x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Rozłożyste Akacje
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Kiroho
- Posty: 47
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 06 wrz 2019
- Specjalizacja: Szamanka I
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 55
Re: Rozłożyste Akacje
Była szamanem i dlatego właśnie nie wolno było jej odmawiać pomocy w takich sytuacjach. Równowaga w świecie zależała od tego by odpowiadać dobrem na manifest zła inaczej mógł zapanować chaos, a wtedy życie setki... nie, tysięcy istot było zagrożone. Mogłaby godziny poświęcić na filozoficzny wykład by im to wyjaśnić, ale czy był sens? Ani jej rzemiosłem parający się kompani, ani lwica z Lwiej Ziemi nie byli szamanami. Na wzmiankę o złym stadzie z Złej Ziemi zmarszczył brwi, cóż za twórcza nazwa, no dobrze nie będzie oceniać ich tylko po niej, ale też nie skusi się na to by ich poznać bo z łobuzami mama kazała się nie zadawać to po pierwsze, a po drugie słyszała o nich nieco od ojca. Czy powinna zdradzić ten szczegół Wawindaji? Zdecydowanie nie, Tazabana uświadomił córkę że jego postać może nie wywoływać uśmiechu na pysku Lwiej, tak samo jak Złej Ziemi. Więc przemilczy to.
- Trzeba spróbować, ale też nie obawiajcie się, nie zamierzam was narazić na konfrontację z złymi mocami. A nawet lepiej byśmy przemoneli niezauważeni. - Podeszła do kotka i nosem trąciła go w czoło. - Postaram się potem wykonać dla was ochronne wisiorki, a teraz. Będę potrzebować na pewno farbę, białą i czerwoną, zmieszam ją z ziołami, pomalujemy drzewa, jak już ogrodzimy złą mocą teren pomodlę się do przodków o błogosławieństwo. By było szybciej rozdzielimy się na dwie grupy? Hmmm czy w okolicy Lwiej Ziemi jest źródło wapna i czerwonej gliny? Bądź rosną rośliny o czerwonych owocach czy kwiatach? - Wiedza mieszkającej tu lwicy mogła im bardzo pomóc i skrócić czas zbierania surowców.
- Trzeba spróbować, ale też nie obawiajcie się, nie zamierzam was narazić na konfrontację z złymi mocami. A nawet lepiej byśmy przemoneli niezauważeni. - Podeszła do kotka i nosem trąciła go w czoło. - Postaram się potem wykonać dla was ochronne wisiorki, a teraz. Będę potrzebować na pewno farbę, białą i czerwoną, zmieszam ją z ziołami, pomalujemy drzewa, jak już ogrodzimy złą mocą teren pomodlę się do przodków o błogosławieństwo. By było szybciej rozdzielimy się na dwie grupy? Hmmm czy w okolicy Lwiej Ziemi jest źródło wapna i czerwonej gliny? Bądź rosną rośliny o czerwonych owocach czy kwiatach? - Wiedza mieszkającej tu lwicy mogła im bardzo pomóc i skrócić czas zbierania surowców.
- Ganju
- Posty: 449
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 sty 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 50
- Kontakt:
// @Ishumi'Ikati, @Jioni, @Kiroho jak ustalicie kto idzie z Wawi dajcie ZT, a ja zacznę wtedy w nowym temacieWawindaji pisze:Wawindaji bardzo ucieszyło, że trójka nieznajomych postanowiła dopomóc Lwiej Ziemii. Przez co momentalnie zmieniła swoje usposobienie co do nich. Jej głos w jednej chwili stał się dużo przyjemniejszy, a jej początkowe niezbyt miłe nastawienie zdało się nigdy nie istnieć. Zatem w przeświadczeniu iż przybysze nie mają złych zamiarów, łowczyni postanowiła wykonać wszystko o co ją poproszą. A, że pierwszym zadaniem miało okazać się znalezienie potrzebnych zasobów, nie zamierzała ukrywać gdzie takowe się znajdują. - Hmm... jeśli chodzi o glinę to może nad rzeką ją znajdziesz, zaprowadzę cię... W sumie są tam też wapienne kamienie więc może się nadadzą - odparła ochoczo, spoglądając na szamankę. Następnie podniosła się z ziemi i powolnym krokiem ruszyła w stronę Rzeki Królów. Oczywiście czekając aż ktokolwiek do niej dołączy.
- Ishumi'Ikati
- Posty: 101
- Gatunek: Kot Czarnołapy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 lut 2018
- Specjalizacja: Rzemieślnik poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 15
- Zręczność: 45
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Słowa lwicy brzmiały cokolwiek uspokajająco - ale jej 'trącenie' sprawiło że nieco przysiadł na tylnych łapach. W końcu jej głowa ważyła pewnie nie mniej niż on sam w całości.
Nie mniej, ochronny amulet był czymś zdecydowanie nie do pogardzenia - szamani Klanu wykonywali rozmaite, niekiedy niezwykłe talizmany, więc mimo szerszego wykształcenia w tej dziedzinie potrafił docenić takowy artefakt. Tym bardziej że będąc w podróży również nie mało historii o wykonywanych przez szamanów cudach słyszał.
Zaś skoro już wiedzieli na czym stoją, to można się było brać do roboty.
- Hmm, to ja myślę że pani strażniczka pokazała by nam mniej więcej w którą stronę do rzeki, i my byśmy się już resztą zajęli...? - ni to zapytał, ni to stwierdził pod adresem Jioni. W końcu zarówno glina, jak i kamienie były materiałami z którymi rzemieślnicy zdecydowanie mieli kontakt i skutkiem tego nie powinni mieć problemów ich pozyskaniem czy obróbką. Ba, jeśli barwniki, które chciała uzyskać lwica, były tymi samymi, które wykorzystywało się do robienia normalnych, nie-szamańskich malunków, to wiedział, jak się za nie zabrać. Nie miał natomiast żadnego pomysłu jak taki barwnik zmusić do zrobienia... tego czegoś, co miał zrobić... podobnie jak raczej nieszczególnie znał się na magicznych roślinach.
- Bo te zioła i owoce, to raczej twoje poletko. Barwniki, takie normalne, to ja mogę zrobić... ale raczej byś nie chciała czarować zielskiem znalezionym przez rzemieślnika. - zakończył z humorem, zwracając się tym razem wprost do szamanki.
W każdym razie to jemu wydawało się, że sensownie by było tak rozdzielić obowiązki - nie mniej, jako że całokształt prac wykraczał poza zakres jego wiedzy, pierwsze skrzypce, a więc i decyzja, należały do płowej lwicy.
Nie mniej, ochronny amulet był czymś zdecydowanie nie do pogardzenia - szamani Klanu wykonywali rozmaite, niekiedy niezwykłe talizmany, więc mimo szerszego wykształcenia w tej dziedzinie potrafił docenić takowy artefakt. Tym bardziej że będąc w podróży również nie mało historii o wykonywanych przez szamanów cudach słyszał.
Zaś skoro już wiedzieli na czym stoją, to można się było brać do roboty.
- Hmm, to ja myślę że pani strażniczka pokazała by nam mniej więcej w którą stronę do rzeki, i my byśmy się już resztą zajęli...? - ni to zapytał, ni to stwierdził pod adresem Jioni. W końcu zarówno glina, jak i kamienie były materiałami z którymi rzemieślnicy zdecydowanie mieli kontakt i skutkiem tego nie powinni mieć problemów ich pozyskaniem czy obróbką. Ba, jeśli barwniki, które chciała uzyskać lwica, były tymi samymi, które wykorzystywało się do robienia normalnych, nie-szamańskich malunków, to wiedział, jak się za nie zabrać. Nie miał natomiast żadnego pomysłu jak taki barwnik zmusić do zrobienia... tego czegoś, co miał zrobić... podobnie jak raczej nieszczególnie znał się na magicznych roślinach.
- Bo te zioła i owoce, to raczej twoje poletko. Barwniki, takie normalne, to ja mogę zrobić... ale raczej byś nie chciała czarować zielskiem znalezionym przez rzemieślnika. - zakończył z humorem, zwracając się tym razem wprost do szamanki.
W każdym razie to jemu wydawało się, że sensownie by było tak rozdzielić obowiązki - nie mniej, jako że całokształt prac wykraczał poza zakres jego wiedzy, pierwsze skrzypce, a więc i decyzja, należały do płowej lwicy.
- Jioni
- Posty: 58
- Gatunek: Gepard
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 21 kwie 2016
- Specjalizacja: Rzemieślnik poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 31
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Sama odczuwała pewną dozę niepokoju, lecz z drugiej strony była także przekonana, iż miejscowi potrzebują pomocy. I gotowa była jej udzielić, nawet, jeśli nie bardzo wiedziała, jak. Dlatego też wysłuchała uważnie wyjaśnień Kiroho, od czasu do czasu kiwając głową. Szczerze powiedziawszy brzmiało mniej skomplikowanie, niż początkowo sądziła. Miała już do czynienia z barwnikami. Małpy zwykły używać takowych do ozdób, jak i dekoracji co niektórych swych wyrobów, więc tak, czy owak pozyskiwanie składników do nich i rozrabianie ich było w sumie pierwszym, co robiła gdy zaczynała swą naukę, jako jedno z łatwiejszych zadań.
Wzmianka o amuletach ochronnych znacznie ją uspokoiła. Zaczynała obawiać się, iż te wszystkie dziwne przeczucia, jakich doznała odkąd przekroczyła tę granicę czuła za sprawą jakiś nieczystych sił, które najwyraźniej zadomowiły się na tej skale i szczerze powiedziawszy zaczynała się martwić o to, jak wielki wpływ mogą mieć na nią. Jakaś ochrona powinna pomóc... Prawda? Nie wiedziała wiele o szamaństwie i duchach, lecz to wydawało jej się logiczne.
Zerknęła na Ishumiego i skinęła głową, przytakując jego słowom. Kot miał rację, skoro nie znali się zbytnio na ziołach to w tym za bardzo nie pomogą, za to jeśli chodzi o wapno i glinę to jak najbardziej. Zresztą, w razie czego kotkowi przyda się pomoc kogoś, kto również miał jakieś doświadczenie w tym fachu. Na pewno pomoże jej lepiej, niż Kiroho, której pewnie by się tylko plątała pod łapami i zawadzała.
- Takie rozwiązanie wydaje się być rozsądne - przytaknęła więc tylko, odruchowo uśmiechając się lekko do pozostałych.
Nie miała nic więcej do dodania, dlatego, gdy najmniejszy z nich spytał o rzekę, po prostu wbiła wzrok w miejscową lwicę wyczekująco i uśmiechnęła się zachęcająco.
Wzmianka o amuletach ochronnych znacznie ją uspokoiła. Zaczynała obawiać się, iż te wszystkie dziwne przeczucia, jakich doznała odkąd przekroczyła tę granicę czuła za sprawą jakiś nieczystych sił, które najwyraźniej zadomowiły się na tej skale i szczerze powiedziawszy zaczynała się martwić o to, jak wielki wpływ mogą mieć na nią. Jakaś ochrona powinna pomóc... Prawda? Nie wiedziała wiele o szamaństwie i duchach, lecz to wydawało jej się logiczne.
Zerknęła na Ishumiego i skinęła głową, przytakując jego słowom. Kot miał rację, skoro nie znali się zbytnio na ziołach to w tym za bardzo nie pomogą, za to jeśli chodzi o wapno i glinę to jak najbardziej. Zresztą, w razie czego kotkowi przyda się pomoc kogoś, kto również miał jakieś doświadczenie w tym fachu. Na pewno pomoże jej lepiej, niż Kiroho, której pewnie by się tylko plątała pod łapami i zawadzała.
- Takie rozwiązanie wydaje się być rozsądne - przytaknęła więc tylko, odruchowo uśmiechając się lekko do pozostałych.
Nie miała nic więcej do dodania, dlatego, gdy najmniejszy z nich spytał o rzekę, po prostu wbiła wzrok w miejscową lwicę wyczekująco i uśmiechnęła się zachęcająco.
- Kiroho
- Posty: 47
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 06 wrz 2019
- Specjalizacja: Szamanka I
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 55
Będzie z tym trochę pracy to prawda, miała jednakże przeczucia że trafiła na fachowców w swojej dziedzinie a tychże charakteryzuje zawsze pracowitość. Skinęła im wszystkim głową uśmiechając się nader promiennie zadowolona z obrotu sprawy. - Dobrze wam zostawię znalezienie barwników i przedmiotów, a ja z Wawindaji poszukam niezbędnych ziół by odprawić rytuały i z zwyczajnych przedmiotów uczynić magiczne. - Zabrzmiało to z jej ust tak banalnie... chociaż i teraz wcale takie skomplikowane to dla niej nie było, z resztą kiedy posiadało się jakąś wiedzę w danej dziedzinie zawsze tak było.
- No dobrze myślę że nie ma co zwlekać, dobrze byłoby gdybyśmy całą rzecz załatwili w ciągu jednego dnia, spotkajmy się tutaj kiedy wszystko już znajdziemy... omh może jeszcze nim ruszyć nam przyjdzie w drogę podejdźcie bliżej i usiądźcie w kole ze mną. Zamknijcie na chwilę oczy, weźcie pięć wolnych oddechów nie myśląc o niczym, skupcie się na oddychaniu. - Cofnęła się o krok sadzając zad na ziemi i zachęciła małe grono kotowatych by usiedli obok niej, a gfy już to uczynią zwróciła się do słońca, nieba, wiatru, roślin i ziemi by zachowali czysty umysł, nie bali się wierzyć w swe umiejętności, ale też by duchy przodków tych ziem wsparły ich w poszukiwaniach i trzymały zdala od wszelakich kłopotów.
Zastrzygła uchem ale nie usłyszała żadnej odpowiedzi, może wszystkie dobre duchy oddaliły się od tej okolicy przez mroczne zjawisko przy skale?
Mogło i tak być dlatego uniosła łapy i klasnęła nad głową cztery razy, prosząc tak by wielkie duchy wsparły ich walkę o dobro na tych ziemiach i nie pozostawiały bez opieki.
I tym razem odpowiedział jej lekki ciepły wiatr który to zmierzwił futerko na karku lwicy, reszta towarzystwa mogła również poczuć przyjazny żywioł figlarnie buszujący między ich uszami.
- Komu w drogę temu czas, Wawi chodźmy! Musisz mi pomóc odnaleźć parę ziół, ale wpierwej cofniemy się do jednego miejsca gdzie znalazłam kilka krzaczków jednego z nich.- Mówiąc to wstała i ruszyła z początku powoli w stronę skąd przyszła ich trójka.
ZT
@Ishumi'Ikati
@Ganju
@Jioni
- No dobrze myślę że nie ma co zwlekać, dobrze byłoby gdybyśmy całą rzecz załatwili w ciągu jednego dnia, spotkajmy się tutaj kiedy wszystko już znajdziemy... omh może jeszcze nim ruszyć nam przyjdzie w drogę podejdźcie bliżej i usiądźcie w kole ze mną. Zamknijcie na chwilę oczy, weźcie pięć wolnych oddechów nie myśląc o niczym, skupcie się na oddychaniu. - Cofnęła się o krok sadzając zad na ziemi i zachęciła małe grono kotowatych by usiedli obok niej, a gfy już to uczynią zwróciła się do słońca, nieba, wiatru, roślin i ziemi by zachowali czysty umysł, nie bali się wierzyć w swe umiejętności, ale też by duchy przodków tych ziem wsparły ich w poszukiwaniach i trzymały zdala od wszelakich kłopotów.
Kiroho wyrzuca 3d100:
79, 2, 87
79, 2, 87
Zastrzygła uchem ale nie usłyszała żadnej odpowiedzi, może wszystkie dobre duchy oddaliły się od tej okolicy przez mroczne zjawisko przy skale?
Mogło i tak być dlatego uniosła łapy i klasnęła nad głową cztery razy, prosząc tak by wielkie duchy wsparły ich walkę o dobro na tych ziemiach i nie pozostawiały bez opieki.
Kiroho wyrzuca 3d100:
27, 66, 20
27, 66, 20
I tym razem odpowiedział jej lekki ciepły wiatr który to zmierzwił futerko na karku lwicy, reszta towarzystwa mogła również poczuć przyjazny żywioł figlarnie buszujący między ich uszami.
- Komu w drogę temu czas, Wawi chodźmy! Musisz mi pomóc odnaleźć parę ziół, ale wpierwej cofniemy się do jednego miejsca gdzie znalazłam kilka krzaczków jednego z nich.- Mówiąc to wstała i ruszyła z początku powoli w stronę skąd przyszła ich trójka.
ZT
@Ishumi'Ikati
@Ganju
@Jioni
- Ganju
- Posty: 449
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 sty 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Wawindaji pisze:Usłyszawszy słowa najmniejszego z całej trójki, tylko przytaknęła po czym od razu odpowiedziała na jego pytanie. - Idźcie po prostu w stronę lwiej skały... a po jakimś czasie, drogę przetnie wam rzeka - odparła, wskazując na charakterystyczny głaz oddali. Przejście nad brzeg, na którym powinni znaleźć potrzebne im materiały było raczej w miarę bezpieczne. Toteż Wawindaji nie obawiała się czy @Ishumi'Ikati oraz @Jioni sobie poradzą. Martwiła się za to, że to właśnie ona zawiedze i nie zdoła dopomóc Kiroho. Wszak nie dało się ukryć iż jako łowczyni, na ziołach nie znała się kompletnie. No ale cóż, nie mogła przecież nic nie robić... tak więc zamierzała chociaż spróbować.
Kiedy lwioziemka usłyszała słowa szamanki o siadaniu w kole, przez chwilę zwątpiła. Nie wiedziała czy różowofutra mówi do niej ale na wszelki wypadek wolała skorzystać z okazji i również do nich dołączyła. Następnie, po skończonym rytuale czy co to właściwie było...? Wawi, gdy tylko lwica się odezwała, pokiwała jej głową na potwierdzenie, po czym szybko wstała i ruszyła w tym samym kierunku.
// ZT, @Kiroho nwm gdzie chcesz dalej pisać więc proszę, zacznij i mnie oznacz
- Ishumi'Ikati
- Posty: 101
- Gatunek: Kot Czarnołapy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 lut 2018
- Specjalizacja: Rzemieślnik poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 15
- Zręczność: 45
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Skinął lwicy głową w podzięce za wskazówkę. Co prawda nie do końca uśmiechało mu się podążać w kierunku tej skały, skoro to tam podobno znajdowało się źródło całego nieszczęścia... nie mniej, skoro mieli iść tylko do rzeki, to może nie będzie aż tak źle. Poza tym, gdzie nie gdzie mówiło się, że płynąca woda stanowi granicę dla różnych złych mocy. Co prawda nie przypominał sobie, żeby szamani Klanu kiedykolwiek robili z rzeki taki użytek... ale też ich sztuka i metody były o wiele bardziej rozwinięte i wysublimowane niż w okolicach które odwiedził później. Może więc faktycznie była to jakaś prymitywniejsza wersja któregoś z wykorzystywanych przez nich procesów? Albo, co w sumie równie prawdopodobne, po prostu nigdy w domu nie miał okazji tego zaobserwować. Szamani byli na Srebrnych Ziemiach normalnym widokiem, i w zasadzie ogólnie każdy wiedział czym się zajmują - na tej samej zasadzie, jak wszyscy wiedzieli, czym zajmują się rzemieślnicy. Nie uczył się jednak przecież nigdy tajników ich fachu, i mimo że Nambi opowiadała mu to i owo, to i tak nie wiedział, co dokładnie wykorzystywali, a czego nie.
Gdy jednak tutejsza szamanka zaczęła odprawiać nad nimi swój rytuał, z miejca pojął, że jej sztuka zdecydowanie musi różnic się od tej, którą znał. Sokoły wykorzystywały zawiłe ryty i całe ciągi znaków, precyzyjnie modluowane pieśni i dokładnie wyliczone zioła, wszystkiemu zaś towarzyszyły światła, tajemnicze obrazy wyglądające jak utakne z dymu, i inne niezaprzeczalne sygnały świadczące o tym, że w danym miejscu dzieje się magia, i objawia się ich moc. W działaniu lwicy nie było nicxeho podobnego.
Z drugiej strony, doszedł już wcześniej do wniosku, że i ona wierzyła w Dawnych, jak by ich tam sobie nie nazywała, więc pewnie taki sposób również mógł przynieść efekty. Nie mniej, całe to doświadczenie było dlań nieco... dziwne. Jeśli jednak miało im pomóc... czemu by nie.
- To co, my już chyba też pójdziemy? - uśmiechnął się do Jioni, gdy obydwie lwice poszły już swoją drogą. Potem obrócił się w stronę skały, i ruszył, kierując się wskazówkami strażniczki tych ziem.
/zt.
Gdy jednak tutejsza szamanka zaczęła odprawiać nad nimi swój rytuał, z miejca pojął, że jej sztuka zdecydowanie musi różnic się od tej, którą znał. Sokoły wykorzystywały zawiłe ryty i całe ciągi znaków, precyzyjnie modluowane pieśni i dokładnie wyliczone zioła, wszystkiemu zaś towarzyszyły światła, tajemnicze obrazy wyglądające jak utakne z dymu, i inne niezaprzeczalne sygnały świadczące o tym, że w danym miejscu dzieje się magia, i objawia się ich moc. W działaniu lwicy nie było nicxeho podobnego.
Z drugiej strony, doszedł już wcześniej do wniosku, że i ona wierzyła w Dawnych, jak by ich tam sobie nie nazywała, więc pewnie taki sposób również mógł przynieść efekty. Nie mniej, całe to doświadczenie było dlań nieco... dziwne. Jeśli jednak miało im pomóc... czemu by nie.
- To co, my już chyba też pójdziemy? - uśmiechnął się do Jioni, gdy obydwie lwice poszły już swoją drogą. Potem obrócił się w stronę skały, i ruszył, kierując się wskazówkami strażniczki tych ziem.
/zt.
- Jioni
- Posty: 58
- Gatunek: Gepard
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 21 kwie 2016
- Specjalizacja: Rzemieślnik poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 31
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Gepardzica skinęła krótko głową słysząc instrukcje lwicy. Na tę chwilę wolała skupić się na tym jednym zadaniu - odnalezieniu gliny- niż myśleć o tym, co miało stać się później. Owszem, zgodziła się pomóc, przecież nie mogła uczynić inaczej. Jednakże cała ta sytuacja w głębi ducha napawała ją niepokojem. Nie miała do tej pory doświadczenia z duchami, czy też innymi nadnaturalnymi istotami i szczerze powiedziawszy wolałaby, by tak pozostało. Lecz widać los miał wobec niej inne plany. Co zresztą poniekąd czuła odkąd przekroczyła granice tej krainy.
Usłuchała Kiroho, choć czuła się przy tym nieco nieswojo. Nie bardzo wiedziała, co robić, tak więc ot po prostu przymknęła ślepia i schyliła głowę. W pewnym momencie poczuła przyjemny powiew wiatru i... Czy to już tyle? Najwyraźniej, bo w chwilę później szamanka skierowała się w swoją stronę. Gepardzica odprowadziła ją wzrokiem, po czym przeniosła go na towarzyszącego jej kota.
- Tak, chodźmy - przytaknęła i ruszyła we wskazaną przez lwicę stronę.
/zt.
Usłuchała Kiroho, choć czuła się przy tym nieco nieswojo. Nie bardzo wiedziała, co robić, tak więc ot po prostu przymknęła ślepia i schyliła głowę. W pewnym momencie poczuła przyjemny powiew wiatru i... Czy to już tyle? Najwyraźniej, bo w chwilę później szamanka skierowała się w swoją stronę. Gepardzica odprowadziła ją wzrokiem, po czym przeniosła go na towarzyszącego jej kota.
- Tak, chodźmy - przytaknęła i ruszyła we wskazaną przez lwicę stronę.
/zt.
- Lyarra
- Posty: 320
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sty 2018
- Specjalizacja:

- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 54
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Nie wierzyła, że znowu tu jest. Przecież od kiedy pamiętała, myślała tylko o tym, aby stąd uciec, by już nigdy nie musieć oglądać tych obrzydliwie przyjaznych terenów i tego wielkiego kamulca, który niczym Ojciec Sprawiedliwy górował nad Pełną Szlachetnej Historii okolicą. Ale czasy się zmieniły, a wraz z nimi zmieniło się coś w Lyarze. Można śmiało uznać, że miała spore szczęście (albo może raczej dużą dawkę rozsądku), dzięki któremu udało jej się ominąć główną część konfliktu, ale wiedziała, co spotkało miejsce, w którym się urodziła. I choć gardziła zarówno tym miejscem, jak i zdecydowaną większością swojej rodziny, jakiś niezrozumiały poryw serca (do którego, oczywiście, nigdy by się nie przyznała) skierował jej kroki właśnie w te strony.
Bardzo szybko zdała sobie sprawę, że stado od dawna nie istnieje. Nie spotkała żadnych strażników, nie wyczuła też zapachu. Właściwie niewiele jakichkolwiek żywych stworzeń spotkała po drodze. Może szlachetni Lwioziemcy poszli jednak po rozum do głowy i zamiast bronić kawałka skały, uciekli? Czy więc przebyła całą tę drogę tylko po to, by ostatecznie i tak niczego się nie dowiedzieć? A może siedzą ukryci na Lwiej Skale i tam zyskałaby więcej informacji? Zawahała się. Nagle ogarnęła ją wątpliwość, czy na pewno chce się tam pojawić. Bo w zasadzie... po co się spieszyć? Od tak dawna się słyszała nic na temat starych, hm, znajomych, że jeszcze kilka godzin nie zrobi żadnej różnicy. Zresztą dzień był upalny, a ona maszerowała już od dłuższego czasu, zasłużyła na odpoczynek. Podeszła do jednego z pobliskich drzew i ułożyła się w jego cieniu. Ułożyła się wygodnie, ale jednym okiem wciąż obserwowała, czy aby nie zbliża się jakaś żywa istota.
Bardzo szybko zdała sobie sprawę, że stado od dawna nie istnieje. Nie spotkała żadnych strażników, nie wyczuła też zapachu. Właściwie niewiele jakichkolwiek żywych stworzeń spotkała po drodze. Może szlachetni Lwioziemcy poszli jednak po rozum do głowy i zamiast bronić kawałka skały, uciekli? Czy więc przebyła całą tę drogę tylko po to, by ostatecznie i tak niczego się nie dowiedzieć? A może siedzą ukryci na Lwiej Skale i tam zyskałaby więcej informacji? Zawahała się. Nagle ogarnęła ją wątpliwość, czy na pewno chce się tam pojawić. Bo w zasadzie... po co się spieszyć? Od tak dawna się słyszała nic na temat starych, hm, znajomych, że jeszcze kilka godzin nie zrobi żadnej różnicy. Zresztą dzień był upalny, a ona maszerowała już od dłuższego czasu, zasłużyła na odpoczynek. Podeszła do jednego z pobliskich drzew i ułożyła się w jego cieniu. Ułożyła się wygodnie, ale jednym okiem wciąż obserwowała, czy aby nie zbliża się jakaś żywa istota.
- Haki
- Posty: 610
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 22 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 68
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Haki postanowił przejść się na partol i wybadać, czy w okolicach Lwiej Skały nie kręcą się jakieś podejrzane osobniki. Po co właściwie to robił? Nawet nie wiedział czy z tego całego ruchu oporu jeszcze coś zostało. Kiedy H'runowie przestali być zagrożeniem każdy zaczął odchodzić we własna stronę i zielonooki nie był nawet pewien, czy po powrocie do Wąwozu ktoś będzie czekać na jego raport. Jego postępowanie było podyktowane poczuciem obowiązku, które do tej pory zagłuszało wszystko inne. Robił tak, bo tak należało, bo inni na niego liczyli, ale od momentu odejścia H'runów czuł się coraz mniej potrzebnych. Rutyna była jedyną rzeczą, która dzieliła go teraz od popadnięcia w obłęd i ponowne oddanie się w objęcia alkoholizmu.
Wędrując wzrokiem po okolicy, pod jednym z drzew udało mu się dostrzec czyjąś sylwetkę.
Zielonooki instynktownie ruszył w jej stronę, powolnym, spokojnym krokiem, dając w ten sposób do zrozumienia, że nie zamierza się ukrywać. Ciekawe, czy znowu mu się oberwie za wyrwanie kogoś ze snu?
Ty idioto, jak śmiesz przerywać mi drzemkę!powiedział sobie w myślach, by przygotować się na to, co zapewne za chwilę usłyszy.
@Lyarra
Wędrując wzrokiem po okolicy, pod jednym z drzew udało mu się dostrzec czyjąś sylwetkę.
Zielonooki instynktownie ruszył w jej stronę, powolnym, spokojnym krokiem, dając w ten sposób do zrozumienia, że nie zamierza się ukrywać. Ciekawe, czy znowu mu się oberwie za wyrwanie kogoś ze snu?
Ty idioto, jak śmiesz przerywać mi drzemkę!powiedział sobie w myślach, by przygotować się na to, co zapewne za chwilę usłyszy.
@Lyarra
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości






























