x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Uciekające renifery [Jasmin, Ignis, Enasalin]
- Jasmin
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Uciekające renifery [Jasmin, Ignis, Enasalin]
Jasmin szła przez sawannę, dziwiąc się zjawisku, które widziała pod stopami. Cała sawanna była biała! Nie widziała nigdy śniegu, chyba że z daleka na ukrytych w chmurach szczytach gór. Nie sądziła nigdy, że ujrzy go z bliska. Zasypana sawanna przypominała na pewien sposób pustynię. Ta sama monotonia barw i podłoże, w którym zapadały się łapy. O ile jednak pustynny piasek był suchy i ciepły, to śnieg był nieprzyjemnie mokry i zimno jej było w łapy. Zdecydowanie nie była fanką zimy.
Podniosła łeb, nasłuchując. Wydawało jej się, że słyszy odległy tupot i coś jakby... dzwoneczki? Rozglądała się, skąd może nadbiegać to, co musiało być niewidocznym na razie stadem zwierzyny.
@Ignis @Enasalin
Podniosła łeb, nasłuchując. Wydawało jej się, że słyszy odległy tupot i coś jakby... dzwoneczki? Rozglądała się, skąd może nadbiegać to, co musiało być niewidocznym na razie stadem zwierzyny.
@Ignis @Enasalin
Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ignis z kolei szedł zastanawiają się kiedy zdążyło tak nasypać śniegu! Całe masy śniegu! Im więcej wędrował tym bardziej miał wrażenie, że coraz bardziej mokry się staje. A z tego powodu, że z wodą nieszczególnie się lubi, choć pływać potrafi! Jako tako... To jednak postanowił użyć jednego ze swoim talizmanów, a dokładniej "Dotyku Słońca", nieco podwyższyć wokół siebie temperaturę. A z jego naszyjnika zaczęło wydobywać delikatne światło, dające ciepło jak i pogodę ducha. Można wręcz powiedzieć, że każdy kto go widział, to dosłownie Ignis nieco parował, zostawiając za sobą wyraźne i głębokie odciski łap. Oczywiście nie przybył tutaj sam, w końcu co to za zabawa, bez towarzystwa. Dlatego podróżował od przygody do przygody z Enasalin. W między czasie dostrzegł również, po drodze znajomą łowczynię.
- Hej! Jasmin! - Zawołał, po czym ruszył w jej stronę, a jeśli znalazła się tak samo blisko to ona również znalazła się pod wpływem delikatnej aury ciepła dosłownie wylewającej się od lwa.
/Użycie Dotyku Słońca, Efekt: Fabularny
- Hej! Jasmin! - Zawołał, po czym ruszył w jej stronę, a jeśli znalazła się tak samo blisko to ona również znalazła się pod wpływem delikatnej aury ciepła dosłownie wylewającej się od lwa.
/Użycie Dotyku Słońca, Efekt: Fabularny
► Pokaż Spoiler
- Enasalin
- Nowicjusz
- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Enka wesoło tuptała za rudzielcem w zbroi korzystając w pełni z widoków i uroku zimowego chłodku. Szkoda, że nie zdarzały się takie klimaty częściej, ale mówi się trudno. Zresztą, ciepło tez czasem było wskazane. Nie widziało się jej, żeby zaraz miała się przeziębić od nadmiernego stania w śniegu.
Enasalin gdzieś coś jakby usłyszała, ale chyba jej się zdawało, bo nie widziała niczego w pobliżu. A przynajmniej - jeszcze. Bo zaraz się zatrzymali, naprzeciw jakiejś beżowej lwicy. Ignis się z nią widocznie znał, Enasalin jedynie skinęła głową.
A potem znów usłyszała jakiś tupot. W okolicy coś biegało? Strasznie głośno.
Enasalin gdzieś coś jakby usłyszała, ale chyba jej się zdawało, bo nie widziała niczego w pobliżu. A przynajmniej - jeszcze. Bo zaraz się zatrzymali, naprzeciw jakiejś beżowej lwicy. Ignis się z nią widocznie znał, Enasalin jedynie skinęła głową.
A potem znów usłyszała jakiś tupot. W okolicy coś biegało? Strasznie głośno.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
- Jasmin
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Obejrzała się, słysząc znajomy głos.
- Ignis? - zapytała z zaskoczeniem. Jego nie spodziewała się tu spotkać. Podeszła bliżej lwa i uśmiechnęła się do niego na powitanie. Nagle poczuła, że w jego obecności zrobiło jej się cieplej... Nie wiedziała, co ma o tym sądzić. Cofnęła się o krok zmieszana. Z niezręcznej sytuacji wybawiła ją obecność białej lwicy u boku Ignisa. Jej jeszcze nie znała.
- Cześć, jestem Jasmin. - przedstawiła się entuzjastycznie, przysuwając się do białej, a dzięki temu odsunęła się jeszcze od rudego. Momentalnie powrócił normalny chłód.
Tymczasem tętent kopyt stał się głośniejszy, a zza zaspy wybiegło stado antylop. Nie, to nie były antylopy. Pierwszy raz widziała taki gatunek zwierząt. Już sam ich wygląd był niecodzienny, tak samo jak dzwonienie, które wydawały. Zwierzęta pędziły przed siebie, a niektóre z nich biegły tak szybko, że aż zaczęły się unosić w powietrzu! Zwierzęta kopytne nie powinny unosić się nad ziemią, coś tu było zdecydowanie nie w porządku.
- Musimy im pomóc, przecież one nie mają skrzydeł. Jeśli wzlecą wyżej i spadną to stanie im się krzywda! - wykrzyknęła Jasmin z rozpaczą w głosie.
Miała nadzieję, że pozostała dwójka wykaże się podobną szlachetnością i wraz z nią ruszy na ratunek zwierzętom. Jasmin wystrzeliła przed siebie, biorąc na cel najbliższe jej zwierzę. Zamierzała go dogonić i doskoczyć na niego, by sprowadzić go na ziemię.
@Ignis @Enasalin
- Ignis? - zapytała z zaskoczeniem. Jego nie spodziewała się tu spotkać. Podeszła bliżej lwa i uśmiechnęła się do niego na powitanie. Nagle poczuła, że w jego obecności zrobiło jej się cieplej... Nie wiedziała, co ma o tym sądzić. Cofnęła się o krok zmieszana. Z niezręcznej sytuacji wybawiła ją obecność białej lwicy u boku Ignisa. Jej jeszcze nie znała.
- Cześć, jestem Jasmin. - przedstawiła się entuzjastycznie, przysuwając się do białej, a dzięki temu odsunęła się jeszcze od rudego. Momentalnie powrócił normalny chłód.
Tymczasem tętent kopyt stał się głośniejszy, a zza zaspy wybiegło stado antylop. Nie, to nie były antylopy. Pierwszy raz widziała taki gatunek zwierząt. Już sam ich wygląd był niecodzienny, tak samo jak dzwonienie, które wydawały. Zwierzęta pędziły przed siebie, a niektóre z nich biegły tak szybko, że aż zaczęły się unosić w powietrzu! Zwierzęta kopytne nie powinny unosić się nad ziemią, coś tu było zdecydowanie nie w porządku.
- Musimy im pomóc, przecież one nie mają skrzydeł. Jeśli wzlecą wyżej i spadną to stanie im się krzywda! - wykrzyknęła Jasmin z rozpaczą w głosie.
Miała nadzieję, że pozostała dwójka wykaże się podobną szlachetnością i wraz z nią ruszy na ratunek zwierzętom. Jasmin wystrzeliła przed siebie, biorąc na cel najbliższe jej zwierzę. Zamierzała go dogonić i doskoczyć na niego, by sprowadzić go na ziemię.
► Pokaż Spoiler
Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Jak widać Jasmin bardzo optymistycznie zareagowała na jego zawołanie, oczywiście na jej pytanie odpowiedział energicznie.
- No, BA! - Po czym szybko się okazało, że ostrożna natura lwicy bardzo szybko dała o sobie znać, jednakże on nie przejmował się tym za bardzo. Mu było cieplej i milej na futrze, aczkolwiek szybko wydawała się zapoznać z Enasalin. I dopiero teraz zwrócił uwagę tętent kopyt, nieco hałasu oraz latające większe antylopy. Co prawda kojarzył te stworzenia już wcześniej, gdy pomagali gościowi z czerwoną płaszczem uwolnić się z zaspy śniegu, ale teraz dopiero zdał sobie sprawę, że to lata... I to dosłownie!
- Masz teraz idealną okazję En, zobaczyć dobrą łowczynię w akcji - Zwrócił się do Śnieżynki po czym dodał. - Ale wyglądają bogato... - Dodał nieco odpływając swoimi myślami, od skóry z futerkiem jaką mógłby oskórować jak i ścięgien, pasków, kości i czaszki. Wszystko go to ciekawiło, przy okazji chętnie by spróbował takiego pieczonego nad ogniskiem! W jego spojrzeniu na pewno pojawiła się znajome podekscytowanie zupełnie jakby miał zamiar właśnie stoczyć walkę do krwi. Tak więc zdecydowane!
- No już, nie możemy pozwolić im zrobić sobie krzywdy! - Zawołał, po czym ruszył za innym zwierzęciem. Te akurat dopiero gdy Jasmin wyskoczyła na jakiegoś innego spłoszyła go, ale na to Ignis już znał rozwiązanie! Łowy!
Od razu rozpoczął bieg, aby błyskawicznie znaleźć się obok jego przyszłej ofiary nieco na poboczu głównej akcji. Niestety ten zaczął już wznosić się, więc lew był zmuszony rzucić się na niego, aby ściągnąć go na ziemię, przez co przeturlał się z reniferem jakieś dobre parę metrów po śnieżnych zaspach. Nie zdążył się jeszcze w niego wgryźć, ale pazurami wystarczająco się wbił, aby tak szybko mu nie uciekł! @Enasalin @Jasmin
- No, BA! - Po czym szybko się okazało, że ostrożna natura lwicy bardzo szybko dała o sobie znać, jednakże on nie przejmował się tym za bardzo. Mu było cieplej i milej na futrze, aczkolwiek szybko wydawała się zapoznać z Enasalin. I dopiero teraz zwrócił uwagę tętent kopyt, nieco hałasu oraz latające większe antylopy. Co prawda kojarzył te stworzenia już wcześniej, gdy pomagali gościowi z czerwoną płaszczem uwolnić się z zaspy śniegu, ale teraz dopiero zdał sobie sprawę, że to lata... I to dosłownie!
- Masz teraz idealną okazję En, zobaczyć dobrą łowczynię w akcji - Zwrócił się do Śnieżynki po czym dodał. - Ale wyglądają bogato... - Dodał nieco odpływając swoimi myślami, od skóry z futerkiem jaką mógłby oskórować jak i ścięgien, pasków, kości i czaszki. Wszystko go to ciekawiło, przy okazji chętnie by spróbował takiego pieczonego nad ogniskiem! W jego spojrzeniu na pewno pojawiła się znajome podekscytowanie zupełnie jakby miał zamiar właśnie stoczyć walkę do krwi. Tak więc zdecydowane!
- No już, nie możemy pozwolić im zrobić sobie krzywdy! - Zawołał, po czym ruszył za innym zwierzęciem. Te akurat dopiero gdy Jasmin wyskoczyła na jakiegoś innego spłoszyła go, ale na to Ignis już znał rozwiązanie! Łowy!
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Enasalin
- Nowicjusz
- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
- Enasalin - Rzuciła jedynie. Atmosfera była przewyborna, co nie zmienia faktu, że do obcych podchodziła z dystansem. Swoje mordercze zapędy musiała odsunąć na bok, w końcu było wystarczająco wesoło. W końcu wszędzie był śnieg!
Renifery wybiegły. Czekaj, czy to były te same, które były przypięte do tamtych dużych sań? Czy ten czerwony jegomość pozwolił im wszystkim zwiać? Co za nieodpowiedzialność. Jeszcze ta cała Jasmin krzyknęła, że trzeba im pomóc bo się połamią. Nie skomentowała tego. Ale fakt, trzeba było je złapać, choćby z samego faktu, że gdyby się z tymi dzwoneczkami rozmnożyły, to całą lwią krainę spowiłaby migrena od tego nieustannego dzwonienia.
- Łowczynię mówisz - Mruknęła. No, może podzieli się faktycznie jakimiś umiejętnościami. Każdy lew polował, ale niektórzy byli w tym mistrzami. Widocznie kremowa lwica była ciekawsza niż początkowo zakładała.
Jeden z reniferów przykuł jej uwagę na tyle, że była gotowa zadecydować o szarży na biednego kopytnego. Miała tylko nadzieję, że rozbiegnie się wystarczająco szybko by ten jej nie zwiał.
rzut na szarżę (+10)
2 sukcesy
Renifer jeden trafiony i zatopiony. Wyglądało na to, że pozostały jeszcze dwa?
Renifery wybiegły. Czekaj, czy to były te same, które były przypięte do tamtych dużych sań? Czy ten czerwony jegomość pozwolił im wszystkim zwiać? Co za nieodpowiedzialność. Jeszcze ta cała Jasmin krzyknęła, że trzeba im pomóc bo się połamią. Nie skomentowała tego. Ale fakt, trzeba było je złapać, choćby z samego faktu, że gdyby się z tymi dzwoneczkami rozmnożyły, to całą lwią krainę spowiłaby migrena od tego nieustannego dzwonienia.
- Łowczynię mówisz - Mruknęła. No, może podzieli się faktycznie jakimiś umiejętnościami. Każdy lew polował, ale niektórzy byli w tym mistrzami. Widocznie kremowa lwica była ciekawsza niż początkowo zakładała.
Jeden z reniferów przykuł jej uwagę na tyle, że była gotowa zadecydować o szarży na biednego kopytnego. Miała tylko nadzieję, że rozbiegnie się wystarczająco szybko by ten jej nie zwiał.
rzut na szarżę (+10)
Enasalin wyrzuca 3d100:
30, 52, 79
30, 52, 79
2 sukcesy
Renifer jeden trafiony i zatopiony. Wyglądało na to, że pozostały jeszcze dwa?
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
- Jasmin
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Złapane renifery: 3/6
Tura: 2/4
Jasmin ściągnęła na ziemię pierwszego renifera i pogłaskała go po szyi, żeby nie uspokoił.
- Cśśś... nie uciekaj, bo zrobisz sobie krzywdę. - mówiła łagodnym głosem. Po chwili renifer stał spokojnie i chyba nie zamierzał już uciekać. Mogła więc spróbować z kolejnym. Jasmin ruszyła pędem, by dogonić renifera, który właśnie zaczynał unosić się z ziemi.
Na szczęście Jasmin była zbyt skupiona na ratowaniu zwierzęcia by zobaczyć co robi Ignis. Gdyby wiedziała, że lew skrzywdził to magiczne zwierzę chyba by jej pękło serce.
Rzut na zręczność
- O nie! - wykrzyknęła, gdy renifer poderwał się w powietrze tuż przed jak by go złapała. Nie zdążyła dobiec w porę. Rozejrzała się pospiesznie i zobaczyła, że biała lwica jest z przodu. Renifer będzie musiał nad nią przelatywać.
- Złapiesz go?! - zawołała rozpaczliwie.
@Ignis @Enasalin
Tura: 2/4
Jasmin ściągnęła na ziemię pierwszego renifera i pogłaskała go po szyi, żeby nie uspokoił.
- Cśśś... nie uciekaj, bo zrobisz sobie krzywdę. - mówiła łagodnym głosem. Po chwili renifer stał spokojnie i chyba nie zamierzał już uciekać. Mogła więc spróbować z kolejnym. Jasmin ruszyła pędem, by dogonić renifera, który właśnie zaczynał unosić się z ziemi.
Na szczęście Jasmin była zbyt skupiona na ratowaniu zwierzęcia by zobaczyć co robi Ignis. Gdyby wiedziała, że lew skrzywdził to magiczne zwierzę chyba by jej pękło serce.
Rzut na zręczność
Jasmin wyrzuca 3d100:
100, 76, 84
100, 76, 84
- O nie! - wykrzyknęła, gdy renifer poderwał się w powietrze tuż przed jak by go złapała. Nie zdążyła dobiec w porę. Rozejrzała się pospiesznie i zobaczyła, że biała lwica jest z przodu. Renifer będzie musiał nad nią przelatywać.
- Złapiesz go?! - zawołała rozpaczliwie.
@Ignis @Enasalin
Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Czy Ignis mówił już, że nie przepada za wilgocią. To powtórzę. Absolutnie nie był szczęśliwy, gdy koziołkując się w śniegu, ten wpadał mu do grzywy, a przez dotyk słońca zamieniał się w wodę i robił się coraz bardziej mokry. Przecież skórzany pancerz mu od tego się przemoczy! Jednakże uparcie dążył do upolowania tego jednego renifera. Nawet jeśli ten ciągle magicznym sposobem sprawiał, że turlali się dalej lew nie miał zamiaru się poddać. Po prostu w pewnym momencie sprzedał dyńkę reniferowi licząc, że ten się nieco uspokoi!
Jednakże przyniosło to nieco inny skutek, gdyż kręciołek zamiast z góry na dół przeniósł się z prawej do lewej! Ale to było uparte zwierzę! @Enasalin @Jasmin
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Enasalin
- Nowicjusz
- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Była zajęta jednym reniferem, następne były w kolejności. Ten jeden był już powalony i raczej nie miał za bardzo sił uciekać. Więc mogła wstać, akurat w tym momencie, w którym Jasmin krzyknęła "o nie" i zanim zdążyła w zasadzie cokolwiek zrobić, renifer przemieszczał się w powietrzu w jej kierunku. Na całe szczęście krzyknęła ponownie, a Enasalin obudziła się i mogła zareagować w odpowiednim czasie.
Zatem skoczyła do góry, a pazurami starała się zaczepić o renifera i sprowadzić go na dół.
rzut na waleczność
Enka drapnęła renifera o włos, co nie zmieniało faktu, że się nie poddawała. I zamierzała go sprowadzić na ziemię w ten sam sposób.
Rzut na waleczność
Renifer się poddał jej woli nawet z nadmiernym skutkiem. Teraz pozostały jeszcze, jak dobrze widziała, dwa renifery do złapania.
Zatem skoczyła do góry, a pazurami starała się zaczepić o renifera i sprowadzić go na dół.
rzut na waleczność
Enasalin wyrzuca 3d100:
78, 58, 94
78, 58, 94
Enka drapnęła renifera o włos, co nie zmieniało faktu, że się nie poddawała. I zamierzała go sprowadzić na ziemię w ten sam sposób.
Rzut na waleczność
Enasalin wyrzuca 3d100:
37, 64, 58
37, 64, 58
Renifer się poddał jej woli nawet z nadmiernym skutkiem. Teraz pozostały jeszcze, jak dobrze widziała, dwa renifery do złapania.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
- Jasmin
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Złapane renifery: 4/6
Tura: 3/4
Enasalin przejęła renifera, który jej się wymknął. Jasmin wykonała więc szybki zwrot w drugą stronę, żeby zająć się kolejnym zwierzęciem. Tak była przejęta, że nie czuła nawet zimna i wilgoci przeszywających jej futro. Widziała jeszcze dwa renifery, które biegały w amoku. Biedne stworzenia, musiałby czuć się całkiem zagubione. Lwica ruszyła biegiem w stronę jednego z reniferów, który skakał w kółko. Każdy podskok był coraz wyższy i groził oderwaniem się od ziemi na stałe. Oby zdążyła do niego dobiec na czas!
Rzut na zręczność
- Stój! - krzyknęła do renifera, łapiąc go za kopytko. Ściągnęła go na ziemię i pogłaskała uspokajająco po grzbiecie.
Tura: 3/4
Enasalin przejęła renifera, który jej się wymknął. Jasmin wykonała więc szybki zwrot w drugą stronę, żeby zająć się kolejnym zwierzęciem. Tak była przejęta, że nie czuła nawet zimna i wilgoci przeszywających jej futro. Widziała jeszcze dwa renifery, które biegały w amoku. Biedne stworzenia, musiałby czuć się całkiem zagubione. Lwica ruszyła biegiem w stronę jednego z reniferów, który skakał w kółko. Każdy podskok był coraz wyższy i groził oderwaniem się od ziemi na stałe. Oby zdążyła do niego dobiec na czas!
Rzut na zręczność
Jasmin wyrzuca 3d100:
14, 37, 34
14, 37, 34
- Stój! - krzyknęła do renifera, łapiąc go za kopytko. Ściągnęła go na ziemię i pogłaskała uspokajająco po grzbiecie.
Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości