x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Strumień Młodości /miejsce wyjątkowe/

Wysokie drzewa, sięgające nieba swymi potężnymi konarami oraz rozłożyste krzewy tworzą trudne do przebycia szlaki. Mimo to las tętni życiem i napotkać tu można wiele drobnych zwierząt mieszkających wśród zarośli. Przez gęste liście do ziemi docierają tylko pojedyncze promienie światła słonecznego i panuje delikatny chłód.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.

Kary i negatywne efekty
  • podróżujące po terenach leśnych postacie mogą się zgubić
Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

Re: Strumień Młodości

#201

Post autor: Ushindi » 30 cze 2020, 17:46

Ushindi z magią miał do czynienia nieczęsto; pierwszy raz - albo przynajmniej tak sobie to tłumaczył - w przypadku wodopoju. Miał wrażenie, iż to, co go wtedy zatruło, nie było taką zwyczajną trutką. Istniała spora szansa, że się mylił a wodopój zatruto czymś absolutnie zwyczajnym, wcale niemagicznym. Wolał jednak wierzyć, że magia miała z tym cokolwiek wspólnego - nie musiałby wtedy żyć w przekonaniu, że zwierzę zwierzęciu zgotowało ten los.
Delektował się jej obecnością. Najchętniej celebrowałby ten moment, nie odbierając mu ani krzty uroku zadawaniem głupich pytań czy rozmową w ogóle. Jednak gdyby tak siedzieli bez żadnego słowa, mogłaby uznać go za gbura. Skubnął więc zaczepnie jej ucho.
- To poczekaj, aż zabiorę cię do Upendi. Wygląda magicznie - powiedział spokojnie, uśmiechając się łagodnie w kierunku lubej. Tak, musiał ją tam zabrać, najlepiej jak najszybciej. W końcu @Khalie zasługuje na wszystko to, co najlepsze; momentami lękał się, czy będzie w stanie jej to dać. Trącił ją delikatnie pyskiem.
- Udało ci się spotkać z braćmi? - zagaił. Pamiętał, że podczas ostatniego spotkania wspominała, że dwójka z rodzeństwa poszła za matką. Sam ostatnio spotkał Nejlosa i - zgodnie z wszelkimi obietnicami - podprowadził go do Lwiej Skały, jednak nie mógł wiedzieć, czy brązowookiemu udało się odszukać ojca oraz resztę rodziny.

Awatar użytkownika
Khalie
Królowa
Królowa
Posty: 217
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lis 2019
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#202

Post autor: Khalie » 30 cze 2020, 18:48

Podobało się jej to uczucie, jego ciepło i zapach, jednakże mimo to lubiła również z nim rozmawiać, szczególnie słuchać jego uroczego głosu, jednakże gdyby nagle zapadła cisza raczej nie pomyślałaby że to oznacza iż jest gburem czy coś w tym stylu... prędzej że zasnął i zmartwiłaby się że tak go zanudziła. -Już nie mogę się doczekać!- momentalnie się ożywiła, naprawdę chciała zobaczyć to miejsce, już przez sam fakt że właśnie tam jej dziadkowie się w sobie zakochali, lecz skoro miało w sobie odrobinę magii to tym bardziej! -Tak, nawet z całą rodziną... no prawie. Bo tata nas olał.- westchnęła na myśl o nim. Dopiero co mieli poważną rozmowę i średnio im poszła. -Poznałam nawet wujka i w sumie reszta też bo okazało się że to zaginiony syn dziadka Tiba... a co do braci... Haribu jak zwykle się dąsa i z nikim nie chce mieć nic wspólnego, za to z resztą się dogaduję.- uśmiechnęła się lekko, nadal tuląc się w bok brązowego. Miał wtedy rację, w końcu ich spotka, nie miała jednak pojęcia jak się to rozwinie.
@Ushindi

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#203

Post autor: Ushindi » 30 cze 2020, 19:03

W głowie Ushindiego trwała poważna walka. W końcu był już prawie dorosłym lwem, zawsze miał się za odpowiedzialnego i troskliwego. Zakaz opuszczania terenów stada dotyczył młodych lewków, pozbawionych opieki. On zaopiekowałby się Khalie - zresztą ona też była już dużą panną. Co prawda bał się nieco przeprawy przez okolice wąwozu, bo wiele złego o tym miejscu słyszał, jednakże... nie oznaczało to przecież, że grozi im podobna historia, jaka miała miejsce w przypadku seniora Mufasy. Tak bardzo chciał ją tam zabrać. Tak bardzo nie chciał, aby spotkało ją cokolwiek złego, a tego nie mógł jej zagwarantować, jeśli opuszczą teren stada. Poza tym nie wiadomo również, czy ten uroczy zakątek nie przykuł już czyjejś uwagi; czy ktoś nie zaczął rościć sobie do niego praw.
Rozważania jednak przerwały kolejne słowa ukochanej. Haki... ich olał? Och, nieco go to zaskoczyło, a nawet na dnie duszyczki rozczarowało. Potarł pokrzepiająco bok jej szyi swoim pyskiem. Przecież kiedy ostatnio widział się z Hakim miał wrażenie, że temu bardzo zależy na spotkaniu się z dziećmi. A może się pomylił? Cóż, miał dobre serduszko i tendencję do wybielania wszystkiego oraz dopowiadania pewnych 'faktów', byleby tylko wyszło na to, że rozmówca nie jest wcale takim złym, jak mawiają.
- Przykro mi - przyznał po krótkiej chwili milczenia. - Myślałem, że Haki się ucieszy i zrobi wszystko, żeby znowu mieć was przy sobie... Że po to was tutaj przyprowadził, by scalić rodzinę - powiedział spokojnie, aczkolwiek z pewną twardą nutą przekonania. Lubił Hakiego, jednak zdecydowanie teraz to sobie teściu trochę nagrabił - NIKT NIE MOŻE SPRAWIAĆ PRZYKROŚCI JEGO UKOCHANEJ, niezależnie od tego, czy byłby z nią spokrewniony, czy też nie.
Zaśmiał się krótko na komentarz odnośnie jednego z braci. Haribu, no tak. Sam nie znał nazbyt dobrze żadnego z braci @Khalie, w sumie chyba tylko z Nejlosem zamienił raptem kilka słów. Nie chciał więc żadnego z nich oceniać, jednak sposób, w jaki opowiadała o nim zielonooka zdecydowanie przypadł mu do gustu i mimo wszystko wzbudził w nim sympatię.
- Wiesz... Całkiem szczerze... - zaczął nieco już mniej pewnie, odsunąwszy się na tyle, aby spojrzeć w ślepka lwicy. - Całkiem szczerze zabrałbym cię tam już dzisiaj, jednak musielibyśmy nieco nagiąć pewne zasady. Chciałabyś? - I tak oto nie po raz pierwszy kobieta zamieniła dobrego i prawego chłopaka w buntownika!

Awatar użytkownika
Khalie
Królowa
Królowa
Posty: 217
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lis 2019
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#204

Post autor: Khalie » 30 cze 2020, 19:20

Zdecydowanie mogłaby opisać relację z ojcem krótkim statusem ,,to skomplikowane". Niby o nich dbał, dopiero co na rozmowie mówił że się dla nich poświęcał... ale nie potrafił poprawić swojej relacji z dziadkiem, odsuwał się od niego a przez to i od dzieci. Ostatecznie Khalie poddała się i zrezygnowała z życia pod jego łapą, by stać się Lwioziemką i samej pracować na swoje utrzymanie, ciekawiło ją tylko co z resztą. Spodziewała się podobnego zachowania po Haribu, on ojca nie trawił od początku, ale Nejlos czy Newton? Chyba go lubili... -Wiesz, on po prostu nie lubi się z dziadkiem Tibem i nadal nie do końca wiem dlaczego. W każdym bądź razie... ostatnio coraz częściej znikał, a tuż przed moim dołączeniem do stada spotkaliśmy się i powiedział nam że ma jakieś tajne zadania by nas utrzymać. Prawda jest taka że jego negatywne podejście do dziadka odbiło się na nas, uciekał od niego a przy okazji nabierał dystansu również do nas.- wtuliła się w niego, ciesząc się że miała wsparcie nie tylko w kanclerzu ale i w nim. Nie podobało się jej to wszystko, jednakże skoro Haki wolał wiecznie gdzieś uciekać to nie mogła go zatrzymać, ale nie chciała by tłumaczył to sobie w ten sposób, że robi to dla nich... wątpiła by dziadek tego od niego wymagał, nie zamierzała jednak sprawdzać jego słów. Po prostu odcięła pępowinę i zaczęła żyć na własną łapę, miała jednak wsparcie stada. -Hm...?- zaskoczył ją tą nagłą zmianą tematu, na dodatek odsuwając się od niej lekko by spojrzeć w jej ślepia. No i zrobił jej niespodziankę, a tak się bał że się nie uda. -Oczywiście że chcę! Ufam ci i myślę że dziadek się nie pogniewa.- uśmiechnęła się po czym liznęła jego polik i wstała na równe łapy, czekając aż ruszą w kierunku Upendi.
@Ushindi

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#205

Post autor: Ushindi » 30 cze 2020, 19:32

Przygarnął ją do siebie, kiedy wyrzuciła z siebie wszelkie te negatywne myśli oraz uczucia. Nie miał pojęcia, jak skomplikowana była sytuacja w tej rodzinie, ba, nie pojmował dlaczego Haki nie chciał pojednania z własnym ojcem. Dopiero po krótkiej chwili przypomniał sobie, jak często sam siebie łapał na złości na Thanatosa, którego więcej w ich życiu nie było niźli był. Próbował więc zrozumieć Khalie, jednocześnie pojmując, iż nie tylko w jego familii niekoniecznie wszystko było takie piękne, kolorowe i wesołe. Westchnął głęboko, nie wiedząc, co powinien powiedzieć.
- Cóż, ja z ojcem też nie zawsze się rozumieliśmy. - Delikatnie nazwane. Chociaż... nie skłamał. Nie zawsze się rozumieli, bo niemal wcale ze sobą nie rozmawiali. Ostatnim razem, gdy się spotkali, obiecał poprawę i zapewnił, że postara się kontakty naprawić. Na słowach się skończyło. Czym on tak mamił biedną Raisę, dlaczego sama Królowa poświęcała czas komuś takiemu - nie rozumiał. - Jesteś duża. Dasz sobie radę. Teraz to ja będę o ciebie dbał i się tobą opiekował. - Nie, wcale nie zabrzmiało to... no... zbereźnie.
Na jej entuzjazm zareagował szerokim uśmiechem, zaś na wspomnienie Kanclerza... Rozejrzał się dookoła, jakoby chcąc się upewnić, iż wokół nie ma żadnej niepowołanej duszy, po czym delikatnie przyłożył jej palec do ust, podobnie, jak to czyni przedszkolanka chcąc zasugerować dzieciom, że powinny być teraz najciszej jak to tylko możliwe.
- Naginania zasad reguła pierwsza: dziadek Tib nie musi o tym wiedzieć - dodał dość żartobliwie, ściągając palec z jej ust oraz mrugnąwszy do niej porozumiewawczo okiem.
W zasadzie gniewu Tiba i tak bał się jakoś mniej, niż spotkania z Jasirem. Jasir, zdaniem Ushiego, dopiero nie przepadał za łamaniem jakichkolwiek reguł...
Widząc gotowość towarzyszki do drogi, powstał i ruszył niespiesznie na wschód, na wszelki wypadek postanowiwszy ominąć owiany nie najlepszą sławą wąwóz... Ten element wycieczki zostawi na inną okazję!

zt x2 + @Khalie , czekaj na wywołanie na Upendi xd

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#206

Post autor: Athastan » 13 lip 2020, 8:12

- Dobra, jesteśmy na miejscu. Tu powinniśmy znaleźć wiciokrzew. - stwierdził, po czym zaczął szukać zadeklarowanej rośliny, pilnując by mieć resztę towarzystwa w zasięgu, jeśli nie wzroku to chociasz słuchu. Jednocześnie uważnie rozglądał się po okolicy - prawdę mówiąc, ostatnim razem zbierał tu ten specyfik co najmniej dawno, i na dobrą sprawę wcale nie miał gwarancji, że ten faktycznie gdzieś tu się znajduje. Z drugiej strony, lwioziemski las chyba od zawsze stanowił źródło sporej części używamych zarówno przez szamanów, jak i medyków ziół, a ich znalezienie nie nastręczało zazwyczaj większych trudności.
Athastan wyrzuca 3d100:
49, 32, 51

3 sukcesy

Tak również było i tym razem - po chwili poszukiwania udało mu się zlokalizować w pobliskich zaroślach żądany krzak. I to spory, przekraczający nawet chwilowe zapotrzebowanie - skoro jednak już go znalazł, nie wypadało nie skorzystać z okazji. Wybrał więc kilka co lepiej wyglądających świeżych, wciąż giętkich i dobrze ulistnionych pędów, po czym wpakował je do sakiewki. Oczywiście z racji jej rozmiarów nie był w stanie wpakować ich do środka całych, i skutkiem tego ich końcówki w dalszym ciągu wystawały górom.
Gdy skończył już zbiory, obrócił się w poszukiwaniu swojego pacjenta i jego ducha, jednak zamiast na nich, jego wzrok spoczął na kępce Geranium, na oko tej samej z której zwykł od jakiegoś czasu korzystać. A skoro przyszli tu po zioła, mogli zebrać także i te. Tym bardziej, że ten akurat specyfik, z racji swoich właściwości antyseptycznych miał na prawdę sporo zastosowań, co równocześnie sprawiało iż przez większość czasu miał do czynienia z większym lub mniejszym jego niedoborem. Ostatnio większym, jeśli by się temu przyjrzeć - by więc podreperować stan swojego magazynu, spakował kilka roślinek do sakiewki.
Skończywszy, wrócił do reszty towarzystwa.
- Dobra, a więc stąd mamy już co potrzeba, możemy więc wracać. Po drodze zahaczymy jeszcze o małpi baobab - w końcu dobrze było by też załatwić ten sandałowiec, a tam, przy odrobinie szczęścia powinno nam się udać go wytargować. - to powiedziawszy ruszył w zadeklarowanym przez siebie kierunku, pilnując, by reszta podążała za nim.

~Zt.

@Ignis
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Awatar użytkownika
Ignis
Posty: 709
Gatunek: Panthera Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 sie 2018
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Kościana Skóra
Kościana skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
garbarz
Z jednej nici
recykling
Recykling
garbarz
Garbarz
garbarz
Bez dna
garbarz
Jubiler
garbarz
Złote łapy
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
piromanta
Piromanta
Zdrowie: 100
Waleczność: 75
Zręczność: 70
Percepcja: 30
Kontakt:

#207

Post autor: Ignis » 13 lip 2020, 22:33

Ruszyli za Athastanem, szli przez jakiś czas drogą którą tutaj przyszedł, więc dobrze orientował się gdzie mniej więcej już są. Do czasu aż szaman ruszył zupełnie innym szlakiem, Ignis szedł krótko za nim uważnie obserwując otoczenie, starając się zapamiętać jakieś charakterystyczne drzewa lub inne znaki, które pozwolą mu później się odnaleźć.
- Kogo ja spotkałem... Tiba, który raczej jest waszym liderem. Hakiego, najemnika lwiej ziemi, chociaż Tib się trochę zdziwił jak mu to powiedziałem...- Stwierdził przez chwilę zastanawiając się nad jego reakcją, po czym kontynuował -... Ganju, niezwykle miłego lwa oraz Lyanne, chociaż ewidentnie miała zły humor - Odpowiedział na twoje pytanie, chociaż szukał bardziej tych ciekawszych których miał okazję spotkać
- Zły humor to mało powiedziane... - Rzucił duch, średnio zgadzając się z opinią Ignisa.
Następnie przyglądali się jak zbierasz zioła, a dokładniej duch, gdyż lwa to ewidentnie nudziło. Dlatego ten w dalszym ciągu się rozglądał po okolicy, gdy duch aktualizował sobie nazwy z istniejącymi ziołami. Nazwa "wiciokrzew" go mocno zaciekawiła, ale również potem się trochę rozczarował, kiedy zobaczył o jakie konkretnie zioło chodziło.
Ostatecznie kiedy zadeklarowałeś, że możemy już wracać pojawiło się pytanie od lwa.
- Małpi baobab? - Zadał pytanie, wyraźnie nie wiedząc co to jest... z odpowiedzią przyszedł mu duch, chociaż chyba nie dostatecznie dobra. - Ciesz się, że nie pamiętasz małp... - Powiedział i jakby się wzdrygnął się na samo słowo "małpi".

~ZT
Ostatnio zmieniony 14 lip 2020, 19:58 przez Mistrz Gry, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: To mój post XD
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Khalie
Królowa
Królowa
Posty: 217
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lis 2019
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#208

Post autor: Khalie » 01 paź 2020, 16:13

Po powrocie z Upendi para się rozdzieliła, bowiem Ushi musiał coś pozałatwiać. Brązowa zaś zastanawiała się co dalej, musiała porozmawiać z ojcem i powiadomić go o tym co się wydarzyło. Wypadałoby również wybrać miejsce na ślub, choć wstępnie wyszło że będzie to gdzieś w okolicy skały, choć w sumie drzewo życia również by się do tego nadawało. Szkoda że nie miała za bardzo z kim porozmawiać o wszystkim co właśnie działo się w jej życiu, zdecydowanie brakowało jej matki. Póki co skierowała swe kroki nad strumień, gdzie zamierzała chwilę odpocząć. Położyła się niedaleko wody i przymknęła ślepia.

Awatar użytkownika
Ganju
Posty: 449
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 sty 2018
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 55
Percepcja: 50
Kontakt:

#209

Post autor: Ganju » 01 paź 2020, 18:17

Wawindaji pisze:
Wawindaji zgodnie z wytycznymi kanclerza udała się do lasu. Droga do celu nie zajęła jej zbyt wiele czasu wszak biegła tak szybko jak tylko potrafiła. W końcu dobrze wiedziała, że tuż, tuż czycha wielkie niebezpieczeństwo, i że należy się śpieszyć. Zatem gdy dotarła na miejsce od razu zaczęła bacznie się rozglądać. Jednak z początku na nikogo nie natrafiła. Hmm... chyba nie ma tu żadnych lwioziemców.
Przeszukała już duży fragment zagajnika aż trafiła nad brzeg strumienia. Kiedy przystanęła pierwszym co rzuciło jej się w oczy była brązowa lwica, która jakby nigdy nic sobie leżała. Czyżby nie była świadoma co się dzieje? Całkiem możliwe. Tak więc łowczyni bez chwili namysłu podeszła do samicy. Gdy stanęła na tyle blisko aby móc się jej dokładnie przyjrzeć bardzo się zdziwiła gdyż jak się okazało przed nią drzemała wnuczka Tiba.
- Dobrze, że cię znalazłam - odparła na tyle głośno aby towarzyszka ją usłyszała.
- Khalie... prawda? Musimy jak najszybciej stąd uciekać - dodała, a w jej głosie dało się wyczuć nutkę przerażenia.

Awatar użytkownika
Khalie
Królowa
Królowa
Posty: 217
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lis 2019
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#210

Post autor: Khalie » 04 paź 2020, 23:32

Nawet nie zdążyła się zdrzemnąć, bowiem przybiegła lwica i zaczęła głośno przemawiać. Otworzyła więc ślepia i spojrzała na nią lekko zaskoczona, do tej pory raczej nikt jej tak nie napadał, jednakże zarówno wyraz pyska jak i głos dawały wyraźnie do zrozumienia że coś się właśnie stało. -Co się dzieje? - wyrwało się jej, podnosząc się na równe łapy, po czym rozejrzała się, jednakże nie dostrzegła niczego strasznego. -Widziałaś Ushindiego?- miała jedno w głowie, znaleźć ukochanego, miała nadzieję że widziała go może albo spotkają za chwilę. Jeśli działo się coś złego musiała wiedzieć, że z nim wszystko ok, zresztą jego obecność najlepiej ją uspokajała.

Odpowiedz

Wróć do „Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości