Cuś na ząb [Viktor / Jasmin / Zeus]

[Viktor]

Polowanie na antylope albinosa
Lokalizacja: Sawanna
Czas: południe



Viktor zasłyszał, że wróżbiarka ze Skały Wolności potrzebuje skóry albinosa zywiącego się roślinami. Karłowaty lew zaciągnął opinią wśród pobliskich ptaków, które wskaxały mu sawannę jako miejsce poszukiwań gdzie widziana była antylopa albinos. Doskonały okaz ale Viktor zdaje sobie sprawę, że przez nikczemny wzrost nie da rady jej pokonać w pojedynkę. Rozejrzał się za innymi lwami. Może akurat któryś się trafi i sobie nawzajem pomogą. Viktor świetnie tropi i ma smykałkę do ataków z zaskoczenia. Gorzej kiedy dojdzie do pościgu lub otwartej walki. Wyobrażacie sobie, że karłowaty lew tymi małymi łapkami dogania antylope? No właśnie. Dlatego Viktor szukał dalej ewentualnych towarzyszy do polowania
- Halo! Ktoś chętny na wspólne polowanie?

@Jasmin @Zeus

[Zeus]

Kto się tak drze? Niech przodkowie będą mi świadkiem, że niczemu to nie służy a wyłącznie szkoda z tego będzie. Zwierzęta tym można spłoszyć. Dopiero co śledziłam antylope albinosa zaś teraz gdzieś mi uciekła. Straciłam ją na chwilę, a ślady w błocie zmieszały się z innymi. No, dobrze, ważniejsze kto tak krzyczy. Wyszłam z gęstych roślin sawanny, a moim oczom ukazał się mały lew. Inny niż jak wyglądają dzieci. To musi być zdecydowanie karzeł. Słyszałam o nich ale pierwszy raz widzę to dziwadło na własne oczy.
- Doprawdy wytatuuj sobie na czole, że jesteś chętny na wspólne polowanie. - powiedziałam równie kpiąco. Jednak ten karzełek coś w sobie ma, coś, co może się przydać przy wspólnym polowaniu. Może jego rozmiar, a może ma niezwykle rozwinięte umiejętności tropienia. Pora jego, żeby się wykazać.
- Tropię antylope albinią czy jak to się zwie. Może się przydasz przy tropieniu, mały. Mów mi Zeus... - zaproponowałam lekko obraźliwie w stosunku do samca.

[Jasmin]

Ostatnio nie miała szczęścia w polowaniu. Raz za razem ośmieszała się i wracała z pustymi łapami. Na ostatni polowaniu nie udało jej się nawet znaleźć żadnej ryby. Postanowiła więc ponownie spróbować na sawannie. Zauważyła dwójkę lwów, które według ich słów planowały polowanie. Nie chciała podsłuchiwać, ale mówili bardzo głośno. Podeszła do nich.
- Czy mogę się dołączyć? Jestem Jasmin. - przedstawiła się pozostałej dwójce. Wyglądali razem dość niezwykle, a Jasmin nie znała żadnego z nich.

@Viktor

[Viktor]

Viktor nie zamierzał dać się obrażać jakiejś tam lwicy, która pojawiła się znikąd. To prawda, że karłowaty lew nie jest za duży ani nie ma manier, ale to nie powód, żeby kogoś obrażać. Na szczęście pojawiła się trzecia lwica z o wiele większym szacunkiem. Viktor jako wódz polowania postanowił przejąć pałeczkę władzy.
- Im nas więcej tym weselej. Jestem Viktor. - powiedział karłowaty lew. We trzech mają większe szanse na ubicie antylopy.
- Weźmy się za tropienie, bo nas tu jeszcze noc zastanie. - podał propozycje i sam zaczął rozglądać się za śladami antylopy. Szukał świeżych odcisków kopyt, zapachu i sierści, z czego ta ostatnia z racji bycia albinosem dawała łatwo się zidentyfikować.

Viktor wyrzuca 3d100:
36, 42, 52

Viktor odnalazł ślady sierści zawieszonej na wysokiej trawie. Wyglądało jakby antylopa uciekała przed czymś. Prócz tego znalazł ślady kopyt na ziemi.
- Mam coś. To chyba nasza antylopa. - wskazał na ślady niestety trop się urywał po kilku metrach.

@Zeus

[Zeus]

Spojrzałam z intrygującym wzrokiem na lwice o imieniu Jasmin. Szanse na udane polowanie wzrosły zwłaszcza, że jest ona masywniejsza od karła. Co się tyczy Viktora to nie podoba mi się jak rządzi ale niech będzie po jego myśli. Najwidoczniej karzełkowi udało się odnaleźć trop, a ja nie mogę być gorsza. Miejmy nadzieję, że również coś znajdę inaczej mi przodkowie świadkiem, że zapadnę się ze wstydu.
- Droga Jasmin, polujemy na antylope albinosa i zgadzam się z Viktorem. Z chęcią przyjmiemy cię do naszej grupy. Możesz mówić mi Zeus. - Powiedziałam i zaczęłam szukać tropów w miejscu gdzie ślad znaleziony przez Viktora się urywał.

Zeus wyrzuca 3d100:
17, 34, 99

Niestety niczego nie znalazłam i zapadłam się nieco ze wstydu. Takie upokorzenie.

@Jasmin

[Jasmin]

Uśmiechnęła się do niskiego lwa i jego towarzyszki.
- Albinos? Takie antylopy zdarzają się bardzo rzadko. - w zwykłych okolicznościach byłaby przeciwna zabiciu tak niezwykłego zwierzęcia. Od kilku dni jednak nie udało jej się nic upolować i była już głodna. Nie miało znaczenia jaka to była zwierzyna, ważne żeby wreszcie mogła się najeść.
Spojrzała na ślad wskazany przez Viktora. Nie było wątpliwości, że biała sierść należy do poszukiwanej przez niech antylopy. Podążyła za tropem, próbując wypatrzeć antylopę wśród traw. Sądziła, że przy jej niezwykłej barwie nie powinno to być trudne.
Rzut na percepcję

Jasmin wyrzuca 3d100:
36, 62, 20

Rzeczywiście. Zauważyła jasny łeb, ukryty częściowo za pniem akacji.
- Tam jest - szepnęła do pozostałych wskazując gdzie znajduje się ich ofiara.

[Viktor]

Po udaniu się za Jasmin faktycznie Viktor ujrzał białą antylope.
Teraz dziecinko cię dopadnę. Chodź przywitać się z wujkiem Viktorem. - powtórzył w myślach karłowaty lew i spojrzał na resztę grupy. Plan działania musi być prosty i nieskomplikowany inaczej wszyscy się pogubią.
- Dobra. Zrobimy tak jak mówię. Najpierw ja zaatakuje ją z zaskoczenia, potem Zeus, a potem Jasmin. Nie spodziewa się ataku karła i łatwiej mi ukryć się w gęstej trawie. - powiedział szeptem Viktor, który już dzielił łupy w swej wyobraźni. Czas działać, dlatego nikczemnik zaczął skradać się do antylopy. Powoli przemieszczał się z wykorzystaniem naturalnej osłony terenowej zwaną trawą.

Viktor wyrzuca 3d100:
64, 89, 15

Cholera. Niestety antylopa zauważyła Viktora pomimo wykorzystania naturalnej osłony w postaci traw. Nici z ataku z nienanacka. Na całe szczęście jeszcze reszta grupy mogła spróbować zaatakować z zaskoczenia, dopóki Viktor odwracał uwagę antylopy swoją posturą.
- Poddaj się. Nie masz szans ucieczki i tak cię dopadnę. - odgrażał się antylopie Viktor.

@Zeus

[Zeus]

Plan opracowany przez Viktora brzmi jak plan, który mógłby się udać, gdyby nie to, że sam Viktor zawiódł. Pozostaje trzymać się ataku z zaskoczenia, dlatego przygotowałam łapy i zaczęłam zmierzać w kierunku antylopy. Kiedy Viktor odwracał jej uwagę groźbami to ja okrążyłam antylope i wysunęłam pazury. To jest mój dzień i nie mogę tego przegrać. Pora zmyć z siebie wstyd z nieudanego tropienia. Skoczyłam z pazurami na bok albinosa nagle pojawiając się znikąd.

Zeus wyrzuca 3d100:
52, 70, 7

Dzięki groźbom Viktora udało mi się zaskoczyć antylope i zakradłam się do niej.

► Pokaż Spoiler

Rzut na atak

Zeus wyrzuca 3d100:
7, 73, 11

Zaatakowałam z zaskoczenia antylope wbijając pazury w jej bok i pozostawiając po sobie ślady krwi.

70 HP - 16 HP = 54 HP


@Jasmin

[Jasmin]

Jasmin przyczaiła się w trawie. Zamierzała podejść jak najbliżej ofiary i zajść ją znienacka. Zanim jednak zdążyła cokolwiek zrobić, druga lwica już atakowała antylopę. I tyle z jej elementu zaskoczenia.
- Co robimy? - zapytała, spoglądając na Viktora. Spodziewała się, że będą polować całą trójką, a tymczasem Zeus nie czekając na nich sama dopadła ofiarę. Miała teraz biec i jej pomóc? Czy tylko by przeszkadzała, tak jak ostatnio w polowaniu z Crimsonem? Patrzyła pytająco na małego lwa, który także został pozostawiony z tyłu.

[Viktor]

Viktor starał się zaatakować antylope nim jednak doszło do tego to Jasmin zapytała się co ma robić. Ciężka sprawa i pytanie może najlepiej pomóc Zeus w walce, bo inaczej ona zgarnie całą chwałę i mięso za zabicie antylopy. Dobra, Viktor zachęci Jasmin do walki.
- Jasmim no dawaj! Trzeba dopaść antylope i pomóc Zeus. - powiedział Viktor i zaatakował antylope skokiem z wysuniętymi pazurami.

Viktor wyrzuca 3d100:
89, 19, 63

Viktor nie miał szans. Nie zdołał doskoczyć do ofiary, która była znacznie szybsza. Jego atak skończył się niepowodzeniem.