Też zauważam, że występuje tutaj faworyzacja lwów, nie tylko ze strony administracyjnej (przydzielenie im największej ilości statystyk na start), jak i użytkowników ("lefki są najfajniejsze, i to nie fair że ktoś będzie miał fajniejsze bonusy od nich, bo to przecież forum o królu lwie i pogódźcie się z tym, że jesteście podzwierzętami").
Apeluję o pewne... wyjście poza swój punkt widzenia, pt. "moja racja jest najmojsza".
Rozumiem, że kuszące jest granie rasą dominującą, stwarza największą możliwość tworzenia powiązań między postaciami, organizacji stadnych itd. Stwarza też w obecnych warunkach duże szanse na zwyciężanie w konfrontacjach z innymi gatunkami, czego użytkownicy grający lwami bardzo bronią. Zarówno tutaj, jak i na chacie (ostatnie utarczki np z Noirem).
Stoję na stanowisku, że okej, niech lwy będą tą najsilniejszą nacją (jak pisze Bjorn, są na szczycie łańcucha pokarmowego, i to jest okej). Ale proszę, nie traktujcie graczy chcących rozwijać inne gatunkowo postacie, jako wrogów publicznych. Urozmaicamy ten świat. Popatrzcie na to też z innej strony. W Afryce są też inne zwierzęta, i naprawdę moim zdaniem dzięki temu gra jest ciekawsza. Ciekawsza też przez to, że nie zawsze wygracie. Że ktoś okaże się zwinniejszy/sprytniejszy, lub tak jak Noir, zajmie sobie część dżungli. Naprawdę, bardzo mi się podoba sposób, w jaki odgrywa on swoją postać. Jestem tu dość krótko, może faktycznie kogoś zeżarł, sprawia jednak dla mnie wrażenie osoby (gracz, postać nie wiem), z którą da się dogadać na poziomie. Niech też będą na mapie miejsca, gdzie lwy nie mają przewagi. To i tak malutki wycinek całej mapy.
Owszem są tu trolle, których jedynym sensem jestestwa jest zasrywanie innym tematów albo toczenie dyskusji pt "chcemy gorylów".
Natomiast znakomitą większość stanowią ludzie, którzy chcą grać.
Dla mnie rpg to był zawsze taki storytelling, tworzenie historii. Jak najciekawszej. Dla mnie granie fenkiem jest ciekawe, bo ma sporo ograniczeń, bo muszę kombinować, bo wiem, że moglibyście zabić moją postać jednym machnięciem łapy, a jednak kombinuję, jak zrobić, żeby tego uniknąć. Zawieranie sojuszy, negocjowanie, dogadywanie się - jest ciekawsze niż machnięcie łapą i załatwianie spraw siłowo. Okej, są ludzie, którzy wolą inaczej, dlatego pewne sprawy dogaduję między graczami.
Do sedna. Nie brońcie tych lwów jak niepodległości.
Ostatecznie niech każdy decyduje, czym gra, i liczy się z konsekwencjami takiej decyzji, a nie płacze "a bo moja postać jest za słaba".
Co do systemu statystycznego, który jest sednem tej dyskusji, a od którego odeszłam (przepraszam, ale musiałam uzewnętrznić to co we mnie siedzi, jak to wszystko czytam już drugi miesiąc) - niech faktycznie lwy też dostaną swoje bonusy, jak zaproponowane tu przez kogoś do siły, czy do polowania, czy do ukrywania się - powiedzmy do wyboru 3-4, jako że lew jest najbardziej elastycznym nazwijmy to gatunkiem. Cała reszta zaproponowanych bonusów gatunkowych, czy to zależna od miejsca, czy od danej czynności, jest dla mnie akceptowalna i niezbyt skomplikowana (po prostu - do dołączenia do opisu rasy, i przy zakładaniu postaci czytając przewodnik mniej-więcej człowiek wie, czego się danym gatunkiem spodziewać i na co sobie pozwolić, i czy się opłaca w coś takiego pakować, czy też nie.
Natomiast co do "zdolności specjalnych" - gdzieś indziej pewnie byłoby to nazwane profesjami, np "Tropiciel", "Widzący przyszłość", "Szpec od wyrobów skórzanych", "Zbrojmistrz", "Czujny jak ważka", "Jak ryba w wodzie - świetny pływak" (to pasowałoby do świętej pamięci Kapitana
























