x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Pracownia Athastana

Majestatyczna siedziba władców Lwiej Ziemi, z której sprawowali władzę nad całą krainą. Olbrzymia skała, kształtem przypominająca królewski tron, pełna jest jaskiń, w których można znaleźć bezpieczne schronienie. Z jej szczytu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na otaczające tereny.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

Re: Pracownia Athastana

#181

Post autor: Athastan » 23 gru 2019, 0:18

- Nie, najczęściej mam tu na szczęście względny spokój. Dzisiaj tylko tłumy się tu przewalają. Między innymi po to wybrał sobie lokum leżące poza głównym masywem Lwiej Skały - żeby choć trochę ograniczyć ilość zaglądających tu 'przypadkowych przechodniów'. Nie mniej, jak pokazał dzień dzisiejszy, interesantów przychodzących tu w konkretnym celu również trochę było (Pewnie częściowo była to zasługa tego, że Tib gdzieś zniknął.), a że do wieczora zostało jeszcze trochę czasu, było niemalże pewne, że (całkowicie zaprzeczając rachunkowi prawdopodobieństwa i rozkłafowi statystycznemu) pojawi się jeszcze ktoś.
Na razie jednak musiał zająć się tymi, którzy już byli na miejscu - co oznaczało ciąg dalszy sprawy ducha. Ducha, który z niewiadomych powodów wciąż utrzymywał iż to jego sprawa jest tą najważniejszą - mimo iż wydawało się, że martwy szaman, rozpatrując jakieś mętne kwestie ze swojej równie mętnej przeszłości, regularnie naprzykrzający mu się od kilku dni, mataczący i oszukując chyba gdzie (i kogo) się tylko da i grający na emocjach tudzież dobrych chęciach wszystkich na około nie ma wyższego priorytetu niż wieszczący rychłą zagładę (lub przynajmniej solidne zamieszanie), pokryty mistycznymi symbolami i uposażony w całą kompanię własnych duchów opiekuńczych posłaniec. Nie mniej Chal zdążył się już wycofać do drzwi - cóż więc było robić.
Po usłyszeniu, czego duch żąda od lwicy, spojrzał nań z pogardą. Kto to widział, żeby tyle lat po śmierci zapuszczać się w tak odległą krainę, i przez tyle dni siać zamęt, tylko po to, by odebrać dług za udzieloną dawno temu opiekę zdrowotną. Szczególnie że pomoc medyczna w ogóle była czymś, za co nie koniecznie powinno się pobierać opłaty. Za życia musiał być wybitnie przywiązany do swojego stanu posiadania i (chyba dość wątpliwego) autorytetu, skoro ta interesowność była go w stanie utrzymać na tym świecie i przyciągnąć do tak oddalonego celu. A w ogóle czego może chceć duch, nie posiadający jak widać żadnych żyjących przyjaciół ani krewnych? Nawet nie chciało mu się już nad tym zastanawiać - w tej chwili miał już go serdecznie dość i chciał jak najszybciej zakończyć całą sprawę.
Odwrócił się więc w stronę lwicy i sztwno, z lekkim niesmakiem stwierdził:
- Imć Gunter życzy sobie pobrać opłatę za udzielone ci niegdyś usługi medyczne. - oczywiście nie sprecyzował, jak ma zamiar to zrobić.
Po głowie wciąż krążyły mu słowa Aspekta - a wynikało z nich, że szykuje się coś paskudnego. W dalszym ciągu miał w pamięci to, co wydarzyło się po niefortunnym rytuale w wykonaniu Nabo - a przecież powodem tego było jedynie użycie niewłaściwej kompozycji ziół (oraz kilku promili we krwi za dużo). O ilę więc bardziej tragiczne mogły by być skutki takiego rytuału odprawionego z premedytacją przez jakieś 'profesjonale' ugrupowanie. Za jego życia w tej krainie nie miała miejsca żadna taka akcja na dużą skale - ostatnie poważne ataki ze strony róznoruakich kultów miały miejsce za czasów poprzenika Rafikiego. Czyżby więc teraz z wydażenia z tych przechodzących już powoli do historii czasów miały się teraz znów powtórzyć? Na samą myśl o tym mimowolnie zadrzał - w jego ocenie zdecydowanie nie byli gotowi na coś takiego.
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Gvalch'ca
Posty: 1090
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja: Medyk poziom 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 61
Zręczność: 41
Percepcja: 51
Kontakt:

#182

Post autor: Gvalch'ca » 23 gru 2019, 0:43

Najczęściej ma względny spokój, tylko dzisiaj przewalały się chore tłumy. No tak, akurat dzisiaj. Mieli cały rok na rozwiązanie doczesnych spraw i wybrali ten konkretny dzień. Już nie miała najmniejszych wątpliwości co do tego, że jej szczęście zabrało wałówkę w szmatkę na końcu długiego kija i ruszyło w siną dal. I to od razu po jej urodzeniu, bez perspektyw na powrót. No tak, jak się było czarną owcą – dosłownie i w przenośni – trzeba było liczyć się z tym, że życie będzie cały czas rzucało jej kłody, czy inne świnie pod nogi.
Odprowadziła wytatuowanego szamana wzrokiem do wyjścia. Dziwne, że tak pokornie wysłuchał jej prośby, choć jeszcze przed sekundą był w gorącej wodzie kąpany, nawijał o katastrofie i jak najszybszej pomocy. Jak widać, sprawa nie była aż tak poważna. Rytuał dla zmarłych, tak, ewidentnie mógł jeszcze poczekać, w końcu mieli całą wieczność. Nie miała pojęcia, że to druga wypowiedź z niematerialnych ust Guntera spowodowała jego taktyczny odwrót. Następnie, przestępując z nogi na nogę, czekała aż pośrednik przekaże jej informacje od ducha. Gdy już się doczekała, odetchnęła z ulgą. Spodziewała się podobnej wypowiedzi.
- Domyśliłam się, że nasz przyjaciel oczekuje daniny. Pytałam o konkrety. – za tak fachową pomoc medyczną duch mógł od niej chcieć dosłownie wszystkiego. Nie miała żadnego punktu zaczepienia, zwłaszcza, że nie znała go za dobrze za życia. Mogły to być zarówno niewymagające negocjacje mediatorskie z kimś z jego dawnej rodziny, mogła to być pomoc w poszukiwaniu jakiegoś zagubionego przedmiotu, domknięcie czegoś, czego nie zdążył zrobić za życia. Absolutnie wszystko. Musiała przygotować się na najgorsze.

24.12 gojenie +6 HP

Awatar użytkownika
Ventruma
Strażniczka
Strażniczka
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 kwie 2018
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 62
Percepcja: 30
Kontakt:

#183

Post autor: Ventruma » 23 gru 2019, 15:47

Ven weszła powoli do jaskini i rozejrzała się. Zauważyła czarną lwicę o której mówiła Datura.
-Mogłabym porozmawiać z pacjentką? Datura poprosiła, abym o coś spytała.-Zwróciła się do Athastana, ponieważ to on ją leczył i wiedział, czy by Czarna nie potrzebowała teraz odpocząć. Musi ją dopytać o szczegóły, dlaczego była ta walka i skąd ten medalion. Ciekawe czy lwica w ogóle będzie na tyle rozmowna by to powiedzie, bo póki co jedyne co wiedziała Ven, to imię tego lwa co leży u Datury. Może jak będzie sprawiać wrażenie, że wie więcej to się więcej dowie? Tak, to idealny plan.
Powinien wypalić. Chociaż i tak Ven wolała, żeby lwica ładnie odpowiadała na pytania. Taka prostsza wersja. A może nawet by jej dała kwiatka? Takiego ładnego za ucho, ładniejszego niż dostał Uhari. Żeby nie była zazdrosna, a on i tak się nie dowie. A jeśli się okaże, że coś jej zrobił to Ven mu osobiście zabierze kwiatka.

Venki nigdy za mało Theme ♥

Awatar użytkownika
Gunter
Posty: 788
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 lut 2011
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#184

Post autor: Gunter » 25 gru 2019, 11:16

/w Święta nie mam głowy do postów więc krótki/

Nareszcie ktoś, nawet jeżeli był to wymalowany farbą osobnik, miał właściwy szacunek do zmarłych. Kwestia rytuału co prawda go zaintrygowała lecz prędzej czy później i tak dowie się czego dotyczy ta sprawa. Teraz niech przybysz uprzejmie poczeka w kolejce.
- Jeżeli chodzi o konkrety, szanowna dama może się ich domyślić. Oczekuję pomocy w śledztwie i ukaraniu odnalezionego sprawcy morderstwa. Pan ma wiele innych obowiązków, w których nie chciałbym panu dłużej zabierać czasu. - odpowiedział uprzejmie, licząc iż Athastan chętnie przekaże zadanie Gvalch'ce. Szczerze powiedziawszy, także wolał by ich znajomości nie psuły relacje zawodowe.
Odwrócił się szybko w stronę nadchodzącej lwicy, przez chwilę mając nadzieję, że to Datura. Niestety, nie była to ona, ale przynosiła od niej wiadomość. (i medalion, który Datura jej dała)

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#185

Post autor: Athastan » 29 gru 2019, 22:09

Najwyraźniej lwicy wcale nie dziwiło to, że zmarły fatygował się taki kawał, tylko po to, żeby odebrać należność. On, albo żaden inny szanujący się lwioziemiec, raczej nigdy by na to nie wpadł, ale kto ich tam wie, może to jakaś specyfika regionu. Albo jakieś niepisane lokalne prawo zwyczajowe czy coś... Jego wizyta w Cahlan trwałw definitywnie zbyt krótko, by mógł wyłapać takie niuanse lokalnej społeczności, no i spójrzmy prawdzie w oczy, nie kulturoznawstwo mu wtedy było w głowie...
- Pan Gunter uważa, iż, cytując "Jeżeli chodzi o konkrety, szanowna dama może się ich domyślić." Poza tym, życzy sobie abyś przejęła ode mnie śledztwo prowadzone w celu wyjaśnienia okolczności jego zgonu i pomogła mu w odnalezieniu i ukaraniu jego mordercy. Aczkolwiek od razu mówię iż nie jestem pewien jakby się to miało odbywać, skoro, jak zaznaczył, jego intencją jest umożlwienie mi zajęcia się w tym czasie innymi obowiązkami. - uniósł łeb ku powale i rzucił pytające spojrzenie w stronę unoszącego się pod sklepieniem ducha, ciekaw jak też on to sobie wyobraża. Czyżby miał już upatrzonego innego szamana, który miał mieć wątpliwe szczęście służenia mu za pośrednika? Była to chyba jedyna sensowna opcja, jako że Kamieni Dusz na składzie nie miał (i to od dość dawna, bo od Powodzi. Trzeba to będzie zmienić...) a wątpił by duch zgodził się na zwyczajne przykucie do pierwszego lepszego wisiora czy innej ozdoby. Prawdopodobnie uznałby to za urągające jego godności... i jak raz mógł mieć akurat pod tym względem rację.
Zanim martwy szmana zdążył doprecyzować swoje życzenie, do jaskini wkroczyła Ven, kontynuując dzisiejszy ciąg wizyt wszystkich chyba mieszkańców lwiej skały i okolic. Jeszcze tylko brakowało żeby przyczłapał tu za chwilę ten delikwent okupujących lwioziemskie lochy... Choć po prawdzie nawet to by go już chyba bardzo nie zdziwiło.
Słysząc pytanie nowoprzybyłej spojrzał na nią z lekkim zdziwieniem. Następnie przeniósł to spojrzenie na Falkę, po czym na powrót odwrócił się w kierunku Ventrumy i wykonawszy lwi ekwiwalent wzruszenia ramionami stwierdził:
- Nie ma przeciw temu żadnych medycznych przeciwwskazań, jeśli oto ci chodzi. To jej powinnaś spytać,czy chce odpowiadać na twoje lub Datury pytania. - niech sobie wybierze czy chce wziąć udział w kolejnym przesłuchaniu czy w dalszym ciągu prowadzić negocjacje z duchem. Jemu akurat w tej chwili było po akurat obojętne co w tej chwili wybierze - na obecny moment chciał po prostu zakończyć całą tą sprawę i zająć się tym, z czym przyszedł doń Aspekt. Najlepiej zanim znów wyskoczy coś innego.
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Gvalch'ca
Posty: 1090
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja: Medyk poziom 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 61
Zręczność: 41
Percepcja: 51
Kontakt:

#186

Post autor: Gvalch'ca » 30 gru 2019, 21:34

- Jestem do dyspozycji naszego przyjaciela z zaświatów. - chociaż słowo "przyjaciel" mogło być w tym wypadku nieadekwatne. Przyjaciel robił wszystko bezinteresownie, nie licząc na żadne korzyści w przyszłości. Tymczasem Gunter przebył taki kawał tylko i wyłącznie po to, żeby odebrać zaległy dług. I to po śmierci. Trzeba było mu przyznać, był zawzięty. I uparty. Właściwie zrobiłaby na jego miejscu dokładnie to samo. Im dłużej słuchała Athastana, tym bardziej jej pysk się wykrzywiał w podkówkę. No tak, mogła się domyślić, że będzie chodzić o coś podobnego. Zaczęła sobie pluć w brodę, że bez mrugnięcia okiem zgadzała się na takie szemrane interesy. A miała już takich brudnych spraw na swoim koncie od groma. Ale co zrobić, należało mu się.
- Czy śledztwo już do czegoś doprowadziło? Wiadomo, kto jest mordercą i potrzebny jest tylko "wyrok"? Czy sprawa nadal jest w toku? - wiedziała, że mówiąc "ukarać" Gunter nie miał na myśli pogrożenia palcem, czy porządnego zrugania. Chodziło mu o to, by odpłacić się pięknym za nadobne. Miała szczerą nadzieję, że przynajmniej ustalili, kto jest sprawcą oraz nie będzie musiała latać po całej w krainie w celu ustalenia tego faktu. I ściągając na siebie dodatkowe kłopoty.
Kolejny gość, kolejny lwioziemiec. Właściwie, to już jej to nie irytowało. Jej nerwacja już sięgnęła zenitu paręnaście minut temu, teraz powoli się uspokajała. I reagowała w sposób obojętny, jak na wszystko przed przybyciem w te strony.
- W takim razie prowadź do niej, porozmawiam z nią osobiście, a nie przez pośredników. - tu znacząco popatrzyła na powałę. - W międzyczasie pan, panie Athastanie może przyjąć kolejnego petenta, czekającego przed wyjściem. Wrócę niebawem i dokończymy nasze interesy.
Wstała żwawo z leża i ruszyła za Ventrumą.

/zt + Ventruma

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#187

Post autor: Athastan » 02 sty 2020, 18:00

Pierwsze zasada, której uczą się wszyscy młodzi szamani to ta przestrzegająca przed bezwarunkowym przystawaniem na propozycje jakichkolwiek duchów nieznanego pochodzenia. (No dobrze, jedną z pierwszych. On sam na przykład na pierwszej lekcji usłyszał: "Nie, nie możesz spróbować zrobić tego inaczej. Uczniowie postępują zgodnie z nakazaną formą, albo bardzo szybko sami kończą po drugiej stronie") A już na pewno nie z takimi duchami jak ten: kręcącymi i zmyślającymi gdzie się tylko da szamanami o wątpliwej reputacji, którzy są w stanie odszukać swoich byłych klientów kilka krain dalej, nawet po śmierci, tylko po to by wymóc na nich uiszczenie należności... Z każdą kolejną chwilą duch, i tak już wcześniej grający mu na nerwach, wywoływał w nim coraz większe obrzydzenie. Zaczynał się również zastanawiać, czy przypadkiem ten, który uwolnił od niego otoczenie nie popełnił przypadkiem tym samym jakiegoś cnotliwego uczynku i nie stał się dzięki temu uwielbianym przez całą okolicę wyzwolicielem...
Gdy Falka poszła za Ven zaczął się zastanawiać, czy celem zapewnienia również i sobie świętego spokoju nie pozbyć się wiszącego pod sufitem widma, uznał jednak że przez wzgląd na lwicę mu nie wypada. Widać było że mimo wszystko pragnie doprowadzić tą sprawę do końca, więc powinien jej to ze swej strony umożliwić. A przy odrobinie szczęścia duch poczuje się tak głęboko dotknięty tym chwilowym brakiem zainteresowania jego osobą, że sam się ulotni. Tudzież pęknie z dumy i złości, pozostawiając mu jedynie konieczność wywietrzenia pracowni ze znacznie mniej kłopotliwych i wkurzających strzępków ektoplazmy.
Nie wysilając się już nawet komentowaniem tej sytuacji, poczłapał do wejścia by zająć się kwestią kolejnego, ostatniego już w tej chwili, petenta.
- Wejdź Aspekcie, i mów cóż to za tajemniczy rytuał? - powiedział, a w jego głosie pobrzmiewało autentyczne zainteresowanie.

@Mistrz Gry
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Awatar użytkownika
Gunter
Posty: 788
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 lut 2011
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#188

Post autor: Gunter » 02 sty 2020, 18:22

Wspaniale. Lwica zgodziła się na spłatę długu, więc będzie miał do swej dyspozycji własnego detektywa. Pozostaje jedynie kwestia kontaktu, do którego wciąż niestety potrzebowali pośrednictwa.
- Panie Athastanie, skoro pani Gvalch'ca przystała na moją umowę, wypadałoby rozwiązać kwestię możliwości rozmowy pomiędzy nami. Podtrzymuję tutaj propozycję rytuału. Jeżeli brakuje panu ziół, być może inny szaman użyczy niezbędnych ingrediencji. - zasugerował bezgrzywemu, podejrzewając że zioła mogą być jedynie jego wymówką.
- Śledztwo wciąż jest w toku, choć pojawiło się już kilka ważnych poszlak... - zaczął wyjaśniać, lecz nim zdążył wyjaśnić sprawę do końca, czarna wyszła razem z dziewczyną na posyłki. Nie pozostało mu nic innego jak podążyć za nią, szczególnie że miał okazję spotkać Daturę.
- Pan pozwoli, wrócę niebawem. - pożegnał się z szamanem i poleciał w ślad za Gvalch'cą.

ZT

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#189

Post autor: Nabo » 03 sty 2020, 14:56

Nabo uznał, że najlepiej będzie jak sprawę z zatruciem wodopoju zgłosi do Athastana. W końcu ani Jasir ani Tib nie znali się zbytnio na truciznach a ten drugi z nich był zdaniem szamana na tyle tępy, że żeby się upewnić postanowiłby jej zakosztować. Z jednej strony fajnie bo jednego grubasa mniej z drugiej byłoby mniej osób do obrony tłustego zadu Nabo. W takim wypadku żywy kanclerz wydawał się mniejszym złem.
-Serwus szefie!- zawołał wesoło wlewając się do jaskini Radcy.
-Jakiś gnojek zatruł nam wodopój i okolica jest bardziej martwa niż Mufasa po spotkani z rozpędzonym stadem gnu- powiedział, po czym wyszczerzony od ucha do ucha zatrzymał sie przed krótkogrzywym.
-A i jeszcze jedno, po drodze spotkałem tą dwójkę, która poręczy, że tym razem to nie ja coś zepsułem a poza tym sprawiali wrażenie głodnych więc uznałem, że skoro już uważamy się za tych dobrych to wypadłoby jakoś ich u nas ugościć- dodał, po czym zerknął na swoich nowych kompanów.
-Swoja drogą poznajcie się, to jest Athastana a ci nowi to Zevran i Chini- powiedział, po kolei wskazując na każdego łbem.

@Chini
@Zevran
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Tib
Posty: 1323
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 24 paź 2014
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomność Królów
Niezłomność Królów
Druga Skóra
Druga skóra
łowca 1
Łowca 1
krokodyl
Krokodyl
tropiciel
Tropiciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 71
Zręczność: 51
Percepcja: 35
Kontakt:

#190

Post autor: Tib » 03 sty 2020, 17:55

Pod Lwią Skałą Tib odprawił Silvera, Rudego i Assurbaniego, żeby ci mogli w spokoju odpocząć po stoczonej walce. Cała reszta była zmusozna udać się do jaskini Athastana. Tib wraz z Hamzą dźwigali nieprzytomnego Mugambę. Przed wejściem do jaskini Radcy Kanclerz dostrzegł spora grupę lwów.
-Przejście, niesiemy rannych!- zakrzyknął przekraczając próg, po czym ostrożnie odłożył Mugambę pod ścianą.
-Na Złotych Łąkach mieliśmy potyczkę z heroldami Wodza-wyjaśnił spoglądając na Atha.
-Najciężej oberwała Rea którą Nilima miała odstawić na Lwią Skałę, wiesz coś może o tym? Ja i Hamza oberwaliśmy nieco mocniej i nie pogardzilibyśmy pomocą, za to reszta na szczęście odniosła tylko powierzchowne rany. No i jest jeszcze dwójka heroldów, Mugamba i Eletan których przydałoby się połatać, bo w każdej chwili mogą wyzionąć ducha- powiedział.
w międzyczasie Tib dostrzegł Aspekta któremu posłał krótkie skinienie.


@Jasir
@Hamza
@Mistrz Gry

Odpowiedz

Wróć do „Lwia Skała”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości