-Oddawaj to ty mały złodziejaszku!- dało się słyszeć zza okolicznego pagórka.
Tib zerwał się do biegu i ruszył w tamtą stronę. Jego oczom ukazała się młoda lwica, która próbował dogonić ratela. Czego ona może chcieć od tego małego zwierzaczka? Pomyślał Tib, jednak już po chwili dostrzegł dzierżony przez ratela plaster miodu. Taka sytuacja jak nic wymagał interwencji.
-Nie martw się moja droga, już pędzę na ratunek- zawołał Tib, po czym zerwał się do biegu. Król biegł tak, by przeciąć trasę ratela. Tib zamachnął się łapą, celując w miejsce, gdzie jego zdaniem, za chwilę powinien znaleźć się złodziejaszek.
► Pokaż Spoiler
Widząc nadlatujący pocisk, Tib odruchowo zasłonił się łapą.
► Pokaż Spoiler