- Weź się w garść kobieto. - wyszeptała.
Rozejrzała się wokół. Potrzebowała alibi dla swojego nagłego zniknięcia, inaczej generał znów będzie podejrzewał, że coś knuje. Ostrożnie weszła na podwyższenie z kości i rozejrzała po cmentarzu. Gdzieś w oddali dostrzegła wśród białych kości żółtą plamę. Miała szczerą nadzieję, że to kocanka, nie czyjeś płyny ustrojowe.
Rzut na znalezienie źródła kocanki
68, 57, 53
(2 sukcesy)
Potruchtała w upatrzonym kierunku i podeszła do kępki roślin. Miała rację, to była kocanka. Obejrzała uważnie otoczenie, zapamiętując wszystkie szczegóły, by móc tu kiedyś wrócić. Cmentarz nie sprzyjał bujnemu wzrostowi ziół, więc były dość marne, ale lepsze to niż nic. Zerwała w pysk kilka mniej zwiędłych okazów i skierowała się z powrotem w stronę towarzyszy.
Znalezione źródło, +2 kocanka