Szkolenie na Wojownika [Lyarra i Haki]

[Haki]

Widząc jak brązowa po raz kolejny próbuje sztuczki z piachem, lew postanowił zmienić taktykę. Haki podejrzewał, że i tym razem unikanie drobinek na nic się nie zda, a poza tym lwica leżała na ziemi i nie musiał dobrze jej widzieć, żeby móc ją trafić.
Z tego powodu lew zamachnął się celując mniej więcej w jej łeb. Chciał ją trochę oszołomić przed następnym atakiem.

Rzut na atak (waleczność: 57)

Haki wyrzuca 3d100:
81, 52, 86

1 sukces

Zaraz po wykonaniu ciosu, lew skoczył na brązową by docisnąć ją do ziemi swoim cielskiem. Do tego również nie musiał jej wyraźnie widzieć, chociaż dałby wiele, żeby lwica przestała mu już sypać piach do oczu.

Rzut na atak

Haki wyrzuca 3d100:
60, 38, 80

1 sukces

Lyarra: 38 HP
Haki: 54 HP

[Lyarra]

Lyarra nie miała już nawet czasu zastanawiać się nad tym, w jak beznadziejnej sytuacji się znalazła.
Gdy ujrzała unoszącą się nad nią łapę lwa, przeturlała się szybko, by uniknąć uderzenia.

Rzut na unik (waleczność 60)

Lyarra wyrzuca 3d100:
4, 73, 97

1 sukces

Łapa ominęła jej głowę, ale za to trafiła w plecy z siłą, który sprawiła, że lwica aż stęknęła. Haki jednak nie miał zamiaru dać jej choć chwili wytchnienia. Ostatkiem sił lwica spróbowała dźwignąć się z ziemi i uskoczyć przed nacierającym samcem.

Rzut na unik

Lyarra wyrzuca 3d100:
80, 86, 34

1 sukces

Lwicy udało się podnieść, jednak zanim zdążyła zejść z linii przeciwnika, ten wpadł na nią z impetem, który sprawił, że Lyarra wylądowała z powrotem na ziemi, choć tym razem, dla odmiany, na grzbiecie, od góry zaś przygnieciona została całą pokaźną masą swojego przeciwnika. Pewnie nie omieszkałaby poczynić na ten temat złośliwej uwagi, gdyby nie to, że chwilowo była w stanie jedynie ciężko i szybko dyszeć ze zmęczenia. Nawet wściekłe spojrzenie musiało w obecnej sytuacji chwilę poczekać.

[Haki]

Hakiemu udało się docisnąć Lyarrę do ziemi i z trudem powstrzymywał się teraz przed jakimś złośliwym komentarzem.
-Chyba w tej sytuacji nie zostało Ci nic innego jak tylko się poddać- rzucił wesoło, jednocześnie podnosząc się nieznacznie. Dzięki temu nie leżał już lwicy całym swoim cielskiem, ale gdyby ta zamierzała jednak walczyć dalej to z łatwością mógłby ją przycisnąć do podłoża.
-Swoja drogą całkiem nieźle walczyłaś, zwłaszcza na początku udało ci się mocno mnie zaskoczyć- powiedział a brązowa mogła dostrzec, że pysk Hakiego pokryty jest sporą ilością drobinek piachu.
Po chwili Haki dźwignął się z ziemi, strzepał z siebie piach a następnie spojrzał na lwicę.
-To jak, niedługo spotykamy się tu na kolejny trening?- zapytał. Jeden sparing nie wystarczył by zrobić z kogoś wojownika. Poza tym, Haki chciał zobaczyć jak Lyarra radzi sobie w walce z udziałem zębów i pazurów.

@Lyarra

[Lyarra]

Na sugestię poddania się lwica zareagowała jedynie jeszcze bardziej wściekłym spojrzeniem. Dziwne, że Haki nie padł jeszcze trupem.
Chociaż z drugiej strony... gdyby lew jej nie pokonał, czy byłaby w stanie jakkolwiek go szanować?
Parsknęła krótko na pochwałę.
- Się wie. Chyba nie sądziłeś, przeżyłam dotąd leżąc i pachnąc?
Gdy lew łaskawie zdecydował się ją puścić, wstała, obserwują go uważnie. Nie była pewna, czy nie postanowi znowu jej przewrócić, ot choćby tak dla żartu. Przy okazji poczuła, jak mięśnie, pozbawione teraz adrenaliny, zapiekły boleśnie. Wspaniale, jutro będzie ją czekać niezwykle ciekawy dzień.
- Pewnie. Nie mogę się doczekać, żeby skopać ten twój książęcy tyłek. - Na jej twarzy pojawił się złośliwy uśmiech, wyraźnie sugerujący, jak wielką sprawiłoby jej to radość.
Już miała odejść, ale zawahała się chwilę.
- Ty też dobrze walczyłeś. Jak na rycerzyka - rzuciła, po czym, nie czekając na odpowiedź, odmaszerowała żwawym krokiem. I dopiero, gdy była na tyle daleko, że sądziła, że Haki tego nie zauważy, uśmiechnęła się szczerze sama do siebie.