x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Brzeg
Regulamin forum
Kary i negatywne efekty
Kary i negatywne efekty
- podróżujące po terenach leśnych postacie mogą się zgubić
- Qatila
- Posty: 46
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 27 sty 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Re: Brzeg
Mu ha ha ha, jak kociak!
Jak bardzo szamanka cieszyła się że tylko małpę pokazała lwu to chyba tylko ona wie
-@Nakato nie ucz mnie brzydkich stwierdzeń-
Powiedziała nieco niewinnie, a dwa cienie i jeden głos zaczął w jej głowie wykrzykiwać pałą litanie brzydkich słów.
-No i masz szczęście że przygotowałam cię dobrze. Zmory które powstały z duchów które bały się przed śmiercią mogą chcieć zająć miejsce kogoś kto się podobnie do nich boi. Ale to nie ich wina, często nie wiedzą że już nie żyją-
Jak ten guziec dla zanwy przeganiany po polu gejzerów dłużej niż żył
Lwica nabrała na liść wody i podała go rudogrzywemu
-Wypłucz pysk, widzisz ducha więc więcej kory ci nie trzeba, a mogą być skutki uboczne jak spożyjesz za wiele-
Czy ktoś tu liczy na lęk. A nie powinnaś go ostrzec przed rytuałem?
Lwica uśmiechnęła się do swych myśli
-Czy to jest związane z twoją śmiercią?-
Zapytała z niemal wyczuwalną nadzieją
Jak bardzo szamanka cieszyła się że tylko małpę pokazała lwu to chyba tylko ona wie
-@Nakato nie ucz mnie brzydkich stwierdzeń-
Powiedziała nieco niewinnie, a dwa cienie i jeden głos zaczął w jej głowie wykrzykiwać pałą litanie brzydkich słów.
-No i masz szczęście że przygotowałam cię dobrze. Zmory które powstały z duchów które bały się przed śmiercią mogą chcieć zająć miejsce kogoś kto się podobnie do nich boi. Ale to nie ich wina, często nie wiedzą że już nie żyją-
Jak ten guziec dla zanwy przeganiany po polu gejzerów dłużej niż żył
Lwica nabrała na liść wody i podała go rudogrzywemu
-Wypłucz pysk, widzisz ducha więc więcej kory ci nie trzeba, a mogą być skutki uboczne jak spożyjesz za wiele-
Czy ktoś tu liczy na lęk. A nie powinnaś go ostrzec przed rytuałem?
Lwica uśmiechnęła się do swych myśli
-Czy to jest związane z twoją śmiercią?-
Zapytała z niemal wyczuwalną nadzieją
قاتلة
Dziennik
Pamiętajcie me dziedziczki
Bądźcie tutaj niczym lisiczki
Wprowadzam wam matriarchat
Przeklinam ojca mego Patriarchat
Przyjmijcie me ziarno zdrady
Niech wyda plon wszechzagłady
Wojowniczki przynoście dzieci silne
Niech zasadą są one wiecznie Wierne
Szamanki nie zapominacie rytuałów
Wyruszajcie na mroczniej wiedzy połów
Medyczki nigdy o tym nie zapominajcie
Cene życia zawsze dokładnie znajcie
Pozostawiam wam też rodu przekleństwo
W naszej krwi kryje sie to plugastwo
Chęć by ziemię praojców odzyskać
Żadna nie chce innego celu uzyskać
Gdy skałę królów zobaczycie
niemożliwy żal poczujecie
Mawet śmierć was nie powstrzyma
Kto kroku wam wtedy dotrzyma?
Dziennik
Pamiętajcie me dziedziczki
Bądźcie tutaj niczym lisiczki
Wprowadzam wam matriarchat
Przeklinam ojca mego Patriarchat
Przyjmijcie me ziarno zdrady
Niech wyda plon wszechzagłady
Wojowniczki przynoście dzieci silne
Niech zasadą są one wiecznie Wierne
Szamanki nie zapominacie rytuałów
Wyruszajcie na mroczniej wiedzy połów
Medyczki nigdy o tym nie zapominajcie
Cene życia zawsze dokładnie znajcie
Pozostawiam wam też rodu przekleństwo
W naszej krwi kryje sie to plugastwo
Chęć by ziemię praojców odzyskać
Żadna nie chce innego celu uzyskać
Gdy skałę królów zobaczycie
niemożliwy żal poczujecie
Mawet śmierć was nie powstrzyma
Kto kroku wam wtedy dotrzyma?
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Na szczęście rudy lew dobrze przyjął widok ducha i nie przeraził się go. Mandryl wolał jednak nie zbliżać się zbytnio do niego, żeby nie wzbudzić w nim dyskomfortu.
- Tak @Nakato, jestem duchem. Możesz mnie nazywać zjawą jeśli wolisz, mi to już nie zrobi różnicy. Jestem Daktari, medyk. A raczej byłem, gdyż bez rąk nie byłbym już w stanie nikogo uzdrowić. - duch westchnął.
- Nie odszedłem w strachu. Spodziewałem się momentu swojej śmierci. Doskonale zdaję też sobie sprawę, że nie żyję. Nie musisz się więc obawiać @Qatila - mandryl spojrzał na szamankę, nadal udając, że nie słyszy złowieszczych szeptów.
- Aby odejść w Zaświaty potrzebuję godnego pochówku. Proszę was o odnalezienie moich szczątków oraz najdroższych mi przedmiotów, które spoczną wraz ze mną. Przyznam, że nie spodziewałem się akurat was. Błąkałem się od dawna po dżungli i czekałem aż pojawi się ktoś spoza Świątyni. Nie chciałbym aby oni odprawiali nade mną rytuał. - wyjaśnił duch. Jeśli wolał nawiedzoną szamankę, musiało to niewątpliwie świadczyć o jego determinacji.
- Tak @Nakato, jestem duchem. Możesz mnie nazywać zjawą jeśli wolisz, mi to już nie zrobi różnicy. Jestem Daktari, medyk. A raczej byłem, gdyż bez rąk nie byłbym już w stanie nikogo uzdrowić. - duch westchnął.
- Nie odszedłem w strachu. Spodziewałem się momentu swojej śmierci. Doskonale zdaję też sobie sprawę, że nie żyję. Nie musisz się więc obawiać @Qatila - mandryl spojrzał na szamankę, nadal udając, że nie słyszy złowieszczych szeptów.
- Aby odejść w Zaświaty potrzebuję godnego pochówku. Proszę was o odnalezienie moich szczątków oraz najdroższych mi przedmiotów, które spoczną wraz ze mną. Przyznam, że nie spodziewałem się akurat was. Błąkałem się od dawna po dżungli i czekałem aż pojawi się ktoś spoza Świątyni. Nie chciałbym aby oni odprawiali nade mną rytuał. - wyjaśnił duch. Jeśli wolał nawiedzoną szamankę, musiało to niewątpliwie świadczyć o jego determinacji.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nakato
- Posty: 57
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 gru 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Wypluł resztki kory i przepłukał pysk z goryczy. Woda była jak zbawienie, z resztą już dzisiaj po raz drugi. Poczuł ulgę, gdy Daktari zapewnił go, że poprawnie nazwał jego postać.
Spojrzał na Qatilę. Nie znał jej WCALE, tymczasem wygląda na to, że będą musieli razem przemierzyć nieznajome im obojgu tereny, zmierzyć się z przeciwnościami drogi i... i cholera jeszcze wie co, razem, i to najlepiej jak najszybciej. O ile lwica w ogóle się na to zgodzi. Spojrzał na nią z wyczekiwaniem.
- Co o tym sądzisz? Powiem szczerze, że nie wiem, na co się piszemy. Nie znam niebezpieczeństw tych krain... Nie wiem, czy ujdziemy z tego z życiem.
Nie przyszło mu nawet na myśl, żeby zapytać, co będą mieli z pomocy nieznajomemu - zapewne normalnie by to zrobił, ale tu chodziło o czyjś wieczny spoczynek. Chociaż pochodził ze stada "starego porządku", a szamani byli często przeganiani, a nawet zabijani przez przywódców, to kwestia godnego pochówku była niezaprzeczalna. Odmowa tego prawa skutkowała hańbą, pogardą, a nawet przekleństwem następnych pokoleń, jeśli trafiło się na nieodpowiednie osoby.
- Daktari - zwrócił się do medyka-ducha - dlaczego ktoś zbezcześcił twoje ciało i odebrał ci spokój w zaświatach? Czego możemy się spodziewać?
@Qatila @Mistrz Gry
Spojrzał na Qatilę. Nie znał jej WCALE, tymczasem wygląda na to, że będą musieli razem przemierzyć nieznajome im obojgu tereny, zmierzyć się z przeciwnościami drogi i... i cholera jeszcze wie co, razem, i to najlepiej jak najszybciej. O ile lwica w ogóle się na to zgodzi. Spojrzał na nią z wyczekiwaniem.
- Co o tym sądzisz? Powiem szczerze, że nie wiem, na co się piszemy. Nie znam niebezpieczeństw tych krain... Nie wiem, czy ujdziemy z tego z życiem.
Nie przyszło mu nawet na myśl, żeby zapytać, co będą mieli z pomocy nieznajomemu - zapewne normalnie by to zrobił, ale tu chodziło o czyjś wieczny spoczynek. Chociaż pochodził ze stada "starego porządku", a szamani byli często przeganiani, a nawet zabijani przez przywódców, to kwestia godnego pochówku była niezaprzeczalna. Odmowa tego prawa skutkowała hańbą, pogardą, a nawet przekleństwem następnych pokoleń, jeśli trafiło się na nieodpowiednie osoby.
- Daktari - zwrócił się do medyka-ducha - dlaczego ktoś zbezcześcił twoje ciało i odebrał ci spokój w zaświatach? Czego możemy się spodziewać?
@Qatila @Mistrz Gry
- Qatila
- Posty: 46
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 27 sty 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
kawałek ciemności oderwał się od lwicy i niczym pocisk zaczął mknąć do małpiszona
Jak śmiesz kpić
Nim jednak doleciał inny ze strzępków mroku mroku zastąpił mu tor lotu, a sama lwica poczęła mówić
-Pomożemy mu. chce wiedzieć o co chodzi z świątynią i czemu ich pomocy nie chce-
I to ratuje mu nie życie
Mrok począł wracać do lwicy lecz jakby ktoś wtedy spojrzał to by wiedział że nie opuścił jej całkiem. A może to kwestia manifestacji uczuć?
Lepiej wymyśl coś ciekawego. Po co? Może wtedy pozwoli. To już nie całkiem ja. Nie całkiem ja. Nie całkiem ja
-Nie chodzi o lęk czy tego że bałeś się śmierci, tylko o to ile z ciebie jest przy tobie. No i zastanawiałam się czy za tym jest intryga-
Lwica zdawała się rozczarowana
A już miał być taki piękny powód by kogoś przekonywać do rozmowy przez delikatną sugestie ucieczki przed bólem i możliwością zachowania więcej niż połowicznej sprawności
-A na godny pochówek chyba zasługuje każdy-
Nawet małpa? Pewnie chcemy się przyjrzeć jego łapą
Jak śmiesz kpić
Nim jednak doleciał inny ze strzępków mroku mroku zastąpił mu tor lotu, a sama lwica poczęła mówić
-Pomożemy mu. chce wiedzieć o co chodzi z świątynią i czemu ich pomocy nie chce-
I to ratuje mu nie życie
Mrok począł wracać do lwicy lecz jakby ktoś wtedy spojrzał to by wiedział że nie opuścił jej całkiem. A może to kwestia manifestacji uczuć?
Lepiej wymyśl coś ciekawego. Po co? Może wtedy pozwoli. To już nie całkiem ja. Nie całkiem ja. Nie całkiem ja
-Nie chodzi o lęk czy tego że bałeś się śmierci, tylko o to ile z ciebie jest przy tobie. No i zastanawiałam się czy za tym jest intryga-
Lwica zdawała się rozczarowana
A już miał być taki piękny powód by kogoś przekonywać do rozmowy przez delikatną sugestie ucieczki przed bólem i możliwością zachowania więcej niż połowicznej sprawności
-A na godny pochówek chyba zasługuje każdy-
Nawet małpa? Pewnie chcemy się przyjrzeć jego łapą
قاتلة
Dziennik
Pamiętajcie me dziedziczki
Bądźcie tutaj niczym lisiczki
Wprowadzam wam matriarchat
Przeklinam ojca mego Patriarchat
Przyjmijcie me ziarno zdrady
Niech wyda plon wszechzagłady
Wojowniczki przynoście dzieci silne
Niech zasadą są one wiecznie Wierne
Szamanki nie zapominacie rytuałów
Wyruszajcie na mroczniej wiedzy połów
Medyczki nigdy o tym nie zapominajcie
Cene życia zawsze dokładnie znajcie
Pozostawiam wam też rodu przekleństwo
W naszej krwi kryje sie to plugastwo
Chęć by ziemię praojców odzyskać
Żadna nie chce innego celu uzyskać
Gdy skałę królów zobaczycie
niemożliwy żal poczujecie
Mawet śmierć was nie powstrzyma
Kto kroku wam wtedy dotrzyma?
Dziennik
Pamiętajcie me dziedziczki
Bądźcie tutaj niczym lisiczki
Wprowadzam wam matriarchat
Przeklinam ojca mego Patriarchat
Przyjmijcie me ziarno zdrady
Niech wyda plon wszechzagłady
Wojowniczki przynoście dzieci silne
Niech zasadą są one wiecznie Wierne
Szamanki nie zapominacie rytuałów
Wyruszajcie na mroczniej wiedzy połów
Medyczki nigdy o tym nie zapominajcie
Cene życia zawsze dokładnie znajcie
Pozostawiam wam też rodu przekleństwo
W naszej krwi kryje sie to plugastwo
Chęć by ziemię praojców odzyskać
Żadna nie chce innego celu uzyskać
Gdy skałę królów zobaczycie
niemożliwy żal poczujecie
Mawet śmierć was nie powstrzyma
Kto kroku wam wtedy dotrzyma?
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Duch nie skomentował wątpliwości Nakato. Także nie wiedział jak zakończy się ta wyprawa. Chociaż większość jego wspomnień po śmierci była zamglona, jedno wiedział doskonale - Dżungla jest niebezpieczna.
- Nie pamiętam co się stało z moim ciałem, ani kto je zabrał. Czuję się jakbym szedł przez mgłę i nie widzę wszystkiego jasno. Wydaje mi się, że umarłem kilka miesięcy temu. Pamiętam najazd, który spustoszył krainę. Widząc tragedie dziejące się wokół zdążyłem pogodzić się ze śmiercią. Nie pamiętam strachu. Ale nie pamiętam też jak moje życie się zakończyło. Zapewne umysł stara się pozbyć tych wspomnień. - odpowiedział lwu. Mówiąc, patrzył rudemu w oczy. Czuł się bardziej komfortowo unikając spojrzenia szamanki.
- Świątynia to grupa małp, która rządzi Dżunglą. Zawsze starałem się trzymać od nich z daleka. Wiem jednak, że w wyniku najazdu urośli w siłę. Antylwie nastroje wywołane pogromem przysposobiły im wielu nowych sojuszników. Obawiam się, że podobne poglądy wyrażają także wobec innych drapieżników. - wyjaśnił szamance sytuację na tyle, ile pozwalała mu pamięć. Przed śmiercią nie był najmłodszy, więc także jego pamięć nie była jak za młodu.
@Nakato @Qatila
- Nie pamiętam co się stało z moim ciałem, ani kto je zabrał. Czuję się jakbym szedł przez mgłę i nie widzę wszystkiego jasno. Wydaje mi się, że umarłem kilka miesięcy temu. Pamiętam najazd, który spustoszył krainę. Widząc tragedie dziejące się wokół zdążyłem pogodzić się ze śmiercią. Nie pamiętam strachu. Ale nie pamiętam też jak moje życie się zakończyło. Zapewne umysł stara się pozbyć tych wspomnień. - odpowiedział lwu. Mówiąc, patrzył rudemu w oczy. Czuł się bardziej komfortowo unikając spojrzenia szamanki.
- Świątynia to grupa małp, która rządzi Dżunglą. Zawsze starałem się trzymać od nich z daleka. Wiem jednak, że w wyniku najazdu urośli w siłę. Antylwie nastroje wywołane pogromem przysposobiły im wielu nowych sojuszników. Obawiam się, że podobne poglądy wyrażają także wobec innych drapieżników. - wyjaśnił szamance sytuację na tyle, ile pozwalała mu pamięć. Przed śmiercią nie był najmłodszy, więc także jego pamięć nie była jak za młodu.
@Nakato @Qatila
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nakato
- Posty: 57
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 gru 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Westchnął głośno. Zadanie medyka będzie zapewne jeszcze cięższe niż mu się zdawało. Spuścił łeb i zaczął kroczyć nerwowo.
- Musimy spróbować uniknąć konfrontacji z tą całą Świątynią - rzucił stanowczo, zmieniając kierunek chodu. - Taka banda to zbyt dużo na nas dwoje, a ani ja, ani ty, nie mamy stada, które uratuje nam skórę w razie wypadku.
Zatrzymał się i spojrzał na swoje zmęczone wędrówką łapy. Przychodząc w te odmęty dżungli miał nadzieję na odpoczynek, a może i nawet na znalezienie swojego miejsca na ziemi - współwędrowców, stada, rodziny. Nie chciał zginąć. Nie teraz. Nie teraz, dopóki nie odczuje znowu ciepła lwiego futra i rodzinnej troski.
- Możesz dać nam jakąkolwiek wskazówkę? Ostatnie miejsce, które pamiętasz, albo co wtedy robiłeś, gdzie mieszkałeś...? Cokolwiek, bylebyśmy mieli jakiś trop.
@Qatila @Mistrz Gry
- Musimy spróbować uniknąć konfrontacji z tą całą Świątynią - rzucił stanowczo, zmieniając kierunek chodu. - Taka banda to zbyt dużo na nas dwoje, a ani ja, ani ty, nie mamy stada, które uratuje nam skórę w razie wypadku.
Zatrzymał się i spojrzał na swoje zmęczone wędrówką łapy. Przychodząc w te odmęty dżungli miał nadzieję na odpoczynek, a może i nawet na znalezienie swojego miejsca na ziemi - współwędrowców, stada, rodziny. Nie chciał zginąć. Nie teraz. Nie teraz, dopóki nie odczuje znowu ciepła lwiego futra i rodzinnej troski.
- Możesz dać nam jakąkolwiek wskazówkę? Ostatnie miejsce, które pamiętasz, albo co wtedy robiłeś, gdzie mieszkałeś...? Cokolwiek, bylebyśmy mieli jakiś trop.
@Qatila @Mistrz Gry
- Qatila
- Posty: 46
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 27 sty 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Mała małpka straszyła, a tu taka ciekawa historia
Lwica popatrzyła na lwa i lekko się uśmiechnęła. Coraz więcej wskazywało że nie jest z pościgu
Żaden ze ścigających nie dał by się tak obmazać, wiesz o tym. Mimo że to zmywalne, a nie wydrapane tej hańby żaden z nich by nie przetrwał
-Duch mówił że spodziewał się śmierci. Może o tym coś więcej opowie-
Zaproponowała, a patrząc też na lwa dyskretnie się uśmiechnęła
Linie na uszach, by wiedział że straci je gy nie posłucha
Linie nad oczyma, by wiedział że pan wyłupić je może
Kajdany na łapach by przypominały że nie jest wolny
linia na grzbiecie by przypominała że więzy ma
Symbole klanu tego do kogo należy
Woda od pana by zrozumieć że tylko on pozwala jeść
Słuchając głosu ciężko było szamance się nie uśmiechnąć, a mimo wszystko poczuła ulgę
To nie pościg
-Spodziewałeś się śmierci ale nie pamiętasz jak umarłeś... Spotkałam takiego ducha ale jemu ktoś spalił pysk w gejzerze i z pamięci wyparł to wspomnienie, a może to kwestia że z bólu nim umarł stracił przytomność-
Tylko że jego duchowi tak słodko skóra od mięśni odchodziła. Szkoda było zostawiać tego ducha, ale trzeba było uciekać, nim pogoń ruszy
Lwica popatrzyła na lwa i lekko się uśmiechnęła. Coraz więcej wskazywało że nie jest z pościgu
Żaden ze ścigających nie dał by się tak obmazać, wiesz o tym. Mimo że to zmywalne, a nie wydrapane tej hańby żaden z nich by nie przetrwał
-Duch mówił że spodziewał się śmierci. Może o tym coś więcej opowie-
Zaproponowała, a patrząc też na lwa dyskretnie się uśmiechnęła
Linie na uszach, by wiedział że straci je gy nie posłucha
Linie nad oczyma, by wiedział że pan wyłupić je może
Kajdany na łapach by przypominały że nie jest wolny
linia na grzbiecie by przypominała że więzy ma
Symbole klanu tego do kogo należy
Woda od pana by zrozumieć że tylko on pozwala jeść
Słuchając głosu ciężko było szamance się nie uśmiechnąć, a mimo wszystko poczuła ulgę
To nie pościg
-Spodziewałeś się śmierci ale nie pamiętasz jak umarłeś... Spotkałam takiego ducha ale jemu ktoś spalił pysk w gejzerze i z pamięci wyparł to wspomnienie, a może to kwestia że z bólu nim umarł stracił przytomność-
Tylko że jego duchowi tak słodko skóra od mięśni odchodziła. Szkoda było zostawiać tego ducha, ale trzeba było uciekać, nim pogoń ruszy
قاتلة
Dziennik
Pamiętajcie me dziedziczki
Bądźcie tutaj niczym lisiczki
Wprowadzam wam matriarchat
Przeklinam ojca mego Patriarchat
Przyjmijcie me ziarno zdrady
Niech wyda plon wszechzagłady
Wojowniczki przynoście dzieci silne
Niech zasadą są one wiecznie Wierne
Szamanki nie zapominacie rytuałów
Wyruszajcie na mroczniej wiedzy połów
Medyczki nigdy o tym nie zapominajcie
Cene życia zawsze dokładnie znajcie
Pozostawiam wam też rodu przekleństwo
W naszej krwi kryje sie to plugastwo
Chęć by ziemię praojców odzyskać
Żadna nie chce innego celu uzyskać
Gdy skałę królów zobaczycie
niemożliwy żal poczujecie
Mawet śmierć was nie powstrzyma
Kto kroku wam wtedy dotrzyma?
Dziennik
Pamiętajcie me dziedziczki
Bądźcie tutaj niczym lisiczki
Wprowadzam wam matriarchat
Przeklinam ojca mego Patriarchat
Przyjmijcie me ziarno zdrady
Niech wyda plon wszechzagłady
Wojowniczki przynoście dzieci silne
Niech zasadą są one wiecznie Wierne
Szamanki nie zapominacie rytuałów
Wyruszajcie na mroczniej wiedzy połów
Medyczki nigdy o tym nie zapominajcie
Cene życia zawsze dokładnie znajcie
Pozostawiam wam też rodu przekleństwo
W naszej krwi kryje sie to plugastwo
Chęć by ziemię praojców odzyskać
Żadna nie chce innego celu uzyskać
Gdy skałę królów zobaczycie
niemożliwy żal poczujecie
Mawet śmierć was nie powstrzyma
Kto kroku wam wtedy dotrzyma?
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
/Wypada, żeby Daktari pokazał twarz/
Daktari pisze:Duch przytaknął słowom Nakato. Lepiej dla lwów, żeby nie zadzierały z tutejszymi. A jeszcze lepiej jeśli w ogóle się nie będą wychylać.
- Mieszkałem w Dżungli, w grocie. Obawiam się, że jestem zbyt zagubiony by odnaleźć teraz drogę. Gdzie się teraz znajdujemy? - duch rozejrzał się. Widać było w jego twarzy niepewność. Miejsca, które tak dobrze znał za życia teraz wydawały mu się obce.
- Jestem pewien, że jeśli zapytacie kogoś, bez problemu wskaże wam drogę. Zwierzęta z całej krainy przychodziły do mnie po lekarstwa. - miał przynajmniej nadzieję, że nie został zapomniany. I że ci, którzy się u niego leczyli nadal żyją.
- Spodziewałem się śmierci, ponieważ szerzyła się w całej krainie. Chyba nie jesteście stąd? - tak musiało być, skoro nie słyszeli o tym, co się działo.
- Spokój w krainie został zburzony z dnia na dzień wraz z najazdem obcej grupy, nazywającej siebie H'runami. Niczym szarańcza pochłaniali wszystko na swojej drodze. Stada upadły, wiele zwierząt umarło, wiele uciekło z krainy. Śmierć widziało się na każdym kroku, więc jako staruszek wiedziałem, że i na mnie przyjdzie kolej. - Daktari zwiesił głowę. Ten czas był niemal jak apokalipsa. Niewiarygodne jak kraina mogła po tym powrócić do życia.
@Nakato @Qatila
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
/Na razie sobie przechodzę pozbierać surowce, więc no... Nie przeszkadzajcie sobie.
W końcu zaczynał zbliżać się do swojej samotni, ukrytej co prawda, ale była niczym dom, warsztat jak i bezpieczne miejsce w tej krainie. Jednakże i tutaj miał zamiar zebrać nieco surowców dla siebie. Wyjątkowo zaczynając od Żelaznego Drewna jak i Kauczuka.
Źródło Żelaznego Drewna i Kauczuka
/+4 Żelaznego Drewna, +2 Mistrz Zbieractwa
/+4 Żelaznego Drewna, +2 Mistrz Zbieractwa
Jednakże pomyślał, że gdzieś i tutaj powinny znajdować się inne zasoby surowców, dlatego zaczął się za nimi rozglądać. Oczywiście za miodem i wikliną!
/+1 Miód, + Nowe Źródło
Z Miodem nie było problemu, gdyż po drodze natrafił na ul, który tak samo jak wszystkie inne potraktował delikatnie pochodnią, zgarniając do glinianego naczynia kolejną dawkę słodkiego miodu!
Początkowo zaczął się zastanawiać, czy powinien jeszcze ryzykować przebywanie wokół pszczół, ale wiedział, że tam zbierze najwięcej tego zasobu. Tak samo jak wcześniej!
/+4 Wiklina, +2 Mistrz Zbieractwa, + Nowe Źródło
I się nie mylił! Bogate złoża, a wszystkie były dla niego równie cenne. W końcu prościej jest pobierać surowce, jak nie trzeba szukać miejsc ich występowania. Zadowolony zaczął kierować się w stronę brzegu wychodząc z linii roślin i choć spodziewał się nie zastać nikogo, ani niczego tak jednak nie było. Od razu w oczy rzuciła mu się podobna ubarwieniem grzywa, co nie było wcale takie częste jak się mogło wydawać, po czym dostrzegł z pewnej odległości również lwice w jeszcze innym wariantem koloru. Ciekawe czy używa barwników do tego? Na razie obserwował ich, ale nie ukrywał swojej obecności. No i nie mógł się domyślić co właśnie robią, poza rozmawianiem z drzewem? Nie... Może po prostu robią coś niecodziennego?
/6 post działania Nocnego Oka
W końcu zaczynał zbliżać się do swojej samotni, ukrytej co prawda, ale była niczym dom, warsztat jak i bezpieczne miejsce w tej krainie. Jednakże i tutaj miał zamiar zebrać nieco surowców dla siebie. Wyjątkowo zaczynając od Żelaznego Drewna jak i Kauczuka.
Źródło Żelaznego Drewna i Kauczuka
/+4 Żelaznego Drewna, +2 Mistrz Zbieractwa
/+4 Żelaznego Drewna, +2 Mistrz Zbieractwa
Jednakże pomyślał, że gdzieś i tutaj powinny znajdować się inne zasoby surowców, dlatego zaczął się za nimi rozglądać. Oczywiście za miodem i wikliną!
► Pokaż Spoiler
Z Miodem nie było problemu, gdyż po drodze natrafił na ul, który tak samo jak wszystkie inne potraktował delikatnie pochodnią, zgarniając do glinianego naczynia kolejną dawkę słodkiego miodu!
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
I się nie mylił! Bogate złoża, a wszystkie były dla niego równie cenne. W końcu prościej jest pobierać surowce, jak nie trzeba szukać miejsc ich występowania. Zadowolony zaczął kierować się w stronę brzegu wychodząc z linii roślin i choć spodziewał się nie zastać nikogo, ani niczego tak jednak nie było. Od razu w oczy rzuciła mu się podobna ubarwieniem grzywa, co nie było wcale takie częste jak się mogło wydawać, po czym dostrzegł z pewnej odległości również lwice w jeszcze innym wariantem koloru. Ciekawe czy używa barwników do tego? Na razie obserwował ich, ale nie ukrywał swojej obecności. No i nie mógł się domyślić co właśnie robią, poza rozmawianiem z drzewem? Nie... Może po prostu robią coś niecodziennego?
/6 post działania Nocnego Oka
► Pokaż Spoiler
- Nakato
- Posty: 57
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 gru 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Na pytanie Daktariego pokręcił przecząco głową. Nieznajomość tych ziem zdecydowało utrudniało jego zadanie.
- Będzie ciężko. Nie sądzę, żeby tutejsi łatwo nam zaufali, skoro dopiero co jacyś obcy wyżynali ich za samo istnienie.
Przysiadł na zadzie i westchnął głośno po raz kolejny podczas tej rozmowy, i to wcale nie z powodu opowieści mandryla. Takie prawo rządziło tym światem. Kto chciał żyć, musiał walczyć i przelewać krew - swoją własną lub cudzą. Jego zdaniem było jednak ważne, by czynić to tylko w razie konieczności, gdy własny byt wisiał na włosku. Odbieranie życia dla zabawy było nie tylko okrucieństwem, ale też... zbędnym obciążeniem i trudem.
Zastrzygł uchem. Zdawało mu się, że coś usłyszał. Czyżby byli podglądani?
- Myślę, że wiemy już wystarczająco dużo, przynajmniej na początek. Chyba powinniśmy zacząć od rekonesansu, popytać tu i ówdzie, czy ktoś coś widział, czy ktoś coś wie. Może ktoś byłby w stanie chociaż wskazać nam drogę do twojej jaskini.
Rzucił jeszcze pytające spojrzenie na Qatilę. Może chciałaby coś dodać, zanim się rozejdą?
- Daktari - zwrócił się do zjawy - zrobimy wszystko, co w naszej mocy, abyś mógł zaznać spokoju. Nikt sobie nie zasłużył na twój los, a jeśli rzeczywiście czyniłeś dobro mieszkańcom tej krainy, to wszyscy jesteśmy ci to winni.
@Qatila @Mistrz Gry
- Będzie ciężko. Nie sądzę, żeby tutejsi łatwo nam zaufali, skoro dopiero co jacyś obcy wyżynali ich za samo istnienie.
Przysiadł na zadzie i westchnął głośno po raz kolejny podczas tej rozmowy, i to wcale nie z powodu opowieści mandryla. Takie prawo rządziło tym światem. Kto chciał żyć, musiał walczyć i przelewać krew - swoją własną lub cudzą. Jego zdaniem było jednak ważne, by czynić to tylko w razie konieczności, gdy własny byt wisiał na włosku. Odbieranie życia dla zabawy było nie tylko okrucieństwem, ale też... zbędnym obciążeniem i trudem.
Zastrzygł uchem. Zdawało mu się, że coś usłyszał. Czyżby byli podglądani?
- Myślę, że wiemy już wystarczająco dużo, przynajmniej na początek. Chyba powinniśmy zacząć od rekonesansu, popytać tu i ówdzie, czy ktoś coś widział, czy ktoś coś wie. Może ktoś byłby w stanie chociaż wskazać nam drogę do twojej jaskini.
Rzucił jeszcze pytające spojrzenie na Qatilę. Może chciałaby coś dodać, zanim się rozejdą?
- Daktari - zwrócił się do zjawy - zrobimy wszystko, co w naszej mocy, abyś mógł zaznać spokoju. Nikt sobie nie zasłużył na twój los, a jeśli rzeczywiście czyniłeś dobro mieszkańcom tej krainy, to wszyscy jesteśmy ci to winni.
@Qatila @Mistrz Gry
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości