x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Podnóże
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Athastan
- Posty: 556
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 cze 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 32
- Zręczność: 50
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Re: Podnóże
No tak, należało się w sumie spodziewać, że to źródłem jej informacji był Tib. I całe szczęście, bo gdyby usłyszała relacje na jego temat od Nabo, mogła by zareagować na jego pojawienie się nieco inaczej. Nie wspominając o tym, co mogła by jej przedstawić Datura, gdyby akurat trafiła na jeden z jej napadów humoru...
- No to musiałaś nieźle namieszać, żeby Tib zdążył ci już przyznać osobistego opiekuna. Ale... - tu przybrał konspiracyjny wyraz pyska i zniżył głos - wcale ci się nie dziwie, że zdążyłaś się już znudzić jego towarzystwem. To dobry wojownik i lojalny strażnik, ale jest nieco zbyt pragmatyczny i raczej nie należy do najbardziej interesujących rozmówców w okolicy. A jeśli chodzi o jakieś zajęcie, to myślę, że mogę ci w tej sprawie pomóc. Wybieram się w okolice jezior po zioła i inne zasoby, i nie obraziłbym się na jakąś pomoc oraz towarzystwo.
Faktycznie miał dzisiaj do pokonania kawałek drogi, a jak wiadomo czas szybciej mija, gdy jest się do kogo odezwać. Poza tym skoro mieli taki napływ nowych twarzy, to podczas gdy Tib zwykł maglować nowicjuszy swoimi treningami i sparingami, on mógł zweryfikowac ich umiejętności w nieco innych dziedzinach. A nuż uda się wyłapać jakiś talent...
Kątem ucha wyłapał także rozmowę Thanatosa z jakimś brązowawym lwem, który podejrzewał go o bycie nie mniej, ni więcej tylko bycie etatową niańką...
- No to musiałaś nieźle namieszać, żeby Tib zdążył ci już przyznać osobistego opiekuna. Ale... - tu przybrał konspiracyjny wyraz pyska i zniżył głos - wcale ci się nie dziwie, że zdążyłaś się już znudzić jego towarzystwem. To dobry wojownik i lojalny strażnik, ale jest nieco zbyt pragmatyczny i raczej nie należy do najbardziej interesujących rozmówców w okolicy. A jeśli chodzi o jakieś zajęcie, to myślę, że mogę ci w tej sprawie pomóc. Wybieram się w okolice jezior po zioła i inne zasoby, i nie obraziłbym się na jakąś pomoc oraz towarzystwo.
Faktycznie miał dzisiaj do pokonania kawałek drogi, a jak wiadomo czas szybciej mija, gdy jest się do kogo odezwać. Poza tym skoro mieli taki napływ nowych twarzy, to podczas gdy Tib zwykł maglować nowicjuszy swoimi treningami i sparingami, on mógł zweryfikowac ich umiejętności w nieco innych dziedzinach. A nuż uda się wyłapać jakiś talent...
Kątem ucha wyłapał także rozmowę Thanatosa z jakimś brązowawym lwem, który podejrzewał go o bycie nie mniej, ni więcej tylko bycie etatową niańką...
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.
Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!
Cały Ath
Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!
Cały Ath
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Chętnie!-Powiedziała uradowana. W końcu zaczęło coś się dziać. Na pewno będzie ciekawie.-Kiedy idziemy?- Zapytała energicznie. Miała nadzieję, że Tib jej nie wychwyci i nie powie, że ma zostać, więc po głośnej odpowiedzi odwróciła się, bo bała się, że ją usłyszał. Jeziora są super, bo jest woda. A zioła? Mało interesujące, ale przynajmniej gdzieś idzie. Ciekawe do jakiego jezioru idą. Zna ona te tereny, ale bardziej poza. Athastan wydawał się miły, ale może być jak Tib. Chodź Ven ciągle uważała Tiba za fajnego. Po prostu nie rozumiała czemu się zezłościł. Kręciła się nie mogąc doczekać się wyjścia. Ciekawe po co konkretnie idą.- Właśnie Datura wspominała mi, że Thanatos może mnie zgubić, ale ja nie wiem o co jej chodziło. A ty wiesz?- Zapytała zaciekawiona.
- Thanatos
- Posty: 513
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 paź 2015
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 34
- Kontakt:
Than popatrzył na Koto i powiedział. - Wiesz co, poczekaj chwilę tutaj, tylko proszę, żebyś się nie ruszał. Zaraz wrócę.
Wstał podszedł do Tiba. - Hej, słuchaj mam kilka spraw.
Po pierwsze, gdy byłem teraz z Ven nad rzeka znaleźliśmy tego malca. - Wskazał łapą na lewka. - Nazywa się Koto. Mówi, że jego rodzice zostali zabici na jego oczach i ledwo uciekł... nie wiadomo czemu. Nie pamięta, co to mogło być za zwierzę. Dlatego wziołem go ze sobą.
Wstał podszedł do Tiba. - Hej, słuchaj mam kilka spraw.
Po pierwsze, gdy byłem teraz z Ven nad rzeka znaleźliśmy tego malca. - Wskazał łapą na lewka. - Nazywa się Koto. Mówi, że jego rodzice zostali zabici na jego oczach i ledwo uciekł... nie wiadomo czemu. Nie pamięta, co to mogło być za zwierzę. Dlatego wziołem go ze sobą.
- Koto
- Posty: 53
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 kwie 2018
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Lew zmierzył Thana który wyraźnie zignorował jego pytania. Trochę to go zirytowało ale wyprostował się bardziej i owinął ogon wokół łap tak że leżał teraz przed nim. Wyglądał jakby wypuszczono go z akademii wojskowej. Lekko przy tym tylko ruszał oczyma spoglądając to na Thana to na Ven. Mimo chęci coś przymuszało go do posłuszeństwa.
Wygląd:
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
- Tib
- Posty: 1323
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 paź 2014
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 71
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
-No chyba tak- odparł wesoło widząc zmieszanie Ima.
-Jasne, będę do twoich usług, a co do tego kłaniania się to jeżeli masz taką potrzebę to nie będę ci tego zakazywać- powiedział żartobliwym tonem- na Lwiej Ziemi staramy się odchodzić od płaszczenia się przed władcami, ale też nie mogę ci niczego zakazywać-dodał, tym samym śmieszkowym tonem co poprzednio.
-W każdym razie, musisz poznać nasze prawo, bo to ono jest tutaj najważniejsze- powiedział już nieco poważniej, jednak nim zdążył dodać coś więcej, podszedł do nich Thanatos.
Kanclerz wysłuchał jego słów delikatnie marszcząc przy tym brwi, a kiedy gwardzista skończył zdawać raport, Tib westchnął cicho i pokręcił łbem.
-Cholera, zaczynam mieć wrażenie, że ten świat zmierza w coraz gorszym kierunku- rzekł, po czym spojrzał na Thanatosa.
-Dobra robota Than, zachowałeś się na jak na prawdziwego Lwioziemca przystało- rzekł z uznaniem, po czym klepną brązowego w bark.
- Wybaczcie, ale obowiązki wzywają- powiedział, po czym posłał delikatne skinienia wszystkim zebranym a następnie ruszył w kierunku Koto.
-Witaj młody, jak się miewasz? – powiedział miłym głosem, jednocześnie posyłając młodzikowi przyjacielski uśmiech.
-Nazywam się Tib i chciałbym wiedzieć czy mógłbym ci jakoś pomóc?
-Jasne, będę do twoich usług, a co do tego kłaniania się to jeżeli masz taką potrzebę to nie będę ci tego zakazywać- powiedział żartobliwym tonem- na Lwiej Ziemi staramy się odchodzić od płaszczenia się przed władcami, ale też nie mogę ci niczego zakazywać-dodał, tym samym śmieszkowym tonem co poprzednio.
-W każdym razie, musisz poznać nasze prawo, bo to ono jest tutaj najważniejsze- powiedział już nieco poważniej, jednak nim zdążył dodać coś więcej, podszedł do nich Thanatos.
Kanclerz wysłuchał jego słów delikatnie marszcząc przy tym brwi, a kiedy gwardzista skończył zdawać raport, Tib westchnął cicho i pokręcił łbem.
-Cholera, zaczynam mieć wrażenie, że ten świat zmierza w coraz gorszym kierunku- rzekł, po czym spojrzał na Thanatosa.
-Dobra robota Than, zachowałeś się na jak na prawdziwego Lwioziemca przystało- rzekł z uznaniem, po czym klepną brązowego w bark.
- Wybaczcie, ale obowiązki wzywają- powiedział, po czym posłał delikatne skinienia wszystkim zebranym a następnie ruszył w kierunku Koto.
-Witaj młody, jak się miewasz? – powiedział miłym głosem, jednocześnie posyłając młodzikowi przyjacielski uśmiech.
-Nazywam się Tib i chciałbym wiedzieć czy mógłbym ci jakoś pomóc?
- Imari
- Posty: 89
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 maja 2016
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-To fajnie- Samiec machnąłem lekko ogonem i spoglądał na kolejne lwy, które przybywały do tej skały.
-A od kogo i kiedy będę mógł się z nim zapoznać?- Zapytał ale samiec skierował swoje kroki w stronę młodzika. Zlustrowałem go wzrokiem z tej odległości. Samiec nie wiedział co ma ze sobą teraz zrobić. Gdzie iść? Rozejrzał się po wszystkich. Jak widać większość byłą bardziej otwarta.
-A od kogo i kiedy będę mógł się z nim zapoznać?- Zapytał ale samiec skierował swoje kroki w stronę młodzika. Zlustrowałem go wzrokiem z tej odległości. Samiec nie wiedział co ma ze sobą teraz zrobić. Gdzie iść? Rozejrzał się po wszystkich. Jak widać większość byłą bardziej otwarta.
- Koto
- Posty: 53
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 kwie 2018
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Stojąc dość sztywno i nieruchomo jak na lwiątko wpatrywał się kątem w rozmawiające lwy. Zastanawiał się co takiego Than może mówić kanclerzowi Lwiej ziemi a gdyby słyszał to na pewno wyprowadziłby go z błędu. Nie widział tego co stało się z jego rodzicami, po prostu to wiedział. To chyba była pewna różnica? Gdy zbliżyli się do niego lekko opuścił głowę spoglądając nerwowo z dołu na Tibe.
A więc to Ty jesteś jednym z władców stada, tak? Powiedział i w dość wyuczonym geście lekko skinął łbem w formie ukłonu. Jakoś tak odruchowo. Przyglądał się chwilę Tibie jakby ktoś kazał mu zapamiętać każdy jego szczegół.
Mi? Nie jestem pewny. Musiałem tutaj przyjść i... Zawahał się bo właściwie to było wszystko. Wiedział a może czuł, że miał się tutaj znaleźć ale nic ponad to.
Czuję, że tutaj powinienem zostać. Czy to źle? Zapytał trochę dziecinnie. Nie wiedział dlaczego właśnie tu. Podejrzewał, że tutaj wskazali mu rodzice bezpieczne miejsce nim zostali zmuszeni do rozstania. Ale nie był pewny czy to wystarczy by móc zostać w stadzie. Spodziewałby się jakiejś inicjacji, próby siły. Zupełnie jakby ktoś mu tłumaczył jak powinno przebiegać przyjęcie do stada. Zaburczało mu cicho w brzuchu.
A więc to Ty jesteś jednym z władców stada, tak? Powiedział i w dość wyuczonym geście lekko skinął łbem w formie ukłonu. Jakoś tak odruchowo. Przyglądał się chwilę Tibie jakby ktoś kazał mu zapamiętać każdy jego szczegół.
Mi? Nie jestem pewny. Musiałem tutaj przyjść i... Zawahał się bo właściwie to było wszystko. Wiedział a może czuł, że miał się tutaj znaleźć ale nic ponad to.
Czuję, że tutaj powinienem zostać. Czy to źle? Zapytał trochę dziecinnie. Nie wiedział dlaczego właśnie tu. Podejrzewał, że tutaj wskazali mu rodzice bezpieczne miejsce nim zostali zmuszeni do rozstania. Ale nie był pewny czy to wystarczy by móc zostać w stadzie. Spodziewałby się jakiejś inicjacji, próby siły. Zupełnie jakby ktoś mu tłumaczył jak powinno przebiegać przyjęcie do stada. Zaburczało mu cicho w brzuchu.
Wygląd:
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
- Athastan
- Posty: 556
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 cze 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 32
- Zręczność: 50
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Patrząc jak Ventruma niemal drepcze w miejscu, od kąd tylko usłyszała że może gdzieś iść niemalże się roześmiał. Przemknęło mu jednak przez myśl, że jego śmiech może zostać źle odebrany (lwiczka, będąca akurat w takim wieku, że pragnęła być uznawana za dosrosłą mogła się obrazić, gdyby przypadkiem ktoś stwierdził, że podskakuje jak kilkumiesięczne lwiątko, któremu ktoś obiecał spacer nad wodopój. Powstrzymał się więc olbrzymim wysiłkiem woli, aczkolwiek mało się przy tym nie udławił.
- W zasadzie to już, chyba, że masz coś jeszcze do załatwienia. - powiedział, gdy uznał, że może już bezpiecznie otworzyć pysk. On sam nie był tu już chyba potrzebny, chociaż... jego wzrok padł na osamotnionego przed chwilą Imariego.
-Na przykład odemnie. W gdzieś w okolicy Skały, jak tylko wrócimy. No chyba, że chcesz wybrać się razem z nami? - podjął wmiarę płynnie w tym miejscu, gdzie Tib przerwał. Potem odwrócił się z powrotem do Ven.
- Podejrzewam, że był to przytyk z jej strony nawiązujący do jednego lewka, którym Than zajmował się, zanim ta część stada, która była pod dowództwem Tiba wróciła z powrotem na Lwią Ziemię. Młody po jednej z akcji odłączył się od reszty grupy, a później prawdopodobnie w ogóle zaczął łazić samopas. A skoro ty też ponoć masz tendencje do samotnych wypadów, to pewnie o to jej chodziło. - wytłumaczył. W prawdzie nie był bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń, ale z raportów i opowieści dowiedział się na tyle dużo żeby jakoś to sobie poskładać. Aczkolwiek i tak nie można było wykluczyć, że szamance chodziło o coś kompletnie innego.
Zerknął jeszcze w kierunku młodego, którego przyprowadził Thanato, ale niestety nie słyszał za dobrze, o czym rozmawiają. W oczy natomiast rzuciło mu się to w jaki sposób lewek stał. Czyli stanowczo zbyt sztywno i nieruchomo jak na kogoś w jego wieku, a w dodatu jakoś dziwnie wypężony i wyglądało na to, że coś jest z nim nie do końca w porządku. Na razie jednak zajmował się nim kto inny, a na diagnozę przyjdzie czas później.
- W zasadzie to już, chyba, że masz coś jeszcze do załatwienia. - powiedział, gdy uznał, że może już bezpiecznie otworzyć pysk. On sam nie był tu już chyba potrzebny, chociaż... jego wzrok padł na osamotnionego przed chwilą Imariego.
-Na przykład odemnie. W gdzieś w okolicy Skały, jak tylko wrócimy. No chyba, że chcesz wybrać się razem z nami? - podjął wmiarę płynnie w tym miejscu, gdzie Tib przerwał. Potem odwrócił się z powrotem do Ven.
- Podejrzewam, że był to przytyk z jej strony nawiązujący do jednego lewka, którym Than zajmował się, zanim ta część stada, która była pod dowództwem Tiba wróciła z powrotem na Lwią Ziemię. Młody po jednej z akcji odłączył się od reszty grupy, a później prawdopodobnie w ogóle zaczął łazić samopas. A skoro ty też ponoć masz tendencje do samotnych wypadów, to pewnie o to jej chodziło. - wytłumaczył. W prawdzie nie był bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń, ale z raportów i opowieści dowiedział się na tyle dużo żeby jakoś to sobie poskładać. Aczkolwiek i tak nie można było wykluczyć, że szamance chodziło o coś kompletnie innego.
Zerknął jeszcze w kierunku młodego, którego przyprowadził Thanato, ale niestety nie słyszał za dobrze, o czym rozmawiają. W oczy natomiast rzuciło mu się to w jaki sposób lewek stał. Czyli stanowczo zbyt sztywno i nieruchomo jak na kogoś w jego wieku, a w dodatu jakoś dziwnie wypężony i wyglądało na to, że coś jest z nim nie do końca w porządku. Na razie jednak zajmował się nim kto inny, a na diagnozę przyjdzie czas później.
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.
Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!
Cały Ath
Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!
Cały Ath
- Tib
- Posty: 1323
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 paź 2014
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 71
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Widząc jak lewek wykonuje w jego kierunku delikatne skinienie, Tib uśmiechnął się pod nosem po czym odwzajemnił jego gest. Wyglądało na to, że młodzik był dobrze wychowanym czym już na start zapulsował u Kanclerza.
-Zgadza się synu- odparł, a kiedy dostrzegł, że młody się waha, brązowogrzywy lekko zmarszczył brwi. Zastanawiało go co młody miał na myśli mówiąc, że musiał tutaj przyjść. Czyżby Than próbował go jakoś do tego zmusić? To raczej nie było w stylu brązowego gwardzisty Skoro młody mógł mieć za sobą jakieś nieciekawe doświadczenia, to być może związany z nimi stres wpłynął na jego zachowanie? Mniejsza, diagnozę zostawi komuś kto rzeczywiście zna się na leczeniu i chorobach.
-W żadnym razie, powiedziałbym nawet, że to bardzo dobrze- odparł wesoło- z radością przyjmę cię do naszego stada, ale najpierw…- urwał, bo jego uszu doszło ciche acz charakterystyczne burczenie.
-Już wiem czego ci potrzeba. Ja ci tu truję o stadzie i innych głupotach a ty mi tu umierasz z głodu- powiedział żartobliwym tonem, po czym ruchem łba dał Koto znać by ten ruszył za nim.
-Chodź, mamy sporo jedzenia w zapasie, o Lwiej Ziemi opowiem Ci jak już będę miał pewności, że podczas słuchania nie umrzesz z głodu- powiedział, po czym ruszył w kierunku ścieżki prowadzącej na niższy szczyt Lwiej Skały.
-Zgadza się synu- odparł, a kiedy dostrzegł, że młody się waha, brązowogrzywy lekko zmarszczył brwi. Zastanawiało go co młody miał na myśli mówiąc, że musiał tutaj przyjść. Czyżby Than próbował go jakoś do tego zmusić? To raczej nie było w stylu brązowego gwardzisty Skoro młody mógł mieć za sobą jakieś nieciekawe doświadczenia, to być może związany z nimi stres wpłynął na jego zachowanie? Mniejsza, diagnozę zostawi komuś kto rzeczywiście zna się na leczeniu i chorobach.
-W żadnym razie, powiedziałbym nawet, że to bardzo dobrze- odparł wesoło- z radością przyjmę cię do naszego stada, ale najpierw…- urwał, bo jego uszu doszło ciche acz charakterystyczne burczenie.
-Już wiem czego ci potrzeba. Ja ci tu truję o stadzie i innych głupotach a ty mi tu umierasz z głodu- powiedział żartobliwym tonem, po czym ruchem łba dał Koto znać by ten ruszył za nim.
-Chodź, mamy sporo jedzenia w zapasie, o Lwiej Ziemi opowiem Ci jak już będę miał pewności, że podczas słuchania nie umrzesz z głodu- powiedział, po czym ruszył w kierunku ścieżki prowadzącej na niższy szczyt Lwiej Skały.
- Koto
- Posty: 53
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 kwie 2018
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Gdyby nawet zapytał Koto co miał na myśli nie potrafiłby tego lepiej wytłumaczyć. To tak jakby w jego łebku wydrażony był tunel. Jakby nie ukształtował potoku swych myśli będa one musiały spłynąć w kierunku tam wyrytym. Na słowa Tiby zagościł na pysku uśmiech tak szeroki, że nawet ukazało się kilka lekko pożółkłych kłów. Ulga jaką odczuwał musiała się uzewnętrznić chociażby lekkim rozluźnieniem ciała i tym, że ogon zaczął delikatnie omiatać ziemię.
Czy lwy mogą się rumienić? Cóż to pytanie nie musi już dłużej spędzać snu z oczu nikogo bo na pysku koto nie wykwitły czerwone plamy. Mimo tego nie było watpliwości, że czuje się zawstydzony ekscesami jakie ogłosił jego żołądek. Spóścił lekko głowę, tak że wydawała zapaść się pomiędzy ramionami. Ruszył jednak żwawo z ziemii szybko zrównując się z Kanclerzaem a potem spowalniając tak by Tiba prowadził.
Przepraszam... Wybąkał nieco speszony. Chętnie posłucham o tym stadzie. Dodał jakby miało to oszczedzić mu choć nieco wstydu. Z tak bliska nie można było mieć wątpliwości, że wyglądał dość mizernie jak na lwa. Nie jedna lwica w jego wieku była większa i masywniejsza. Był też nieco umorusany a w niektórych miejscach na grzbiecie było widać wytarte bordowe plamy. Sierść też w niektórych miejscach wydawała się przetarta ale ciężko było stwierdzić czy to kwestia diety czy obtarcia. Upstrzony też był mnogościom mały blizn, których sierść jeszcze nie chciała obrosnąć, największa była ta na lewej łopatce. Wydawała się najświeższa i mogło się wydać, że nie była przypadkowa. Oprócz tego miał na grzbiecie kilka śladów po zwietrzałej i wyblakłej krwi. Zaś z każdym krokiem zsypywał też z siebie kilka ziarenek piasku.
Naprawdę jest tu tak dużo jedzenia? Więcej niż potrzebujecie? Nie musicie o nie walczyć? Zapytał z zainteresowaniem podążając obok Tiby.
Czy lwy mogą się rumienić? Cóż to pytanie nie musi już dłużej spędzać snu z oczu nikogo bo na pysku koto nie wykwitły czerwone plamy. Mimo tego nie było watpliwości, że czuje się zawstydzony ekscesami jakie ogłosił jego żołądek. Spóścił lekko głowę, tak że wydawała zapaść się pomiędzy ramionami. Ruszył jednak żwawo z ziemii szybko zrównując się z Kanclerzaem a potem spowalniając tak by Tiba prowadził.
Przepraszam... Wybąkał nieco speszony. Chętnie posłucham o tym stadzie. Dodał jakby miało to oszczedzić mu choć nieco wstydu. Z tak bliska nie można było mieć wątpliwości, że wyglądał dość mizernie jak na lwa. Nie jedna lwica w jego wieku była większa i masywniejsza. Był też nieco umorusany a w niektórych miejscach na grzbiecie było widać wytarte bordowe plamy. Sierść też w niektórych miejscach wydawała się przetarta ale ciężko było stwierdzić czy to kwestia diety czy obtarcia. Upstrzony też był mnogościom mały blizn, których sierść jeszcze nie chciała obrosnąć, największa była ta na lewej łopatce. Wydawała się najświeższa i mogło się wydać, że nie była przypadkowa. Oprócz tego miał na grzbiecie kilka śladów po zwietrzałej i wyblakłej krwi. Zaś z każdym krokiem zsypywał też z siebie kilka ziarenek piasku.
Naprawdę jest tu tak dużo jedzenia? Więcej niż potrzebujecie? Nie musicie o nie walczyć? Zapytał z zainteresowaniem podążając obok Tiby.
Wygląd:
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości