurbani @Mistrz Gry @Uharibifu @Gunter
* Dziennik
Assurbani okazał się wiedzieć co Uhari nie chciał im przekazać przez tak długi czas, ale nie obchodziło ją to. Wręcz uważała, że zasługiwał na taką śmierć po swoich występkach, ale zapewne nigdy tego nie powie w takim towarzystwie, bo raczej za dużo osobników się z nią nie zgodzi.
Złoty samiec usiadł gdzieś z tyłu obok niej, najwyraźniej również zmęczony sytuacją. Rzuciła mu spojrzenie z którego raczej mógł wyczytać, że była zdenerwowana na wszystko w tym momencie, ale nie przeszkadzało jej wcale, że się dołączył. Końcówka jej przezroczystego ogona latała po ziemi. Choć zwykle lewitowała w powietrzu, zdecydowała się zostać na ziemi, żeby tak nie unosić się nad Assu i być na jego poziomie.
Szamani zaczęli coś kombinować, nie słuchała zbytnio, ale wydawać by się mogło, że wymyślili jakiś plan. Nagle jej duchowy zmysł odpalił się wyczuwając nową, nadnaturalną obecność. Pofrunęła w górę by mieć lepszy widok i rozejrzała się. Ze sporej odległości mogła wypatrzeć następnego ducha starucha, przewróciła oczami i wróciła swoje miejsce, ale nie powiedziała co zobaczyła.
Momentalnie nastrój się zmienił gdy Khalie straciła resztki spokoju. Z początku była zupełnie z nią i z tym co mówi, ale gdy zwróciła się do Nabo by pozbył się duchów jej oczy otworzyły się szeroko i wlepiła w nią spojrzenie. Co Bluu miała z tym wspólnego, że ją też chcieli odesłać?!
Cała jej złość zniknęła w sekundę gdy wzrok brązowej padł na nią i zrozumiała, że nie mówiła o niej. Odetchnęła z ulgą i od razu zabrała się za lwicą jak najszybciej, bo nie zamierzała zostać sama z tak dużą grupką samców, nie ważne czy byli żywi czy martwi.
Na odchodne tylko uśmiechnęła się ponownie do Assu, żeby jeszcze nie pomyślał, że na niego też jest zła.
Zt
Złoty samiec usiadł gdzieś z tyłu obok niej, najwyraźniej również zmęczony sytuacją. Rzuciła mu spojrzenie z którego raczej mógł wyczytać, że była zdenerwowana na wszystko w tym momencie, ale nie przeszkadzało jej wcale, że się dołączył. Końcówka jej przezroczystego ogona latała po ziemi. Choć zwykle lewitowała w powietrzu, zdecydowała się zostać na ziemi, żeby tak nie unosić się nad Assu i być na jego poziomie.
Szamani zaczęli coś kombinować, nie słuchała zbytnio, ale wydawać by się mogło, że wymyślili jakiś plan. Nagle jej duchowy zmysł odpalił się wyczuwając nową, nadnaturalną obecność. Pofrunęła w górę by mieć lepszy widok i rozejrzała się. Ze sporej odległości mogła wypatrzeć następnego ducha starucha, przewróciła oczami i wróciła swoje miejsce, ale nie powiedziała co zobaczyła.
Momentalnie nastrój się zmienił gdy Khalie straciła resztki spokoju. Z początku była zupełnie z nią i z tym co mówi, ale gdy zwróciła się do Nabo by pozbył się duchów jej oczy otworzyły się szeroko i wlepiła w nią spojrzenie. Co Bluu miała z tym wspólnego, że ją też chcieli odesłać?!
Cała jej złość zniknęła w sekundę gdy wzrok brązowej padł na nią i zrozumiała, że nie mówiła o niej. Odetchnęła z ulgą i od razu zabrała się za lwicą jak najszybciej, bo nie zamierzała zostać sama z tak dużą grupką samców, nie ważne czy byli żywi czy martwi.
Na odchodne tylko uśmiechnęła się ponownie do Assu, żeby jeszcze nie pomyślał, że na niego też jest zła.
Zt
- Assurbani
- Posłaniec
- Posty: 118
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 paź 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 30
- Kontakt:
No tak, mistrz Nabo w końcu zaczął rzeczowo gadać. Pytając się ducha co go tutaj trzyma finalnie możliwe będzie jego odesłanie, to faktycznie mialo sens i już w momencie kiedy Nabo zadał pytanie Uhariemu Assu już się rozweselił.Kiedy nagle Uhari skwitował to swoim słowem, że nie ma tutaj niczego uczucie euforii uciekło tak szybko jak przyszło.Znowu trafili w nieodpowiedni punkt a dalej kluczem do rozwiązania tego wszystkiego była Datura, która tego nieszczęśnika skazała na taki los. Cóż, Assu nie był jakos specjalnie zły przez to, w końcu coś musiał robic, co to by było jeśli żyłby bez swoich perypetii. Z daleka gdzieś upatrzył 2 nieznajome mu postacie, natomiast nie widział zbyt dobrze więc nie był w stanie stwierdzić czy był to lew, małpa czy inny wąż, więc stwierdził, że to jakieś kamienie i sie mu cos przewidziało. Assurbani nadal siedział przy Bluu i czuł się naprawdę dobrze u jej boku, choć nawet nie zamienił z nią jakiegokolwiek słowa czuł zauroczenie, sama jej ogłada i podejście do tej sprawy. - Cóż by tutaj zrobić jakby do niej zagadać? Zaraz mnie pewnie skwitują za jakieś dewiacje, przecież to duch.- Assurbani puknął się w czoło łapą i już miał coś mówić, ale szara odleciała już jakiś kawałek pozostawiajac mu tylko krótki uśmiech. W tym momencie prawdopodobnie wyglądał jak dziecko któremu zabrali cukierka, bo wyjął wręcz łape jakby chcial ją złapać dalekosiężnie, ale cóż, chyba było już za późno. Chyba będzie na to inna okazja. Spojrzał na innych. Prawdopodobnie Assurbani malował się w ich oczach jako idiota, więc wydął swoją pierś do przodu jak na samca przystało i począł tylko kierować swój łeb w stronę Nabo. -Dobrze Nabo, w takim razie...zdaję się na łaskę mistrza. -Posłał mu uśmiech a następnie skinął głową. I tak, chodziło mu tutaj o Nabo. - Cóż, nie będę komentował zachowania tamtej lwicy, która nieco zaczęła się rządzić, ale cóż. Finalnie to Ty będziesz odsyłał ducha w zaswiaty więc ciebie to nie obowiązuje. -Zaśmiał się i spojrzał na większość tutejszego zgromadzenia, gdzie pozostali tylko @Uharibifu @Nabo @Gunter @Gamba i reszta duchów.
- Gamba
- Posty: 56
- Gatunek: Goryl
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 kwie 2012
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 50
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Szedł tuż za duchem podpierając się jednak nieco rzadziej, bo było równiej i rozpoznawał już te tereny, a w oddali widział już kiedyś napotkaną Lwią Skałę. W końcu zwrócił uwagę, że duch prowadzi go w kierunku jakiego zbiorowiska. Im bardziej zbliżali się do coraz większych plam zgromadzeńców widocznych na horyzoncie, czuł coraz bardziej aurę duchową. Było tak jak Gunter powiedział, to było coś w stylu sabatu z udziałem duchów.
Sporzał jeszcze raz na zebranych, z których rozpoznał tam Nabo. Uśmiechnął się delikatnie głupawo pod nosem.
-No dawaj panie Gunter, idziem zobaczyć cu si tam łodszamania. Cikawje bydzie zubaczyć cu to za duchi i duchowni.
A więc podążył za duchem w kierunku zebranych.
Sporzał jeszcze raz na zebranych, z których rozpoznał tam Nabo. Uśmiechnął się delikatnie głupawo pod nosem.
-No dawaj panie Gunter, idziem zobaczyć cu si tam łodszamania. Cikawje bydzie zubaczyć cu to za duchi i duchowni.
A więc podążył za duchem w kierunku zebranych.
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Nabo zignorował uwagę ojca, jednak na słowa mistrza posłusznie skinął łbem.
-Jasne mistrzu, już się biorę do roboty- powiedział, po czym przerzucił spojrzenie na Uhariego, a następnie na Khalie. Nabo przekrzywił ze zdziwieniem łeb. Fakt pracował dla Lwiej Ziemi, ale jako wolny wykonawca a nie ich sługa. Poza tym, brązowa nawet nie nosiła naszyjnika Lwiej Ziemi...
Nie podobał mu się też pomysł rozmawiania o tym z Daturą i to z wielu powodów. Kiedy brązowa zniknęła z jego pola widzenia, rudogrzywy zwrócił łeb ku Assurbaniemu.
Fakt, że rycerzyk nazwał go właśnie mistrzem, a przynajmniej tak odczytał jego słowa grubas, miło połechtał jego ego.
-Posłuchaj Asu, jako jedyny jesteś tu pełnoprawnym lwioziemcem plus to ty zatrudniłeś mnie do tej roboty, więc dostosuję się do twoich planów- powiedział grubas.
-Jak rozumiem dalej jesteś zainteresowany pozbyciem się Uhariego?- zwrócił się do lwa, jednocześnie w duchu mając nadzieję, że zaraz usłyszy potwierdzenie.
@Assurbani
-Jasne mistrzu, już się biorę do roboty- powiedział, po czym przerzucił spojrzenie na Uhariego, a następnie na Khalie. Nabo przekrzywił ze zdziwieniem łeb. Fakt pracował dla Lwiej Ziemi, ale jako wolny wykonawca a nie ich sługa. Poza tym, brązowa nawet nie nosiła naszyjnika Lwiej Ziemi...
Nie podobał mu się też pomysł rozmawiania o tym z Daturą i to z wielu powodów. Kiedy brązowa zniknęła z jego pola widzenia, rudogrzywy zwrócił łeb ku Assurbaniemu.
Fakt, że rycerzyk nazwał go właśnie mistrzem, a przynajmniej tak odczytał jego słowa grubas, miło połechtał jego ego.
-Posłuchaj Asu, jako jedyny jesteś tu pełnoprawnym lwioziemcem plus to ty zatrudniłeś mnie do tej roboty, więc dostosuję się do twoich planów- powiedział grubas.
-Jak rozumiem dalej jesteś zainteresowany pozbyciem się Uhariego?- zwrócił się do lwa, jednocześnie w duchu mając nadzieję, że zaraz usłyszy potwierdzenie.
@Assurbani
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Assurbani
- Posłaniec
- Posty: 118
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 paź 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Assu czekał cały czas na odpowiedź Nabo, a kiedy On powiedział mu, że to właściwie on go tutaj przytargał i to on właściwie podejmuje decyzje co tak naprawdę powinno się tutaj robić nieco się zamyślił. Właściwie to nie miał zielonego pojęcia co tak naprawdę ma zrobić w tej sytuacji, nigdy nie miał do czynienia z duchem, jego wiedza ograniczała się tutaj do tego, co duch mu o sobie powiedział. Złoty nie dawał po sobie poznać tak naprawdę tego, że nie wiedział co robi, a więc właściwie powiedział to co wpadło mu pierwsze do głowy ale zaraz...Nabo dodał, czy jest Assu w ogóle jeszcze chętny rozwiązaniem sprawy. Woh, chyba tutaj ktoś za bardzo się zamyślił. Assu wyrwal swoją łeb z chmur momentalnie posyłając Nabo pewny uśmiech i zaczął kiwać głową. - Tak, Nabo, jestem chętny na rozwiązanie tej sprawy. Myślę, że odesłanie ducha to tylko jedyna prawdziwa i właściwa opcja, jaką chciałbym, żeby się spełniła. - odparł Assurbani po czym skinął głową jeszcze potwierdzając swoją poprzednią wypowiedź. - Bardzo ciesze się, że wybrałem Ciebie, zdaje się, że masz największe doświadczenie, a przynajmniej tak poznałem po tym rytuale, lwica tylko stała. No nic, to chyba pora coś tam zdziałać. - powiedział przechylając leb pytając. Kurna, no Assurbani miał calkowitą nadzieje, że Nabo coś wymyśli. Nie chcial wyjść na ignoranta, ale przerzucił mu swoją pałeczke.
@Nabo
@Nabo
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Słysząc odpowiedź lwa, na pysku Nabo pojawił się zaciekły uśmieszek. Może ten lwioziemski rycerzyk nie był aż taki zły?
-I tu się zgadzamy- przytaknął Asu.
-Co prawda sam nie przepadam za Daturą jednak...ten tutaj jest od niej tysiąc razy gorszy. Moim zdaniem Lwia Ziemia i tak potraktowała go zbyt łagodnie-podzielił się swoimi przemyśleniami, po czym zaczął się zastawić jak najlepiej ugryźć całą sprawę.
-Ducha zdecydowanie coś tu trzyma i na pewno nie jest to Datura. Idź do lwioziemskiego lochu i poszukaj w celach jego kości. Trzeba będzie je wydobyć, odprawić nad nimi rytuał i pochować na dawnych terenach Szkarłatnych- powiedział, po czym przyjrzał się zbiorowisku duchów.
-Ja spróbuję odprawić rytuał i odesłać do stąd na jakiś czas. Skocze tylko po odpowiednie składniki - powiedział do Assurbaniego.
-Kiedy skończę, przyjdę na Lwią Skałę i pomogę z rytuałem- dodał, po czym skinął lwioziemcowi, po czym zwrócił się do ducha swojego mistrza.
-Bardzo mi dzisiaj pomogłeś mistrzu, ale teraz możesz się udać na spoczynek. Wezwę cię, kiedy dostanę się na jakąś imprezę- zawrócił się do ducha, po czym skinął mu łbem i ruszył w swoją stronę.
@Assurbani
z/t
-I tu się zgadzamy- przytaknął Asu.
-Co prawda sam nie przepadam za Daturą jednak...ten tutaj jest od niej tysiąc razy gorszy. Moim zdaniem Lwia Ziemia i tak potraktowała go zbyt łagodnie-podzielił się swoimi przemyśleniami, po czym zaczął się zastawić jak najlepiej ugryźć całą sprawę.
-Ducha zdecydowanie coś tu trzyma i na pewno nie jest to Datura. Idź do lwioziemskiego lochu i poszukaj w celach jego kości. Trzeba będzie je wydobyć, odprawić nad nimi rytuał i pochować na dawnych terenach Szkarłatnych- powiedział, po czym przyjrzał się zbiorowisku duchów.
-Ja spróbuję odprawić rytuał i odesłać do stąd na jakiś czas. Skocze tylko po odpowiednie składniki - powiedział do Assurbaniego.
-Kiedy skończę, przyjdę na Lwią Skałę i pomogę z rytuałem- dodał, po czym skinął lwioziemcowi, po czym zwrócił się do ducha swojego mistrza.
-Bardzo mi dzisiaj pomogłeś mistrzu, ale teraz możesz się udać na spoczynek. Wezwę cię, kiedy dostanę się na jakąś imprezę- zawrócił się do ducha, po czym skinął mu łbem i ruszył w swoją stronę.
@Assurbani
z/t
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Assurbani
- Posłaniec
- Posty: 118
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 paź 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Assurbani przyjął słowa Nabo z zainteresowaniem, starając się zrozumieć całą sytuację. W obliczu zdecydowanej postawy Uhari'ego i napiętej atmosfery, którą przyniósł ze sobą, biały lew zdawał sobie sprawę, że konieczne są zdecydowane kroki.
Dziękuję za informacje - odpowiedział Assu, akceptując propozycję dotyczącą poszukiwań w lwioziemskim lochu. Wiedział, że odnalezienie kości może być kluczowe dla zrozumienia, co tak naprawdę działo się wokół Datury.
Gdy Nabo wspomniał o odprawieniu rytuału i pochówku kości na dawnych terenach Szkarłatnych, Assurbani skinął głową w akceptacji. To brzmiało jak krok w stronę przywrócenia równowagi i spokoju w Lwiej Ziemi.
Rozumiem. Będę czekał na twoje przybycie na Lwią Skałę. - powiedział, obserwując, jak Nabo skierował się w stronę potrzebnych składników. Assurbani miał nadzieję, że rytuał przyniesie oczekiwaną harmonię i pozwoli rozwiązać problemy, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli.
Zwrócił jeszcze spojrzenie w kierunku Uhari'ego, chwilowo zatrzymując się w swoich myślach. Niewątpliwie postawa szarego lwa wywołała wiele zamieszania i obaw wśród innych lwów. Assurbani czuł na sobie spojrzenia innych, ale musiał trzymać się swojego planu, licząc na to, że z czasem inni zrozumieją jego długość myślenia.Skinął łbem w kierunku Nabo i ruszył w stronę lwioziemskiego lochu gotów do dalszych działań na rzecz bezpieczeństwa swojego stada.
z/t
Dziękuję za informacje - odpowiedział Assu, akceptując propozycję dotyczącą poszukiwań w lwioziemskim lochu. Wiedział, że odnalezienie kości może być kluczowe dla zrozumienia, co tak naprawdę działo się wokół Datury.
Gdy Nabo wspomniał o odprawieniu rytuału i pochówku kości na dawnych terenach Szkarłatnych, Assurbani skinął głową w akceptacji. To brzmiało jak krok w stronę przywrócenia równowagi i spokoju w Lwiej Ziemi.
Rozumiem. Będę czekał na twoje przybycie na Lwią Skałę. - powiedział, obserwując, jak Nabo skierował się w stronę potrzebnych składników. Assurbani miał nadzieję, że rytuał przyniesie oczekiwaną harmonię i pozwoli rozwiązać problemy, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli.
Zwrócił jeszcze spojrzenie w kierunku Uhari'ego, chwilowo zatrzymując się w swoich myślach. Niewątpliwie postawa szarego lwa wywołała wiele zamieszania i obaw wśród innych lwów. Assurbani czuł na sobie spojrzenia innych, ale musiał trzymać się swojego planu, licząc na to, że z czasem inni zrozumieją jego długość myślenia.Skinął łbem w kierunku Nabo i ruszył w stronę lwioziemskiego lochu gotów do dalszych działań na rzecz bezpieczeństwa swojego stada.
z/t
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości