Powrót lorda [Shadow, Haki]

[Shadow]

- O proszę, więc zamierzasz się wynieść stąd na dobre? To najlepsza wiadomość, jaką kiedykolwiek usłyszałem. W końcu to stado zostanie usunięte ze zbędnych i szkodliwych elementów, bo rozumiem, że swoją pożałowania godną rodzinkę zabierasz ze sobą? - spytał unosząc brwi w geście pełnym niewymownej pogardy.

[Haki]

-Ładnie się wysławiasz o krewnych Berghi- skomentoal jego słowa z delikatnym uśmieszkiem na pysku.
-Cóż, ja w sumie też się cieszę. A podejrzewam, że lwioziemski wywiad chętnie zapozna sie z informacjami jakie posiada druga najważniejsza osoba w królestwie- dodal.
-Planujesz juz dla siebie jakas konkretną metodę egzekucji czy wolisz, żebym miał niespodzinkę jak przyjdę na pokaz? - zapytał szczerząc się przy tym szyderczo.

[Shadow]

- A zatem zdrada? No tak, czegoż innego można się po tobie spodziewać? A zatem idź poskarż się swemu staremu, jak źle cię tu traktowano, bo nikt nigdy nie liczył się z twą opinią! - prychnął z pogardą, oddalając się. Nie zamierzał bynajmniej traktować jego słów na poważnie. W końcu nikt nigdy się tu z nim nie liczył, a jego odejście z pewnością zostanie przez wszystkich przyjęte obojętnie. Sama Berghi zaś ucieszy się niechybnie z pozbycia się kłopotu.

z/t