Ostra Bitwa na Śnieżki [Lyarra i Haki]

[Haki]

Z bezpiecznej odległości Haki obserwował jak Lyarra wpierw unika śnieżki, po czym celnym uderzeniem wysyła surykatkę w dal. No i to by było na tyle. Haki posłał Lyarze szeroki uśmiech, po czym dźwignął się z ziemi.
-Nieźle go urządziłaś- rzucił.
-Zawsze wracają, taki już chyba urok tych małych paskudztw- odparł, jednak w głębi duszy nie miał nic przeciwko spuszczaniu tym małym paskudztwom łomotu. Zwłaszcza w towarzystwie Lyarry.
-Trzeba się tym zająć, żeby się nie zapaskudziło- powiedział gdy Lyarra przyglądała się swojej łapie.
-Pozwól, że ci z tym pomogę- powiedział i o ile lwica nie zasadziła mu teraz solidnego plaskacza w pysk, zielonooki przejechał językiem po zadrapaniu na jej policzku.

@Lyarra

[Lyarra]

Haki zbliżył się, nim lwica zdążyła zareagować. A może po prostu nie chciała zareagować w porę?
- Nie wspominałeś, że jesteś też medykiem - warknęła z wyraźną ironią. Nagle obudziła się w niej wielka ochota, by i pysk samca nieco przyozdobić pazurami. No cóż, chyba niektórzy już tak mają, że złością chronią się przed, tfu, emocjami.
Jednak jakimś dziwnym trafem Lyarra powstrzymała swoje mordercze zapędy i ograniczyła się jedynie do mamrotania pod nosem bardzo niepochlebnych określeń. A i to, trzeba przyznać, bez jakiegoś większego przekonania.
Natomiast jeśli lew spróbowałby przysunąć się jeszcze bliżej, odsunęłaby się szybko. Nie chciała, żeby, nie daj Praojcze, poczuł, jak szybko nagle zaczęło walić jej serce. Co oczywiście było tylko i wyłącznie wynikiem wykonanego wysiłku fizycznego. Jasna sprawa.

[Haki]

Słysząc jak Lyarra odpowiada warknięciem na jego pomoc, Haki jedynie uśmiechnął się lekko.
Jego pysk znajdował się w jednym kawałku, co znaczyło, że aż tak bardzo jej nie zdenerwował.
-Każdy wojownik musi się trochę na tym znać. Śmierć od drobnej byle ranki byłaby nie lada upokorzeniem. Albo latanie z czymś takim do medyka- dodał wesoło.
Zielonookiemu nie w głowie były teraz amory więc nie zajmował się dalszym naruszaniem przestrzeni osobistej Lyarry. Zamiast tego jego uwaga skoncentrowała się na skórzanym pancerzu.
-Małe paskudztwa...znowu trzeba będzie go połatać- westchnął, po czym zawiązał prowizoryczny węzeł, by zniszczony pancerz nie zsunął mu się z grzbietu. Następnie zwrócił się w kierunku Lyarry.
-To jak, idziemy dalej?- rzucił, po czym powoli ruszył w stronę gdzie pierwotnie podążali.

[Mistrz Gry]

Zadanie Zakończone Powodzeniem

---

Zakończenie:
@Lyarra i @Haki, pomimo małej dramy po drodze ostatecznie odnieśli zwycięstwo nad Gangiem Awanturniczych Surykatek!

Lyarra: - 10 HP
Haki: - 15 HP w pancerz

Nagroda:
Lyarra: 25 PD do waleczności, prezent
Haki: 25 PD do wojownika, 25 PD do waleczności, prezent
Uwaga! Ten prezent możecie wyjątkowo otworzyć sami rzucając 1d10

[Haki]

Haki wyrzuca 1d10:
7

[Lyarra]

Lyarra wyrzuca 1d10:
7