Legowisko

[Ventruma]

-Rozumiem.-Powiedziała słysząc wyjaśnienia Silvera. Idealnie się dopasował, lew by się do nory nie zmieścił, ale Silver to gepard. Pewnie mu tam trochę ciasno.. niestety Silver nie zrozumiał przekazu, więc musiała wytłumaczyć.
-Zrobił coś okropnego mojej przyjaciółce.-Powiedziała przypominając sobie jego wiecznie wyszczerzoną mordę.
-Wolałabym o tej sytuacji nie rozmawiać.-Powiedziała. Oby Silver nie ciągnął tego tematu, na prawdę nie chciało jej się na to odpowiadać.
-Słuchaj, śpieszę się... do kogoś.-A co jeśli Narie kłóci się z tym gburem Hakim? A co jeśli Haki jej coś zrobi? Ukradnie resztę dzieci? Uśmiechnęła się do niego i zaczęła truchtać w stronę Lwiej Skały. Silver znajdzie jakieś zajęcie, jeszcze później się zobaczą.

[Silver Hunter]

- Co jej zrobił? - zapytał ze zdumieniem. Trudno mu było uwierzyć w to, że Tib byłby zdolny do jakiegoś złego czynu. W końcu był jego najlepszym przyjacielem! - No to mogę pójść razem z Tobą - zaoferował nie chcąc się z nią rozstawać. W końcu dopiero co się odnaleźli po tak długim czasie!

[Ventruma]

-Była jego partnerką.. przyprowadził do legowiska złoziemkę...-Powiedziała cicho, ponieważ nie chciała tego mówić, ale Silver strasznie naciskał. Nie chciała by się na nią obraził, że czegoś nie wie.
Spojrzała na niego wymownie, żeby już tego nie komentował. Nie wybaczy mu już nigdy za to, teraz nie postrzega go jako wielkiego kanclerza, a kanciarza Tiba. Silver postanowił iść z nią... do Narie kiedy ona chciała z nią trochę pogadać, tak długo jej nie widziała.
-Nie wiem czy to najlepszy pomysł..-Powiedziała zwracając uwagę na to, że w jaskini znajdują się lwiątka, które raczej będą chciały mieć spokój.
-Okej, ale masz być cichutko.-Powiedziała i szybkim truchtem ruszyła w stronę Lwiej Skały, gdzie się znajdowała Narie i jej maluchy.

[Silver Hunter]

- Złoziemkę? - zdziwił się unosząc brwi. - A zatem chcesz powiedzieć, że zdradził z nią Daturę? - zapytał wprost, bowiem nie lubił okrężnych rozmów. - No dobra, a z kim właściwie chcesz się spotkać i czemu mam być cicho? - zapytał idąc obok niej, zaskoczony jej tajemniczością.

z/t z Ven

[Silver Hunter]

Silver przyprowadził Zawadi na drugi brzeg wodopoju, gdzie znajdowało się jego legowisko. - Tu właśnie mieszkam - oznajmił z uśmiechem stanąwszy przed jamą, którą to zajmował.

[Zawadi]

Lwica przyszła wraz z Silverem. Była zadowolona z tego, że gwardzista chce spędzić z nią czas. Lubiła go i chciała trochę bliżej poznać. Zatrzymała się dopiero na drugim brzegu, od razu spoglądając na jamę, w której mieszkał gepard.
- Zapamiętam. Musi być tutaj miło i spokojnie.-odparła Zawadi.

[Silver Hunter]

- Zgadza się. Lubię spędzać tu czas - uśmiechnął się. - Podobno kiedyś mieszkały tu hieny, ale się wyniosły, więc mam legowisko jak znalazł - zaśmiał się. - Chodź, pokażę Ci wnętrze - zaproponował wchodząc do jamy, gdzie znajdowały się dwa tunele prowadzące do mniejszych nor.

[Zawadi]

- Hieny? No proszę. - mruknęła, zanim skinęła głową. - Pewnie fajnie się mieszka tak na uboczu, w spokojnym miejscu.
Zawahała się, gdy powiedział o pokazaniu wnętrza jamy i instynktownie zjeżyła futro na grzbiecie. Jakiś niepokój pozostać, ale nie była tchórzem, żeby odmówić, dlatego w miarę szybko weszła do jamy.

[Silver Hunter]

Silver oprowadził ją po swoim domu. - No i jak? Może być? - zapytał, kiedy już pokazał jej wszystkie zakamarki swojego miejsca zamieszkania.

[Zawadi]

Lwica cały czas szła za nim, podziwiając coraz to nowe zakamarki jego domu. Uśmiechnęła się.
- Tak, przytulnie tu.
Czekała na jego zdanie, co mogą robić dalej.