x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Jaskinia Lwiej Straży

Majestatyczna siedziba władców Lwiej Ziemi, z której sprawowali władzę nad całą krainą. Olbrzymia skała, kształtem przypominająca królewski tron, pełna jest jaskiń, w których można znaleźć bezpieczne schronienie. Z jej szczytu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na otaczające tereny.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Awatar użytkownika
Haki
Posty: 748
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

Re: Jaskinia Lwiej Straży

#51

Post autor: Haki » 17 sty 2020, 20:06

Haki zwiedzał sobie okolice Lwiej Skały przez cały czas żywiąc nadzieję, że po drodze uda mu się spotkać Tiba. W końcu jego ojciec nie mógł rozpłynąć się w powietrzu, jest na to za gruby...
Zielonooki postanowił przy okazji swoich poszukiwań sprawdzić jaskinię Lwiej Straży i wielkie było jego zdziwienie gdy oprócz lwioziemców zobaczył tam też Shadowa.
-Witajcie- rzucił wesoło, po czym zbliżył się do pozostałych.
-No proszę, a jednak zajmujesz się czymś poza czyszczeniem łap Berghi- rzucił w kierunku Shadowa, po czym spojrzał na Radcę
-Pamiętasz Jas , jak opowiadałem ci o tym, że Ber chce zniewolić lwioziemców, uważa was za chwasty i ogólnie marzy jej się wielka wojna przeciwko wam? Cóż, ten tutaj podpisuje się pod jej postulatami obydwoma łapami- powiedział, jednocześnie śląc Shadowowi złośliwy uśmieszek.

Awatar użytkownika
Shadow
Posty: 287
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lip 2015
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#52

Post autor: Shadow » 18 sty 2020, 14:56

Usiadł pod ścianą, żeby nie rzucać się w oczy i obserwował przebywające w jaskini lwy. Jednak wydarzyło się coś, czego się nie spodziewał. Otóż do jaskini wszedł jego dawny znajomy Haki, który zdecydował się na odejście ze stada Berghi, a teraz otwarcie sobie z niego kpił, sugerując że jest on jej sługusem. Na pysku czarnogrzywego odbiło się wyraźne zaskoczenie, jednak szybko je zatuszował, przybierając właściwy sobie beznamiętny wyraz pyska.
- Mylisz się. Nic mnie już nie łączy z tą szaloną lwicą. Zdecydowałem się porzucić ją, tak samo jak Ty - oznajmił pewnym głosem, zrywając wisior, jaki miał na szyi, a który świadczył o jego przynależności do Królestwa Końca Burzy. - To koniec. Przejrzałem na oczy i dlatego właśnie tu jestem, by was przed nią ostrzec, a przy okazji odnaleźć starego druha i przestrzec go przed tym, by do niej nie wracał, bo nic dobrego go przy niej nie spotka - oznajmił z przekonaniem, posyłając mu beznamiętne spojrzenie.
It's an ugly business doing one's duty. But just occasionally - it's a real pleasure.

Awatar użytkownika
Jasir
Posty: 436
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 lip 2015
Waleczność: 42
Zręczność: 73
Percepcja: 40
Kontakt:

#53

Post autor: Jasir » 18 sty 2020, 18:29

Ku jego zaskoczeniu nie spotkali nikogo w jaskini, choć nic nie przeszkadzało, żeby tutaj się zatrzymali. Jasir mógł w tym czasie przyprowadzić kanclerza.
- Oczywiście. Za chwilkę przyprowadzę...- nie dokończył swojej kwestii, gdyż w pomieszczeniu pojawił się Ushindi. Podobno chciał rozmawiać z generałem. Widać było, że mały nie chce przeszkadzać, ale jego obecność nie przeszkadzała ani Jasirowi, ani nie powinna przeszkadzać nieznajomemu.
- Cześć Ushindi. Zostałeś wysluchany u kanclerza? - spytał. Młody spojrzał na niego dość nieudnie, ale było to pewnie typowe wobec nieznajomych. Najpierw należy zbudować zaufanie. Nieznane nigdy tego nie wzbudza, z tym trzeba się oswoić.
Martwiło go, że syn po tym jak zniknął, siedział gdzieś z boku i unikał kontaktu czy z Ushindi czy to z Shadowem. Nie łatwo przyjdzie mu ponowna integracja ze Stadem. Chciał jednak, żeby czuł się swobodnie i bezpiecznie, żeby tutaj był jego dom. Czarnogrzywy właśnie dlatego chroni tego domu jak może.
- Chodź synku, pójdziemy zobaczyć się z Kanclerzem i przyjmiemy do niego pana... - drugi raz nie dokończył, bo kiedy tylko chciał przejść do sedna, kolejna osoba zawitała do jaskini.
Obrót sytuacji przyniosło pojawienie się Hakiego. Po raz drugi na Shadowa powędrowało nieufne spojrzenie, a chwilę potem nawet trzecie, pochodzące od Jasira. Brązowy już wcześniej opowiadał mu o niejakim Shadowie. Reakcja syna Tiba wzmoniła czujność Jasira i podejrzenia wobec przybysza. Zachował jednak dystans wobec słów Wojownika Berghi. Jasir z doświadczenia dobrze odczytywał mowę ciała i nagłe reakcje. Przybyszowi towarzyło zaskoczenie, kiedy nagle pojawił się Haki. Zasymyanawiało go, że wcześniej nie zdradzał swoich celów i raczej powstrzymywał się od wszelkich wyjaśnień wyrażając się lakonicznie. Gdyby chciał przestrzec Dhorubę przed Berghi i porzucić jej zwierzchnictwo, mógłby od razu to wyjawić,bo nic go przy tym nie powstrzymywało. Znając przypadek Hakiego i rzekomy pobyt Dhoruby powinien wiedzieć dostatecznie dużo o LZ, prawdopodobnie nawet skierowałby się bezpośrednio na Lwią Skałę.
- Czyli jednak obawiasz się czegoś? Czy tak jak mówiłeś nie obawiasz? - zapytał przypominając sobie ich wcześniejszą rozmowę w lesie. Powagą zwyciężyła, teraz sytuacja była bardzo napięta.
- Shadow. - zwrócił się do niego poważnie i równie beznamiętnie. Odpuścił ten ton, ale nadal utrzymywał oficjalny styl. - Twoje zeznania nie przekonują nas w pełni. Nie możemy obdarzyć cię całkowitym zaufaniem. Pozostawiasz nam wiele pytań i kwestii do wyjaśnienia. Na pewno chętnie wysłuchamy twoich zeznań i opowiesz nam, co skłoniło cię do porzucenia stada Królestwa Końca Burzy i dlaczego Berghi wzbudza niechęć u swoich poddanych. - oznajmił. Ze względów bezpieczeństwa, musieli wziąć pod uwagę najgorsze scenariusze. Z KKB nie łączył ich żaden sojusz, stosunki pozostawały złe, więc interakcje z Lwią Ziemią nie musiały oczywiście oznaczać dobrych intencji. Słowa należało przyjmować z odpowiednim dystansem. - Będziesz musiał wpierw wyjaśnić to nam, Lwioziemcom, a także Hakiemu, którego wątpliwości nie pozostają bez wpływu. - spoglądał kolejno na zebranych, po czym zatrzymał się na przybyszu.

Awatar użytkownika
Malahir
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 320
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 55
Zręczność: 50
Percepcja: 45
Kontakt:

#54

Post autor: Malahir » 19 sty 2020, 11:17

Nagle do jaskini wpadł kolejny lew, którego nie znał. Malahir zmarszczył nieco czoło i przyjrzał mu się uważniej, a potem zaraz uniósł brwi w geście zdziwienia i gdy zwrócił się bezpośrednio do jego ojca, spojrzał na Jasira. Jednakże bardziej, niż fakt, że znał jego tatę zaskoczyły go wypowiadane przez niego słowa. Znajomość z czarnogrzywym tylko sprawiła, iż był bardziej skłonny mu uwierzyć.
Przeniósł z kolei wzrok na Shadowa, mrużąc nieco ślepia i przyglądając mu się podejrzliwie. Może i niewiele wiedział o Berghi oprócz tego, czego uczono go jeszcze za młodu, przedstawiając ją jako żądnego władzy wroga stada. Jeśli ciemnofutry samiec rzeczywiście był jej podwładnym, z całą pewnością nie był godny zaufania. Zresztą sposób, w jaki zaczął się tłumaczyć... No cóż, było w nim coś podejrzanego. Zniżył nieco łeb, łypiąc na przybysza spode łba.
- Myślę, że może po prostu być szpiegiem. Może nawet wymyślił sobie tego geparda, żeby dostać się bezpiecznie na Lwią Skałą - rzucił do ojca.

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 748
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#55

Post autor: Haki » 19 sty 2020, 17:30

Kiedy zielonooki pojął co Shadow próbuje im właśnie przekazać...zaniemówił. Haki pamiętał ich ostatnią rozmowę, która miała miejsce stosunkowo nie dawno i sługus Berghi był daleki od uważania Dhoruby za swojego kompana.
-Ładny teatrzyk, ale chyba nie sądzisz, że jesteśmy aż tak głupi co nie? -zwrócił się do Shadowa, a kiedy do rozmowy włączył się Malahir, brązowy posłał mu delikatny uśmiech, po czym energicznie przytaknął mu łbem.
-Młody ma rację. Kiedy niedawno się spotkaliśmy uważałeś Dhorubę za nieudacznika. I teraz tak nagle się to zmieniło, chociaż od tamtego momentu nie mieliście okazji się spotkać? Poza tym o tym gdzie został wysłany musiała ci powiedzieć sama Berghi.- powiedział, po czym zwrócił spojrzenie ku Jasirowi.
-On definitywnie próbuje zrobić z nas idiotów- rzucił.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2020, 17:33 przez Haki, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Shadow
Posty: 287
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lip 2015
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#56

Post autor: Shadow » 19 sty 2020, 17:33

- Niczego nie wymyśliłem. Równie dobrze moglibyście uznać za szpiega jego. W końcu on również należał do jej stada i brał udział w knowaniach przeciw wam - zauważył oschle, posyłając Hakiemu złowrogie spojrzenie. - Gepard o imieniu Dhoruba udał się z poselstwem na wasze ziemie, lecz skoro o nim nie słyszeliście, to najwyraźniej tu nie dotarł, a skoro tak, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko udać się na dalsze poszukiwania, tym bardziej że nie życzę sobie takich insynuacji, o jakie mnie posądzacie. Chciałem was ostrzec, żebyście mieli się na baczności, lecz jeśli posądzacie mnie o szpiegostwo i złe intencje, to nie zamierzam wam pomagać - oznajmił wyniośle wstając i kierując swe kroki ku wyjściu, omiatając przy tym Hakiego wyniosłym, lodowatym spojrzeniem, pełnym nieskrywanej pogardy. Wyminąwszy go, odwrócił się w jego stronę. - Prawdę mówiąc nie znam większego nieudacznika niż ty. Wszyscy w stadzie wiedzieli, dokąd wybiera się Dhoruba. Ta wariatka zrobiła coś, czego nie jestem w stanie jej wybaczyć. Zresztą nie muszę ci się tłumaczyć! - warknął poirytowany jego zuchwałością.
It's an ugly business doing one's duty. But just occasionally - it's a real pleasure.

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#57

Post autor: Ushindi » 20 sty 2020, 20:52

Nie spodziewał się, iż Radca zwróci na niego uwagę. W końcu raptem kilka chwil temu jego właśni rodzice go zignorowali, zwracając się do niego tylko "cześć synu". Wieść o tym, iż rozmawiał z Kanclerzem, kompletnie po nich spłynęła niczym po marabucie. Dziwnym dla młodziaka był stan, kiedy od obcego otrzymał więcej zainteresowania, niźli od matki czy ojca, którego też co prawda dopiero poznał - niemniej jednak powinien być dla niego kimś istotnym, jako jego syn, dziedzic, owoc jego miłości. Zamrugał zatem, prostując się dumnie. Na pysku młodego malowało się jawne zaskoczenie, które jednak szybko zmieniło się w przyjazny, ciepły uśmiech. Skłonił łebkiem.
- Zgadza się, Panie Jasirze. Wysłuchał mnie, okazał wsparcie. Obecnie ruszył w dalszych obowiązkach służbowych, nie wiem jednak, dokąd - raportował całkiem poważnym tonem. Bo ejże, poczuł się w końcu zauważony, doceniony; w końcu poczuł się częścią tego stada! Chciał je więc godnie prezentować, żadna dziwota.
A potem sytuacja się zaogniła. Młody żonglował wejrzeniem pomiędzy Hakim, którego miał okazję poznać i któremu posłał uśmiech, gdy ten się pojawił, Jasirem, jednym z jego synów oraz tamtym dziwnym przybyszem, który jakoś od początku - kolokwialnie, oczywiście - brzydko mu śmierdział. Jak na kogoś, kto znajdował się z dwoma rosłymi potencjalnymi przeciwnikami oraz dwójką młodszych był przesadnie odważny...
Nie odzywał się jednak, bo nie chciał się wychylać - a o sytuacji niewiele wiedział, ot, tyle ile ktoś opowiedział. Na pewno nie rodzice, którzy nie wyjaśniali mu niczego poza tym, że poza Lwią Ziemię nie wolno i już, bo tam zginęła Sarina. Napiął jednak mimowolnie mięśnie, na wszelki wypadek, jakby trzeba było ciemnemu intruzowi przetrzepać nieco ten pyszny i butny pychol.

Awatar użytkownika
Jasir
Posty: 436
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 lip 2015
Waleczność: 42
Zręczność: 73
Percepcja: 40
Kontakt:

#58

Post autor: Jasir » 20 sty 2020, 21:54

Długo nie minęło, a już pojawiły się kolejne oskarżenia pod adresem Shadowa. Te wszystkie posądzenia nie mogły być wykluczone, aczkolwiek posądzanie o szpiegostwo było ostateczne i bardzo silne, dlatego mimo pewnych podejrzeń wobec przybysza wolał już powstrzymać się od wysuwania konkretnych wniosków. Jednak wypowiedzi czarnego ponownie zwróciły jego uwagę. Shadow próbował jakby odbić piłkę w drugą stronę. Sugerował, że równie dobrze Haki może być szpiegiem. Tymczasem Jasirowi nasunęły się kolejne myśli. Musiało to się spotkać z odezwą Radcy. Obdarzył Shadowa uśmiechem, tylko napinając kąciki ust był to raczej uśmiech lekceważący, po czym przysunął się do niego bardzo blisko.
- Nie wziąłeś pod uwagę jednej ważnej rzeczy. - wlepił się w jego zielone ślepia. Ściszył swój głos, który wciąż był słyszalny dla reszty. - Hakiego znałem już wcześniej... - obdarzył Shadowa uśmiechem, tylko napinając kąciki ust był to raczej uśmiech lekceważący. Odsunął się od niego i rozejrzał się po towarzystwie.
Zastanawiało go w tej chwili, czemu szukał właśnie jedynie Dhoruby. Czy nie towarzyszył mu Haki? Przybycie brązowego do jaskini było dla niego zaskoczeniem. Ciężko było uwierzyć, że czarnogrzywy o tym zapomniał. Gość kierował się w stronę wyjścia, czarnogrzywy jednak tak samo posuwał się i stanął na progu jaskini, blokując przejście. Shadow miał już zrezygnować z poszukiwań Dhoruby z poselstwem na Lwiej Skale, a przecież to miejsce było jego celem od samego początku. Nie zależało mu na wyjaśnieniu całej sprawy i rozwiania wszelkich wątpliwości. Mimo iż Jasir wcześniej nie uznał go za szpiega i pragnął go wysłuchać wobec Lwioziemców. Jakby tego było mało chciał zakończyć swoje odwiedziny wyzwiskiem w stronę Hakiego. To było czyste oszczerstwo z jego strony (drugie już, obok podejrzenia o spiskowanie), które przybysz dla własnego dobra mógłby sobie podarować. Niestety było to zbyt poważne wykroczenie jak na przybysza z podobno ważną wiadomością, który liczył tutaj na pomoc w znalezieniu Dhoruby.
- Dość! - warknął, przywracając dyscyplinę. Po chwili uspokoił się i zwrócił do zielonookiego. - Nie ma tu miejsca na dziecinne wyzwiska. Shadow, odpowiesz za swoje oszczerstwa. Przez twoje zachowanie nabraliśmy poważnych podejrzeń, których nie da się zignorować. Nie możemy tak tego zostawić. Zostajesz tymczasowo aresztowany. - oznajmił. - Mam nadzieję, że w areszcie będziesz w stanie nam wszystko wyjaśnić. - dodał, po czym nie czekając na komentarze zwrócił się do reszty jednocześnie cały czas mając sługę Berghi na oku. - Malachir, Haki, zaprowadzicie ze mną pana Shadowa do aresztu. Ushindi, wiesz kogo o tym powiadomić. - wydał rozkazy, a następnie oczekiwał aż na reakcję syna i brązowego. Zaraz po tym powinni niezwłocznie podążać za Jasirem.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2020, 22:07 przez Jasir, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#59

Post autor: Ushindi » 20 sty 2020, 22:05

Nieco niepokojącym mogło się zdawać to, iż w ostatnim czasie los Ushindiego zostaje coraz częściej spleciony z egzystencją Kanclerza. W porządku, może był Księciem, może był z grona najmłodszy oraz posiadał najmniej siły - niemniej mimo wszystko zaczynał sie zastanawiać, czy to dobry znak. Gdyby posiadał inną budowę łapek, zaiste zasalutowałby właśnie Jasirowi dając znak, iż rozkazy przyjął. Rozejrzał się raz jeszcze po zebranych, a na jego młodym pyszczydle gościła sroga powaga, może wręcz komicznie prezentująca się, zważywszy na wiek samca. Jakby próbował być starszym, niźli faktycznie rzecz miała miejsce.
Napięte mięśnie jak widać się przydały. Zerwał się zgrabnie na łapy, nisko skłoniwszy głową Radcy, co musiało zastąpić mu pełne pewnego podniosłości salutowanie. A następnie, zgodnie z wolą czarnogrzywego, ruszył na poszukiwanie Tiba. Tylko gdzie ten się znowu szlajał? I czy nie będzie zły, iż dzieciak ponownie mu przerywa pełnienie ważnych obowiązków? Dobrze, że samemu Ushindiemu nie grozi podobna odpowiedzialność. Czuł, że nie podołałby świadomości, że w jego łapach leży los całego stada, jego bliskich, rodziny i przyjaciół.

/ zt.

Awatar użytkownika
Malahir
Posłaniec
Posłaniec
Posty: 320
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 55
Zręczność: 50
Percepcja: 45
Kontakt:

#60

Post autor: Malahir » 20 sty 2020, 23:29

Malahir może nie miał głowy do polityki, lecz swoje wiedział i nieraz bywał w swoich przekonaniach bardzo uparty. Na tę chwilę był całkowicie przekonany, że coś w tej całej sprawie porządnie mu śmierdzi. Może i oskarżenia o szpiegostwo to zbyt wiele, lecz... No cóż, to była pierwsza rzecz, jaka wpadła mu do głowy. Zresztą, czarnogrzywy, który zaczynał plątać się we własnych kłamstwach wcale nie skłaniał złocistego do odrzucenia tej opcji.
Jeśli chodzi o samego Hakiego... Nie znał go, nie należał do stada i to sprawiało, że i jemu do końca nie ufał, lecz z drugiej strony ufał osądowi swego ojca. Skoro on go zna i nie ma wobec niego żadnych podejrzeń, to nie powinien się martwić. A przynajmniej taką miał nadzieję. Poniekąd jeszcze nie wyrósł z przekonania, iż starsi mają rację, choć trzeba przyznać, że ostatnimi czasy miał co do tego wątpliwości.
Słysząc polecenie ojca skinął krótko łbem, po czym rzucając ciemniejszemu lwu chłodne spojrzenie mówiące "zacznij coś kombinować to pożałujesz" podszedł bliżej, zajmując miejsce u jego boku, odruchowo spinając mięśnie na wszelki wypadek, gdyby przyszło mu do głowy zmusić go do posłuszeństwa siłą. Może i nie należał go najsilniejszych lwów, lecz z całą pewnością nie był już bezbronnym lwiątkiem.

Odpowiedz

Wróć do „Lwia Skała”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość