x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Próba uczuć [Wątek prowadzony, dla postaci zapisanych]
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Próba uczuć [Wątek prowadzony, dla postaci zapisanych]
-Dajcie się ponieść i razem ze swoją drugą połówką sprawdźcie czy wasza miłość rzeczywiście jest w stanie pokonać wszystko! – zaskrzeczał paw, po czym energicznie machnął swoim ogonem. Zdobiące go pióra mieniły się całą gamą odcieni różu a całości dopełniały widniejące na każdym z nich czerwone serca. Obok ptaka znajdował się kufer, w którym znajdowały się najróżniejsze, okolicznościowe ozdoby a pilnowała go dwójka udekorowana wieńcami z kwiatów goryli. Małpy wydawały się średnio zadowolone z tego faktu, ale jako że to paw tu szefował to miały niewiele do gadania. Tunel, przed którym rozstawiła się dość nietypowa gromada przyozdobiony był mniej lub bardziej udanymi malunkami przedstawiającymi serca w każdej możliwej konfiguracji. Wnętrze tunelu usłane było płatkami kwiatów, które zdawały się tworzyć coś w rodzaju ścieżki. Kolejną rzeczą, która mogła przykuć uwagę były dwa, zdające się strzec wejścia do tunelu posążki przedstawiające surykatki z anielskimi skrzydłami i aureolami, jednak zamiast oklepanych łuków dzierżyły one w łapkach niewielkie dmuchawki.
-Dodatkowe punkty za każdą ozdobę! - zaskrzeczał ptak, po czym pełnym elegancji ruchem wskoczył na jeden z posążków i wyprostował się dumnie. Jeden z towarzyszący mu goryli westchnął cicho. Zdecydowanie za mało mu za to płacą…
-Dodatkowe punkty za każdą ozdobę! - zaskrzeczał ptak, po czym pełnym elegancji ruchem wskoczył na jeden z posążków i wyprostował się dumnie. Jeden z towarzyszący mu goryli westchnął cicho. Zdecydowanie za mało mu za to płacą…
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Jasmin
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Takiej okazji do zabawy nie mogła przegapić. To znaczy nie wiedziała co tu się dzieje, ani kim są te zwierzęta, ale te ozdoby, kwiaty i cała reszta musiały być zapowiedzią czegoś pięknego.
- Dzień dobry! - uśmiechnęła się szeroko do ptaka, a następnie obdarzyła powitaniem otaczające go postacie. Nie miała żadnych ozdób, ale nie chciała stracić punktów, czymkolwiek one były, więc chwyciła pęk kwiatów i udekorowała nimi swoje futerko.
- Dzień dobry! - uśmiechnęła się szeroko do ptaka, a następnie obdarzyła powitaniem otaczające go postacie. Nie miała żadnych ozdób, ale nie chciała stracić punktów, czymkolwiek one były, więc chwyciła pęk kwiatów i udekorowała nimi swoje futerko.
Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ven nawet nie planowała tu przyjść. Jak zawsze była zajęta czymś innym, aktualnie biegała z całych sił po krzakach goniąc pewną natrętną małpę, która pociągnęła ją za ucho dla zabawy. Teraz jej nie odpuści! Przez gęstość roślin ciągle o coś zawadzała i tak z liści przez żywice która poprzykleja jej się do futra, ułożyła się grzywa, niczym miał simba w piosence strasznie już być tym królem chce. Czyli ozdoby zaliczone. Wyskoczyła z krzaków zadyszana i rozglądała się wściekle.
-Gdzie jest ta durna małpa!-Krzyknęła do zebranych zaraz potem zauważając dwa goryle stojące niedaleko. Stanęła na równe nogi i zaśmiała się nerwowo.
-Oczywiście to nie było o was, na pewno macie wysoką inteligencje.-Powiedziała z uśmiechem zdenerwowana i odeszła udając, że nic się nie stało ciągle na nich patrząc. Nie wiedziała co tu się dzieję, oglądała wszystko ciekawsko.
-Nie macie tu żadnego jedzenia?-Spytała w stronę pawia który najwidoczniej był tu ''prowadzącym''. Spytałaby się co tu w ogóle się dzieję, ale wszyscy pewnie wiedzą oprócz niej, więc będą się śmiali, że jest nierozgarnięta!
-Gdzie jest ta durna małpa!-Krzyknęła do zebranych zaraz potem zauważając dwa goryle stojące niedaleko. Stanęła na równe nogi i zaśmiała się nerwowo.
-Oczywiście to nie było o was, na pewno macie wysoką inteligencje.-Powiedziała z uśmiechem zdenerwowana i odeszła udając, że nic się nie stało ciągle na nich patrząc. Nie wiedziała co tu się dzieję, oglądała wszystko ciekawsko.
-Nie macie tu żadnego jedzenia?-Spytała w stronę pawia który najwidoczniej był tu ''prowadzącym''. Spytałaby się co tu w ogóle się dzieję, ale wszyscy pewnie wiedzą oprócz niej, więc będą się śmiali, że jest nierozgarnięta!
- Ndevu
- Posty: 191
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 kwie 2015
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 56
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ndevu kręcił się w okolicy od niedawna, a w to konkretnie miejsce zaniósł go krzyk gospodarza, nie do końca wiedział o co chodzi ale ruszył w kierunku jego krzyku. Na miejscu było już kilka osób, pokiwał im głową na przywitanie ale nie zbliżał się. Po chwili spojrzał na pawia.
– To ty tak krzyczałeś? – Podszedł do tajemniczego pudełka i wyciągnął jedną z ozdób.
– A cóż to za ciekawe rzeczy?
– To ty tak krzyczałeś? – Podszedł do tajemniczego pudełka i wyciągnął jedną z ozdób.
– A cóż to za ciekawe rzeczy?
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
-Witam pierwszych gości!- zaskrzeczał wesoło paw, jednocześnie dumnie strosząc swój ogon. Ven mogła zobaczyć, jak jeden z goryli spogląda na nią zagniewanym wzrokiem i przez moment mogło się zdawać, że małpiszon będzie chciał zrobić lwicy kuku. Na szczęście grzebiący przy pudle z rzeczami Jasmin i Ndevu przyciągnęli jego uwagę.
-To moi drodzy są ozdoby. Śmiało wybierzcie coś sobie- rzekł ptak, po skinął na jednego z goryli, który wyciągnął z pudła, wielki przyozdobiony sercami kapelusz a następnie zarzucił go Ven na głowę. Oczywiście nie trafił i nakrycie głowy wylądowało na jej pysku zasłaniając jej tym samym oczy.
W tym momencie posażki surykatek poruszyły się a dmuchawki wycelowały w nieświadomych niczego Ndevu i Jasmin. Po chwil mogli oni poczuć delikatne ukłucia, a kiedy ich spojrzenia przypadkowo się spotkały, nieznajoma dwójka poczuła do siebie dziwną sympatię. A więc pierwsza parę mamy już z głowy, teraz czekamy na resztę...
-To moi drodzy są ozdoby. Śmiało wybierzcie coś sobie- rzekł ptak, po skinął na jednego z goryli, który wyciągnął z pudła, wielki przyozdobiony sercami kapelusz a następnie zarzucił go Ven na głowę. Oczywiście nie trafił i nakrycie głowy wylądowało na jej pysku zasłaniając jej tym samym oczy.
W tym momencie posażki surykatek poruszyły się a dmuchawki wycelowały w nieświadomych niczego Ndevu i Jasmin. Po chwil mogli oni poczuć delikatne ukłucia, a kiedy ich spojrzenia przypadkowo się spotkały, nieznajoma dwójka poczuła do siebie dziwną sympatię. A więc pierwsza parę mamy już z głowy, teraz czekamy na resztę...
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Opodal zgromadzenia przycupnął nieduży lisek pustynny, wpatrując się w ptaka i jego obstawę w niemym osłupieniu. Prawdopodobnie, z nadmiaru nadzwyczajnych zjawisk paranormalnych, do których przecież powinna być przyzwyczajona z racji profesji, samiczka popadła w swego rodzaju stupor. Ale przybywały kolejne stworzenia, które wydawały się traktować festyn jak coś normalnego, i Hiraeth stopniowo opuszczała jej katatonia. Co prawda nie miała żadnych drugich połówek, ale może to był event celem ich... znalezienia? Póki co podeszła do obstawionej gorylami skrzyni, a że była to całkiem spora skrzynia, wskoczyła na jej brzeg i zajrzała do środka. Czyżby tu pośród tego całego różu i słodziaszności mieli ukryte coś ciekawego? O,proszę, jest! Hiraeth dostrzegła niedużą paczuszkę, z wizerunkami gwiazdek i innych błyszczących przedmiotów. Jeśli to nie jest coś w rodzaju skarbu, to doprawdy, co nim mogło być?
I już się miała wycofywać,z paczuszką w zębach,żeby sobie na spokojnie zbadać zawartość na uboczu,kiedy podwinęła jej się łapka.
I zacisnęła odruchowo zęby, przerywając paczuszkę.
I spadła na ziemię obok skrzynki.
W chmurze drobniutkiego brokatu.
Zerwała się na równe łapki i spróbowała otrzepać, rozpylając wokół siebie chmurę różnobarwnego proszku. Oberwało się też gorylowi z kryzysem egzystencjalnym.
- Przepraszam, to było niechcący - powiedziało do strażnika stworzonko, będące teraz ozdobą całym swoim migoczącym jestestwem. - Co tu się odbywa się? - zapytało, skoro nadzieje na wyjście ukradkiem legły w gruzach, mierząc podejrzliwie wzrokiem dwie surykatki. Na wszelki wypadek schowała się za jednym z goryli, ale ciągnący się za nią ślad brokatu aż nadto sugestywnie wskazywał jej zmianę położenia...
I już się miała wycofywać,z paczuszką w zębach,żeby sobie na spokojnie zbadać zawartość na uboczu,kiedy podwinęła jej się łapka.
I zacisnęła odruchowo zęby, przerywając paczuszkę.
I spadła na ziemię obok skrzynki.
W chmurze drobniutkiego brokatu.
Zerwała się na równe łapki i spróbowała otrzepać, rozpylając wokół siebie chmurę różnobarwnego proszku. Oberwało się też gorylowi z kryzysem egzystencjalnym.
- Przepraszam, to było niechcący - powiedziało do strażnika stworzonko, będące teraz ozdobą całym swoim migoczącym jestestwem. - Co tu się odbywa się? - zapytało, skoro nadzieje na wyjście ukradkiem legły w gruzach, mierząc podejrzliwie wzrokiem dwie surykatki. Na wszelki wypadek schowała się za jednym z goryli, ale ciągnący się za nią ślad brokatu aż nadto sugestywnie wskazywał jej zmianę położenia...
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Zbierało się coraz więcej osób, przyszła jakaś hiena, lwica i fenek. Przyglądała się im uważnie.
-Hejka wszystkim!-Zawołała entuzjastycznie i zapominając o sytuacji w podskokach ruszyła w stronę nowych, przy czym prawie zdeptała fenka nie zauważając tego. W oczy jedyne co jej się rzuciło to gniewne spojrzenie goryla, na co tylko skuliła się ze strachu. Gdy dostała kapeluszem w pysk, poprawiła go szybko i już miała wyparować w stronę osoby która to zrobiła, jednak jej uwagę przyciągnęły surykatki.
Od razu zauważyła co zrobiły. Lekko się przestraszyła. To pewnie jakaś pułapka! Ona to wie! Dla pewności poszła dalej, gdzieś za małe krzaczki. Było ją widać, ale jest osłonięta na wszelki wypadek... Uważnie obserwowała hienę i lwice, ich zachowanie. Jeśli zaraz padną trupem, ona się zmywa. Chodź jakoś na to się nie zapowiadało..
-Hejka wszystkim!-Zawołała entuzjastycznie i zapominając o sytuacji w podskokach ruszyła w stronę nowych, przy czym prawie zdeptała fenka nie zauważając tego. W oczy jedyne co jej się rzuciło to gniewne spojrzenie goryla, na co tylko skuliła się ze strachu. Gdy dostała kapeluszem w pysk, poprawiła go szybko i już miała wyparować w stronę osoby która to zrobiła, jednak jej uwagę przyciągnęły surykatki.
Od razu zauważyła co zrobiły. Lekko się przestraszyła. To pewnie jakaś pułapka! Ona to wie! Dla pewności poszła dalej, gdzieś za małe krzaczki. Było ją widać, ale jest osłonięta na wszelki wypadek... Uważnie obserwowała hienę i lwice, ich zachowanie. Jeśli zaraz padną trupem, ona się zmywa. Chodź jakoś na to się nie zapowiadało..
- Tauro
- Strażnik
- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Tauro zwykło kręcić się w okolicy bez najmniejszego powodu, szczerze powiedziawszy nudziło mu się... To może nawet za mało powiedziane, było cholernie nudno! Wybawieniem dla zanudzonego na śmierć lewka była ta mała zbieranina nieopodal, w jego główce zaraz pojawiło się mnóstwo spekulacji.
O co się tutaj rozchodziło? Czyżby rozdawali coś za darmo? A może szykowała się jakaś grubsza imprezka? Bez wątpienia musiał to sprawdzić.
Podreptał pośpiesznie w ich kierunku, żeby zbadać tą sprawę. Na miejscu było już kilka osób, niestety nikogo nie kojarzył.
-Cześć, jak się macie?- Rzekł do zebranych, po czym każdemu z osobna na krótko posłał nieśmiały uśmieszek. Zerknął na te wszystkie dekoracje i pomniejsze ozdóbki, na tajemniczego pawia i na dwójkę goryli, którzy chyba robili za jakichś ochroniarzy.
-Hej! Co to będzie?- Zapytał zaciekawiony, miał być kolejny bezbarwny dzień, a trafił w sam środek jakiejś mega fajnej schadzki z mnóstwem atrakcji!
-Mi też coś dajcie! - Krzyknął, po czym wystawił oba łapki, żeby chwycić za jakiś ładny drobiazg, którym mógłby się przystroić. Nie mógł przecież wystawać od reszty, musiał się jakoś nadzwyczajnie prezentować.
O co się tutaj rozchodziło? Czyżby rozdawali coś za darmo? A może szykowała się jakaś grubsza imprezka? Bez wątpienia musiał to sprawdzić.
Podreptał pośpiesznie w ich kierunku, żeby zbadać tą sprawę. Na miejscu było już kilka osób, niestety nikogo nie kojarzył.
-Cześć, jak się macie?- Rzekł do zebranych, po czym każdemu z osobna na krótko posłał nieśmiały uśmieszek. Zerknął na te wszystkie dekoracje i pomniejsze ozdóbki, na tajemniczego pawia i na dwójkę goryli, którzy chyba robili za jakichś ochroniarzy.
-Hej! Co to będzie?- Zapytał zaciekawiony, miał być kolejny bezbarwny dzień, a trafił w sam środek jakiejś mega fajnej schadzki z mnóstwem atrakcji!
-Mi też coś dajcie! - Krzyknął, po czym wystawił oba łapki, żeby chwycić za jakiś ładny drobiazg, którym mógłby się przystroić. Nie mógł przecież wystawać od reszty, musiał się jakoś nadzwyczajnie prezentować.
- Nana
- Posty: 309
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 paź 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 2
Szaman poziom 1 - Waleczność: 10
- Zręczność: 45
- Percepcja: 70
Hałasy, głośny śmiech i muzyka zwabiły również Nanę. Gdy wyszła z zarośli oniemiała na widok różowych i czerwonych bibelotów i dekoracji. Aż ją cofnęło o dwa kroki, żołądek tez jakby na moment chciał się zbuntować i zasygnalizował mdłości na ilość słodkich zapachów.
No i pełno tu było lwów! I zapewne odeszłaby gdyby nie widok Ndevu choć uwagę jej odciągnęło coś błyszczącego złotym pyłem.
Podeszła do Fenka, chcąc się upewnić cóż to za dziwne zjawisko.
Warknęła ostrzegawczo gdy Ventruma omal nie rozdeptała jej cennego obiektu zainteresowania.
- Parszywe, aroganckie stworzenia. - Burknęła pod nosem, ledwo dosłyszalnie przez ten harmider dookoła.
Wróciła jednak zainteresowaniem do małego fenka, łapa dotknęła miejsce w którym zgubił brokat. Drobinki przykleiły się do jej poduszek i mieniły w słońcu złotym blaskiem. Hiena poczuła się tak jakby właśnie w tej chwili gwiazdy z nieba zechciały osiąść na jej łapie.
- Oh. -Wyrwało jej się bez zastanowienia, zapominając o tym, że są tu też wrogowie jej gatunku.
- Gwiazdy namaściły cię swym blaskiem? -Zapytała małej beżowej istotki z dużymi uszami.
No i pełno tu było lwów! I zapewne odeszłaby gdyby nie widok Ndevu choć uwagę jej odciągnęło coś błyszczącego złotym pyłem.
Podeszła do Fenka, chcąc się upewnić cóż to za dziwne zjawisko.
Warknęła ostrzegawczo gdy Ventruma omal nie rozdeptała jej cennego obiektu zainteresowania.
- Parszywe, aroganckie stworzenia. - Burknęła pod nosem, ledwo dosłyszalnie przez ten harmider dookoła.
Wróciła jednak zainteresowaniem do małego fenka, łapa dotknęła miejsce w którym zgubił brokat. Drobinki przykleiły się do jej poduszek i mieniły w słońcu złotym blaskiem. Hiena poczuła się tak jakby właśnie w tej chwili gwiazdy z nieba zechciały osiąść na jej łapie.
- Oh. -Wyrwało jej się bez zastanowienia, zapominając o tym, że są tu też wrogowie jej gatunku.
- Gwiazdy namaściły cię swym blaskiem? -Zapytała małej beżowej istotki z dużymi uszami.
- Enasalin
- Nowicjusz
- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
A kto to? Pan maruda...
Enasalin dumnie kroczyła, wcale się nie śpiesząc, zupełnie jakby chciała dać wszystkim do zrozumienia, że właśnie przyszedł wasz pan i władca, marny plebsie. Mimo wszystko miała dość pogodny nastrój, można powiedzieć, ze nawet na nią to strasznie wesoły, ale może już z marszu się jej atmosfera udzieliła.
Przywitała się ze wszystkimi skinięciem głowy i w milczeniu skorzystała z ozdób, zakładając sobie jedynie kolorowy kwiat za ucho.
- W dobrym guście jest się spóźnić.
Uśmiechnęła się tajemniczo. Wszyscy zdawali się być równie zaaferowani co ona.
Enasalin dumnie kroczyła, wcale się nie śpiesząc, zupełnie jakby chciała dać wszystkim do zrozumienia, że właśnie przyszedł wasz pan i władca, marny plebsie. Mimo wszystko miała dość pogodny nastrój, można powiedzieć, ze nawet na nią to strasznie wesoły, ale może już z marszu się jej atmosfera udzieliła.
Przywitała się ze wszystkimi skinięciem głowy i w milczeniu skorzystała z ozdób, zakładając sobie jedynie kolorowy kwiat za ucho.
- W dobrym guście jest się spóźnić.
Uśmiechnęła się tajemniczo. Wszyscy zdawali się być równie zaaferowani co ona.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości