x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Zapisy

Miejsce na informacje o postaciach: zapisy, karty postaci, dzienniki umiejętności, zawieszanie postaci i zakup umiejętności.

Awatar użytkownika
Nana
Posty: 309
Gatunek: Crocuta crocuta
Płeć: Samica
Data urodzenia: 13 paź 2015
Specjalizacja: Medyk poziom 2
Szaman poziom 1
Waleczność: 10
Zręczność: 45
Percepcja: 70

Re: Zapisy

#11

Post autor: Nana » 24 paź 2018, 20:13

Historia:
Przyszła na świat jako ostatni szkrab, największa a zarazem najsłabsza. Niegramotna kulka ledwo doczłapała się do maminego sutka. Za młodu uczyła się podstawy sztuk walki, polowania. Wszystkiego co niezbędne do przetrwania. Nigdy jednak nie potrafiła wygrać z rówieśnikami, dopóki nie zaczęła stosować forteli i nieczystych zagrań. Mimo wszystko czuła, że robi to wszystko z przymusu. Brakowało jej czegoś w czym mogła czuć się ważna i potrzebna. Przełomem w jej życiu był nocny spacer, zbudziła się słysząc dziwne szepty, które zdawały się ją nawoływać. To wtedy zauważyła swoją babkę, która odprawiała dziwne rytuały. Uderzenia bębna, szelest grzechotki starodawne pieśni śpiewane przez pomocników i widok błękitnych ogników otaczającą czcigodną hienę zapadł w jej pamięć do końca życia. Od tamtego dnia więcej czasu spędzała na nauce specyfików medycznych, niesienia pomocy innym oraz zgłębiała tajniki świata umarłych. Odnalazła swoje powołanie.
Kolejną wielką zmiana było opuszczenie rodzinnych stron pod przewodnictwem Shaby, kochała siostry po równo i odpowiadało jej to, że najstarsza postanowiła zostać liderką. Nana jest zbyt przywiązana do rodzeństwa i nie zdzierżyłaby rozłąki na dłuższa metę.

Więcej w Karcie Postaci

Łap kolorek

Awatar użytkownika
Tadji
Posty: 74
Gatunek: Lew
Data urodzenia: 22 paź 2016
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#12

Post autor: Tadji » 26 paź 2018, 14:03

Charakter:

Z charakteru jest nieobliczalny, brutalny i chamski. Nie posiada żadnych skrupułów dla swoich wrogów. Posiada mrok w sercu. Jeśli ktoś bardziej pozna go jest kochanym i przyjaznym samcem, ale dopóki ktoś nie podpadnie wtedy zamyka się w sobie pokazując swoje prawdziwe oblicze. Potrafi manipulować swoją ofiarą dla swoich korzyści. Z głębi serca jest kochanym synem i jak bratem Ragira, jeśli ktoś dwójkę ich skrzywdzi to zaatakuje, a w ostateczności zabije osobnika.

Ozdoby i ich pochodzenie:
- Znamię Stadne (urodzony na Złej Ziemi - rodowity złoziemiec).

Historia:

Tadji urodził się jako pierwszy z potomków Nuka i Dotty na Złej Ziemi, po dwóch latach jego mama urodziła brata Ragira, a po nim siostrę. Podczas potopu nie widział swojego ojca co młody bardzo ucierpiał z tego względu czuł ból i gorycz w sercu, które spotęgowało w nim nienawiść dzięki temu stawał się o wiele silniejszy niż przedtem. Jedynie matka ich przeżyła ową powódz i dwójka jego rodzeństwa. Minęło dużo czasu od tamtego wydarzenia, wtedy Tadji wnuczek Ziry trenował cały czas żeby stać się bardzo silnym lwem. Z tytułu adepta mierzył jeszcze bardziej żeby zostać łowcą w stadzie. Bardzo dobrze sprawdzał się w walkach i jak polowaniach. Gdy ktoś wspomni o lwioziemcach niecierpi ich za przeszłość. Nie potrafi zrozumieć, jak stado Ziry i stado Simby mogło się ponownie połączyć. Tadji uważa, że Zła Ziemia powinna dalej istnieć od tamtego czasu chcąc zemścić się za ich wygnanie z tamtych ziem.

W rozszerzeniu w karcie postaci

Akcept

Awatar użytkownika
Shani
Posty: 161
Gatunek: Leo Panthera
Płeć: Samica
Data urodzenia: 14 sie 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Szaman poziom 1
Waleczność: 40
Zręczność: 41
Percepcja: 70
Kontakt:

#13

Post autor: Shani » 26 paź 2018, 15:51

Historia:

Shani była wychowywana kiedyś przez parę królewską, którą traktowała jak swoich rodziców i miała dwóch przybranych braci. Nie czuła się jednak zbyt dobrze w ich otoczeniu i całymi dniami chodziła samotnie po okolicy, do czasu gdy pewnego dnia spotkała szamankę o dość nietypowej urodzie, która zamieszkiwała jedną z okolicznych jaskiń. Od tamtej pory zainteresowała się szamaństwem, lecz nie spodobało się to jej ojcu, który pragnął, by była godną wojowniczką a w przyszłości może również królową oraz partnerką jednego z jego synów. Niestety Shani nie chciała spełnić jego próśb i marzeń, już od początku uważając, że się do tego nie nadaje. Nie lubiła być zmuszana do czegokolwiek. Cały czas potajemnie pobierała od tamtej lwicy nauki bowiem bardzo interesowały ją tajniki szamaństwa. Po miesiącu jedna z lwic doniosła królowi, że Shani zniknęła z legowiska i nocowała u swej mentorki. Gdy została znaleziona, młódka była bardzo przerażona ową sytuacją, dostała też wtedy ostrzeżenie, by nie spotykała się z lwicą uznawaną przez niego za wariatkę. Niestety ich przybrana córka nie wysłuchała jego zakazów.

Gdy podczas spaceru, chcąc odwiedzić swoją nauczycielkę, weszła do jaskini z uśmiechem na pyszczku, zastała ściany pomalowane krwią. Gdy weszła głębiej i zobaczyła zranioną głęboko wielu miejscach szamankę, jęczącą z bólu, zbliżyła się do niej z płaczem. Umierając, mistrzyni opowiedziała swej uczennicy prawdę o niej, o tym że pochodzi z krainy odległej zarówno od jej przybranego domu, jak i od Lwiej Ziemi, jak również, że ma starszego brata, który właśnie tam przebywa. Potem wręczyła jej swój naszyjnik, talizman chroniący zdrowie i wypowiedziała swe ostatnie słowa: "uciekaj, odnajdź brata", po czym zmarła. Lwiczka nie mogła sobie darować tego, że to z jej powodu lwica została zamordowana i poczuła ogromny żal. Chwilę później usłyszała głosy lwic, które zostały nasłane by ją zabić. Nie mogła już dłużej tutaj zostać dlatego zmyliła pościg i zaczęła uciekać w kierunku granicy stada Laguny. Po kilku dniach wędrówki zauważyła tereny o których wspomniała szamanka. Na horyzoncie widziała już Lwią Skałę, ale jako że była już wyczerpana, skierowała się w innym kierunku, do pobliskiego wodopoju. Wtedy z dala usłyszała samców wołających kogoś imieniem Athastan. Nie mogła uwierzyć, w to co słyszała i zaczęła się zastanawiać czy to sen czy prawda, bowiem tym imieniem jej mistrzyni określiła jej brata. Stanęła w miejscu a z jej oczu pociekły łzy. Chwilę później będące na patrolu lwice zauważyły wyczerpaną lwiczkę i zaniosły do znacznie bliższego niż sama Lwia Skała schronienia, gdzie trafiła pod opiekę jednego z szamanów. W rozmowie z jedną z lwic, upewniła się, że to właśnie ów samiec którego wołali, był tym, którego szukała, Mijały dni podczas których wracała do sił, a gdy już je odzyskała, wstąpiła do stada z Lwiej Ziemi.

Gdy po wydobrzeniu przeniosła się na Lwią Skałę, dosyć niespodziewanie, spotkała poszukiwanego, ostatniego żyjącego poza nią członka swojej prawdziwej rodzin, starszego. Ze łzami w oczach zaczęła wyjaśniać mu kim, jest i jak go znalazła. Po długich wyjaśnieniach i kilku dosyć burzliwych dniach, gdy już wszystko się uspokoiło, nadszedł czas, by rozpoczęła treningi mające przygotować ją do pełnieni powierzonej jej przez stado roli. Z racji pobieranych już przez nią nauk trafiła jako uczeń szamański po opiekę Rafikiego. Dzięki ciężkiej pracy i wrodzonym talentom pięła się w górę hierarchii Strażników Kręgu i po niecałych dwóch latach, tuż przed wielką powodzią, otrzymała zaszczytny tytuł Znawczyni Dziejów.

Więcej w rozszerzeniu w Karcie Postaci

OK

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 748
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#14

Post autor: Haki » 26 paź 2018, 21:50

Historia: Haki przywędrował na Lwią Ziemię razem z ojcem i „ciocią” Daturą, kiedy był jeszcze małym lwiątkiem. Matkę i brata utracił, gdy zostali zaatakowani przez obce stado, strata ta dotknęła go, tym bardziej że były to jedyne osoby, które tak na prawdę kochał. Z Daturą nigdy nie udało mu się nawiązać bliższych relacji a ojca…ojca szczerze nienawidził. Po przybyciu na Lwią Ziemię Haki izolował się od swoich rówieśników, był odludziem który wolał spędzać całe dnie w samotności niż bawić się z innymi lwiątkami. Kiedy na Lwiej Ziemi władzę przejęli Strażnicy Kręgu, młody lew opuścił stado, gdyż ojciec wbił mu do głowy niechęć do wszelakiej maści kultystów. Od tamtego momentu Haki wałęsa się samotnie po terenach wolnych, próbując odnaleźć swoje miejsce w życiu.

Może być

Awatar użytkownika
Lyanna
Valarjar
Valarjar
Posty: 1021
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 wrz 2016
Specjalizacja:
łowca 3
Łowca 3
zebra
Zebra
krokodyl
Krokodyl
słoń
Słoń
survivalista
Przewodnik
Zdrowie: 35
Waleczność: 58
Zręczność: 66
Percepcja: 38
Kontakt:

#15

Post autor: Lyanna » 27 paź 2018, 0:41

Lyanna jest owocem przelotnego romansu pary, która właściwie nie miała przed sobą żadnej przyszłości i ich związek, o ile tak to można nazwać, nie był możliwy ze względu na przynależności stadne. Vitani była młodą, nieświadomą efektów miłostki lwicą, która wiernie służyła swojej matce Zirze. Nic dziwnego więc, że związek z bratem Nali - Mheetu należącym do Lwiej Ziemi był nie do wyobrażenia. Los chciał jednak by młode lwy nieświadomie poczęły potomstwo. Córka władczyni Złej Ziemi bardzo późno dowiedziała się o swoim stanie, ale zdecydowała się go ukrywać, by nie zesłać na siebie gniewu Ziry. Pech chciał, że niedoświadczona, wychudzona samica zaczęła swój połóg przedwcześnie. Medyczka odbierająca poród stwierdziła, że jedyne dziecko księżniczki Vitani jest martwe. Zrozpaczona lwica nakazała urządzić jedynej córce pochówek, a sama doszła do siebie w ukryciu przed stadem.
Medyczka wzięła się za swoje zadanie, ale poza rozkazem jaki usłyszała była raczej przekonana, że młódka wcale lwiątka wychowywać zamiaru nie miała. Dlatego też nagły powrót akcji serca Lyanny i jej głośne kwilenie poruszyły serce starszej kocicy. Zdecydowała się więc sama na uboczu wychować maleństwo jak swoje własne, bo nim nigdy nie została obdarzona. Lwiątko rosło bardzo szybko i wyglądało na zdrowe, dopiero przy pewnej sytuacji medyczka dostrzegła, że jest totalnie ślepe. Obijanie się o konary, kamienie, skały nie wiązało się tylko z młodzieńczą niezdarnością. Srebrnooka lwiczka była ślepa. Mimo to dziecię było pełne wigoru i nie miało pojęcia jak wiele traci.
Przełomowym wydarzeniem w życiu Lyanny był wiek niespełna pół roku, gdy stoczyła się ze zbocza pod nieobecność niańki i uderzyła głową w kamień. Po powrocie przyszywana matka odnalazła nieprzytomną pociechę i zajęła się nią w odpowiedni sposób. Gdy Lya się przebudziła po raz pierwszy dostrzegła lico mamki. Odzyskała wzrok. Od tamtego czasu młódka często eksplorowała otaczający ją świat z wielką ciekawością, zapalczywie ćwiczyła się w boju i polowaniach aktywnie uczestnicząc w stadnych spotkaniach. Nikt nie wiedział, że córka Vitani żyje wraz z nimi w jednym stadzie, nikt poza mentorką sieroty. Szybko jednak stała się jedną z piękności na Złej Ziemi, ale wcale nie zachowywała się jak na damę przystało. Ścierała się z rówieśnikami i nie raz utarła jednemu nosa, choć sama też nie zawsze uchodziła zwycięsko to ambicje zmuszały ją do poprawy i odegrania się w późniejszym terminie.

Na kilka dni przed powodzią przybrana matka Lyanny została brutalnie raniona przez lwy spoza stada. Na spotkaniu stadnym na, którym uczestniczyła wyznała wszystkim prawdę na temat pochodzenia swojej domniemanej córki, by kilka godzin później odejść. Prawda była taka, że lwica nie raz przymierzała się do ujawnienia tajemnicy, ale odejście Vitani wraz z częścią świty na stronę Lwiej Ziemi uniemożliwiła wszystkie plany.
Srebrnooka dobrze zniosła wiadomość, choć nie ukrywała wyrzutów sumienia w kierunku matki jak i ojca. Tym samym wytworzyła w sobie niezwykłą niechęć do Lwiej Ziemi i zamierzała w przyszłości odegrać się na rodzicach za to, że ją porzucili. Nie wiedziała bowiem, że matka bardzo jej wyczekiwała i chciała wychować... wszystko jednak strasznie się pogmatwało i nie zapowiadało się na szybkie wyjaśnienie. Nadejście powodzi tylko to wszystko przesunęło w czasie, ale kataklizm spowodował, że Lyanna jeszcze bardziej zaangażowała się w życie stada i jego politykę. Choć młoda, szybko się uczy i dąży do postawionych celów. Co wydarzy się teraz?

jest Gut
Obrazek

Awatar użytkownika
Askari
Posty: 105
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 28 sie 2014
Waleczność: 60
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#16

Post autor: Askari » 27 paź 2018, 15:16

Historia: Askari urodziła się w zwyczajnym lwim stadzie, daleko poza terenami Czterech Stad. Jej matka była najwyższą rangą lwicą i siostrą bezdzietnego przywódcy, toteż jako małe lwiątko Askari była zawsze otoczona troską i miłością ze strony wszystkich lwic.
Wszystko zaczęło się zmieniać kiedy dorastając, lwiczce zaczęło rosnąć dłuższe futro wokół szyi. Gdy inne lwiątka zaczęły żartobliwie dokuczać jej z powodu "chłopięcego wyglądu", Askari często reagowała złością. Stała się bardzo przeczulona na punkcie swojej grzywy, a jej agresywne reakcje tylko nasiliły zaczepki i sprawiły, że dawni koledzy nie chcieli się już z nią zadawać, a ich matki zaczęły uważać Askari za dziwadło.
Po krótkim czasie Askari opuściła swoje stado. Podróżując samotnie spotkała nawet młodego samca, który jednak szybko ją opuścił, gdy dowiedział się, że nie może mieć z nią potomstwa. To jeszcze bardziej pogłębiło jej złość na cały świat i nieufność do innych.
Snuje się teraz samotnie po świecie, będąc całkowicie samowystarczalna.

14 lat to chyba trochę za dużo?
teraz Gut
Obrazek
Bring me the head of the lion king
Let me see the things he's seen.

Awatar użytkownika
Sabra
Posty: 9
Gatunek: Krokuta Cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 13 paź 2015
Waleczność: 40
Zręczność: 65
Percepcja: 20
Kontakt:

#17

Post autor: Sabra » 28 paź 2018, 11:04

Już od samego początku swojego istnienia Sabra była druga. Urodziła się jako druga, we wszystkich wyścigach i zabawach z rówieśnikami była druga (niejednokrotnie bywało i gorzej)...nawet uległa oszpeceniu jako druga hiena w klanie! (ale do tego przejdziemy za chwilę)
Niczym nie wyróżniała się na tle rodzeństwa, co coraz bardziej zaczynało ją dołować. Wraz z dorastaniem, gdy inni odnajdywali swoje pasje lub sprawdzali się w jakichś konkretnych dziedzinach, Sabra wciąż we wszystkim była bardzo przeciętna, nigdy najlepsza.
Pewnej nocy, gdy leżała pod gołym niebem na jednej z samotnych skał, jej oczom ukazała się bardzo jasna, oślepiająca wręcz spadająca gwiazda. Młoda, widząc to zjawisko wypowiedziała na głos życzenie "aby jej życie nabrało kolorów, by nie było już takie zwyczajne". Następnego dnia odbyło się jej pierwsze polowanie i nie dość, że nie miała szansy na upolowanie zdobyczy jako pierwsza, to jeszcze uległa bardzo nieszczęśliwemu wypadkowi. W jego wyniku oślepła i teraz widzi jedynie jakieś jasne plamy.
Młódka złamała się i nie widziała już jakiegokolwiek sensu życia. Z tego całego marazmu wyrwały ją jej dwie siostry - Shaba i Nana. Udzieliły jej ogromnego wsparcia duchowego i dzięki nim młoda hiena "widzi" jeszcze jakoś swoją przyszłość.
Sabra postanowiła udać się w podróż razem z siostrami. Nadal czuje się jak kula u nóg Shaby i Nany, jednakże jakkolwiek wierzy, że odnajdzie swoją drogę i kiedyś się komuś do czegoś przyda.

Akcept

Awatar użytkownika
Mzushi
Posty: 27
Gatunek: Hiena pręgowana
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 kwie 2018
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 40
Percepcja: 40
Kontakt:

#18

Post autor: Mzushi » 29 paź 2018, 19:43

Skąd przybył?
Mzushi urodził się w niewielkim klanie hien, daleko poza tymi terenami. Tereny objęte przez te zwierzęta nie były zbyt urodzajne. Było więcej chętnych do jedzenia, niż dałoby się wykarmić. Hieny też raczej nie były znane z potulności. W większości były niezwykle agresywne i poza pilnowaniem wspólnego terenu, zasadniczo każdy dbał o siebie i swoją najbliższą rodzinę...albo i nie, zależnie od osobnika. Gdy doszło do ostatecznej wojny, hieny pręgowane przegrały i były zmuszone uciekać w jeszcze mniej korzystne tereny. Klan zawsze kierował się zasadą że przetrwają tylko najsilniejsi, więc w obliczu braku jakiegokolwiek pożywienia, zdecydowano się pozbyć najsłabszych szczeniąt, które i tak pewnie nie przeżyłyby za długo. Stało się to akurat wtedy, gdy grupa wkroczyła na tereny trzech stad, gdzie nie odniosły żadnego sukcesu, zostali przegonieni i jeszcze bardziej przy tym wyniszczeni w procesie. Większość szczeniąt zdążyło do tego czasu już umrzeć, pozostawiona bez jedzenia i ciepła. Sam Mzushi był na skraju śmierci, kiedy z pośród traw wyłoniła się jasna sylwetka. Lwica imieniem Shani. Być może była to czysta litość, która nie pozwoliła jej zostawić małe szczenię na pewną śmierć. Był nadal młody, beż żadnej wiedzy o życiu i z bardzo mglistymi wspomnieniami na temat swojej rodziny. Nadal mógł być przydatnym materiałem dla Strażników, jeżeli zostałby odpowiednio wychowany. I chociaż nie wszyscy byli skorzy do zaakceptowania hieny w szeregach, nie mieli powodu by zaprotestować. W końcu Strażnicy Kręgu nie dyskryminują żadnej rasy.
Czym jest?
Hiena pręgowana. właściwie to nadal jest zaledwie podrostkiem, który dopiero co wyrósł z małej puchatej kulki. Nadal nie wygląda do końca jak dorosły osobnik z potężnymi łapami i przy dużą głową. Ale wszystko się ureguluje z czasem. Jego ubarwienie jest szarawe, przeplatane ciemnymi nieregularnymi pręgami i kropkami. Ciemne znaczenia wchodzą także na pysk. Dodatkowo kryza na grzbiecie tworzy pewnego rodzaju czuprynę, nadając mu charakterystycznego wyglądu. Jest całkiem...estetyczny, nawet jak na standardy lwów. Dodatkowo ogromne zielone, szczenięce oczy nadal topią serca miłośniczek wszystkich słodziaków.
Gdzie zmierza?
Chociaż jego charakter nie jest jeszcze jednoznaczny, biorąc pod uwagę że nadal jest zależny od dorosłych, widać już pewne charakterystyczne cechy. Hiena wychowana przez lwy...jest bardzo energiczny, żywiołowy i ciekawski. Także i trochę uparty, chcąc koniecznie postawić na swoim, co czasem powoduje problemy. Nie boi się korzystać nie do końca czystych zagrywek, w negocjacji, jest świadomy swojego szczenięcego uroku i nie waha się go wykorzystać na swoją korzyść. To jednak nadal hiena. Strażnicy jednak wpoili mu odmienną moralność, której zapewne nigdy by nie poparł, gdyby pozostał w swoim klanie. Wbrew stereotypowi szanuje krąg życia, jak i prawo do niego każdej żywej jednostki. Nie jest bezpośrednio agresywny, unika wręcz bezpośredniej konfrontacji jak tylko może. Ma bardzo luźne podejście do życia i nie uważa raczej nikogo z góry za wroga, do póki ten mu się bezpośrednio nie narazi. Po swojej "mamie" odziedziczył też pewien manieryzm, bo jak na swój wiek, przykłada dużą uwagę do stanu jego futra. Nienawidzi się brudzić i także w bierny sposób uważa się za lepszego od wszystkich innych, nie licząc jedynie króla i jego matki. Zwłaszcza w przypadku innych hien.

zacny zapis, daję okejkę

Awatar użytkownika
Bjørn
Posty: 472
Gatunek: P.Leo Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 cze 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Waleczność: 61
Zręczność: 56
Percepcja: 36

#19

Post autor: Bjørn » 30 paź 2018, 16:16

Historia:
Dawno dawno temu, a dokładniej jakieś dwa lata temu na świat przyszła biała kulka, już na pierwszy rzut oka był nieco inny (pomijając jasne futerko). Nie piszczał jak reszta noworodków, wszystko poza tym jednym szczegółem było w normie.
Jego stado było dość przeciętne, składało się z samca i jego haremu, kilku młodszych jego synów i córek. Pewne dość nieprzyjemne wydarzenia zmusiły go do opuszczenia rodzinnych stron i udanie się na wyprawę, może to nawet lepiej. Z reszta w życiu każdego młodego samca przychodzi pora, gdy musi zostawić dom i udać się poszukać swojego miejsca.
Nikomu nie opowiada o swojej przeszłości, to co zostało za nim to przecież tylko przeszłość, trochę uwierająca przeszłość. Czasem w nocy miewa przez nią koszmary i budzi się roztrzęsiony z krzykiem.
Do tej krainy ściągnęły go "plotki", dotyczące jego pokrewieństwa z pewnymi sławnymi personami i kilka innych opowieści śpiewem przekazywanych przez wędrujące ptaki.

Ozdoby:
Za lewym uchem ma wpięte 3 paskowane piórka dudka.
Ot nic nieznacząca ozdoba, którą uznał za ładny kontrast dla swojego jasnego umaszczenia, tak przynajmniej każdemu mówi. Umieścić ozdobę w grzywie pomógł mu pawian. Dlaczego małpiszon zgodził se pomóc lwu? A żeby popisać się przed szkalującymi go rówieśnikami, bo nic tak nie przynosi sławy w stadzie jak głaskanie wielkiego strasznego lwa!

Jaki jest?:
Bjørn to samiec o jasnym futrze z czarnymi znaczeniami na uszach. Z racji młodego wieku jego grzywa, nie jest jeszcze w pełni rozwinięta, podobnie ma się sprawa z muskulaturą, chociaż spod futra wyraźnie widać dobrze zarysowane mięśnie to, nie jest jeszcze tak nabity jak taki pięcioletni samiec.
Od spodu łapy miedzy różowymi- ciapkowanymi poduszkami maja nieco więcej sierści niżu zwykłego lwa.
Heterochromiczne oczy samca w środku są niebieskie, a na krawędzi brązowe. Różowy nos zdobią ciemniejsze plamki. Na pierwszy rzut oka może zdawać się że jest nieco apatyczny, ale dla introwertyka to normalna rzecz.
Jeśli zaś idzie o charakter z pewnością wielu zauważy że raczej nie lubi być w centrum uwagi. Bardzo ceni sobie osobniki mądre mające coś do przekazania.
Lubi się uczyć, zdaje sobie sprawę z swojej wartości dlatego ciężko jest go zdominować, właściwie to nie lubi gdy ktoś nim rządzi, a już na pewno nie cierpi gdy ktoś nim pomiata, w pierwszej kwestii sprawa może ulec zmianie, gdy uzna kogoś za prawdziwy autorytet.
Nie przepada za głupkowatymi śmieszkami, złodziejami i szalonymi typowymi "złoczyńcami", którzy zwyczajnie go gorszą.

spoko zapis, akceptuję
Ostatnio zmieniony 30 paź 2018, 19:12 przez Bjørn, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Kisasi
Posty: 90
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 14 cze 2016
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60
Kontakt:

#20

Post autor: Kisasi » 30 paź 2018, 17:54

Historia:
Zanim Kovu wyruszył na swoją misję do Lwiej ziemi, Zira zadbała o to, by w razie śmierci pozostawił po sobie potomka.
Kisasi nie była owocem miłości, jej rodzice wykonywali rozkazy Ziry. Bycie matką dla kolejnego wybranka oznaczało opiekę i dostatek jedzenia, co na Złej Ziemi było luksusem.
Jedynym zadaniem Kisasi było wypełnienie misji Kovu w przypadku jego klęski. Nikt nie mówił tego głośno, ale złoziemcy raczej nie byli zadowoleni z faktu iż Zira znalazła sobie nowego wybranka. Zwłaszcza Vitani i Nuka, którzy byli przygotowani przejąć pałeczkę po młodszym bracie. Zaraz po odkarmieniu mała była całkowicie wychowywana przez Zirę, która trenowała ją jak poprzednio swoje własne dzieci, usiłując wpoić jej całkowite oddanie sprawie i nienawiść do Lwiej Ziemi. Sprawy potoczyły się jednak inaczej gdy Kovu zdradził Złoziemców, lecz Zira nie winiła swojej wnuczki. Pewna wygranej, zabrała ją ze sobą na pole bitwy.
Po bitwie lwice wykazały na tyle dobrej woli by zabrać nieświadomą jeszcze niczego lwiczkę ze sobą na Lwia Ziemię. Tam znów po długim czasie spotkała się z obojgiem rodziców, którzy ustalili pozostawienie ojcostwa Kisasi w sekrecie. Niestety uderzająca podobieństwo Kisasi do Kovu zaczęło z czasem rodzić coraz więcej plotek i Kovu w końcu musiał wyjawić swojej partnerce prawdę. Nie poprawiło to sytuacji Kisasi. Z jednej strony każdy rozumiał do czego kiedyś Kovu został zmuszony, z drugiej strony jednak widok jego pierworodnej budził w lwioziemcach niechęć. Wbrew oczekiwaniom Ziry Kisasi nigdy nie stała się bezlitosnym zabójcą jaki miała być. Była wrażliwa i słaba emocjonalnie. Nigdy nie nawiązała więzi z nikim innym poza babką, a teraz, gdy większość współbraci darzyła ją tak ogromną niechęcią tym bardziej nie potrafiła nawiązać z nikim relacji.
Odeszła z Lwiej Ziemi niedługo przed Wielką Powodzią. Można by powiedzieć, ze wszystkim ówczesnym lwioziemcom ulżyło kiedy śmieci wyniosły sie same.

leci okejka
Obrazek

Odpowiedz

Wróć do „Postacie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość