Egon miał pełno pytań. dobrze, że wszystkie trudne kierował do Nabo.
Schyliła głowę, żeby mała lwiczka miała łatwiej z zamontowaniem kwiatka za jej uchem, po czym podziękowała uśmiechem i liźnięciem po czole.
"Dzielna ciocia"... chyba jej najważniejszy z tytułów, którego nigdy nie chce stracić.
Usiadła niedaleko dzieciaków, ale też nie za blisko, żeby nie psuć ich "reprezentacji" i żeby nie czuły się za bardzo niańczone. Jednak na wszelki wypadek, gdyby rytuał się nie udał i trzeba byłoby ich bronić, są na wyciągniecie łapy.
Skinęła głową na pożegnanie Assu i jakby uderzyło ją wspomnienie z zajmowania się dzieciakami Narie jeszcze dawno temu, jakby wszystko się ostatnio powtarza.
Przytakiwała gdy szaman próbował wytłumaczyć Egonowi kim był Uhari, żeby wiedział, że dosyć dobrze sobie radzi z wymijaniem tematu - prawie jakby robił to zawodowo. Najwyraźniej z minuty na minutę coraz bardziej przekonywał się do nich, tylko udawał takiego na początku.
Rany nadal ją swędziały, ale teraz było gorzej, bo jak się podrapie to pewnie coś zepsuje i będzie problem. Odwodząc się od zrobienia tego przesuwała ogonem powoli po gruncie, może też trochę z niecierpliwości związanej ze zmęczeniem po tym całym dniu i nocy. Tylko się skończy ten rytuał i idzie spać... prawdopodobnie, o ile jeszcze gdzieś jej nie wyślą.
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Pracownia Athastana
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Egon
- Nowicjusz
- Posty: 22
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 16 lis 2023
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 6
- Zręczność: 6
- Percepcja: 3
- Kontakt:
Bandyty? A to ciekawe. Nie znał przecież żadnego bandyty. Może jak będzie podglądał ten rytuał to przy okazji zobaczy tego bandytę? Bo na razie mógł sobie gdybać. Egon wytężał wzrok, aż mu prawie gałki na wierzch wyszły, kiedy Nabo powiedział, że ma jednego ducha tutaj. Ale on nic nie widział! Nie wierzył w to, że Nabo chciał go wykiwać i oszukać z tym duchem, ale no, nie dało się zobaczyć.
- Pewnie, że tak! - Krzyknął pełen radości, kiedy zaproponowano mu "współudział" w rytuale. Cokolwiek się z tym wiązało - Zobaczę wtedy tego ducha? Albo inne duchy?
W międzyczasie wujek Assu sobie poszedł. Egon na tyle ile mógł zdążyć, to pomachał mu łapą na do widzenia. Może i nawet bardziej odpowiednio by się pożegnał, ale przecież miał tutaj duuuuchyyyy. A to było znacznie ciekawsze od... w sumie wszystkiego.
- Pewnie, że tak! - Krzyknął pełen radości, kiedy zaproponowano mu "współudział" w rytuale. Cokolwiek się z tym wiązało - Zobaczę wtedy tego ducha? Albo inne duchy?
W międzyczasie wujek Assu sobie poszedł. Egon na tyle ile mógł zdążyć, to pomachał mu łapą na do widzenia. Może i nawet bardziej odpowiednio by się pożegnał, ale przecież miał tutaj duuuuchyyyy. A to było znacznie ciekawsze od... w sumie wszystkiego.
- Diana
- Nowicjusz
- Posty: 50
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 16 lis 2023
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 14
- Zręczność: 15
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Tyle się działo, a Diana musiała to wszystko ogarniać w swojej małej głowie. Co jakoś jej wychodziło, a przynajmniej dobrze prezentowała się obok brata. Oczywiście pomachała wujkowi Assu, gdy ten opuścił jaskinię. Z kolei na słowa szamana również powiedziała zainteresowana.
- Ja też chętnie zobaczę - Powiedziała dumnie za bratem. W końcu też chciał być przy fajnych i nie na co dzień dziejących się rzeczach! Jednakże dalsze pytania postanowiła zostawić Egonowi, aczkolwiek nadal bacznie się przyglądała medykowi.
- Ja też chętnie zobaczę - Powiedziała dumnie za bratem. W końcu też chciał być przy fajnych i nie na co dzień dziejących się rzeczach! Jednakże dalsze pytania postanowiła zostawić Egonowi, aczkolwiek nadal bacznie się przyglądała medykowi.
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Nabo nie do końca wiedział jak powinien zareagować na słowa Athastana. W końcu jedynym powodem dla którego się tu znalazł, było to, że nie miał już siły wlec się na Lwią Skałę. Z tego powodu grubas ograniczył się do skinienia łba i delikatnego, nieco zakłopotanego uśmiechu.
Na kolejne słowa Athastana Nabo energicznie kiwał łbem próbując sprawiać wrażenie, że rozumie chociaż połowę z tego co che mu przekazać przyjaciel.
-No mi też się to nie podoba. Jakiś czas temu dokonała na mnie i Dhorubie wymuszenia- odparł na wzmiankę o Daturze. Grubas liczył, że reszta nie domyśli się o kim teraz mówi.
-O nich to akurat wiem, ale ty...-Nabo przekrzywił łeb, po czym podrapał sie po brodzie.
-Nie no, jak w mordę strzelił musisz być duchem- dodał i jakby na potwierdzenie swojej tezy, przesunął łapą po barkach Athastana. Jak się domyślał, nie napotkał tam żadnego oporu.
-Ja zajmę się swoją robotą, i wrócę. Z chęcią posłucham o tych całych projekcjach, rezonansach i sensorach...czymkolwiek one są- powiedział uśmiechając się szeroko, po czym zwrócił się do Ventrumy.
-Powinnaś pójść wypocząć. Twój organizm potrzebuje odpoczynku, żeby lepiej poradzić sobie z infekcją- głos Nabo brzmiał teraz profesjonalnie, jednak w przez spojrzenie lwa przebijała głównie troska o stan pacjentki.
-W takim razie chodźmy, wujek Nabo pokaże wam podstawy szamanizmu- rzucił wesoło do Egona i Diany. Dlaczego użył słowa wujek? Nie miał pojęcia, pewnie to ze zmęczenia, bo przecież nie było mowy, żeby zapała choćby delikatną sympatią do tej dwójki szkodników.
Grubas ostrożnie umieścił kości Uharibifu w swojej torbie, po czym opuscił jaskinię.
z/t
@Athastan
@Ventruma
@Egon
@Diana
Na kolejne słowa Athastana Nabo energicznie kiwał łbem próbując sprawiać wrażenie, że rozumie chociaż połowę z tego co che mu przekazać przyjaciel.
-No mi też się to nie podoba. Jakiś czas temu dokonała na mnie i Dhorubie wymuszenia- odparł na wzmiankę o Daturze. Grubas liczył, że reszta nie domyśli się o kim teraz mówi.
-O nich to akurat wiem, ale ty...-Nabo przekrzywił łeb, po czym podrapał sie po brodzie.
-Nie no, jak w mordę strzelił musisz być duchem- dodał i jakby na potwierdzenie swojej tezy, przesunął łapą po barkach Athastana. Jak się domyślał, nie napotkał tam żadnego oporu.
-Ja zajmę się swoją robotą, i wrócę. Z chęcią posłucham o tych całych projekcjach, rezonansach i sensorach...czymkolwiek one są- powiedział uśmiechając się szeroko, po czym zwrócił się do Ventrumy.
-Powinnaś pójść wypocząć. Twój organizm potrzebuje odpoczynku, żeby lepiej poradzić sobie z infekcją- głos Nabo brzmiał teraz profesjonalnie, jednak w przez spojrzenie lwa przebijała głównie troska o stan pacjentki.
-W takim razie chodźmy, wujek Nabo pokaże wam podstawy szamanizmu- rzucił wesoło do Egona i Diany. Dlaczego użył słowa wujek? Nie miał pojęcia, pewnie to ze zmęczenia, bo przecież nie było mowy, żeby zapała choćby delikatną sympatią do tej dwójki szkodników.
Grubas ostrożnie umieścił kości Uharibifu w swojej torbie, po czym opuscił jaskinię.
z/t
@Athastan
@Ventruma
@Egon
@Diana
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Nie słuchała za bardzo, wyłączyła się trochę - z resztą podobnie jak przez cały ten dzień, który nie był zbyt satysfakcjonujący. Spoglądała gdzieś w podłogę, a jej uszy skierowane były wpierw na Egona, potem na Dianę i Nabo, mimo, że nic za bardzo nie docierało.
Czy Narie nie powinna już wrócić? Może sprawdzi czy jest gdzieś na Lwiej Skale?
,,Jakiś czas temu dokonała na mnie wymuszenia." - na szczęście lub nieszczęście szamana to była pierwsza rzecz którą Ven załapała po ponownym wróceniu na ziemie.
Spojrzała się w jego stronę i zauważyła, że jego wzrok jest skierowany w przestrzeń, co oznaczało, że mówił to do Athastana.
Skąd Ath wie o tej rudej lwicy? Co mu się nie podoba? W ogóle w jaki sposób zeszło na ten temat? Jej oczy znowu nabrały blasku przez dostanie nowej zagadki.
Zanim jednak zdążyła się spytać, dostała lekarską sugestie wypoczynku, a żółty samiec i dwójka małych wyparowali z jaskini.
Przekręciła głowę w bok, bardzo chciała za nimi iść, ale faktycznie była zmęczona - no ale co jeśli nie da rady potem złapać Nabo, żeby się go o to spytać?
Niedługo później wydreptała - tym razem powoli - z jaskini.
zt
Czy Narie nie powinna już wrócić? Może sprawdzi czy jest gdzieś na Lwiej Skale?
,,Jakiś czas temu dokonała na mnie wymuszenia." - na szczęście lub nieszczęście szamana to była pierwsza rzecz którą Ven załapała po ponownym wróceniu na ziemie.
Spojrzała się w jego stronę i zauważyła, że jego wzrok jest skierowany w przestrzeń, co oznaczało, że mówił to do Athastana.
Skąd Ath wie o tej rudej lwicy? Co mu się nie podoba? W ogóle w jaki sposób zeszło na ten temat? Jej oczy znowu nabrały blasku przez dostanie nowej zagadki.
Zanim jednak zdążyła się spytać, dostała lekarską sugestie wypoczynku, a żółty samiec i dwójka małych wyparowali z jaskini.
Przekręciła głowę w bok, bardzo chciała za nimi iść, ale faktycznie była zmęczona - no ale co jeśli nie da rady potem złapać Nabo, żeby się go o to spytać?
Niedługo później wydreptała - tym razem powoli - z jaskini.
zt
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości