x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Podnóże

Majestatyczna siedziba władców Lwiej Ziemi, z której sprawowali władzę nad całą krainą. Olbrzymia skała, kształtem przypominająca królewski tron, pełna jest jaskiń, w których można znaleźć bezpieczne schronienie. Z jej szczytu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na otaczające tereny.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Awatar użytkownika
Haki
Posty: 748
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

Re: Podnóże

#1251

Post autor: Haki » 21 sty 2024, 15:02

Brązowy trochę nie rozumiał zachowania córki. Właśnie wygnała jego ojca za jakąś ciężką zbrodnię lecz mimo to, miała pretensje, że Haki wypowiadał się źle o Tibie. No nic, chyba najlepiej będzie zostawić ten temat w spokoju, zwłaszcza, że Królowa sprawiała wrażenie podirytowanej a to raczej nie sprzyjało dalszym rozmowom. To za co dokładnie wywalono Tiba będzie musiał wybadać samodzielnie.
-Posłuchaj Khalie, jestem i zawsze będę po twojej stronie. Rozpiera mnie duma, że moja córka została Królową, jednak...czuję się w tym wszystkim trochę zagubiony- powiedział, po czym na moment urwał kontakt wzrokowy. W jego sytuacji kapitulacja była najrozsądniejszym wyjściem, poza tym lew cieszył się, że jego córce się powodzi. Niestety cała ta sprawa z Tibem budziła w nim poważne wątpliwości.
-Jaką karę przewiduje lwioziemskie prawo za groźby słowne i wymuszenie?- zapytał, podnosząc spojrzenie na córkę.
-Dobrze, zrobię to - skinął łbem na słowa brązowej.
-Jeżeli chodzi o nauczenie ciebie rzemieślnictwa, to wystarczyło by gdybyś mnie poprosiła. I podejdę jak do wspólnego spędzania czasu z córką a nie jak do odpracowywania kary. O ile mnie pamięć nie myli, to zgodnie z lwioziemskim prawem, dopóki moja wina nie została udowodniona, jestem niewinny- powiedział, jednocześnie mając nadzieją, że tutejsze prawo jakoś drastycznie się nie zmieniło.
I kiedy już miał poruszyć kwestię szukania poszkodowanych, jego oczom ukazała się sylwetka, która już po chwili lew potrafił dopasować do konkretnej osoby. Może jednak szczęście mu dzisiaj sprzyjało?
Haki usmiechnąl się i spokojnym krokiem ruszył w kierunku geparda. Normalnie zielonooki nie ucieszył by się na widok Dhoruby, bo po wspólnej służbie u Berghi maił o nim dość kiepskie mniemanie, jednak teraz jego pojawianie się dawało szansę na wyciągnięcie Lyarry z lochu. Oby tylko gepard nie okazała się zbyt chytry.
-Kopę lat Dhorubo- rzucił na powitanie.
-Doszły mnie słuchy, że moja znajoma uprzykrzała tobie i Nabo życie. Mógłbyś mi opowiedzieć co się dokładnie stało?- powiedział, zatrzymując się przed kotowatym.

@Khalie
@Ushindi
@Dhoruba

Awatar użytkownika
Khalie
Królowa
Królowa
Posty: 217
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lis 2019
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#1252

Post autor: Khalie » 30 sty 2024, 15:16

Temat był zdecydowanie skomplikowany, co pewnie było widać po jej reakcji czy tym, co mówiła. Wygnała dziadka, bowiem pozwolił na skrzywdzenie, przyczynił się do morderstwa oraz przyznał się do winy. Odpowiadał za stado a naraził je na zemstę Szkarłatnych, co zresztą w najbliższym czasie brązowa będzie musiała odkręcić. Mimo to był jej dziadkiem, idolem i kimś bardzo ważnym, nadal więc irytował ją fakt iż ojciec nie był przy tym wszystkim, by pomóc jej w podjęciu decyzji czy chociażby do wsparcia, za to teraz pojawił się by ją oceniać, choć niby nie do końca. Khalie miała mętlik w głowie, pewnie jak każdy na jej miejscu, wszak została królową po takiej sytuacji... ciężko było się po tym wszystkim pozbierać, a kompletnie co innego planowała. Chciała być z Ushim, wziąć ślub, urodzić mu lwiątka i po prostu żyć swoim życiem... to marzenie jednak coraz bardziej się oddalało. -Tak samo jak ja, uwierz mi, ojcze.- westchnęła ciężko. Nie była szczęśliwa, wręcz przeciwnie, bliżej temu było do depresji niż radości. Walczyła z tym jednak, wszak nie mogła teraz się poddać, kochała to stado i musiała jakoś się podnieść by nie zawieść innych, w tym Tiba, który to zaufał jej na tyle by dać tak odpowiedzialną robotę. Czy była na to gotowa? Może się przeliczył? To się niedługo okaże. -Doskonale znasz prawo, Haki.- odpowiedziała poważnie, patrząc prosto w jego ślepia. Był jej ojcem, teraz jednak stał przed królową i chyba o tym zapominał. Khalie nie zamierzała pobłażać czy przymykać oka jeśli chodziło o rodzinę i dobrze żeby to sobie jasno wyjaśnili, wszak Tibowi nie odpuściła... no, miała taką chęć i gdyby nie fakt że sam uznał iż tak będzie najlepiej, pewnie również by to uczyniła. Dziadek jednak zadbał o to by kroczyła dobrą ścieżką już od początku swego panowania, nie zamierzała więc teraz tego zaprzepaścić. -Myślę że prosząc o ułaskawienie siebie jasno przyznałeś się do popełnienia przestępstwa, proces nie byłby potrzebny. Do tego zrobiłeś to w obliczu obu władców, a więc przy świadku. Oczywiście moglibyśmy rozpocząć proces który ewentualnie by to wykluczył, jednakże do tego czasu musiałbyś znajdować się ze swoją ukochaną w lochach. Jestem dobrym słuchaczem, Haki.- rzuciła, patrząc ojcu prosto w ślepia. Naprawdę wystarczyłoby go poprosić? Jakoś nie potrafiła w to uwierzyć, wszak do tej pory jakoś nie po drodze było mu do wychowywania jej czy nauki czegokolwiek, skąd więc to nagłe zainteresowanie? -Jakoś wcześniejsze twoje zachowanie czy zniknięcie nie podsunęło mi pomysłu by zwyczajnie poprosić. Odniosłam wrażenie iż masz nas bardziej za karę niż z miłości.- odpowiedziała zgodnie z prawdą, po czym rozejrzała się po terenie. Po chwili dostrzegła geparda, który to najwidoczniej pojawił się w idealnym momencie. Również brązowa podniosła się i ruszyła w jego stronę, by przysłuchać się rozmowie, choć i tak musieli jeszcze odnaleźć Nabo by i on wydał osąd w jego sprawie. -Witaj ponownie, Dhorubo.- skinęła mu łbem po czym usiadła nieopodal, zerkając na niego.
@Dhoruba @Haki @Ushindi

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#1253

Post autor: Dhoruba » 01 lut 2024, 11:43

Szybko został dostrzeżony, czemu się w sumie nie dziwił. Wszak nie ukrywał swego przybycia. Dwójka z rozmawiających szybko ruszyła mu na przeciw. Nie dało się ukryć, że zbliżając się do lwów swe spojrzenie skupił przede wszystkim na @Hakim. Jakaś część jego osoby była ciekawa jego reakcji na ponowne spotkanie. Może nawet odrobinę się jej obawiała. Nawet nie dlatego, iż spodziewał się ze strony brązowego jakiegokolwiek ataku. Ot po prostu, zmierzając w stronę zielonookiego odniósł nieprzyjemnie wrażenie, że stawia kroki znów w swoje kroki na nowo w stronę przeszłości, której istnienie przez tak długi czas ukrywał. I którą dla własnego bezpieczeństwa wolał zostawić za sobą.
Uśmiech, jaki pojawił się na pysku syna Tiba wywołał u geparda dyskretne uniesienie brwi w geście zaskoczenia. Spodziewałby się wszystkiego, lecz nie tego, że brązowy szczerze się ucieszy na jego widok. A na to wyglądało, cętkowany nie był bowiem w stanie dopatrzyć się u niego żadnych oznak fałszu. Nigdy przecież nie byli specjalnie blisko.
Zamiast zastanawiać się nad tym dłużej przywołał jednakże na pysk jeden z idealnie wyćwiczonych przez lata, uprzejmych uśmieszków i powitał samca skinięciem głowy, gdy ów się zbliżył. Przystanął naprzeciwko niego.
- Witaj, Haki - odpowiedział krótko. Po czym znów uniósł brwi, gdy lew wspomniał coś o ich wspólnej znajomej. Początkowo nie bardzo wiedział, kogo miał na myśli. Szybko jego myśli skierowały się w stronę potencjalnych byłych członków Burzowych, odrzucił szybko tę myśl gdy samiec wspomniał o uprzykrzaniu mu i Nabo życia. A więc chodziło albo o Daturę, albo tamtą rudawą lwicę, której imienia nie poznał. Szybko wykluczył medyczkę, w końcu o jej winach jeszcze nic nie wspomniał, tak więc o ile Nabo nie zanadto nie rozwiązał się język po pijaku, nikt nie powinien nic o tym wiedzieć. Pozostawała więc ta druga. A więc... Haki ją znał?
- Nasza wspólna znajoma? - powtórzył, wciąż nieco zaskoczony, obrzucając brązowego baczniejszym spojrzeniem, zastanawiając się, co takiego może go łączyć z tamtą jędzą. Po czym odchrząknął. - Jeśli chodzi o pewną rudawą... Pannę - w ostatniej chwili powstrzymał się przed użyciem bardziej dosadnego określenia. - Cóż, w dużym skrócie pojawiła się znikąd, wymuszając na nas groźbami oddanie marulówki - odpowiedział krótko, wbijając w brązowego wyczekujące spojrzenie. Ciekaw był, dlaczego ów w ogóle porusza ten temat. Miał zamiar jakoś im to wynagrodzić, czy też wręcz przeciwnie, stanąć w obronie samicy?
Po chwili dołączyła do nich także @Khalie, na którą zaraz skierował swój wzrok, ją również witając skinięciem głową.
-Witaj - rzucił do niej krótko. Przez chwilę przeszło mu przez głowy, że być może właśnie wpakował się w sam środek jakiejś prywatnej rodzinnej dyskusji i szczerze powiedziawszy, zrobiło mu się nieco głupio, lecz tylko na chwilę. Zaraz potem ciekawość wzięła górę i gepard obrzucił spojrzeniem najpierw lwicę, a potem jej ojca. Nie wiedział zbyt wiele szczegółów o łączącej tę dwójkę relacji, lecz podejrzewał, iż daleko im było od przykładnej, kochającej się rodziny. Ciekawe, czy się mylił.
- Nabo nie ma gdzieś w okolicy? - spytał po chwili, spoglądając krótko na samicę. W końcu przybył tu głównie po to, by o niego spytać.

@Ushindi

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 748
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#1254

Post autor: Haki » 03 lut 2024, 19:43

Hakiego coraz bardziej zastanawiało, dlaczego Khali udziela mu tak niewielu informacji. Najpierw nie mógł się dowiedzieć za co dokładnie poleciał Tib a teraz Królowa nie chciała mu zdradzić jaki wyrok ciąży na Lyarze. Z każdą kolejną chwilą to wszystko coraz mniej mu się podobało.
-Kiedyś coś tam wiedziałem, ale możliwe, że moje informacje mogły się zdezaktualizować. W końcu od ostatniego razu stado zdążyło się rozpaść i odrodzić na nowo. Kiedyś na przykład mieliście Kanclerza- odparł w luźny sposób. Cała przedsięwzięcie okazał się znacznie trudniejsze niż początkowo zakładał. Jak widać trochę się tu pozmieniało po inwazji.
Słysząc jak Khalie wyciąga mu jego własne słowa Haki zmarszczył brwi, a po chwili westchnął i pokręcił łbem. Niespodziewanie na jego pysku błysnął delikatny uśmiech.
-Doceniam, że bardzo chcesz mnie zatrzymać na Lwiej Ziemi, ale nie tędy droga. Złożyłem wyjaśnienia w sprawie swoich powiązań z Lyarrą i dopóki ktoś nie będzie w stanie ich podważyć, to jestem niewinny - odparł. Brązowemu bardzo nie podobało się, że Khalie chce go uwięzić i pomimo uśmieszku goszczącego na jego pysku, w środku czuł, że powoli to wszystko zaczyna go frustrować.
-Ciężko jest okazywać innym miłość, jeżeli samemu nigdy się jej nie doświadczyło- odparł, pozwalający uśmieszkowi zniknąć ze swojego pyska.
-Podczas inwazji ciągle narażałem swoje życie żeby was odnaleźć. Zmieniłem się- dodał, po czym przeniósł spojrzenie na geparda. Nawet nieźle się trzymał po tej inwazji. Żadnych blizna ani trwałych uszkodzeń ciała. Widać szczęście musiało mu dopisać.
Zaskoczenie Dhoruby wyraźnie go rozbawiło. Czy Haki aż tak nie wyglądał na typ samca, który gustuje we wrednych wiedźmach.
Słysząc o kradzieży marulówki Haki westchnął cicho.
-Tak, mam na myśli Lyarrę- odparł, kręcą przy tym łbem z dezaprobatą.
-Chciałbym w tej kwestii dobić z tobą i Nabo targu. Wybaczcie jej a ja obiecuję trzymać ją z dala od was...-Haki westchnął głośno, bo właśnie miał zamiar uwiązać się w kolejną zależność...
-w pakiecie będziecie mieć też moją ochronę a jakbyście potrzebowali rzemieślnika, to mogę coś dla was zrobić za darmo. Oczywiście o ile dostanę surowce- dodał szybko. Zobaczymy co gepard powie mu na to. Jeżeli Dhoruba się nie zgodzi, to sytuacja Hakiego, a przede wszystkim sytuacja Lyarry stanie się dość ciężka.

@Khalie
@Dhoruba

Awatar użytkownika
Baqiea
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 133
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 lip 2016
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Waleczność: 20
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#1255

Post autor: Baqiea » 11 lut 2024, 10:32

Zielonooka powoli zeszła z lwiej skały na podnóże. Jednym uchem coś tam dziwnego usłyszała ale jakoś wątpiła że znowu ma tyle szczęścia by akurat na zmianę władzy trafić.
Gdy zobaczyła @Khalie to pomachała jej łapą i ostrożnie podeszła. Nieco strach ją oblatywał na widok nieznajomego lwa i geparda ale przynajmniej jedna istota była tu znana. Po chwili jednak ogarnęła że jest tu jak zwykle więcej istot i warto być ostrożną więc cicho zapytała
-Jest coś w czym pomóc czy szukać króla?-
Cóż hiena chyba była jedyną istotą którą jakimś sposobem ominęła informacja o awansie i ostatnie aferze. Gdyby nie to pewnie teraz nie miała by tego zwyczajowego wzroku podszytego strachem przed lwami, a łamiący sie głos i wzrok pełen paniki o stado i układy z lwami.
Ważne uwagi wyglądu:

Jej sierść pokrywają namalowane białą gliną pasy. Na wzór umaszczenia zebr
► Pokaż Spoiler
Dziennik

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#1256

Post autor: Dhoruba » 05 mar 2024, 13:18

Brwi Dhoruby jeszcze przez chwilę pozostawały uniesione, gdy @Haki potwierdził, że chodzi o Lyarrę. Nie powinno go tak naprawdę obchodzić, co w ogóle łączyło tę dwójkę... A jednak, mimo wszystko zaczął się nad tym zastanawiać. Bo na pewno coś ich łączyło, skoro brązowogrzywy zapragnął jej bronić. Ciekawe, czy była to tylko swego rodzaju umowa, czy też mowa raczej o bardziej zażyłych relacjach...
Cóż, jeśli mowa o tym drugim, to zdaniem geparda Haki miał najwyraźniej okropny gust, jeśli chodzi o samice...
Wbrew pozorom propozycja brązowego nawet go nie zdziwiła, może z pominięciem wzmianki o tym, że w międzyczasie najwyraźniej został rzemieślnikiem. W końcu to nie pierwszy raz, kiedy Haki proponował komuś współpracę, by zapewnić komuś bezpieczeństwo, nieprawdaż? Dhoruba nawet w pewnym stopniu to rozumiał, choć samemu robił podobne rzeczy tylko i wyłącznie dla własnego zysku.
Zamilkł na chwilę, pogrążając się w zamyśleniu. Nadal chował wobec Lyarry głęboką urazę i szczerze powiedziawszy nieszczególnie miał ochotę jej wybaczać. W jego mniemaniu całkowicie jej się należało, by gniła teraz w lochu. Z drugiej jednak strony... Cóż, ta bardziej interesowna część jego osoby szybko doszła do głosu. Przydałoby się mieć zaprzyjaźnionego rzemieślnika, do którego mógłby się w każdej chwili zwrócić, bez potrzeby marnowania czasu, czy paciorków. Z materiałami problemów raczej mieć nie będzie. A zwłaszcza ze skórami i kośćmi. Byłoby to dużo mniej kłopotliwe, niż próbować ponownie odnaleźć Ignisa, w końcu Dhoruba nie wiedział nawet, gdzie rudogrzywy zazwyczaj przebywa. A czekanie aż plotkarskie ptaki rozniosą wiadomość odrobinę zajmuje.
Dlatego też, po chwili skinął głową.
- Dobrze, zgadzam się - zaczął po chwili. - Jednakże Lyarra musi również zapłacić za skradzioną marulówkę - dodał, z nikłym złośliwym błyskiem w oku. Nie daruje jej tak łatwo, nie ma nawet mowy. - Oczywiście o tym, że ma się do nas nie zbliżać i niech nawet nie liczy na kolejną porcję, ani jakąkolwiek pomoc wspominać nie muszę... - zakończył.
Zerknął krótko na zbliżającą się hienę, unosząc krótko brew.
@Khalie
@Baqiea

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 748
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#1257

Post autor: Haki » 05 mar 2024, 22:07

Brązowy przyglądał się Dhorubie zastanawiając się przy tym jakie myśli przetaczają się przez cętkowany łeb. Gdyby gepard wygłosił na głos swoje przemyślenia odnośnie gustu Hakiego, ten w pierwszej chwili spiorunował by go wzrokiem, jednak równie szybko rozpromienił by się i odparł: "Masz rację kolego".
Pomimo ulgi, jaka spłynęła na niego po słowach geparda, to dostrzegłszy złośliwy błysk w jego ślepiach, Haki zdał sobie sprawę, że cętkowany zaraz poprosi o coś ekstra. Nie zawiódł się.
-No cóż, skoro moją ochronę i wypracowane w pocie czoła umiejętności cenisz aż tak nisko, to niech będzie- odparł niemal z teatralnym wyrzutem.
-Ile? - rzucił, spoglądając prosto w ślepia Dhoruby. Po spojrzeniu Hakiego dało się wywnioskować, że lew ma mu jego pomysł za złe.
-Swoja drogą Dhorubo, Lyarra napadł was kiedy byliście już pod ochroną Lwiej Ziemi?- zarzucił jakby od niechcenia.
Po chwili do wesołej gromadki dołączyła hiena. Zielonooki był już światkiem rożnych dziwactw na Lwiej Ziemi, więc nie zrobiło to na nim specjalnego wrażenia.
-A po co masz szukać Króla skoro jest tuż za tobą...- rzucił, wskazując łbem na Ushindiego i nagle w jego łbie zapaliła się czerwona lampka.
Haki wbił spojrzenie w Khalie a w spojrzeniu jego zielonych oczu widać było niedowierzanie.
Brązowy już otwierał pysk żeby coś powiedzieć, jednak bardzo szybko go zamknął.
Był zbyt blisko uwolnienia Lyarry, żeby popsuć to wszystko jakimś głupim komentarzem.


@Dhoruba
@Baqiea
@Khalie

Awatar użytkownika
Baqiea
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 133
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 lip 2016
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Waleczność: 20
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#1258

Post autor: Baqiea » 05 mar 2024, 23:16

Hiena odchyliła łeb i wbiła swe zielone oczy prosto w @Hakiego a potem przeniosła wzrok znów na lwice
-Czy w lwy zawsze musicie mi to robić. Ledwie przywyknąłem do tego by na Tiba nie mówić już kanclerzu- Powiedziała bardziej do siebie po czym przyjrzała się dwójce rozmawiającej o jakiś reperacjach za skradzione mienie.
Zielooka położyła sobie łapę na sercu i powiedziała
-To nic wielkiego, tylko chciałam porozmawiać z starym przyjacielem-
Pomimo uśmiechu czuła że narasta w niej zdenerwowanie. Ledwo obiecała sobie że już jest za stara i osiądzie na tych ziemiach, ledwo ze stadem tu wróciłą... No nie tak ledwo ale w jej wieku czas biegnie inaczej
-Baqiea, miło mi-
o ile miło może być jak chcesz zapytać się o umowy, a lwiczka... znaczy już lwica, gdzieś myślami odleciała

@Dhoruba
Ważne uwagi wyglądu:

Jej sierść pokrywają namalowane białą gliną pasy. Na wzór umaszczenia zebr
► Pokaż Spoiler
Dziennik

Awatar użytkownika
Khalie
Królowa
Królowa
Posty: 217
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lis 2019
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#1259

Post autor: Khalie » 06 mar 2024, 9:20

Zmienił się... jakoś ciężko było w to wszystko uwierzyć brązowej, tak samo jak w to że szukał ich po krainie, aż tak daleko przecież nie odeszła i mógł w każdej chwili pojawić się i wziąć na barki bycie ojcem. Mimo to wolał być jak najdalej, szczerze mówiąc nie zamierzała nawet dociekać dlaczego tak a nie inaczej. Zamiast tego siedziała i przysłuchiwała się, co takiego wyniknie z jego negocjacji z @Dhoruba. -Skoro planowałeś mnie uczyć, jak zamierzasz zapewnić, by ta lwica trzymała się od nich z dala? Pogrozisz jej?- uniosła lekko brew, zaskoczona jego pomysłem. A może zwyczajnie sam zamierzał zwiać i nie dotrzymać danego słowa im obu, wszak dla geparda również miał pomóc w rzemieślnictwie. -Witaj, tak. Mogłabyś odnaleźć Nabo? Mam do niego sprawę związaną z pewnymi kośćmi... myślę że będzie wiedział o co chodzi.- uśmiechnęła się lekko do @Baqiea . Nadal nie przywykła do wydawania poleceń, wszak od tego zawsze był Tib. Ushindi niby był, ale znów nieobecny, co jeszcze bardziej utwierdzało brązową w przekonaniu, iż oddalali się od siebie, a jego objęcie tronu tylko to przypieczętowało. Teraz mieli jeszcze mniej czasu dla siebie... może to i lepiej? Jeszcze kłótni jej brakowało. -Zamierzasz ją wybielić? Pod ochroną czy nie, dopuściła się kradzieży i zastraszania, mogę zmienić zdanie jeśli chodzi o jej wyrok.- mruknęła zirytowana postawą ojca, tu się cieszy a za chwilę wbija szpilę w jej stado, nie może się zdecydować kim jest i po czyjej stronie stoi? Chce, niech weźmie tą pijaczkę i się wynoszą, może to i lepiej dla brązowej. Na spojrzenie @Hakiego, jedynie odwróciła wzrok, nie zamierzała z nim rozmawiać o problemach sercowych.

Awatar użytkownika
Dhoruba
Posty: 245
Gatunek: Gepard
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 21 kwie 2016
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
zając
Zając
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#1260

Post autor: Dhoruba » 06 mar 2024, 20:47

Doskonale widoczne w spojrzeniu @Hakiego niezadowolenie wzbudziło w gepardzie mieszaninę sprzecznych uczuć. Ta bardziej tchórzliwa, choć sam zapewne wolałby nazwać ją ostrożną, część jego osoby odczuła drobne ukłucie lęku. Przed ewentualną zemstą ze strony brązowego i jego, jak zaczynał podejrzewać coraz mocniej z każdą chwilą, nowej kochanicy. Z drugiej jednak strony, niepokojowi towarzyszyło uczucie pewnej satysfakcji. Dhoruba zdecydowanie czerpał przyjemność ze świadomości, jak wiele w tej chwili zależało od niego. W końcu rzadko kiedy miał możliwość tak się poczuć. Przynajmniej przez ostatnie lata.
Zmrużył nieznacznie lodowato niebieskie ślepia, pogrążając się na chwilę w zamyśleniu. Jak bardzo Haki był zdesperowany? Jak wiele byłby w stanie zapłacić, byle tylko wyciągnąć rudą z lochu? Przez chwilę miał ochotę to przetestować, rzucając jakąś niemiłosiernie wygórowaną sumą. Ostatecznie jednak stwierdził, że może lepiej nie posuwać się zbyt daleko. W końcu rezygnacja z ostrożności może skończyć się dla niego tragicznie.
- Pięć paciorków za porcję - powiedział więc wreszcie.
Zaraz brew Dhoruby ponownie powędrowała w górę, gdy brązowy niby od niechcenia zadał swe kolejne pytanie. Spodziewał się, do czego brązowy zmierza i już miał coś odpowiedzieć, gdy @Khalie postanowiła również podjąć tę kwestię. Co prawda czuł, że jej całkiem gwałtowna reakcja miała swoje źródło w jakiejś osobistej urazie wobec jej ojca, lecz nie zamierzał wnikać. Grunt, że stanęła właśnie po jego stronie.
- Owszem, napadła za nas zanim mieliśmy umowę z Lwią Ziemią. Można by się kłócić, że prawo nie działa wstecz, lecz jednak... Mimo to jej uczynek został uznany za godny kary, nieprawdaż? - ponownie uniósł lekko brew. - Decyzję o tej karze podjął król Lwiej Ziemi - tu przebiegł szybko ślepiami między hieną, Ushindim a Khalie, powoli zaczynało bowiem do niego docierać, co znaczyły słowa rzucone przez tą pierwszą. Czyżby na Lwiej Ziemi nastąpiła zmiana władzy? Nie do końca mu się to podobało. Mimo wszystko zdążył przecież już wzbudzić zaufanie Tiba, nauczył się, jak dojść z nim do porozumienia. Teraz będzie zmuszony na powrót zbudować tę samą więź z kimś innym.
- Nie przybyliśmy tutaj, domagając się uwięzienia tej lwicy - dodał jeszcze na koniec. - Zdecydowaliśmy się jedynie ostrzec Lwią Ziemię przed jej postępkami.
Urwał, znów kierując na chwilę ślepia w stronę hieny. @Baqiea prezentowała się całkiem interesująco, te wszystkie namalowane na jej ciele pasy stanowiły ciekawą ozdobę... Szybko przestał się jednak gapić, zwracając spojrzenie z powrotem ku lwicy.
- Och, a więc Nabo jest na Lwiej Ziemi... - powiedział jeszcze. Poczuł niejaką ulgę, przynajmniej teraz był pewien, że grubas nie przepadł, nie uciekł ani nie wpakował się w jakieś kłopoty, w które pewnie byłby w stanie wciągnąć i jego.

Odpowiedz

Wróć do „Lwia Skała”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości