- Krótko ze mną przebywasz. Jak długo coś takiego może rosnąć? W końcu ci się znudzi. - Teraz byłą ciekawym obiektem. Czuł potrzebę pomocy, może nawet byłby w stanie podnieść ją trochę na duchu, ale ileż można? Każdy w końcu zmęczy się wiecznym pomaganiem, utrzymywaniem innego na jakimś sensownym poziomie, ponieważ Laika nie wykazywała chęci samodzielnego utrzymywania dobrego nastroju. Jak dla niej, mogła tak sobie leżeć w rozpaczy i już. Po co miałaby być szczęśliwa?
- A co z twoim rodzeństwem, byliby szczęśliwi gdybyś ich zostawił? - Próbowała go przekonać. Powinien wracać na teren stada, zająć się młodszymi. Teraz mógł samodzielnie uczyć ich włażenia na drzewa.
@Thabo