x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
W cieniu akacji [Ragir, Hatari]
- Hatari
- Posty: 207
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2012
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: W cieniu akacji [Ragir, Hatari]
Wydał z siebie jakiś krótki pomruk, skinąwszy głową. A więc słusznie się domyślał. Co do informacji, jakie posiadał na temat stada... No cóż, były raczej szczątkowe i opierały się głównie na pogłoskach. Tak, jak większość zwierząt w okolicy zresztą, znał sporą część historii krainy, nie był również na tyle odosobniony, by do jego uszu nie docierały żadne plotki, toteż przynajmniej po części orientował się w sytuacji.
Skinął więc ponownie łbem.
- Słyszałem, choć muszę przyznać, że niewiele. Wiem, kim jesteście i jak wasze stado powstało, wiem, gdzie leżą wasze tereny i słyszałem jakieś pogłoski. Nic poza tym - wyjaśnił. W przeciwieństwie do co niektórych nie miał też jakiś szczególnych uprzedzeń względem złoziemców. Nigdy nie był jakoś specjalnie zaangażowany w konflikt między dwoma stadami, a poza tym uważał, że wzajemna niechęć była całkowicie uzasadniona i obie strony miały w tym swoje racje. Niemniej, skoro już natrafił na złoziemca, równie dobrze mógł spróbować zdobyć jakieś informacje o tym, co dzieje się na zachodzie.
Słysząc kolejne pytanie uniósł nieco brew i chrząknął.
- Zależy, jak na to spojrzysz - odpowiedział po chwili. - Nigdy nie należałem do żadnego stada, lecz mogę się domyślać, że bycie samotnikiem wiąże się z wolnością. Jedynie sam mówisz sobie, co masz robić, możesz zmienić tereny, kiedy ci się podoba i nie ograniczają cię jakiekolwiek zasady, czy prawa. Z drugiej jednak strony, samotne życie jest oczywiście trudniejsze. Sam musisz o wszystko zawalczyć własnymi łapami, nikt dla ciebie nie zapoluje, ani nie pomoże w obronie twojego legowiska. Tak więc ma to i dobre i złe strony.
Skinął więc ponownie łbem.
- Słyszałem, choć muszę przyznać, że niewiele. Wiem, kim jesteście i jak wasze stado powstało, wiem, gdzie leżą wasze tereny i słyszałem jakieś pogłoski. Nic poza tym - wyjaśnił. W przeciwieństwie do co niektórych nie miał też jakiś szczególnych uprzedzeń względem złoziemców. Nigdy nie był jakoś specjalnie zaangażowany w konflikt między dwoma stadami, a poza tym uważał, że wzajemna niechęć była całkowicie uzasadniona i obie strony miały w tym swoje racje. Niemniej, skoro już natrafił na złoziemca, równie dobrze mógł spróbować zdobyć jakieś informacje o tym, co dzieje się na zachodzie.
Słysząc kolejne pytanie uniósł nieco brew i chrząknął.
- Zależy, jak na to spojrzysz - odpowiedział po chwili. - Nigdy nie należałem do żadnego stada, lecz mogę się domyślać, że bycie samotnikiem wiąże się z wolnością. Jedynie sam mówisz sobie, co masz robić, możesz zmienić tereny, kiedy ci się podoba i nie ograniczają cię jakiekolwiek zasady, czy prawa. Z drugiej jednak strony, samotne życie jest oczywiście trudniejsze. Sam musisz o wszystko zawalczyć własnymi łapami, nikt dla ciebie nie zapoluje, ani nie pomoże w obronie twojego legowiska. Tak więc ma to i dobre i złe strony.
- Ragir
- Król
- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
-Czyli standard- Nie informowałem go więcej o nas. Jak sam będzie zainteresowany to sam da o tym znać. Lekko zastrzygłem uchem słuchając dalej.
-Jak się mówi, kij zawsze ma dwa końce- a czasem i więcej.
-Nie narzekam na bycie częścią stada. Mimo że trzymałem się zawsze bardziej z boku to miałem poczucie, że jestem częścią czegoś większego. Do tego jest kilak tam lwów, które sa moja rodziną. Nawet mój brat i siostra- Nie ukrywałem ich istnienia. Oboje byli całkiem inni niczym ogień i lód ale w charakterze mimo różnic SA podobni.
-Całe stado jest dla mnie ważne i zawsze będę robił wszystko aby żyło im sie najlepiej i przy tym było silne, stabilne i co najważniejsze aby inne stada czuły do ans respekt- w mych słowach była pasja, pasja, która moze troche była sprzeczna do mojej raczej chłodnej mimiki.
-Jak się mówi, kij zawsze ma dwa końce- a czasem i więcej.
-Nie narzekam na bycie częścią stada. Mimo że trzymałem się zawsze bardziej z boku to miałem poczucie, że jestem częścią czegoś większego. Do tego jest kilak tam lwów, które sa moja rodziną. Nawet mój brat i siostra- Nie ukrywałem ich istnienia. Oboje byli całkiem inni niczym ogień i lód ale w charakterze mimo różnic SA podobni.
-Całe stado jest dla mnie ważne i zawsze będę robił wszystko aby żyło im sie najlepiej i przy tym było silne, stabilne i co najważniejsze aby inne stada czuły do ans respekt- w mych słowach była pasja, pasja, która moze troche była sprzeczna do mojej raczej chłodnej mimiki.
- Hatari
- Posty: 207
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2012
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Skinął łbem.
- Owszem. Chociaż nie wątpię, że nie wszystko to, co do tej pory słyszałem nie było do końca prawdą - dodał. Plotki, nim trafią do czyiś uszu często zdążą ulec zniekształceniu w większym, lub mniejszym stopniu i często różnią się od prawdy. Zapewne w sprawie Złej Ziemi było tak samo. Zresztą, świat wygląda inaczej z różnej perspektywy.
Wysłuchał go uważnie, wbijając w niego przeszywające spojrzenie czerwonych ślepi. Ragir zdecydowanie mówił szczerze i z całą pewnością był oddany swemu stadu. Poza tym, z co niektórych jego słów mogło wynikać, że nie jest kimś znacznie ważniejszym, niż zwykłym członkiem stada.
Ponownie skinął łbem.
- Zdecydowanie to ci się chwali - mruknął, po czym znów odchrząknął. - Mnie nie dane było doświadczyć jakiejkolwiek głębszej więzi z innymi lwami. Być może wiele straciłem, kto wie - wzruszył nieco barkami. - Samotnik jest... No właśnie. Sam. Nie ma więcej obowiązków ponadto, co sam sobie narzuci, lecz z drugiej strony, o wszystko musi zawalczyć bez niczyjej pomocy. Więc owszem, każdy kij ma dwa końce.
Umilkł na chwilę, jakby zbierając myśli, po czym odezwał się ponownie, nie owijając w bawełnę.
- Ciekawi mnie... Czy powódź również dała się we znaki tam, na zachodzie? - spytał.
- Owszem. Chociaż nie wątpię, że nie wszystko to, co do tej pory słyszałem nie było do końca prawdą - dodał. Plotki, nim trafią do czyiś uszu często zdążą ulec zniekształceniu w większym, lub mniejszym stopniu i często różnią się od prawdy. Zapewne w sprawie Złej Ziemi było tak samo. Zresztą, świat wygląda inaczej z różnej perspektywy.
Wysłuchał go uważnie, wbijając w niego przeszywające spojrzenie czerwonych ślepi. Ragir zdecydowanie mówił szczerze i z całą pewnością był oddany swemu stadu. Poza tym, z co niektórych jego słów mogło wynikać, że nie jest kimś znacznie ważniejszym, niż zwykłym członkiem stada.
Ponownie skinął łbem.
- Zdecydowanie to ci się chwali - mruknął, po czym znów odchrząknął. - Mnie nie dane było doświadczyć jakiejkolwiek głębszej więzi z innymi lwami. Być może wiele straciłem, kto wie - wzruszył nieco barkami. - Samotnik jest... No właśnie. Sam. Nie ma więcej obowiązków ponadto, co sam sobie narzuci, lecz z drugiej strony, o wszystko musi zawalczyć bez niczyjej pomocy. Więc owszem, każdy kij ma dwa końce.
Umilkł na chwilę, jakby zbierając myśli, po czym odezwał się ponownie, nie owijając w bawełnę.
- Ciekawi mnie... Czy powódź również dała się we znaki tam, na zachodzie? - spytał.
- Ragir
- Król
- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
-Pewnie i tak jest- Czy to Ragirowi przeszkadzało? Raczej nie bardzo. Czasem plotki mogą zrobić większa robotę niż faktyczne czyny.
-Nigdy cię nie ciągnęło lub nie ciekawiło jakby to było?- Spoglądałem na samca z lekkim zaciekawieniem. Ja sam raczej preferuje czyjeś towarzystwo i ciężko mi by było żyć samemu. Nie byłaby to kwestia polowania ale właśnie samotności. Nawet za młodu będąc na uboczu byłem otoczony innymi.
-Oj dała ale już się po tym pozbieraliśmy...- Przynajmniej tak mi się wydawało. Mniej ucierpieliśmy niż lwioziemcy hehe.
-Nigdy cię nie ciągnęło lub nie ciekawiło jakby to było?- Spoglądałem na samca z lekkim zaciekawieniem. Ja sam raczej preferuje czyjeś towarzystwo i ciężko mi by było żyć samemu. Nie byłaby to kwestia polowania ale właśnie samotności. Nawet za młodu będąc na uboczu byłem otoczony innymi.
-Oj dała ale już się po tym pozbieraliśmy...- Przynajmniej tak mi się wydawało. Mniej ucierpieliśmy niż lwioziemcy hehe.
- Hatari
- Posty: 207
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2012
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Skinął krótko łbem. W sumie Ragir miał rację, czasem plotki się przydają, zwłaszcza jeśli chodzi o wprowadzenie co niektórych osobników w błąd. Hatari wychodził z założenia, że im mniej o tobie wiadomo, tym lepiej dla ciebie, łatwiej bowiem zaskoczyć potencjalnych przeciwników.
Wzruszył barkami.
- Szczerze mówiąc czasami tak - odrzekł, lekko wzdychając. - Jakby nie patrzeć życie w stadzie jest częścią naszej natury. Jednakże z drugiej strony, nawykłem do samotności. Trudno w tym momencie określić, czy dołączenie do stada byłoby dla mnie dobrym rozwiązaniem - oznajmił. Czasami zastanawiał się, czy nie czas porzucić samotne życie, lecz wciąż się wahał.
Ponownie skinął łbem.
- Rozumiem - przytaknął. - Zapewne ucierpieliście mniej, niż sawanna i okoliczne tereny. Niemniej z tego, co widzę to i tam wszystko wraca już do normy - odparł po chwili.
Wzruszył barkami.
- Szczerze mówiąc czasami tak - odrzekł, lekko wzdychając. - Jakby nie patrzeć życie w stadzie jest częścią naszej natury. Jednakże z drugiej strony, nawykłem do samotności. Trudno w tym momencie określić, czy dołączenie do stada byłoby dla mnie dobrym rozwiązaniem - oznajmił. Czasami zastanawiał się, czy nie czas porzucić samotne życie, lecz wciąż się wahał.
Ponownie skinął łbem.
- Rozumiem - przytaknął. - Zapewne ucierpieliście mniej, niż sawanna i okoliczne tereny. Niemniej z tego, co widzę to i tam wszystko wraca już do normy - odparł po chwili.
- Ragir
- Król
- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
-Nasze ziemie są suche i powodzie nam mało robią, gorzej z tymi, którzy byli na sawannie- Byli tacy, którzy zaginęli. Niestety to i nas dotknęło.
-Zapraszam na Złą Ziemię za jakiś czas- Skinąłem mu lekko łbem- Wydajesz się rozsądnym lwem, nie takim roztrzepańcem jak lwioziemcy- Dodałem i machnąłem mocniej ogonem.
-Ja wracam na patrol, do zobaczenie wędrowcze- Mówiłem ze spokojem. Nie widziałem powodu aby go męczyć swoja osobą. Może będzie jeszcze okazja na rozmowę a kto wie może coś więcej. Przed odejściem zlustrowałem go od łap po uszy i lekko oblizałem się. Po tym powoli odszedłem.
-Zapraszam na Złą Ziemię za jakiś czas- Skinąłem mu lekko łbem- Wydajesz się rozsądnym lwem, nie takim roztrzepańcem jak lwioziemcy- Dodałem i machnąłem mocniej ogonem.
-Ja wracam na patrol, do zobaczenie wędrowcze- Mówiłem ze spokojem. Nie widziałem powodu aby go męczyć swoja osobą. Może będzie jeszcze okazja na rozmowę a kto wie może coś więcej. Przed odejściem zlustrowałem go od łap po uszy i lekko oblizałem się. Po tym powoli odszedłem.
- Hatari
- Posty: 207
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2012
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Skinął krótko łbem.
- Rozumiem. No cóż, tak właśnie sądziłem - potwierdził. Jakby nie patrzeć dziwne by było, gdyby suche i ubogie w wodę tereny na zachodzie zniszczyła powódź. To, co w normalnych okolicznościach było wadą, w tym konkretnym przypadku okazało się błogosławieństwem.
Uniósł lekko brwi ze zdziwieniem, słysząc jego słowa. No cóż, tego się nie spodziewał. Obdarzył samca uśmiechem.
- Cieszę się, że tak uważasz. Być może rzeczywiście za jakiś czas tam zawitam - przytaknął, skinąwszy Ragirowi łbem. Nie planował dołączyć do Złej Ziemi, lecz być może dobre kontakty z lwami z zachodu okażą się przydatne w przyszłości.
- Bywaj - rzucił krótko na jego słowa. Odprowadził samca wzrokiem, przyglądając się jego sylwetce, póki ta nie zniknęła mu z oczu. Przez chwilę trwał tak w miejscu, zamyślony, po czym podniósł się na równe łapy z sapnięciem i ruszył w swoją stronę.
//zt.
- Rozumiem. No cóż, tak właśnie sądziłem - potwierdził. Jakby nie patrzeć dziwne by było, gdyby suche i ubogie w wodę tereny na zachodzie zniszczyła powódź. To, co w normalnych okolicznościach było wadą, w tym konkretnym przypadku okazało się błogosławieństwem.
Uniósł lekko brwi ze zdziwieniem, słysząc jego słowa. No cóż, tego się nie spodziewał. Obdarzył samca uśmiechem.
- Cieszę się, że tak uważasz. Być może rzeczywiście za jakiś czas tam zawitam - przytaknął, skinąwszy Ragirowi łbem. Nie planował dołączyć do Złej Ziemi, lecz być może dobre kontakty z lwami z zachodu okażą się przydatne w przyszłości.
- Bywaj - rzucił krótko na jego słowa. Odprowadził samca wzrokiem, przyglądając się jego sylwetce, póki ta nie zniknęła mu z oczu. Przez chwilę trwał tak w miejscu, zamyślony, po czym podniósł się na równe łapy z sapnięciem i ruszył w swoją stronę.
//zt.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości